26 września 2020Arabella841 pisze: @hubii szczerze mnie ciekawi, co w tej wypowiedzi takiego niepokojącego :D to, że - tak jak wspomniałam - gdybyśmy się rozstali, to znowu wylądowałabym w ciemnej, borderowej dupie bez dna i się zniszczyła? czy coś innego miałeś na myśli? chętnie wysłucham objaśnień :D
Co rozumiesz przez borderową dupę bez dna? Nieakceptację ze strony ludzi? Ciągle pogorszony nastrój? Mało kasy?
Blisko mi do bordera, ale dzięki lekom zwalczam te emocje w sobie, ale planuję przeprowadzić eksperyment jak nazbieram kasy
Moja starsza siora jest borderem (matka to zauważyła i u mnie trochę to zahamowali, ale nie mi o tym decydować) i jej mąż wszystko wchłania, ale jest duży ogar ma własną firmę, mają chatę i dzieci itd. Ona też nie jest głupia wg mnie.
Nie wiem, nie chcę się wypowiadać na tematy, które mogą mnie przerastać
EDIT:
Jak nazywasz siebie niezwykle ogarniętym borderem (w pierwszym zdaniu odrazu i to poraz drugi chyba) to WG MNIE organizm broni czegoś srogo Nikt nie mówił, że nie jesteś. Wg kogo jesteś? To ciekawi mnie, ale nie wiem czemu, może to ślepy trop. Powodzonka.
Jak mniej wiecej zrobiles wywiad nt. osoby? Ostatnio mialem przypadek, ze typiara do ktorej startowalem, zaczela weszyc i robic wywiad. Mozliwe, ze paranoje zlapalem, ale jestem 100%, ze szukala na mnei brudow. Ciekawi mnie to
26 września 2020Pompejszyn pisze: Czyli ,mam bordera, jestem zjebany. Ide sie powiesic, bo leczyc sie nie chce, probowalem, ale nie. Wierze, ze cos sie zmieni za pare lat, a poki co wole cpac XDD
Cóż, pozostaje jebać bo kochać się nie da.
@hubii wpadam w skrajne emocje, ale to jest tak - nie mamy kontroli nad swoimi emocjami, ale mamy nad tym, co postanowimy z nimi zrobić. a ja skrajnych emocji zwykle nie manifestuję - i to nazywam ogarnięciem, a jak już to na sobie, wyrządzam sobie jakąś krzywdę (ja jestem bardziej typem "cichego" bordera, nie wyładowuję się na innych) albo zwyczajnie ulatniam się z domu na jakiś czas aż ochłonę. nie rzucam w jego stronę wyzwiskami ani talerzami, nigdy. nie manipuluję (choć na samym początku związku miałam z tym duży problem), zawsze mówię prawdę o tym co czuję nawet jeśli moje uczucia wydają się być nieracjonalne, ale robię to na spokojnie.
no ale moje emocje są też od dawna mocno stłumione przez SSRI, więc nie mam z tego typu akcjami za często problemów.
borderową dupą nazywam stan, w którym nie robię nic, żeby poprawić swoje życie, a wręcz przeciwnie - np. wyprowadzam się z powrotem do rodziców, staczam w otchłań pełną używek, jem raz dziennie, a większość życia przesypiam albo jestem na bombie.
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
26 września 2020Arabella841 pisze: @igla83 również ściskam i odsyłam buziaka zawsze uśmieszek pojawia się na mojej buzi po czytaniu Twoich odpowiedzi :3
@hubii wpadam w skrajne emocje, ale to jest tak - nie mamy kontroli nad swoimi emocjami, ale mamy nad tym, co postanowimy z nimi zrobić. a ja skrajnych emocji zwykle nie manifestuję - i to nazywam ogarnięciem, a jak już to na sobie, wyrządzam sobie jakąś krzywdę (ja jestem bardziej typem "cichego" bordera, nie wyładowuję się na innych) albo zwyczajnie ulatniam się z domu na jakiś czas aż ochłonę. nie rzucam w jego stronę wyzwiskami ani talerzami, nigdy. nie manipuluję (choć na samym początku związku miałam z tym duży problem), zawsze mówię prawdę o tym co czuję nawet jeśli moje uczucia wydają się być nieracjonalne, ale robię to na spokojnie.
no ale moje emocje są też od dawna mocno stłumione przez SSRI, więc nie mam z tego typu akcjami za często problemów.
borderową dupą nazywam stan, w którym nie robię nic, żeby poprawić swoje życie, a wręcz przeciwnie - np. wyprowadzam się z powrotem do rodziców, staczam w otchłań pełną używek, jem raz dziennie, a większość życia przesypiam albo jestem na bombie.
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
26 września 20203eyewideopened pisze:Podważasz często gęsto wypowiedzi osób, za którymi stoi ich wykształcenie i doświadczenie zawodowe, których Ty z kolei nie posiadasz. Vide dyskusja o wodzie butelkowanej vs. kranówie.26 września 2020DuchPL pisze: Innych userów - których zdania podważam lol mua
Wielu "autorytetów" w ten sposób przestało być, autorytetami... a zaczęli być PSEUDOfachowcami.
Trzeba UMIĆ rozróżnić wiedzę od teorii... i doświadczenie od opłaconego badania, którymi w głównej mierze zasłaniają się Ci...fachowcy.
...
Jeżeli "nieszablonowe myślenie" jest dla Ciebie czymś obcym czy nawet czymś gorszym niż "proste wyuczone w systemie myślenie", rzeczywiście - nie mamy o czym rozmawiać
26 września 20203eyewideopened pisze:
Przegniesz jeszcze bardziej pałę, to sam z siebie zaangażuję jakiegoś moda żeby poczyścił wątek z tego syfu.
26 września 2020Pompejszyn pisze: @3eyewideopened
Jak mniej wiecej zrobiles wywiad nt. osoby? Ostatnio mialem przypadek, ze typiara do ktorej startowalem, zaczela weszyc i robic wywiad. Mozliwe, ze paranoje zlapalem, ale jestem 100%, ze szukala na mnei brudow. Ciekawi mnie to
Więc to zupełnie nie było tak, jak zasugerował @hubii, że zawczasu obmyśliła sobie że mnie usidli i owinie wokół palca, a odpuściła gdy napotkała silny "opór materii".
Podejrzewam, że zwierzenie się z przebiegu poprzednich związków był jej ostatnią linią obrony. Poczuła, że sama za chwilę też popłynie i na moment uruchomiła się u niej empatia (na ogół dość nieźle rozwinięta u borderów), przemówił zdrowy rozsądek - ale za późno i za słabo, bo jednak emocje i chuć wzięły górę.
@hubii
Ehe, tak bardzo "preferuję" łatwosterowalne laski, że z moją jestem 12 lat...bez ślubu, dzieci i wspólnego kredytu hipotecznego. Przez długi czas w początkach naszej znajomości proponowałem jej otwarty związek, na co się (oczywiście) nie zgodziła, a ja w końcu uległem, żeby jednak była tą jedyną. No faktycznie, sieć na nią utkałem taką, że ho ho.
Raczej coś słabo Ci idzie czytanie innych ludzi.
@DuchPL
Nie, weryfikacja teorii nie polega na tym, że bierze się za to ktoś bez wiedzy i doświadczenia w danej dziedzinie - a dokładnie taki wątpliwy poziom zaprezentowałeś w przywołanej przeze mnie dyskusji (i nie tylko tam, gdyby to był tylko jeden taki przypadek to w ogóle bym tematu nie wrzucał "na tapetę"). Złą naukę zawsze wypiera lepsza - ale wciąż - nauka. Tak to się od zawsze toczy: ewolucjonizm Darwina poprawili inni ewolucjoniści, a nie kreacjonistyczne szury bez kierunkowego wykształcenia. Itp, etc.
Pobawmy się w argumenty, badania? Przecież już w pierwszym zaadresowanym do Ciebie poście zapytałem, jaką m.in. literaturą się podpierasz. Więc na nic innego, do cholery, nie czekam. Ale nie, Ty wolałeś się uczepić tego drobnego ad personam i przez kolejne posty napierdalać, jak bardzo Cię uraziłem, obudowując to jakimś pustosłowiem jakobym rzekomo nie szanował nieszablonowego myślenia, prezentował "niski poziom inteligencji" itp pierdololo. Grow the fuck up.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.