Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 8700 • Strona 743 z 870
  • 1182 / 123 / 0
07 września 2020SpeedHero81 pisze:
03 września 2020Bungo622 pisze:
Siemka od poniedziałku miałem nalepiony plaster bupry 20mg. Moge jutro stzelać majke czy nie ma to najmniejszego sensu i musze odczekać te 36h
Nie widzę problemu.
Powinieneś kolega bana wyłapać za takie rady. Uwierz, ja po niewielkich ilościach bupry, nie mogłem się przebić ani fentem, ani heroiną. No chyba, że to ja jestem jakiś inny...
  • 3 / / 0
Cześć wszystkim, przychodzę z zapytaniem i moim ogromnym zdziwieniem. Pierwszy raz kontakt z morfiną miałam około 5 lata temu i był to mniej więcej zbyt bliski i silny "romans" który trwał trochę ponad rok. Jakby nie inaczej-zakończył się dzięki odwykowi. Ale nie chodzi o to. Niedawno znowu miałam okazję kilka razy puknąć majkę (tylko teraz już odrobinę starsza, z głową i nawet jeśli to brzmi śmiesznie jestem zdania że z kontrolą -tak jak i z innymi substancjami-) i to co mnie strasznie zadziwia to gigantyczna różnica między autentycznym stanem w jakim jestem a moim wspomnieniem o nim. Nawet jak znalazłam jakieś stare pamiętniki nie pokrywa mi się to.
Są to dokładnie te same leki (wtedy były to tabletki mst 200, ewentualnie bupra lub fenta) i ten sam sposób podania (iv).
Ale brnąc do sedna sprawy. Mam wrażenie że kiedyś po prostu "odpływałam", igły na całym ciele, wiadomo szczęście, miłość, slow, i tak dalej (nie ta część jest istotna) i wiadomo ogromne "zamulenie", klejące się oczy tak że ciężko mi choćby patrzec w telefon.
Do tej pory wszystko się zgadza jednak teraz mimo PRZEogromnie zamykających się oczu nie mogę zasnąć, ile bym nie leżała i próbowała, wtedy na sekundę straciłam czujność i spałam bez znaczenia czy to był tramwaj/ławka czy łóżko. Teraz jakby na przekór nie mogę. I gdy zamykam oczy mam, kurcze nie wiem nawet jak to wytłumaczyć straszne jazdy (??). Jakby widzę w myślach inną sytuację niż ma miejsce, tylko jest to tak relane że np, gdy wydaje mi się że z kimś rozmawiam to mówię sama do siebie, raz jak pukałam z przyjacielem wydawało mi się że się kłócimy i zaczęłam na niego krzyczeć, albo prosić żeby zamknął okno które było zamknięte, momentami jak otwieram oczy i jakby "wracam do świata" to co sobie wyobrażałam wydaje mi się tak realne że szybko sprawdzam czy to się nie stało (w telefonie czy nigdzie nie pisałam itd). Im dłużej to trwa tym jest gorzej bo robię się zmęczona walką z oczami i trzymaniem ich otwartych i przestaje to kontrolować. Po prostu budzę" świadomość (bo tak naprawdę nie śpię) po jakiś 10 minutach, próbuję ogarnąć co się stało i po chwili powtórka.
Nie wiem czy ktoś też tak ma? Lub jakiś tip na zaradzenie (zazwyczaj wkręcam sobie niemile rzeczy lub muszę pozostac incognito z tym że wzięłam)?
Dodam jeszcze że kiedyś jednorazowe dawki iv doszły mi do ok. 200 mg na raz (nie wiem na ile ufać rozrabianiu tabletek), teraz jako że miałam dużą przerwę pierwsze dawki zaczęłam z 20-30mg, aktualnie biorę ok. 80, najwięcej póki co 100.

Mam nadzieję że dobry temat i za bardzo się nie tozwalilam ale dopiero zaczynam tu na forum uh
Uwaga! Użytkownik fuckinhell nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 915 / 230 / 0
@up To co przeżywasz to tzw. NOD ,
czyli coś na kształt świadomego snu, prawie każdy przeżywa to zjawisko biorąc opiaty czy opioidy. Niektórzy wręcz dążą do tego stanu za wszelką cenę np. dobierając benzodiazepiny.
  • 3 / / 0
@junkiexl dzięki za odpowiedź, muszę lepiej zgłębić temat, jednak teraz tym bardziej dziwi mnie to że kiedyś tego nie zauważyłam,
Mogło być to spodowane np przeterminowanymi lekami? Lub tym że kiedyś czesti brałam miksy?
I czy to że na ogół ten NOD mam negatywny (kłótnie, obawy) może byś spowodane moim nastrojem w momencie brania- gdy biorę zdenerwowana to główne emocje tych "snów" to złość, gdy smutna lęk i tak dalej?
Uwaga! Użytkownik fuckinhell nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
Jakie szczęście ?Jaka miłość? morfina wręcz wyjaławia z jakichkolwiek uczuć .Podstawowe uczucie w ciągu to ulga. A przede wszystkim jaka kontrola? Nie ma mowy a jakiejkolwiek kontroli!!!Połowa ludzi tu na tym forum wali niby po 200MST na strzał albo fenta a potem się okazuje że thiocodin jest ich podstawowym opiatem. A nod to po prostu przysypianie.
I tak to prawda MST doustnie to marnowanie towaru!!!
  • 28 / 4 / 0
12 września 2020Janowsky pisze:
Mało osób mówi o sposobie P.R - ze względu na wstyd (?). Przez ponad 700 stron temat morfiny do pewnej części ciała pojawia się rzadko, jako śmieszna ciekawostka.
Ze względu na to, że ja sposób ten spróbowałem - opisze to.
Wszystko zaczęło się z braku oksow - moja tolerka to 80mg - 160 (w pewnym momencie gdy portfel nie zdechł 240mg)
Miałem tabletkę MST 100mg. W czasach gdy oksow nie znałem a żywiłem się kodą i tramcem - 100mg czy 200 robiło konkretnie doustnie - teraz ledwo leczy skręta.
Przy pomocy pomysłowej koleżanki ze strzykawką udałem się do kibla - nie robiłem żadnych lewatyw, bez przesady, nawet nie miałem jak.
Wlałem szybko, dupa to dupa - zróbcie to jednak dokładnie.
Przy tolerce na oksy, setka Majki w wersji dupnej zrobiła całkiem git. Euforia, ciepło i histamina. Po około półtorej godziny grzanie zaczęło się kończyć.
Jeżeli macie dylemat - jeść czy wybrać tą śmieszną drogę podania, wybierajcie to drugie. Moim zdaniem trochę lepiej niż doustnie działa donosowo, ale tylko trochę.
Działanie dwa razy mocniejsze niż doustnie - IV nie mam porównania, ale wiele znajomych czasem gdy nie mogło brać dożylnie, nie narzekało. Biorąc pod uwagę tolerkę moją na oksykodon metoda dobra.
Używam od jakiegoś czasu majki p.r. i dipy nie urywa %-D Jestem cipką więc i.v. na tą chwilę to dla mnie za dużo, sniffem obrzydliwy smak, p.o. porobiło za pierwszym razem 100mg, ale szukałam czegoś wydajniejszego

Jak dama ostatnie kilka dni (6?) wlewam se majkę w dupe rano i koło 15 po 50mg. Dziś i wczoraj weszło słabiej, sądzicie, że tolerka? Chyba trochę za szybko, cnie?

I pytanie do walących po kablach - mocno widoczne są ślady po igłach? Da się pracować po załóżmy 25mg i.v.? :strzykawka:
  • 2569 / 320 / 0
Dokładnie opisujesz to zwyczajny nodding po Majce czyli coś najlepszego w braniu opio coś jakby sen na jawie .
  • 90 / 15 / 0
Witam czy morfina w polaczeniu LSD oraz roznych neuroleptykow da jakies pozytywne wskazania?
C'est la Vie
  • 4603 / 2170 / 1
@alebedziefajnie
Ilość wlanej substancji nie równa się ilości wchłoniętej. To kluczowe.
Dla wchłaniania p.r. kluczowe jest nawodnienie organizmu. Gdy jesteś odwodniona jelita są pełne mas kałowych które wchłaniają wodę z majką i uniemożliwiają resorpcję zwrotną wody. Zachodzi ona przez ścianę jelita i gdy masz kamienie to wchłaniasz mniej substancji (nawet o 80%).
Niewchłoniętą resztę wydalasz z kałem jako substancję stałą. Nawodnij się odpowiednio, a wchłanianie będzie trwało dłużej, będzie pełniejsze, a ilość substancji wchłoniętej będzie większa.
Alternatywnie zrób lewatywę i pozbądź się mas kałowych. Na puste jelito resorpcja jest wspaniała.
Spoiler:
  • 2024 / 584 / 0
18 września 2020alebedziefajnie pisze:

Używam od jakiegoś czasu majki p.r. i dipy nie urywa %-D Jestem cipką więc i.v. na tą chwilę to dla mnie za dużo, sniffem obrzydliwy smak, p.o. porobiło za pierwszym razem 100mg, ale szukałam czegoś wydajniejszego
Per rectum jest dla mnie na "drabince" sposobów podania na drugim miejscu po IV. Być może niektórzy uważają to za "gejowe" (jakby mniej "gejowe" było umiejscowienie męskiego odpowiednika punktu G, hm) albo mają jakieś dziwne skojarzenia, polecam patrzeć na PR jako na po prostu procedurę (para)medyczną albo pomyśleć o lekach stworzonych do domyślnego podawania w ten sposób, np. Relsed (diazepam) w postaci takiego lekkiego żelu przeznaczonego właśnie na ścianę za odbytem. Nie wiem, czy podobnie jak przy podaniu doustnym średni procent wchłanialności (skutecznej) stopniowo nieco wzrasta, ale jest to w sumie możliwe przy zachowaniu schludności podania. Jak wygląda aplikator?
Ano takie śmieszne coś aka wlewka:

relsed.JPG

Może niektórzy też uważają sposób podania za tak łopatologiczny, że nie poświęcają mu zbyt wiele miejsca; w razie "wu" strzykawka dziesiątka (czy tam jaką ktoś chce, ale nie insulinówka i raczej nie trójka) z podgrzaną zawartością (ale nie parzącą), lubrykant jak potrzeba i później leżymy w dogodnej pozycji chociaż ten kwadrans czy pół godziny. Poruszona wyżej kwestia nawodnienia organizmu i występowania zbitych mas kałowych absorbujących materiał to też b. ważna rzecz. Dobrze o tym pamiętać, bo wchodzi się w zaklęty krąg zatwardzenia, że tak to ujmę. Branie opio rektalnie lub w inny sposób -> zaparcia -> nagromadzanie się mas kałowych -> mniej skuteczne działanie opio plus wyrabiająca się tolerka -> frustracja i niepotrzebne zwiększanie dawek z ryzykiem przedawkowania.

Strzykawa oczywiście bez igły. Już widzę lekkie uśmiechy na twarzach niektórych, ale zetknęłam się na łamach forum kilkukrotnie z takim, mniej lub bardziej zawoalowanym pytaniem. Czemu dziesiątka? Wydaje się być górną granicą odpowiedniego rozmiaru, w jedynce jest za mało płynu objętościowo, podobnie wspomniana trójeczka (czy tam dwójka) również jest malutka.
alebedziefajnie pisze:
Jak dama ostatnie kilka dni (6?) wlewam se majkę w dupe rano i koło 15 po 50mg. Dziś i wczoraj weszło słabiej, sądzicie, że tolerka? Chyba trochę za szybko, cnie?
A leżakujesz potem z kuperkiem odpowiednio ułożonym, jak na damę po pr przystało? Kiedy ostatnio Twoje pośladki zetknęły się na dłużej z muszlą? Dobrze sobie na to odpowiedzieć... w głowie. ;)
alebedziefajnie pisze:
JI pytanie do walących po kablach - mocno widoczne są ślady po igłach? Da się pracować po załóżmy 25mg i.v.? :strzykawka:
Dwa pytania w jednym, w sumie. Co do widoczności - na początku problemem jest nie tyle rozmiar igły (czyli to, czy wybrać .45, .5 czy może inny), co niewprawność w robieniu zastrzyków. Jesli nie masz tendencji do powstawania siniaków (jak np. ja, czasem to wbrew pozorom groźne), to nawet bardzo spieprzone podanie uwidoczni się jako podrażnienie, zaczerwienienie, opuchnięcie, ale nie wybije wszystkich barw tęczy. A są ludzie, którzy po pęknięciu tzw. żyłek pierdzących mają już na ciele potężne sińce, które nie schodzą z nich nawet po kilka tygodni. Miejsce podania zawsze będzie bardziej widoczne dla Ciebie, bo Ty podświadomie wiesz, gdzie się ono precyzyjnie znajduje i być może inni ludzie nawet uwagi nie zwracają na taką maciupką oznakę ćpuństwa. Jest też dużo ciekawych żył w mniej oczywistych miejscach, np. przy kostce od wewnątrz lub na paliczkach dłoni. Wyrobione miejsce i wyrobione ręce to recepta na niewidoczność problemu. Zawsze można też maznąć się jakimś podkładem.

25mg i.v. to taka dawka, po której początkujący mógłby łapać jakieś lekkie noddziki, czy coś. Jak najbardziej da się iść do pracy czy na studia po majce i nie być oślinionym debilem w osatnich ławkach ani też nie spać czy sporządzać notatek wyglądających jak wykres EKG po metamfetaminie, na początku jedynie absolutnie odradzam nieznane miksy z alko, benzo, pregabaliną, baklofenem - można się zdziwić, pomijając oczywiste zagrożenia wynikające z takich kombinaciji.

:hel: :uwaga:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
ODPOWIEDZ
Posty: 8700 • Strona 743 z 870
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.