Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 1 z 2
  • 548 / 90 / 7
Tytul - to znaczy moge, ale nie chce.

Czy jestem uzależniony psychicznie? Jasne, jak można się nie uzależnić:

- Psychodeliki mają szeroki zakres efektów.
Od wsparcia mentalnego i motywacyjnego, przy jednoczesnym dodawaniu energii, poprzez docenienie życia, pomoc w utracie złych nawyków, podnoszenie nastroju, poprzez doświadczenia zmieniające życie, az do utraty ego.

- -1 do potrzeby ich nadużwania.
Nigdy nie czułem potrzeby nadużywania ich. Ani razu.
Im silniejsze przezycie, tym więcej czasu wolnego biore zanim nawet zacznę myśleć o następnym tripie.
Dorzucanie i ciagi sa praktycznie bezużyteczne i bezcelowe, lecz musiałem się sam najpierw o tym nauczyć, co stało się szybko.

- Są one prawdopodobnie niezbyt szkodliwe, a juz napewno zdrowsze od wiekszosci innych substancji.

Jestem bardzo szczęśliwy, że „poznałem” sajko :)

Napewno niektórzy z was czują to samo :)

„Tripuje” na 25ug 1p-LSD i zapalilem lekko ziolka :pacman: :liść:

Moja ulubiona rekreacyjna substancja to 4-HO-MET.
Funkcjonalna/rekreacyjna 1p-LSD.
Uwaga! Użytkownik kupagowna6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 152 / 24 / 0
Dla mnie psychodeliki są nektarem inspiracji, nie wyobrażam sobie życia bez nich, oczywiście nie biorę ich co okrągły miesiąc, dbam o s&s poza tym te doświadczenie jest tak wzniosłe że czuję potrzebę zadbania o idealne warunki jeśli jest to już standardowa dawka rzędu 3g grzybków, na którą znajdzie się czas chociaż dwa razy w roku, bo nikt przecież nie słucha Chopina bez przerwy, są inne smaczne gatunki, więc, inaczej sprawa się ma z marihuaną czy mini dawkami LSD, to już znacznie częstsza sprawa.
Myślę że gdybym ich nie brał moja wiedza na temat świata oraz sztuki nie rozwijałaby się tak samo prężnie.
Mam lepszą maniere w poruszaniu się, jestem wrażliwszy, nie pale ani nie pije, z przyjemnością dbam o samorozwój, nawet jak przez całą noc maluję czy ćwiczę grę na klawiszach, nie jestem oczywiście w stu procentach pewien że to zasługa psychodelików, jednak mocno czuję że może tak być, po drugie, zanim zacząłem je brać byłem osobą uzależnioną od kodeiny, z depresją która się cieła i nie miała szacunku dla żadnych wartości, więc mogłby to być pewien przełom w mojej świadomości.
Mimo wszystko nie jestem osobą z ogromnym stażem, nie brałem dawek kwasa typu 300ug, nie paliłem DMT ani szałwi, myślę że przyjdzie na to czas, byłoby wspaniale gdyby coraz więcej ludzi dbało o własne horyzonty myślowe.
  • 1340 / 525 / 0
Psychodeliki , dysocjanty samo zdrowie - jesli tak wyglada "uzaleznienie" to ja nie chce byc byc czysty %-D

Jest takie powiedzenie odnosnie sajko(w szczegolnosci DMT) - If you received the call hang up the phone (jesli odebrales wiadomosc , to sie rozlacz) ale skad mam wiedziec , ze juz wszystkiego sie dowiedzialem ? Moj ziomal po 8 latach kwaszenia calkowicie przestal brac juz cokolwiek w ogole , twierdzi ze nie potrzebuje i wystarcza mu medytacja :ręka: .
Mi poki co sluza znakomicie wiec utrzymuje diete raz na miesiac :lsd:/ dyso na zmiane co 2tyg :liść: , do tego okazjonalnie DMT zapale czy jakies ziola relaksujace .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 3072 / 575 / 0
Chyba Timothy Leary powiedział że LSD może wywołać reakcję nawet u tych, któży jej nie zażywali.....
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1831 / 488 / 0
ostatnio jak nażarłem się grzybów, wróciłem do domu, do schorowanej matki (która wymaga opieki, ale nie całodobowej na szczęście). spojrzałem na zaniedbane mieszkanie- co jest moją winą- na nią smutną i samotną, wpatrzoną tępo w TV. siedziała sama w brzydkim salonie, który już dawno powinienem wyremontować.

faza dopiero wchodziła, a mnie ogarnęła wielka trwoga. świadomość własnych zaniedbań. wiedziałem, że już po zwykłym tripowaniu. wyrzuty sumienia kazały mi usiąść z nią, zacząłem wypytywać ją o to jak jej mija dzień, czego potrzebuje, jak się czuje. rwały mnie straszne emocje, choć starałem się to ukryć- na ile jeszcze ogarniałem.

mamy z mamą straszliwą i poplątaną przeszłość, mękę, piekło i ból. miałem jej podskórnie wiele do zarzucenia, za pewne decyzje krzywdzące niegdyś mnie a zwłaszcza moją siostrę. za brak wglądu w swoje grzechy. za zaniedbania względem nas, za które ja zwłaszcza płacę dziś wielką cenę m.in. zdrowotną...

zaczęliśmy tak sobie rozmawiać... i rozmawialiśmy bite sześć godzin, baardzo szczerze. wygarnialiśmy sobie, lecz bez nienawiści, tłumaczyliśmy. w końcu sie pogodziliśmy, wybaczyliśmy i stwierdziliśmy, że zasypujemy przeszłość. ona się popłakała, ja miałem łzy w oczach. pierwszy raz od baardzo dawna ją przytuliłem.

minęło już pół roku, ustalone zasady działają, nie wypominamy sobie nic. planujemy powolutku przyszłość. przestaliśmy się kłócić, a wcześniej przez ostatnie lata 80% naszego kontaktu to już była jedna, wielka awantura. otoczenie również zauważyło zmianę.

no i proszę, jednak! psychodeliki jednak nie są bezużyteczne pod względem terapeutycznym, w co już wątpiłem mocno wcześniej. jednak... to zawsze jest ciastko z wróżbą- niespodzianką. nigdy nie wiesz, na co trafisz.

nie mogę sobie wyobrazić, że nie spróbowałbym w życiu psychodelików.
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 1229 / 176 / 0
@NegatywneWibracje dobrą rozkmine miałeś, aż mi się łezka zakręciła w oku, bo miałem podobną sytuacje, w sensie z matką, bo grzybów nigdy nie żarłem ani nic takiego. Niestety u mnie już nic nie naprawie w tej kwestii, bo mama zmarła w maju, od tej pory dziwnie się czuje i pare razy sięgnąłem dna przez alkohol i ćpanie, mama się pewnie w grobie przewracała i wstyd mi jest za to ale się poprawiłem. Gdybym wiedział że tak się potoczy to nie jechałbym do Holandii i nie robił głupot ostatnie lata, powinienem był zostać i pomagać jej a teraz to nic nie moge zrobić już i czuje taką pustke i żal.
  • 548 / 90 / 7
05 lipca 2020VERBALHOLOGRAM pisze:
Chyba Timothy Leary powiedział że LSD może wywołać reakcję nawet u tych, któży jej nie zażywali.....
haha, a dokladnie to:
"LSD moze wywolac psychoze, u ludzi ktorzy nigdy go nie wzieli" :mniam:

@rooney przykro mi z powodu Twojej mamy, ale pamietaj, nie ma co gdybac.
Warto pamietac przeszlosc po to aby nie popelniac tych samych bledow, lecz zbyt czeste powracanie do niej tylko pogorszy sytuacje.

Ja tez zaluje wielu glupot i strasznie sie wkurwiam na niektore bledy z przeszlosci,
lecz staram sie wmawiac sobie pozytywne mysli oraz pamietac ze swoja przyszlosc moge zmienic, a przeszlosci juz nigdy.
Uwaga! Użytkownik kupagowna6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 37 / 9 / 0
Wypowiem się na temat LSD. Jeszcze długo przed spróbowaniem tej substancji interesowałem się rozwojem duchowym i zagadnieniami wykraczającymi ponad rozumowanie typowego Kowalskiego. Elka otworzyła przede mną zupełnie inną, nieznaną mi rzeczywistość, pokazała wiele aspektów, zależności oraz to COŚ. Nic już nie jest takie wcześniej. To była rzeczywistość bez tego całego skurwysyństwa, które grasuje na tym świecie. Świadomość wystrzeliła totalnie w górę. Wadą tego jest to, że nie bardzo chce się żyć na tym świecie, po zobaczeniu pięknych rzeczy na tripie :)
  • 1 / / 0
Probowalem grzybkow, trufli, kwasa, meskaline i 4hometa. Okolo 2014 mialem fajnego tripa na LSD i do listopada 2020 mialem dluga przerwe od psychodelicznych tripow. Trochę dlatego, ze ostatni trip przed przerwa mnie nasycil a troche dlatego, ze nie mialem dobrego dojscia do materialu. Ostatnio wrocilem do kwasa, zaliczyłem dwa mocniejsze tripy, solo 250ug i z kumplem 300ug a poza tym mikrodawkuje i zauwazylem, ze mikrodawki kwasa dzialaja na mnie znakomicie, staje sie bardziej aktywny, mam ochotę myslec i planowac, czerpie wiecej przyjemnosci z kazdej aktywnosci. Obecnie nie widze sensu przestawać kwasic, mikrodawki pomagaja lepiej zyc a tripy sa cudownym i pouczajacym doswiadczeniem. Zauwwzylem, ze najlepiej mi się tripuje miedzy 100 a 200ug, w sam raz zeby nie rozpuscic sie za bardzo i czerpac korzysci i przyjemnosc z czasu na kwasie. LSD to cudowne odkrycie.
  • 1 / / 0
05 lipca 2020NegatywneWibracje pisze:
ostatnio jak nażarłem się grzybów, wróciłem do domu, do schorowanej matki (która wymaga opieki, ale nie całodobowej na szczęście). spojrzałem na zaniedbane mieszkanie- co jest moją winą- na nią smutną i samotną, wpatrzoną tępo w TV. siedziała sama w brzydkim salonie, który już dawno powinienem wyremontować.

faza dopiero wchodziła, a mnie ogarnęła wielka trwoga. świadomość własnych zaniedbań. wiedziałem, że już po zwykłym tripowaniu. wyrzuty sumienia kazały mi usiąść z nią, zacząłem wypytywać ją o to jak jej mija dzień, czego potrzebuje, jak się czuje. rwały mnie straszne emocje, choć starałem się to ukryć- na ile jeszcze ogarniałem.

mamy z mamą straszliwą i poplątaną przeszłość, mękę, piekło i ból. miałem jej podskórnie wiele do zarzucenia, za pewne decyzje krzywdzące niegdyś mnie a zwłaszcza moją siostrę. za brak wglądu w swoje grzechy. za zaniedbania względem nas, za które ja zwłaszcza płacę dziś wielką cenę m.in. zdrowotną...

zaczęliśmy tak sobie rozmawiać... i rozmawialiśmy bite sześć godzin, baardzo szczerze. wygarnialiśmy sobie, lecz bez nienawiści, tłumaczyliśmy. w końcu sie pogodziliśmy, wybaczyliśmy i stwierdziliśmy, że zasypujemy przeszłość. ona się popłakała, ja miałem łzy w oczach. pierwszy raz od baardzo dawna ją przytuliłem.

minęło już pół roku, ustalone zasady działają, nie wypominamy sobie nic. planujemy powolutku przyszłość. przestaliśmy się kłócić, a wcześniej przez ostatnie lata 80% naszego kontaktu to już była jedna, wielka awantura. otoczenie również zauważyło zmianę.

no i proszę, jednak! psychodeliki jednak nie są bezużyteczne pod względem terapeutycznym, w co już wątpiłem mocno wcześniej. jednak... to zawsze jest ciastko z wróżbą- niespodzianką. nigdy nie wiesz, na co trafisz.

nie mogę sobie wyobrazić, że nie spróbowałbym w życiu psychodelików.
Powiedz mi czy nadal jest ok, między Tobą a mamą? Mam nadzieję że tak :)
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.