Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
Czy jesteś wierzący?
Jestem Protestantem (Prawosławni, Luteranizm, Anglikanizm, Świadkowie, Zielonoświątkowcy itp)
6
3%
Wierzę w Boga ale nie identyfikuję się z żadną religią
46
23%
Wyznaję religie wschodu
4
2%
Jestem Katolikiem
51
26%
Jestem Islamistą
6
3%
Jestem Ateistą
48
24%
Jestem Deistą
6
3%
Inne
33
17%

Liczba głosów: 200

ODPOWIEDZ
Posty: 418 • Strona 42 z 42
  • 3072 / 576 / 0
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 757 / 31 / 0
12 września 2020Pabesc pisze:
Od zawsze wierzyłem w Boga i się modliłem czasami wcale a czasami bardziej. Wziąłem ślub cywilny, urodziło mi się dziecko i już wspólne mieszkanie. Wtedy nie dostałem rozgrzeszenia u księdza za związek nie sakramentalny i odbiłem od kościoła. Stwierdziłem ze skoro nie mogę liczyć na Boga, wziasc komunii pomimo ze wierze to muszę pójść w druga stronę skoro tu zostałem odtrącony. Chciałem żeby diabeł się mną zajął i opiekował. Kilka nocy później obudziła mnie przerażona żona. Była straszliwie wystraszona, bała się mnie i pytała się czy pamietam co mówiłem. Ja nic nie pamiętałem i wydawało mi się ze spałem ale jej przerażenie i strach były prawdziwe. Wtedy powiedziała mi ze zacząłem przez sen gadać w jakimś nieznanym języku (później określiła go jako hebrajski) , podobno mówiłem całymi zdaniami tak jakbym świetnie znał ten język. Na drugi dzień po analizie faktów byłem przerażony bo wiedziałem ze to sprawka diabła. Nie chciałem być jego sługa bo od zawsze wiedziałem ze to Bóg jest potężniejszy i to jest dobra strona mocy.
Możecie mi nie wierzyć ale to wydarzyło się naprawdę. Jest tez dalsza cześć mojego życia ale opowiem ja później jeśli kogoś to zainteresowało
Miałem identyczną akcję tylko tam o co innego chodziło ale dziewczyna nagrała mnie na telefon jak tak zapierdalałem przez sen po przepiciu.
Uwaga! Użytkownik blueberry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 187 / 22 / 0
Jezusa ukrytego jesteśmy w większości katolikami, tylko część z nas uwarza się za jakichś ateistów, są też osoby, które wyznają jedynie swoje istnienie, a jak do tego dochodzą substancje psychoaktywne to na przykład.. Powstają takie tematy. Jestem radykałem jeżeli o temat wiary chodzi, albo lepiej zagorzałym Islamistą.

Rozmowy niedokończone.. Za bardzo się skupiacie na tym co czytacie, nie mieszajmy hyperreal w jakąś dziwną ankietę kto jakiego jest wyznania..

..Jeśli Mam Być Szczery To Wyznaję Ubutu czy Ubuntu Ja Jestem Bo Ty Jesteś Dobranoc :*
Dobrze sie czujesz? To sie wyspij.
  • 89 / 16 / 0
01 marca 2017blueberry pisze:
Witam wszystkich intoksynujących :)

:old: Na tym forum można znaleźć rozmowy na każdy temat od podania per-rectum do samobójstwa a jakoś nie natknąłem się na temat dotyczący wiary. Z jakiejś przyczyny chyba wszyscy tutaj unikają takich dyskusji. Chciałbym przedstawić wam swój pogląd na tę sprawę i poznać wasze KONSTRUKTYWNE opinie na ten temat. Zacząć chyba należy od tego, że Biblia nigdzie nie zabrania używania substancji psychoaktywnych, marihuana była nawet składnikiem kadzidła sporządzanego dla Boga JHWH w Starym Testamencie.

Jeśli chodzi o mnie to uważam się za Mistyka Chrześcijańskiego. Moją pasją są psychodeliczne tripy, podczas których staram się zrozumieć sens otaczającej nas rzeczywistości. Po wielu latach, tym sposobem, odnalazłem bardzo wiele interesujących mnie odpowiedzi. Często będąc pod wpływem np DXM czytam sobie Biblię. Wydaje mi się, że to pogłębia mój odbiór. Raz miałem taką fazę, jakbym rozmawiał z Bogiem i on pokazał mi co to znaczy być w niebie. Nigdy w życiu czegoś takiego nie czułem. To było jak najlepszy kokainowo-alkoholowy odlot x 1000, chciałem wtedy zabijać, mordować i gwałcić w jego imieniu. Oczywiście nic takiego ode mnie nie wymagał ale zrozumiałem wtedy, jak łatwo Bóg mógłby z nas zrobić swoje zabaweczki i nabrałem do Niego tym większego szacunku, że używa tak wysublimowanych metod aby do nas dotrzeć.

Miałem taki okres w swoim życiu, że przestałem całkowicie uważać Kościół, negowałem Jezusa itd. Czułem się wtedy lepszy, szkoda mi było zwierząt więc przestałem na 5 lat jeść mięso. Doszło do tego, że jak mnie siostra cioteczna poprosiła na Chrzestnego to nie przyjąłem na tym chrzcie komunii. Rozmawiałem o tym nawet z jednym księdzem i powiedział, że dzisiaj to już nie jest ta sama instytucja co kiedyś, w sensie że bycie chrzestnym to tylko kupowanie od czasu do czasu prezentów. Powiem szczerze, że od tamtego czasu zaczęło mi się cholernie chrzanić w życiu. To nie jest jednak żaden argument. Może Tobie się nie zacznie. Ja zawsze miałem tak, że wierzyłem w Boga tylko mówiłem, że on nie potrzebuje Kościołów oblanych złotem ani pieniędzy z tacy. Myliłem się. Przeczytałem zarówno Stary jak i Nowy Testament i powoli wszystko zaskoczyło na swoje miejsce. Kościół jest jedyną instytucją, która w swoim oficjalnym przekazie stoi na straży Ciebie i Twojego życia. Papieże i księża są tylko ludźmi a wszyscy ludzie grzeszą. Gdy spojrzałem na to trzeźwym okiem to zobaczyłem jak wiele dobra Kościół przynosi. Wszystkie nakazy jakie wydaje mają na celu tylko i wyłącznie ochronienie Ciebie. Dzięki Jezusowi Chrystusowi odnajdujemy przebaczenie za nasze słabości. Bycie członkiem Kościoła nie znaczy, że musisz żyć w 100% zgodnie z jego zasadami. Przecież nikt Cię z tego nie rozlicza. Można powiedzieć księdzu, że się kogoś zabiło i nie doznać żadnych konsekwencji. Pójście do kościoła można potraktować jako odwiedziny u swojego najlepszego przyjaciela, jakim jest Bóg. On chce, żebyś czasem poświęcił te nędzne 40 minut w tygodniu i pokazał, że o nim pamiętasz, że nie mówisz "Wierzę w Ciebie ale mam Cię w dupie bo czegoś ode mnie chcesz". Papież wyciągnął nasz kraj z komunizmu. Zastanówcie się nad tym jak niby ludzie w XVIII wieku przeprowadzali ogólnonarodowe powstania. Prawda jest taka, że kraje w których nie ma Kościoła to kraje wielkiej rozpaczy i upadku zasad moralnych. Nie zamierzam nikogo przekonywać do niczego na siłę, chcę dać po prostu pole do KONSTRUKTYWNEJ dyskusji.

Jak byłem mały to siostra mojego dziadka (nazywam ją ciotką) nauczyła mnie się modlić i oprócz zdrowaś Maryjo i Ojcze nasz nauczyła mnie jeszcze Aniele Boży, Stróżu mój. Zawsze się tak modliłem. Kiedyś była taka sytuacja, że nikogo nie było w domu a ja miałem jakieś takie zajawki wtedy na wysadzanie korków w domu na różne sposoby. Wtedy wziąłem do ręki dwa druty do dziergania włóczką i chciałem je wsadzić do kontaktu. Nagle ktoś mnie klepnął w ramię. Przestraszyłem się, bo byłem pewien, że to rodzice wrócili i będzie lipa ale nikogo nie było. Potem w gimnazjum na rekolekcjach bardzo podobną historię opowiadał jeden z księży. Jechali z kolegą samochodem, coś tam im upadło i obaj się po to schylili. W pewnym momencie poczuł klepnięcie w ramię i jak się podniósł to zobaczył, że jadą na czołówkę. Może przeżyłem właśnie po to, aby zacząć tu taki temat? Kto wie.. Miałem w życiu całą masę dziwnych zdarzeń i dla mnie istnienie Boga jest oczywistością, to już nawet nie jest wiara ale wiedza.

Co wy na ten temat myślicie?
NO OFFENCE, JUST PEACE
Gdybyś czytał uważnie to Jezus nawoływał do trzeźwości bo "burza namiętności mąci prawy umysł" i nawoływał także do tego żeby wszystko czynić na chwałę bożą a ćpanie niestety do tego nie należy. Jeśli nie wiesz to po wojnie Boga że zbuntowanym sat-an'em(hebr. "przeciwnik") on jak i cała jego armia została zrzucona na ziemię. Kontynuując, dalej były wydarzenia w Edenie gdzie Bóg dał ludziom wolny wybór i zaznaczam że na samym początku Adam i Ewa mieli nieśmiertelne ciała bo Bóg stworzył wszystko po to aby było a nie dla destrukcji i wcale nie cieszy się z zagłady żyjacych. W każdym razie po upadku pierwszych ludzi zamiast ducha nieśmiertelności na świat wszedł duch diabła bo śmierć pojawiła się przez jego zawiść. I tak teraz widzimy że ciało może być żywe fizycznie ale martwe duchowo. I dlatego Chrystus rozmawiając z Nikodemem(jednym z faryzeuszy w Ewangelii Jana) mówi wyraźnie "kto nie narodzi się na nowo z wody i z ducha nie wejdzie do królestwa Bożego" i takie jest przesłanie całej Biblii. Jedni pomra w pożądliwościach tego przeklętego świata który rodzi ciernie i osty więc tak samo dragi są drogą do nikąd czyli utopią. Szeroka i przestronna brama która prowadzi do zatracenia a wąska i ciasna która prowadzi do życia a niewielu powtarzam niewielu jest tych którzy przez nią wchodzą. Bo co to za woda po której chce się pić albo pokarm po którym chce się jeść? Choćbyście wyćpali się wszystkim co ze świata to nie osiągnięcie celu-bez urazy. W świecie nie ma zbawienia i bardzo dobrze ukazuje to obraz kuszenia Jezusa na pustynii gdy diabeł pokazuje mu wszystkie królestwa świata ich przepych i bogactwo. Podsumowując:

Nie można służyć dwóm panom. Jedni służą Bogu i ich nagroda jest w niebie a drudzy służą szatanowi dla paru chwil przyjemności w tym marnym życiu które zajebiście szybko mija.
Twój wybór, czas jest bliski, wybieraj mądrze aby Jezus nie przyszedł po Ciebie jak złodziej kiedy nie będziesz się spodziewał bo straszny jest kres plemienia grzesznego...

NO OFFENCE, JUST PEACE
Pewnego razu Bóg stworzył Niebo i Ziemię...:heart:
  • 3072 / 576 / 0
Istnieć, tworzyć istnienie, przeciwstawić się istnieniu cierpienia....które istnieje dla każdego istnienia.............
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 757 / 31 / 0
31 października 2020czak97 pisze:
01 marca 2017blueberry pisze:
Co wy na ten temat myślicie?
NO OFFENCE, JUST PEACE
a) Spoko, ja o takie rzeczy się nie denerwuję :)
b) Jeden z błędów, które popełniłeś przy analizie mojej osoby - to zakładanie, że zacząłem "zabawę" z narkotykami dla swojej przyjemności, znietrzeźwienia (itp) i że w takim celu je w ogóle biorę..

Widzisz to kompletnie nie było tak. Nienawidzę się z takich rzeczy tłumaczyć (w zasadzie nie wiem dlaczego) ale conieco Ci powiem. Otóż ja już od najmłodszych lat (pierwsza myśl jaką pamiętam to jeszcze z podstawówki) chciałem próbować - ale nie narkotyków ogólnie - chodziło mi o substancje psychodeliczne. Widzisz - jak je zaczynałem brać to właśnie szukałem zrozumienia tego wszystkiego:
1. CZYM/KIM JEST BÓG
2. JAKA JEST NATURA WSZECHŚWIATA
3. CZY ISTNIEJE WŁAŚCIWA RELIGIA
itp itd.
Chciałbym tutaj nadmienić jedną ważną rzecz - Moje bodajże 3-5 spotkanie z takimi substancjami skończyło się około 15 godzinnym mega Bad-Tripem (opisałem w temacie 2C-E). Także widzisz - tzw narkotyki to nie tylko przyjemność i upier#$%enie. Bóg wszystko stworzył, także i narkotyki a co do Pisma Świętego - to traktuje ono negatywnie w zasadzie tylko i wyłącznie o ludziach przesadzających z alkoholem (i kobietami). O narkotykach nie znalazłem tam żadnej wzmianki - możesz mówić że sobie specjalnie ustawiam Biblię pod siebie ale czy nie za inteligencję Bóg pokochał Żydów?

Pozdrawiam i życzę owocnych przemyśleń :)
Uwaga! Użytkownik blueberry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 89 / 16 / 0
Nie cytuj posta nad sobą - UV

Z autopsji też powiem ze moja przygoda z mj miała podobny charakter do twojej przygody z innymi subst. w końcu psychodelios znaczy odkryć duszę tylko że duszę tego świata który wg Biblii jest przeklęty. Także szukałem odpowiedzi o Bogu, wszechświecie itp ale im dalej brnąłem tym bardziej zioło mnie zwiodło(!) mimo to nadal mnie do niego ciągnie %-D
Bóg nie stworzył dragow, wszystkie owoce w ogrodzie eden były dobre. Dopiero po spożyciu owocu który dał ludzkosci wiedzę i umysł a jednocześnie upadek(aby stali się jak bogowie znający dobro i zlo) ziemia zaczęła rodzic ciernie i osty, owady zaczęły żądlić, węże kasic, drapieżniki polować itd itd Ludzie w Edenie byli ubrani w chwałę Boga dopiero po zgrzeszeniu spostrzegli że są nadzy a Bóg wołał do Adama "Gdzie jesteś?"
Słowem podsumowania na ten moment stan moich płuc, wątroby i trzustki jest dramatyczny, mam 12 k długu, córkę która ma ojczyma i przeorany beret. Nie jest to forma wyżalania się, traktuje to jako lekcje i pewna dyskusje między mną a Nim. Ja próbuje ugrać swoje a On pokazuje inna droge która niezbyt mi pasuje bo na ten moment życie bez mj jest liche :alergia: bo dawało mi dużo wzlotów zwłaszcza tych duchowych. Z drugiej strony nie chce smażyć się po wieki wieków w piekle i tak jestem zawieszony między dobrem a złem. Pojebane jest to życie :zły:
Również pozdrawiam :skret: :wino: :korposzczur:
Pewnego razu Bóg stworzył Niebo i Ziemię...:heart:
  • 159 / 12 / 0
Jedyne kontakty z bogiem miałem po dysocjantach :psycho: oraz w psychozach schizofrenicznych. :halu:
Bóg może istnieje, ale trzeba się z nim odpowiednio ''połączyć''.
Uwaga! Użytkownik Luzing jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 418 • Strona 42 z 42
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.