dostałam pewną rozkmine od mojego przyszłego szefa, który prowadzi browar restauracyjny.
A mianowicie w sierpniu planujemy robić piwo z dodatkiem CBD do smaku. Mamy możliwość uprawy własnych konopi lub kupna kwiatów. Problem polega na tym, że CBD to olej a olej w wodzie się nie rozpuści, a stężenie alkoholu w piwie jest zbyt niskie na rozpuszczenie oleju.
W internecie do kupna jest dostępny proszek z kwiatów konopi z określoną zawartością CBD. Nie jest to głupie rozwiązanie jednak z chęcią chciałabym się zagłębić w temat pozyskiwania CBD z kwiatów.
Jakie znacie sposoby jej wydobycia? Maceracja wodą? Ekstrakcja etanolem (potrzebuję oleju spożywczego) ? Co proponujecie za rozwiązanie w tej kwestii ? Oraz czy znacie sposoby określenia stężenia CBD w oleju?
Studiuje chemię żywności więc sprawy laboratoryjne ogarniam i sprzęt mam powiedzieć jaki będę potrzebowała do tej zabawy i go dostanę. Próbowałam szukać coś w internecie i na forum jednak nie jestem w stanie znaleźć odpowiedzi na moje pytania.
Kto wie, jeżeli wyjdzie z tego coś ciekawego to może zrobię z tego magisterkę
Pozdrawiam i z góry dziękuję
-----------------
Zawsze można rozpatrzeć to w ten sposób, że chmiel należy do rodziny konopiowatych. W tym momencie w piwowarstwie nie używa się już szyszek chmielu tylko ekstraktu z niego, olejów i pelletów ponieważ są one wydajniejsze i mają intensywniejszy smak dzięki czemu możemy użyć go mniej. Olej z konopi z tego co mi wiadomo jest również gorzki czyli można go zastosować w zamian lub w połączeniu z chmielem aby nadać charakterystyczny smak. Są to oczywiście tylko moje domniemania. W internecie znalazłam piwo konopne o takim składzie: woda, słód morawski, žatecki chmiel, drożdże browarniane, słód jęczmienny, konopie siewne. Ze składu wnioskuję jednak że dodany został proszek z kwiatów lub wodny wyciąg (?). I tak chcemy dodać konopie tylko dla smaku.
Scalono. taurinnn
Pomieszaj kwiaty konopi razem z chmielem i powinno być git :)
Jak komuś zależy na leczniczym działaniu CBD to sobie kupi olejek albo będzie waporyzował susz więc piwo CBD nie ma większego sensu.
Stosuje alkohol 85% i mocniejszy
Suszone zioło oddzielone topy od reszty, wszystkie łodygi usunięte. Całość w słoikach przez 2 miesiące leżakowały
Kwiaty zamrożone do -18°C i przelane tak samo zamrożonym alkoholem
Powtala nalewka 1.5l kolor lekko zielonkawy, kuzyn wpadł i wychlał całość. Padł na ryj i twierdził że dobrze faza zioła przebija się przez alko. Zużyłem 4 słoiki po 1L każdy, alko ok 3 litrów
Podejście nr. 2 po 2 miesiącach
Zioło z poprzedniego podejścia zawierało dużą ilość alko do wyciągnięcia. Zalałem je ponownie alko i odsączylem ile się dało, brak prasy trochę boli. Wyciskałem ręcznie.
Urobek to ok 2L nalewki, kolor mocny brąz, nieprzeźroczysty
Dobrze przecedziłem i do garka
Temperatura badana na bieżąco, nie przekroczyłem 80°C. Parowanie ponad godzinę, trochę śmierdziało w chacie
Gdy temp zaczęła rosnąć, zostało niecałe 200ml płynu
Wylałem na szkło żaroodporne i do piekarnika, temp do 80°C, pod stałą kontrolą na termometrze
Zostało na końcu ok 20ml olejku, taki jak kolega pokazał wyżej
W tej postaci biorę jedną kroplę, efekt: uspokojenie, motywacja do robienia czegoś, brane przez snem usypia.
Od zawsze miałem problemy ze snem a taka mała kropelka pod język i po 20 minutach gdy się położę, zasypiam w kilka minut. Coś w stylu odcięcia, Żona jest zła bo chrapie gdy tylko zamknę oczy.
Kropla rozsmarowana na papierosa dziala motywująco, pierwsze dni czułem że nie mogę usiedzieć na dupie i robiłem wszystko co zaległe
Podejście nr. 3
Przez sitka przesialem material roślinny w którym było wszystko prócz łodyg. Z ok 80g wyszło troszkę zielonego pyłku. Całe przesiewanie zajęło mi 6 godzin. Otrzymałem haszysz satiwowy, czystość słaba jak na hasz
Przelałem mrożonym alkoholem, filtracja i otrzymałem nalewkę, kolor piękny szmaragdowy czyli dość czysty Zielony Smok, lecz nie jest to produkt obrabiany termicznie
Pytanie do osób znajacych temat lepiej odemnie:
Zielonego Smoka grzać czy poczekać aż procesy zajdą same w alkoholu? Nie chce go popsuć :)
Czy popełniłem gdzieś błąd przy produkcji i co byście doradzili na następną zabawę?
07 grudnia 2020AbsintionOpium pisze: Podejście nr. 3
Przez sitka przesialem material roślinny w którym było wszystko prócz łodyg. Z ok 80g wyszło troszkę zielonego pyłku. Całe przesiewanie zajęło mi 6 godzin. Otrzymałem haszysz satiwowy, czystość słaba jak na hasz
Przelałem mrożonym alkoholem, filtracja i otrzymałem nalewkę, kolor piękny szmaragdowy czyli dość czysty Zielony Smok, lecz nie jest to produkt obrabiany termicznie
Pytanie do osób znajacych temat lepiej odemnie:
Zielonego Smoka grzać czy poczekać aż procesy zajdą same w alkoholu? Nie chce go popsuć :)
Czy popełniłem gdzieś błąd przy produkcji i co byście doradzili na następną zabawę?
Nigdzie nie spotkałem się z informacją żeby sam alkohol powodował dekarboksylacje.Trzeba temperatury.Podczas kilkugodzinnego odparowania tego zielonego smoka do ekstraktu na pewno by się zdekarboksylowały formy kwasowe.
Po kilku kieliszkach mojego słynnego bimbru, wpadłem na pomysł mierzenia temperatury nie wody lecz samej nalewki. Odkręciłem korek i włożyłem termometr, połowa nalewki wystrzeliła jak gejzer, ochlapało ścianę, kuchenkę i mnie. Wszystko zaczęło się palić :D
Pierwszy pożar za mną :D
Nalewka zmieniła kolor ze szmaragdowego na lekki brąz. Siłę działania poznam jak doczyszczę kuchnię i nalewka ostygnie.
Doprowadził ktoś z Was do pożaru podczas zabawy ?
Mam z tego bekę
Życie to jazda :) jak mawiał mój sąsiad
Czuję się trochę winny - wczoraj chodziła mi po głowie myśl aby napisać parę słów na temat ewentualnego podgrzewania butli z alkoholem i możliwej bomby, ale nie sądziłem że obawa ciałem się stanie ;)
Nie, nigdy nie doprowadziłem do pożaru.alkohol , a mowa o dziesiątkach litrów ,odparowuję w odpowiednich warunkach.Nie w zamkniętym pomieszczeniu, urządzenia pracujące są tak podłączone do prądu że mogę je z odległości odpiąć a wiernym moim towarzyszem jest gaśnica samochodowa.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.