Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
1.Czy lubisz jarac ?
1.Cały czas.
444
39%
2.raz w tygodniu.
160
14%
3.Jaram i miksuję
226
20%
4.Nie miksuję bo to Świętokradztwo.
59
5%
5.raz w miesiącu.
116
10%
6.Jaram jak ktoś postawi.
123
11%

Liczba głosów: 1128

Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 1208 z 1519
  • 473 / 28 / 0
Ogólnie to była taka wkrętka że mi się to wkręciło ale czułem się dobrze. Nie nazwałbym tego chyba nawet paranoja bo mimo szybszego bicia serca stówa w spoczynku to czułem się dobrze a wiadomo że po marihuanie różne rozkminy przychodzą do głowy Kurde dobrze że na policję nie zadzwoniłem przez przypadek to chyba byłaby najgorsza akcja w tym miesiącu na tym Forum ha ha ogólnie co waszym zdaniem mógł sobie pomyśleć ratownik medyczny oraz osoba ze straży pożarnej ratownikowi mówiłem że czuję się dobrze i że chce tylko się z konsultować mogą mi policję na słać na mieszkanie w celu zweryfikowania że to jest Medyczna przecież to była pogotowia i straż pożarna nie no ale są takie różne rozkminy potrawce Miętowy to nie była żadna paranoja bo działanie było takie samo uspokajające relaksujące wiadomo jakie jest działanie każdy zna tylko się pojawiały rozkminę i myślenie się oczywiście zmieniło
Uwaga! Użytkownik Nerwuseq nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1944 / 295 / 0
no i kurwa poszły za tym działania, nie tylko myślenie.
Walker, there is no path, The path is made by walking.
  • 473 / 28 / 0
Właśnie pierwszy raz mi się taka akcja zdarzyła co ona może oznaczać według ciebie oraz reszty nie było to złe ale dziwne
Uwaga! Użytkownik Nerwuseq nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 61 / 4 / 0
moze water curring?
  • 12007 / 2344 / 0
WC (water curing) podobno usuwa większość zapachu, ale gość twierdzi, że czuć siano, co nie pasuje do WC.
Zioło pachnie sianem tuż po wysuszeniu (bez płukania w wodzie). Można się tam doszukać zapachów typowych dla zioła, ale one wychodzą mocniej dopiero po jakimś czasie w słoiku.
Podobno kwiatki potraktowane wodą, smakują później podobnie do # - nie miałem okazji (świadomie) tego sprawdzić.
Wydaje mi się zatem, że trafiło się niewycurowane zioło, choć podczas spalania zapach powinien być wyczuwalny.
Inna opcja to odmiana o bardzo słabym zapachu - miałem okazję taką uprawiać w zeszłym sezonie i w zasadzie mógłbym to wysuszyć na klatce schodowej i po zapachu nikt by się nie połapał : )

A ja wczoraj wieczorem napakowałem pękate bongo Crystal Candy po prawie 40 dniach curowania. Poza tym, że zmiotło mnie tak, jak jeszcze nigdy własne zioło mnie nie zmiotło, to zapach i smak są obłędne. Nigdy wcześniej nie paliłem zioła, które ma tak ewidentny i wyraźny zapach / smak czegoś "konkretnego". Normalnie melonowy jogurt (a właściwie to melon z wyraźną laktozą). Nie trzeba się tego doszukiwać - skojarzenie jest natychmiastowe.
Mimo, że wciąż jest bardzo świeże, wchodzi gładko i można łapać wielkie cumulusy. Dym jest gęsty jak mleko - jak na filmach o murzynach. Pod koniec roku będzie pewnie sztos : )
Muszę się zainteresować innymi odmianami od Sweet Seeds, bo jestem zachwycony tym Crystal Candy.
  • 57 / 6 / 0
Trwonię swój drogocenny czas pod chmurką, w majestacie cannabis.
Uwaga! Użytkownik przedmuchany nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 74 / 4 / 0
21 listopada 2020Jamalo pisze:
Od razu zaznaczam, że nie jestem wielkim palaczem, palę co jakiś czas z różnymi przerwami (czasem raz na tydzień, czasem przerwa miesięczna). Początki z marihuaną miałem normalne (głównie to joint i bongo), zwyczajne zjaranie, głupawka z kolegami. Jednak kiedyś walnąłem sobie potężne wiadro, zacząłem się krztusić, ale po chwili minęło. Poszedłem oglądać film z kumplami, leżę sobie z bananem na gębie i mam wszystko w dupie. Po chwili jednak tak znienacka zaczynam odczuwać przyspieszone tempo, wstaję z kanapy, chwilę później mini-zawał, kłuje mnie jak cholera. Zaczynam chodzić po mieszkaniu, idę leżeć, wstaję, otwieram lodówkę, próbuję opanować oddech, trochę działa, ale nadal jest źle. Wychodzę na zewnątrz, spaceruję, ale wbijam sobie do głowy, że jak coś mi się stanie to mnie znajdą jak będzie za późno, wracam do kumpli, którzy są zajęci oglądaniem filmu. Trochę to trwało, ale przestało. Później podczas leżenia miałem niezbyt przyjemne drgawki i zasnąłem słuchając muzyki na słuchawkach.
Od tamtego momentu za każdym razem po mj czuję przyspieszone bicie i strach, że to się powtórzy, cała magia i przyjemność haju znika. Potrafię już trochę nad tym panować, ale nie po to palę, aby kontrolować swoje ciało.
Macie jakieś rady, aby to zlikwidować?Próbowałem się czymś zajmować, próbowałem to ignorować, ale próba nie myślenia o tym, powodowała, że jeszcze bardziej się w to wkręcałem.
Potas, magnez, wapń, wit B, D3, omega 3 w dużych dawkach 2000 EPA przez, 3 miechy+, urydyna, lecytyna, lizyna,cynk/miedź na przemian. I powinno pomóc, dodaj jeszcze ćwiczenia ze 2 razy w tygodniu.
  • 12007 / 2344 / 0
Ja od piątku wypociłem równo 2 kg. W piątek po pracy bieg 10 km, sobota 3 h marsz, dziś jedno i drugie.
Jak zapalę tuż po akcji swojej Easy Sativy, to ogarnia mnie taki błogi spokój i komfort psychiczny, że jestem niemal w niebie. Dziś nawet maszerowałem specjalnie w ciężkich, skórzanych traperach po lesie, żeby potem "latać' w nieporównywalnie lżejszych butach do biegania i bardziej się zmęczyć.
Do tego przez pół godziny padał dość mocny śnieg, a ja z jakiegoś powodu lubię takie warunki - jest w tym jakiś urok dla mnie. Im bardziej ekstremalnie, tym lepiej (może poza upałami).
Zastanawiałem się nawet, czy nie wrócić do biegania pod wpływem, bo tak właśnie robiłem przez prawie 3 lata, ale jednak nie - zdecydowanie lepiej jest zajarać po bieganiu.
Generalnie mocno polecam ten miks. Zdyszeć się na zimnie w cienkiej bluzie, wrócić pod ciepły prysznic i od razu ogień. Walnąć głowę na poduszkę, nogi wyprostować i cieszyć się stanem oglądając cokolwiek. Gwarantuję, że będzie zdecydowanie lepiej.
  • 473 / 28 / 0
Czyli mówisz że bez sensu jest ćwiczyć ćwiczenia fizyczne po odmianie sativie :liść: bo w chodzi na ciało i ciężej się wykonuje te ćwiczenia tylko lepiej przed treningiem wziąć jakieś Stymulanty typu kofeina Guarana lub suplementacja kreatyna którą miałem ale przerwałem latem po ćwiczeniach fizycznych może pobiegać na powietrzu i wtedy może Sativa jak mówisz że to jest takie fajne wtedy Aha i czy według was można spróbować na spanie pomieszać obie odmiany bo mój lekarz powiedział że mogę tak robić ale nie powiedział czy na spanie A nic mnie tak nie usypia jak Maria
Uwaga! Użytkownik Nerwuseq nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
mam taki problem a mianowicie palac pol roku mniej niz moj znajomy (on pali okolo 2 lata) potrafie miec wizualizacje na otwartych oczach a on potrafi spalic z 3 i mowi ze go nie kleplo ,stad moje pytanie ,czy to normalne?

Następnym razem nie zakładaj nowego tematu. - UV
Zablokowany
Posty: 15185 • Strona 1208 z 1519
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.