Wątki traktujące o muchomorze czerwonym (Amanita muscaria).
ODPOWIEDZ
Posty: 10 • Strona 1 z 1
  • 3 / / 0
Cześć wszystkim! Jestem nowo zarejestrowaną uzytkowiczką forum, ale sam hype przeglądam juz od kilku lat. Co do tematu. Nigdzie nie mogłam na forum znaleźć raportów nie tyle z tripow typowo rekreacjnych, ale z zastosowania terapeutycznego. Stosuje od jakiegoś pół roku Golden teachery właśnie mikrodawkując, na normalne pełnowymiarowe podróże niestety nie mogę sobie pozwolić z racji posiadania wielu obowiązków, tudzież firma, dziecko, mąż, pies i dwa koty😂
Nigdy nie spożywałam Anamity Muscaria, ani mikro ani w żaden inny sposob. Wczoraj znalazłam tych pięknych grzybów pół koszyka, zaznajomiłam się z różnymi sposobami jej przyrządzenia ALE nie mam ani trochę doświadczenia na sobie ani nie znam nikgo osobiście kto tych grzybów używał. Chciałabym włączyć je jako element terapii. Jeśli chodzi o GT to efekty są bardzo zadowalające jednak jara mnie ogólnie tematyka medycznego wykorzystywania świętych roślin i grzybów. Nie mam pojęcia w jaki sposób zastosować owe grzyby tak aby nie zaznać typowej podróży tylko wykorzystać podłogowe dawki danej substancji. Jeśli chodzi o GT to tutaj jedna normalna podróż wystarczyła jako początek udanej terapii - głównie przepracowanie bieżących problemów w firmie i w malzenstwie, jednorazowa sesja razem z moim starym dala lepsze rezulataty niż kilanaście wizyt u psychologa, psychiatry i terapii małżeńskiej. Później już sama stosowałam mikrodawki i tutaj z racji wykonywanego zawodu związanego ze sztuką i kreatywnością było strzałem w dziesiątkę. Jeśli chodzi o muscaryne - da się wogóle czerpać z mikrodawek jakikolwiek potencjał taki jaki jest zawarty w psylocybinie? Tak samo działa na kreatywność? Jeśli był już wątek o mikrodawkowaniu i wykorzystywaniu typowo terapeutycznego potencjału muchomorów to proszę mnie nakierować i tym samym dziękuję z góry za wszelkie odpowiedzi (najlepiej od osób które same stosowały muscaryne) pozdro!!
  • 350 / 78 / 0
Zaznaczam - nie mikrodawkowałem amanity.
Microdosing amanity ma pozytywne efekty, a z tego co ludzie piszą nie ma skutków ubocznych. Efekty raczej inne niż te które daje psylocybina. 1-2 gramy dziennie powinno wystarczyć. Pamiętaj, że każdy kapelusz ma inną zawartość muscymolu.
Warto poczytać troche na temat Amanity bo się można dużo dowiedzieć.
  • 49 / 12 / 0
1-2g suszonego czerwonego to dobra dawka. Ja jednak preferuję plamistego w dawkach 0,3-0,5g suszonego. Czerwony mnie odrzuca. Stosuję go na poprawę humoru jak mam doła od czasu do czasu. Podczas brania kilka dni z rzędu rosnie tolerancja.
  • 10 / 6 / 0
Trafiłaś w punkt z czasem i tematem, dziękuje siostro!
Amanitami interesuje się od jakiegoś czasu, dużo czytałem, słuchałem, więc przyszedł moment przygotowania i próbę zrozumienia darów, które leżą tuż pod nogami..

Kilka dni poszukiwań A.muscaria przyniosło skutek w postaci 1-ego, średniej wielkości grzyba, pomyślałem "następnym razem", który niespodziewanie szybko nastąpił.
Dzień następny, godziny południowe, wskoczyłem na rower, by rozgrzać się przed treningiem, poł godzinki jazdy i trafiłem na uboczu drogi, kilka kapeluszy już lekko podsuszonych, muchomorków plamistych i kilka, zdrowych, rozłożystych sztuk.
Po skończonym treningu, wróciłem w tamto miejsce z pojemnikiem, zbierając kolejne pantheriny, trafiłem na 809g prawdziwka.. ale nie o tym tu..
Piekarnik uchylony, termo-obieg 80-90 C, termometr ułożyłem na grillowej blasze, by mieć pewność co do warunków, w jakich grzybki, będą nabierały swoją moc, 65-70 C to są optymalne warunki imo, i takie też wskazywał ten "właściwy" termometr.
Kilka godzin później, co jakiś czas obracając kapelusze, uznałem że są gotowe, gdy chrupały jak krakersy, tylko stawiały większy opór ;)
Następny tydzień spędziły, w szczelnie zamkniętym pojemniku, raz dziennie pojemnik otwierany, wiadomo pozwolić im odetchnąć po suszeniu :)
Nie wypowiem się zatem o nabieraniu mocy, w 3 lub więcej miesięcznym, cyklu dojrzewania po suszeniu.. przynajmniej chwilowo :)
Na mikro-dawkowanie zdecydowałem się, bo potrzebowałem zmian lub modernizacji mojego obecnego położenia i poczucia własnej drogi, lub jej zmiany, jeżeli by się okazała niewłaściwa.. a święty grzyb miał być narzędziem. (dodam że oczyszczałem organizm na "tydzień przed" z toksyn, w razie zainteresowania mogę się podzielić, jak ja to zrobiłem)
Aktualnie jestem po czwartym dniu stosowania, refleksję i przemyślenia przyjdą z czasem prowadzenia tutaj naszej rozmowy, więc nigdzie się nie spieszę, ani nie spinam, by wykorzystać temat jednym postem.. to tak nawiasem ;)
Dzień pierwszy 1g (pół mniejszego kapelusza), drugi dzień 1.5g, dzień trzeci przypadkowo 2.5g ( to już podchodzi pod dawkę rekreacyjną bo pantheriny według badań zawierają od 3-5 razy więcej kwas ibotenowego, który właśnie podczas dekarboksylacji przechodzi w muscymol) dzisiaj 2g. [dawki nie są zalecane ani sprawdzane, na nikim poza mną, więc sam dobierz dawkę! ) *intuicja mi podpowiada że najbezpieczniejszym będzie "indywidualne myślenie" :*
Fizyczne: Pobudzenie, cierpki posmak, który w moim odczuciu długo się utrzymuje na języku, potrzeba głębokiego oddychania, pierwsze 30 min robi się wewnętrznie zimno ( codziennie), więc warto się rozgrzać, wziąć kąpiel, prysznic, lub popijać ciepłą herbatę :) tu zaznaczam że ten chłód, może wynikać z przyjmowania na czczo, godzinę po porannej kawie (bez cukru i mleka)
Psychiczne: Pobudzenie, albo może lepszy przepływ między neuronami :) motywacja, chęć przebywania na świeżym powietrzu, warto tutaj z pewną intencją, spożywać to co święte( w odczuciu, czy w legendzie) set i setting po prostu :)
Łatwo się "sfokusować" na danej czynności, poczucie jedności z naturą, problemy dnia codziennnego, odsunięte, istotne, ale większy spokój wewnętrzny, że sobie poradzisz, wyostrzony lekko słuch, nieliczne problemy z multi-tasking'iem, przy dawce 2.5g, przez pierwszą godzine, lekka dysocjacja i poddenerwowanie, spowodowane poczuciem toczenia się zbyt wielu wydarzeń ,w chwili obecnej i dookoła siebie, chęć skupienia się na jednej rzeczy.
Tutaj warto również wspomnieć o kwestii duchowej, ale tak jak pisałem, przyjdzie to, samo, we właściwym momencie, póki co jestem po czwartym dniu i czuje że było mi to potrzebne, dokładnie teraz, dokładnie tak, jak sie potoczyło i mam poczucie że ten proces musi trwać, swoim naturalnym tempem, a to co było mi w tym czasie narzędziem, pozwoli mi długofalowo czerpać, bo dużo następuje w środku, system, schematy, przekonania upadają, ale trzeba dać temu przestrzeń i czas, by o tym więcej pisać.
Oczywiście intencja, sugestia i nastawienie są tutaj kluczowe, więc efekty mogą i będą się różnić, efekt eksperymentu przeprowadzonego, na kilku niewidomych, których zapytano, co czują gdy dotykają słonia.. jeden trombę, inny noge, a kolejny brzuch.. każdy różnie opisuje i odczuwa ale dokładnie to samo, czyli słonia.
A każdy z efektów, może być iluzorycznym odczuciem wykreowanym przez nasze nastawienie, jak wiadomo nic nie działa mocniej, jak najsłabsze placebo :)
To tyle na dziś, czuje co opisuję i opisuję co czuję, także porządek zachowany.. i o to proszę w temacie, założonym przez naszą nową koleżankę, która zgrała się z moją wibracją ;) o porządek i o uwagę, bo to co czytacie się nie zmienia, natomiast ludzka interpretacja zawsze będzie różna, ale zgodna z aktualną percepcją.
Spokojnej nocy, moi drodzy!
  • 276 / 91 / 0
15 września 2020Psychodela1991 pisze:
Jeśli chodzi o muscaryne - da się wogóle czerpać z mikrodawek jakikolwiek potencjał taki jaki jest zawarty w psylocybinie?... (najlepiej od osób które same stosowały muscaryne) pozdro!!
Jeśli chodzi o muskarynę, to szczerze wątpię. Natomiast to co zawierają muchomory czerwone i plamiste, co nas interesuje, to muscymol.
Jeśli chodzi o badania na polu mikro dawkowania, to w Polsce najprawdopodobniej przodownikiem jest użytkownik DeepInnerPeace.
Tak więc droga użytkowniczko, na więcej danych albo będziesz musiała zaczekać, albo możesz się do badań przyłączyć.
  • 1849 / 347 / 0
25 września 2020mefistofeles85 pisze:
będziesz musiała zaczekać, albo możesz się do badań przyłączyć.
Albo zaczekać aż ja się przyłączę. W tym roku. Tylko ja jestem na SSRI cały czas, więc to pewnie będzie miało wpływ na rezultaty. I na pewno będę stosował mniejsze dawki niż użytkownik @DeepInnerPeace.
W przypadku chęci szybkiego kontaktu ze mną, proszę pisać przez wiadomość prywatną, a nie na maila.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 9 / / 0
@DeepInnerPeace
Czy możesz już coś więcej napisać?
  • 17 / 8 / 0
@DeepInnerPeace

Jeśli jesteś zainteresowany mikrodawkowaniem polecam Ci kanał
https://www.youtube.com/watch?v=p4VqUC4Nhlw&t=1045s

Człowiek w najdoskonalszy sposób przekazuję wiedzę na temat Amanity. Jest tam bardzo dużo informacji. Po za tym jest to człowiek "godny zaufania", przynajmniej tak go odbieram poprzez jego całokształt zawarty w filmikach które zamieszcza.
  • 10 / 6 / 0
03 stycznia 2021spellhowler pisze:
@DeepInnerPeace
Czy możesz już coś więcej napisać?
Witam
Kolega powyżej wrzucił fajny materiał, rzeczowo i jasno opisane, ja kuracje skończyłem jakiś czas temu, ale pokrywa się to w całości z treściami które pisałem wyżej, dodać należy by z potencjału jaki niesie ten grzyb, korzystać z rozwagą i należytym szacunkiem.
Potencjał ten jest nieskończony, pod warunkiem "set i setting" czujesz intuicyjnie, więc korzystaj, nie kieruj się logiką a używaj jej do zachowania porządku. Zdarzyć się może wewnętrzne zakłopotanie, moim zdaniem wynika to z błędnych informacji jakie chłoniemy żyjąc w systemie, radą na to jest ufność, że dawka i sposób przygotowania były właściwe, powyżej opisałem jak ja to zrobiłem. Nowy rok, amanitki "dojrzały" w szczelnie zamkniętym pojemniku (zbierane 21.09.20) więc przyszłą pora by w pełni wykorzystać ich walory, dawka ok. 2g pantherin, aktualnie focus, mnóstwo wspomnień z roku poprzedniego i wdzięczność za te doświadczenia, reszta pokrywa się z poprzednim postem.
Wysoka wrażliwość na krzywdę ludzką i w powietrzu unosząca się fewra tej całej "pandemii" ale to cześciowo może wynikąć z mojej osobowości.. warto tutaj zaznaczyć, że to jak się będziesz czuł, zależy głównie od Ciebie, najlepszym doradzcą będzie jak pisałem intuicja, lecz poparta racjonalnym myśleniem. Dawka nie odgrywa tak kluczowej roli jak Twoja psychika imo, wypijesz, lub zjesz za dużo to po prostu się gorzej poczujesz i w konsekwencji zwymiotujesz, ale głowy nie oszukasz, siebie nie zmienisz, więc skutecznie poznasz profity i straty wynikające z mikro dawkowania, badź rekreacji.
Słuchaj siebie, nie podważaj intuicji i głosu serca, tak by wszystko przebiegło tak jak zostało Nam to ofiarowane, czyli w zgodzie , miłości i synergii.

Jesteś stworzeniem Boskim, więc używaj swojego nieskończonego potencjału, wątpliwości pozostaw na deser, by się z nich śmiać ;)

Pozdrawiam wszystkim serdecznie i Życzę Powodzenia!
  • 5 / 2 / 0
Wczoraj zacząłem mikrodawkowanie, ale psylocybiny. Stosuję też CBD full spectrum w postaci kryształów oraz oleju i czuję spotęgowane działanie CBD, pozytywnie. Macie jakieś doświadczenia z łączenia tych dwóch terapii?

Co do muchomorów, czekam na sezon i od grudnia tego roku włączę też Amanitę.
:grzybki: :lsd: :liść:
ODPOWIEDZ
Posty: 10 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.