Odczep się od tego leku, to że bierzesz tylko 3 tabsy to twoja sprawa.Ja go polecam, bo ma mało skutków ubocznych i działa na receptory benzodiazepinowe.

To ciekawe, bo nie słyszałem, nie pomyliło Ci się aby z opioidowymi?
A jak nie to jakieś źródła? bo chętnie doczytam.

@starysteve 1.Tianeptyna jest częściowym agonistą receptora opioidowego μ o nietypowym działaniu, więc tak w połwie jest opioidem.
2.Przeczytaj, że w ogóle jej działnie nie jest do końca wyjaśnione.Jednym z wyjaśnień może być zaangażowanie receptorów adenozyny wcały proces jego działnia przeciwdepresyjnego.
3.Wikipedia przeczy w wersji PL o działaniu na receptory benzodiazepinowe, ale muszę poszukać, bo coś znalazłem jakiś czas temu.
4.Teksty w różnych językach są sprzeczne.

Znalazłem pod hasłem The ... receptors (M1–5); peripheral benzodiazepine receptor

Z lekarzem bede sie widzial ja jakies 2 msc. wiec wole sie tutaj dowiedziec
Na moja logike leki nie powinny dzialac jak cpalem

Skąd się bierze zjawisko przestania działania antydepow gdy komuś przez chwilę pomagały? Czytałem o tym dużo i nie sądziłem że dopadnie to i mnie. Aktualnie zwiększyłem dawkę ale nie wiem w sumie co dalej.

Nagłego crashu działania? Czy wyczerpywania się powoli, bardzo pośrednio związanego z tolerancją?

@stuk pomylił z opioidowymi a potem się doszukał info, że na benzodiazepinowe, w jakim stopniu? Skala mikro?

Tak jak odpowiedziano wyżej - jeżeli dopiero zaczynasz to będą wieksze uboki
cytat z ChPL Ale spokojnie, to nie jest coś co może cię zabić, na pewno nie spowoduje zespołu serotoninowgo, o ile nie będziesz robić miksów z innymi lekami działającymi na serotoninę. Na rynku nie ma już leków które mogą zabić w połączeniu z sokiem grejpfrutowym. A były - terfenadyna z sokiem wydłużała odcinek QT aż do śmierci
Każdego to dopadnie prędzej czy później jeżeli podczas brania antydepów nie zmieni czegoś w swoim życiu, co powoduje tę depresję. W większości przypadków depresja jest wynikiem wielu czynników, u jednych będą to niedobory witamin i mikroelementów, zła dieta i w konsekwencji zmniejszona synteza neuroprzekaźników. Przyczyną może być alkohol i synteza "fałszywych" neuroprzekaźników (ciekawa rzecz swoją drogą). No i oczywiście mogą być problemy psychiczne, a jak wiadomo samo myślenie to przepływ neurotransmiterów w układzie nerwowym. Antydepresanty to świetne leki, ale nie leczą przyczyny. Podczas ich brania dostajesz ograniczony czas na znalezienie źródła twojej choroby, masz na to siłę, gdzie w depresji nie ma ani siły ani ochoty. To tylko moja hipoteza, ale za dużo miałem styczności z tym samym schematem wiary, że pigułka załatwi wszystko, potem zwiększenie dawki itd...

A czemu - organizm dąży do homeostazy. Również zaburzony organizm będzie dążył do homeostazy. Wiem, że to nienaukowe ale uważam, że to taki feedback od naszego organizmu mówiący coś jest nie tak, znajdź przyczynę i ją usuń.

Siema!
Mam fobie spoleczną ale wczesniej mialem po prostu ataki paniki w tlumie osob w kosciele i ogolnie to zawsze lubiałem ludzi i lubie rozmawiac tylko rozwinęła się u mnie fobia i mam lęki że cały drżę jak mam pogadać czy coś. Zauważyłem u siebie lekkie drżenie samoistne ale po czasie widzę że to nie ono jest przyczyną tego wszystkiego tylko lęk. Zażywam ssri depralin od 2 lat tylko że wcześniej z rok zazywalem sertraline noi chciałem powiedzieć że nie rozumiem w ogóle tych leków. Jeśli naprzyklad zapomnę zażyć leku przez jeden dzień to czuje się lepiej. Jeśli znowu przerwę lęk na powiedzmy 3 tygodnie to lęki społeczne mijają ale po 3 tygodniach zaczynają mnie brać silne ataki paniki bez powodu. To znowu jak Zażywam leki cały czas bez przerwy to zauważam zwiększoną fobię społeczną. Ogólnie zauważyłem że te ssri zwiększają fobie społeczną u mnie chociaż bym nawet zazywal je kilka miesiecy. Czuje po nich silniejsze lęki w kontaktach z ludźmi Ale nie mogę przestać zażywać tych leków bo mnie znowu ataki paniki łapią. Mam propranolol na drżenia ale on mi pomaga na chwilę tylko 2 do 3h i już wszystko wraca a poza tym samopoczucie po nim jest do upy. Zmieniłem lek dlatego bo po sertraline miałem silne jakies wogole dziwne drżenia ciała i zmieniłem na depralin. Po ssri drżą mi ręce też. Jak się napije alkoholu podczas zażywania ssri to znowu czuje się bardzo dobrze. Nie jestem pijakiem tylko na imprezach czasem a rzadko chodzę bo jestem zamknięty w sobie trochę przez to wszystko. Zauważyłem że alkohol całkowicie niweluje to lekkie drżenie samoistne u mnie. A i chcę jeszcze zaznaczyć że nie widzę żadnej różnicy pomiędzy sertraliną a escitalopramem jeśli chodzi o lęki jedynie to tak jak mówiłem chodzi o to że po sertraline mam więcej skutków ubocznych.

Przeniesiono do Antydepresanty - Wątek ogólny. - {owerfull}

Po około 3 miesiącach przyjmowania sertraliny 50mg na zaburzenia lękowe (ataki paniki) jest duża poprawa i w gruncie rzeczy funkcjonuję normalnie. Jednak nie jest to wyleczone do końca, wciąż przejawiają się objawy, choć fakt, że delikatne to jednak jest to uciążliwe. Ktoś w temacie, albo podobnej sytuacji może powiedzieć jak wygląda sprawa takiego totalnego zniwelowania tych objawów? Domyślam się, że może 3 miesiące to za mało, żeby w 100% to zniwelować i moze to być złudne, bo kiedy poważne objawy ustąpiły ma sie wrażenie, że "lek nie działa".

@misspill @szufladziarz
Wiem że to było głupie że zadałem pytanie na które znałem odpowiedz ale coś mi kazało zapytać, nie wiem co mam teraz zrobić.
Parox działało i dalej działa ale stopniowo się wygasilo do poziomu homeostazy właśnie. Zwiększyłem dawkę do 40mg na razie nie czuje zmiany ale zmartwiło mnie to co piszecie o zmianach w życiu.
Moje zmiany są bardzo odległe i mocno niepewne przez czas który mnie dzieli czyli prawie caly rok, tym czasem codzienność mi nie sprzyja i traktowałem SSRI jako tarcze, która mi utrzyma pozytywny sposób myślenia o planach które realizuje, chce zrealizować itp.

No ogólnie to sytuacja jest niekorzystna.