Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 546 • Strona 50 z 55
  • 867 / 252 / 0
Wielu ludziom łatwiej jest doszukiwać się winy w pierwszej kolejności w partnerze zamiast w sobie samych.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 347 / 73 / 0
Wydawało mi się, że łatwiej było po prostu szczerze porozmawiać a nie poniżać. Zresztą wtedy gdy byłem w ciągu to bylem najgorzej jechany ale przed również tylko nie z taką intensywnością. Ale wiadomo że borderka będzie broniła takiego zachowania i usprawiedliwiała.
  • 867 / 252 / 0
Przede wszystkim uświadom sobie, że to nie działa tak: jakiekolwiek toksyczne zachowanie = BORDERLAJN. NAWET w komplecie z trudnym dzieciństwem. Może jej towarzyszyć mnóstwo innych zaburzeń albo po prostu... chujowa osobowość? W swoim poście nie napisałeś nic, co by świadczyło, że ma bordera. Co się dzieje poza tym, co opisałeś - tego nie wiem. Nie wiadomo też, jak wygląda Twoje własne zachowanie w stosunku do niej na co dzień.
Wiem natomiast, że nie ma co sobie wkręcać jakiejś rzeczy i nastawiać się na to, póki się nie otrzyma konkretnej diagnozy. Mówisz, że liczyłeś, że wszystko się polepszy, ale czytasz wątek i tracisz nadzieję. Po co, po co, po co, po co?
Skoro udało Wam się porozmawiać szczerze, zejść na lepsze tory to tego się trzymaj, pracujcie dalej, a będzie dobrze. I na tym się skup. Nie zaprzątaj sobie umysłu domysłami i postami z tego tematu.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 867 / 252 / 0
Poza tym, gdybyś uważniej przeczytał wątek, to wiedziałbyś, że w moim związku nie ma miejsca na żadne poniżanie, wyzwiska ani inne tego typu, dlatego nie mam co usprawiedliwiać, bo nie utożsamiam się z takim zachowaniem. Przedstawiłeś nam bardzo okrojoną wersję wydarzeń, na podstawie której nie dało się udzielić szerszej odpowiedzi.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 5 / 4 / 0
27 stycznia 2021xsinmain pisze:
U mojej dziewczyny podejrzewam borderline, również miała trudne dzieciństwo. Jakis czas temu był etap, gdzie ja byłem w ciągu na fecie, a ona tez lubi sobie walnąć tylko, ze rzadziej. W tym czasie gdzie ja byłem w ciągu, ona cały czas niszczyła mnie psychicznie. Na okrągło bylem poniżany, słyszałem że dla mnie już nie ma ratunku, jak ja wyglądam itp. Właśnie w tym czasie gdy słyszałem takie rzeczy od niej i bylem nafurany przez to jej gadanie jeszcze bardziej chciało mi się fety.
Obrałem na nią taką taktykę:
W związku, ze ja od ponad miesiąca ograniczyłem ścierwo, a ona wali rzadko i przyjdzie do domu nafurana albo przywiezie cos do domu to ja wtedy robie dokładnie to co ona mi, czyli wjezdzam jej na psyche. Widzę po niej, ze te moje słowa dają jej do myślenia, docierają do niej ale niestety ona nie zauważyła tego, że ja robie dokładnie to co ona wczesniej. Pewnego razu powiedziała do mnie ze ją psychicznie zniszczę. Odpowiedziałem szybko i bez namysłu: "ty mnie już dawno zniszczyłaś psychicznie". Chwila ciszy. Podeszła do mnie przytuliła i powiedziała że myślała o tym od dłuższego czasu. I tak się zaczęła otwarta rozmowa na temat tego o czym wczesniej nie byłem w stanie z nią porozmawiać bo za każdym razem gdy zaczynałem temat o tym to słyszałem tylko "nie ważne" "przestan" itp.
Od tygodnia jest naprawdę dobrze. Ostatnio byl moment, ze trochę hamulce puszczała ale bez większego kłopotu sie ogarnęła. Mam nadzieję że już nie będzie tak jak wcześniej ale z tego co tu czytam to chyba robie sobie złudna nadzieje?
Tylko tak jak napisałem wcześniej - borderline ja u niej podejrzewam bo nie rozmawialiśmy na ten temat a ona tez chyba do psychologa wczesniej nie chodziła.


Podpisywanie toksycznych ludzi pod bordera powinno być karalne. Sama mam bordera stwierdzonego leczonego latami psychoterapii, lekami i nie mam w sobie tak destrukcyjnych zachowań oprócz momentów kiedy jestem w nizinnym okresie swojego życia na który sama sobie pracuje. To co pisze arabella podpisuje się pod tym rękoma i nogami. Twoja partnerka jest zwyczajnie niedojrzała i nieodpowiedzialna w efekcie czego działa na Ciebie niszcząco. Z doświadczenia powiem, albo weźmiecie to oboje na klatę i ona podejmie się szukania pomocy u specjalisty+ sami włożycie ogrom pracy nad związkiem. Ciężki czas przed tobą, trzymam kciuki ale pamiętaj w tym wszystkim o sobie jeśli czujesz się w tym źle spierdalaj póki możesz.
Uwaga! Użytkownik nutshelldd nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1220 / 237 / 0
Borderzy się nie pierdolą w tańcu %-D
Ale rzeczywiście ziomuś @xsinmain , mogła z Tobą na spokojnie porozmawiać, ale to chyba trudne takie rozmowy.

Arabeluś ja zawsze po twojej stronie, nie hamuj się :* :*
  • 244 / 57 / 0
29 stycznia 2021Arabella841 pisze:
Wielu ludziom łatwiej jest doszukiwać się winy w pierwszej kolejności w partnerze zamiast w sobie samych.
Jungowska teoria luster się kłania...
Według mnie jest tak: dobieramy się na zasadzie podobieństw... przez pierwsze max. 2 lata jest chemia (endorfiny, oksytocyna itp.) a potem zaczynamy widzieć swoje wady w partnerce/partnerze... a potem już leci.
Jak zdamy sobie sprawę, że najbardziej wkurwiają nas odbite w kimś nasze wady jest fajna szansa na rozwój.
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 1220 / 237 / 0
30 stycznia 20217key pisze:
Jak zdamy sobie sprawę, że najbardziej wkurwiają nas odbite w kimś nasze wady jest fajna szansa na rozwój.
Ogólnie mózg broni w różny sposób organizm swojego właściciela i często zrzuca winę na wszystko inne. Trza sobie zdać z tego sprawę tak jak piszesz :świnia: :świnia:
Jak ktoś Ci mówi, że chujowo wyglądasz, bo chujowo wyglądasz od ćpania to od Ciebie zależy, gdzie jest problem - dlatego, że ktoś to mówi, czy że chujowo wyglądasz %-D
Na pewno z tym drugim jest więcej pracy.
  • 244 / 57 / 0
Bo tak naprawdę to huj cię powinno obchodzić jak ktoś obcy wygląda... oczywiście nie mówię o związku czy innych więzach.
Często mówimy o kimś z zazdrości... często też dorabiamy filozofię do panującej sytuacji... np.nie stać cię na jeansy za 1000 to mówisz: "A na huj mi takie spodnie jak ja wolę bojówki" (za 60 z LPP).
I tak jest ze wszystkim... jeśli o czymś myślimy tzn. że na nas działa.

https://youtu.be/NvDODVLHkD8
„Bądź światłem sam dla siebie” Budda Gautama
  • 2 / / 0
Czy jest tu ktoś kto brał lamotryginę na bordera i udało mu się ją odstawić?Jak to wtedy wyglądało u Was?Ja próbuję z tego zejść i za każdym razem mi się nie udaje,a mam już powoli dość tej "płaskości"emocjonalnej,i jakiegoś takiego poczucia bycia niemalże robotem.
ODPOWIEDZ
Posty: 546 • Strona 50 z 55
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.