Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 546 • Strona 41 z 55
  • 1935 / 489 / 0
26 września 2020hubii pisze:
Jak nazywasz siebie niezwykle ogarniętym borderem (w pierwszym zdaniu odrazu i to poraz drugi chyba) to WG MNIE organizm broni czegoś srogo %-D Nikt nie mówił, że nie jesteś. Wg kogo jesteś? %-D %-D To ciekawi mnie, ale nie wiem czemu, może to ślepy trop. Powodzonka.
Otóż poznałem koleżankę Arabella841 i jak na borderkę, jest wyjątkowo ogarnięta, a trochę pojebanych borderek w życiu poznałem. :świnia:
togheter the ants will conquer the elephant
:tabletki: :świnia:
  • 867 / 252 / 0
27 września 2020blokowiska666 pisze:
26 września 2020hubii pisze:
Jak nazywasz siebie niezwykle ogarniętym borderem (w pierwszym zdaniu odrazu i to poraz drugi chyba) to WG MNIE organizm broni czegoś srogo %-D Nikt nie mówił, że nie jesteś. Wg kogo jesteś? %-D %-D To ciekawi mnie, ale nie wiem czemu, może to ślepy trop. Powodzonka.
Otóż poznałem koleżankę Arabella841 i jak na borderkę, jest wyjątkowo ogarnięta, a trochę pojebanych borderek w życiu poznałem. :świnia:
Pamiętam swoje najgorsze w życiu pod względem bordera chwile i jak porównuję je do tego co jest teraz to widzę ogromną przepaść, dlatego tak wyjechałam z tym "ogarnięciem". "Wg kogo jesteś", no właśnie chociażby wg mojego chłopa, a mieszkam i ogólnie żyję z nim na co dzień, plus to jedyna osoba, dla której nadal trzymam się życia, więc... jego opinia mi wystarczy :)
Teraz się okazuje, że wg @blokowiska666 również, więc dziękuję i od siebie dodam, że to jedyny użytkownik hajpa którego jak do tej pory poznałam na żywo i o ile się nie zbombi etanolem czy inną chemią, to też jest w miarę ogarnięty. 8DDD
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 867 / 252 / 0
27 września 2020xekakub pisze:
@Arabella841 Możesz powiedzieć jak wyglądała twoja manipulacja na początku związku? I rozwinąć wątek z granicami przy osobie z Borderem?
Na przykład tak, że byłam bardzo zaborcza, moje wewnętrzne dziecko nieustannie chciało go tylko dla siebie, więc potrafiłam wymyślać jakieś zmartwienia, problemy itp. żeby spędzał ze mną czas zamiast spotkać się z kimś innym albo po prostu zająć się sobą.
No albo tak, że jak mówił mi, że zachowałam się chujowo, to zaraz robiłam z siebie ofiarę, mówiłam mniej-więcej "no dobra skrzywdziłam Cię ale patrz jaka to ja jestem mała niewinna i pokrzywdzona" i całą atencję sprowadzałam na siebie, a jednocześnie to w nim wzbudzałam poczucie winy.
Trudno mi się było wyzbyć tych nawyków bo często robiłam takie rzeczy po prostu z automatu, nieświadomie. Ale się udało. Jestem teraz bardzo szczerą na temat swoich uczuć osobą, potrafię przyznać się do błędu, przeprosić no i przede wszystkim obecnie oboje dajemy sobie dużo wolności w związku.
Co do granic to chodziło mi o bycie bardzo asertywnym, konkretnym, nieugiętym i konsekwentnym - ale jednocześnie trzeba robić to w sposób, który wyraża miłość i troskę, a nie agresję. Nie chcę za dużo o tym pisać, bo nie jestem terapeutką i boję się, że za dużo bym namieszała. W internecie można znaleźć sporo artykułów na ten temat gdyby ktoś potrzebował.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 1935 / 489 / 0
27 września 2020Arabella841 pisze:
@blokowiska666 również, więc dziękuję i od siebie dodam, że to jedyny użytkownik hajpa którego jak do tej pory poznałam na żywo i o ile się nie zbombi etanolem czy inną chemią, to też jest w miarę ogarnięty. 8DDD
Thx %-D :świnia:
togheter the ants will conquer the elephant
:tabletki: :świnia:
  • 1220 / 237 / 0
27 września 2020Arabella841 pisze:
moje wewnętrzne dziecko nieustannie chciało go tylko dla siebie, więc potrafiłam wymyślać jakieś zmartwienia, problemy itp. żeby spędzał ze mną czas zamiast spotkać się z kimś innym albo po prostu zająć się sobą.
27 września 2020Arabella841 pisze:
Trudno mi się było wyzbyć tych nawyków bo często robiłam takie rzeczy po prostu z automatu, nieświadomie.
Też często odnoszę się do dziecka w sobie. Bycie dzećmi to pierwsze czego się nauczyliśmy i ciężko te neurony później wyjebać chyba. Trzeba akceptować te dziecko i dawać mu lekkie klapsy a nie ciągle mówić, że jest zjebane %-D

@3eyewideopened @blokowiska666 @Arabella841 Dzięki za dyskusję. Widać, że nie z jednego pieca chleb jedliście. Ja wyciągnęłem z tego tematu co chciałem. Powodzonka.
  • 1775 / 371 / 4
27 września 20203eyewideopened pisze:

Nie, weryfikacja teorii nie polega na tym, że bierze się za to ktoś bez wiedzy i doświadczenia w danej dziedzinie - a dokładnie taki wątpliwy poziom zaprezentowałeś w przywołanej przeze mnie dyskusji (i nie tylko tam, gdyby to był tylko jeden taki przypadek to w ogóle bym tematu nie wrzucał "na tapetę"). Złą naukę zawsze wypiera lepsza - ale wciąż - nauka. Tak to się od zawsze toczy: ewolucjonizm Darwina poprawili inni ewolucjoniści, a nie kreacjonistyczne szury bez kierunkowego wykształcenia. Itp, etc.

Pobawmy się w argumenty, badania? Przecież już w pierwszym zaadresowanym do Ciebie poście zapytałem, jaką m.in. literaturą się podpierasz. Więc na nic innego, do cholery, nie czekam. Ale nie, Ty wolałeś się uczepić tego drobnego ad personam i przez kolejne posty napierdalać, jak bardzo Cię uraziłem, obudowując to jakimś pustosłowiem jakobym rzekomo nie szanował nieszablonowego myślenia, prezentował "niski poziom inteligencji" itp pierdololo. Grow the fuck up.
Nie drogi kolego, w rozmowie o Borderline z góry zakładasz, że nie mam kompletnie racji w NICZYM o czym piszę.
Mało tego, przyrównujesz swoje doświadczenie do mojej propozycji myślenia o takich osobach, a to dwie bardzo różne kwestie, które z góry skazane są na niezrozumienie. Ponieważ ja właśnie związek z rozmowy o "Borderze" wyrzucam na dzień dobry, i interesują mnie tylko "korzyści" z tej całej "choroby" psychicznej... w której to kwestie MORALNE są na samym końcu ( niestety ) i dominuje Egoizm.

Chcesz mi powiedzieć, że dla Ciebie "choroba psychiczna" ( tak ładnie wrzucana do wora z innymi chorobami ) to problem ludzkości? czy może pewnego rodzaju ewolucja?
Mówię tu konkretnie dla przykładu właśnie o Borderline czy Autyźmie. Akurat w tej kwestii nie muszę wrzucać żadnego badania ponieważ przedstawiam SWÓJ światopogląd ( nawiązując zresztą właśnie do badań i teorii wielu AUTORYTETÓW o których tak namiętnie wspominasz a tego jest od groma w internetach, gdzie choroba psychiczna jest pewnego rodzaju "darem" tylko nie łap mnie za słowa i nie myl upośledzenia z chorobą, dzięki której człowiek może rozwijać się lepiej/szybciej z korzyścią dla siebie i swojego otoczenia ).
Dla mnie Borderline ma same plusy - nie mam prawa tak mówić? Tak... wiąże się to z samotnością i pewnego rodzaju "brakiem przyjaciół" co jak się okazuje może nie mieć miejsca i taki border ma zarówno i rodzinę i "przyjaciół" ... jednego "wykorzysta" do imprezy... bo po co ma się sam bawić, z innym będzie naprawiał wóz a z jeszcze innym ogarniał interesy, byle by być ciągle na plusie nie ważne ile się zarobi ważne by się kręcił pieniądz w portfelu.
Wszystko zależy od punktu widzenia, no i też tego - jak TY czy ja czy ktokolwiek zostaliśmy wychowani, jakie mamy cele w życiu, nauki, kwestie moralne...
Idealnym przykładem ludzi, którzy "doszli najwyżej" w kwestii globalnej i u których występowała lub była podejrzewana choroba psychiczna to
Hitler / Stalin / Lenin ...
ciekawy artykuł pt. "Chorzy Dyktatorzy" znajduje się tutaj
https://www.focus.pl/artykul/chorzy-dyk ... ler-stalin

Lećmy dalej...
Gdy Messi miał osiem lat, zdiagnozowano u niego zespół Aspergera, łagodniejszą formę autyzmu. Cierpiały na niego również takie wielkie postaci jak Isaac Newton, Albert Einstein, Michał Anioł czy Karol Darwin. W odróżnieniu od klasycznej formy autyzmu, zespół Aspergera nie powoduje opóźnienia w rozwoju. Dotknięci tą chorobą mają problemy z kontaktami towarzyskimi, zachowują się w powtarzalny sposób i mają dziwne zainteresowania.

Na tym przykładzie można stwierdzić, że choroba psychiczna wręcz pomogła im osiągnąć cele... jakie sobie założyli, albo założyli sobie takie a nie inne cele z uwagi na chorobę psychiczną ; )

Choroby psychiczne wymagają BADAŃ, ale nie pod kontem NORMOWANIA ludzi do społeczeństwa, a do wykorzystania ich dla dobra całej ludzkości po prostu globalnie.
Inne myślenie niż stereotypowe może przynieść wiele korzyści ponieważ widać więcej niż jedno czy dwa rozwiązania, a sposób ich realizacji może zaskoczyć wiele "normalnych" osób. Dziś każde odstępstwo "od normy" to choroba psychiczna... brak edukacji w tym kierunku powoduje tylko niepotrzebne sprzeczki chociażby tu na forum pomiędzy mną a Tobą... Tak, ja będę bronił kwestii Borderline, dla mnie taki przypadek to kolejny etap w rozwoju człowieka, który przy odrobinie pracy nad takim pacjentem może pokazać niezły potencjał rozwojowy nie tylko "chorej jednostki" ale i każdego z nas...
DXM
  • 5 / / 0
@Arabella841 Sorry ze tak wypytuje ale masz dla mnie cenne informacje. Swojego partnera od początku postrzegałaś jako dobrą osobę chcąca ci pomóc czy dopiero kiedy zrozumiałaś swoje błędy które wyrządzał Borderline?
  • 867 / 252 / 0
@xekakub znaczy na samym początku znajomości to ja go niemiłosiernie idealizowałam, jak to border. dla mnie był aniołem, nadczłowiekiem. ale wystarczyło, że zrobił jakąś drobnostkę nie po mojej myśli i wszystko od razu zmieniało się o 180* - "ale jak to on to zrobił??? w takim razie musi być śmieciem i diabłem który mnie nienawidzi, o mój boże, dałam się oszukać, ktoś znowu chciał mnie wykorzystać, chcę mu zrobić wszystko co najgorsze, ale jestem zawiedziona i zdruzgotana, nienawidzę go, niech wypierdala". I tak w kółko. Mimo że normalny człowiek zdaje sobie sprawę, że każdy czasem popełnia błędy, ma chwile słabości, podejmuje złe decyzje - albo nawet nie robi nic z tych rzeczy, ale ja tak sobie po prostu ubzdurałam i odebrałam wszystko jako personalny atak na moją osobę. Czyli schemat myślenia czarno-białego, jedna z najbardziej typowych każdemu borderowi cech.
Musiałam się długo uczyć, że nawet jeśli czasem robi coś, co według mnie jest niefajne, to po pierwsze każdemu człowiekowi czasem się to zdarza, a po drugie wcale nie musiał robić tego na złość mi. Po trzecie - to wcale nie sprawia, że staje się przez to złym człowiekiem.
A on nie wiedział od początku że mam bordera, powiedziałam mu jakoś po pół roku związku. I wtedy zaczął się ze mną trochę sympatyzować, choć nadal nie ukrywał złości i frustracji na moje zachowanie. Ja miałam poczucie, że on rozumie, że jestem zaburzona i że to nie do końca moja wina, ale że jednocześnie nie będzie do końca świata tolerował moich chorych zachowań - i to jest właśnie ta wspaniała, twarda granica, którą mi postawił. "Kocham Cię i współczuję Ci, wiem, że jest Ci ciężko, ale nie będę wiecznie tolerował tego, jak toksycznie się zachowujesz."
No i edukował się razem ze mną, czytał książki o bpd które mu podsuwałam, ja w międzyczasie również dużo się edukowałam w tematyce psychologii. Nawet jeśli czasem czułam, że mnie zawodzi, to w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że to moje myślenie jest błędne i irracjonalne i postanowiłam pracować nad sobą, żeby go nie stracić.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 237 / 13 / 0
Poczatek jakbym o sobie czytal ja pierdziel XD
Uwaga! Użytkownik Pompejszyn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
@Arabella841 Powiem Ci, że czytając to co piszesz moge zauwazyc taki sam schemat 1:1 u mojej bliskiej osoby tylko że ona jeszcze nie jest na tym poziomie jak Ty, żeby sobie z tym wszystkim radzić i w jakimś stopniu panować nad swoimi emocjami. Moje namowy do czytania o różnych zaburzeniach osobowości, aby lepiej poznać chorobę są negowane tak samo jak psychoterapia (mówi, że narazie na to nie ma czasu i siły), myśli ze jak dostanie jakieś tabletki od psychiatry to one zrobią wszystko za nią, a wiadomo ze w tym zaburzeniu najlepsza jest psychoterapia. Myslisz ze takiej osobie da sie jeszcze jakoś pomóc?
ODPOWIEDZ
Posty: 546 • Strona 41 z 55
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.