Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
16 września 2020KapitanAizen pisze: No i lepszy do tego celu wydaje się być MPH. Jak masz rzeczywiście ADHD to się diagnozuj, żeby dostać od lekarza. Przyjmowanie dzień w dzień substancji o ulicznej czystości jest dosyć ryzykowne.
Poza tym amfetamina bije na głowe MPH pod względem rekreacyjnym Grzechem byłoby nie wykorzystać tego, że jestem akurat tym jednym na chuj wie ilu ludzi (szczególnie dorosłych) który ma szanse napierdalać amfetamine i nie dość, że cieszyć się z fazy to jeszcze czerpać z tego prozdrowotne korzyści Oczywiście nie mówie o locie typu gram dziennie, ale powiedzmy trzy szczury dziennie przy moim deficycie dopaminy na pewno nie zaszkodzi. W ostatnie 24 h zajebałem dwa gramy, ostatnia kreska jakoś o ósmej rano a do tej pory czuje radoche (nie euforie, tylko takie normalne ludzkie zadowolenie z życia, już dawno nie doznałem tego uczucia) nie ma mowy o żadnej zwale i ogólnie jest zajebiście, taki spokój ducha czuje
Poziom dopaminy w moim mózgu na chwile obecną jest chyba kurwa ujemny (a raczej był wczoraj zanim nie złapałem się za fete) to było przyczyną całego tego syfu, który spotkał mnie przez ostatnie lata. Nie dość, że ADHD od najmłodszych lat (miałem to diagnozowane jako dziecko, ale nie myślałem że jest to kurwa związane w jakikolwiek sposób z depresją, czy stanami lękowymi i ogólnie z jakością życia myślałem że to tylko niegroźna nadpobudliwość) to potem jeszcze hazard, pornografia, alkohol, baklofen, kodeina, pregabalina, fajki aż znalazłem się w sytuacji, że życie realnie sprawiało ból, 24h na dobe ruminacje, obsesje, lęki, nic nie cieszy, chce się tylko wspominać co złe i płakać, walka 24h na dobe ze swoim umysłem a on i tak co chwila łapie kurewskiego doła i ruminuje o jakiś rzeczach które chuja znaczą, lecz w depresji wydają się być końcem świata.
Czuje że ta feta uratuje mi życie, mam nadzieję że będę radził sobie z trzymaniem dawki tak żebym nie umarł na zawał przed trzydziestką, a nawet jak umre to się chociaż kurwa nie będę tak męczył jak przez ostatnie lata, bo życie w takiej depresji nie jest życiem a realną walką z samym sobą i nieustanną męką i żadne psychoterapie by tutaj nie pomogły jeśli dopaminy realnie nie ma w mózgu, więc niemożliwym jest cieszenie się z życia na dłuższą mete i osiąganie satysfakcji z czegokolwiek jest po prostu nie możliwe. O substancjach wyżej wymienionych nie chce już nigdy słyszeć, bo jak znowu wróci ta obrzydliwość i bezsens istnienia to już jebne samobója
Swoją drogą ludzie borykający się depresją poalkoholową (czyt. ujebaniem do zera dopaminy) również powinni zainteresować się tematem amfetaminy, schemat ten sam co w przypadku ADHD. Nie wiem dlaczego nikt nie wpadł na ten pomysł, żeby ulżyć trochę w cierpieniu ludziom którzy mają zaoraną dopamine tego typu specyfikami co alkohol czy koks
Swoją drogą ciekawe ile czasu utrzymają się obecne wysokie wartości dopaminy w moim mózgu, ciekawe czy jutro wrócą już ruminacje, ogólny bezsens i spierdolenie czy te pochłonięte dwa gramy fety utrzymają dope ciut dłużej
Będę obserwował i zdawał relacje jak mi idzie, wiem że będzie dobrze, że trafiłem wreszcie na właściwy trop i wiem co mi kurwa jest, aż się płakać chce jak się o tym pomyśli ile lat męczyłem się z tą deprechą (tyle tylko, że wiele lat jej nawet nie zauważałem, myślałem że tak po prostu jest, że rzadko się uśmiecham i mało co mnie cieszy, a inni ludzie to po prostu debile że cieszą się z byle gówna ) i realnie nie zdawałem sobie sprawy, że można coś z tym zrobić. Zacząłem szukać, myśleć dopiero jak już byłem na takim dnie że deprecha nie pozwalała wstać z łożka a świat wydawał się być tak obrzydliwy, ponury i nieprzyjazny że myśli o samobójstwie dawały wielką ulge a jedyną ucieszką tu na tym świecie od tego stanu było najebanie się lekami nasennymi
Już wolę zdechnąć na zawał od fety niż wrócić chociaż na tydzień do zycia bez dopaminy
Scalono | 909
17 września 2020rcmc pisze: Jak chcesz ładować amph na adhd to tylko w kapsułkach i dokładnie ważone, najlepiej zacząć gdzieś od 10mg. Mówię tu oczywiście o prima sort sztynksie, a nie osiedlowej lipie.
Tak jak mowie ADHD to było w moim przypadku początkowa przyczyna stanów depresyjnych, dołków itp. itd. Po prostu mój mozg z natury nie był zaprzyjaźniony z dopaminą stąd adhd od najmłodszych lat. Ale samo adhd jeszcze bym przeżył, chuj tam wesołą osobą nigdy nie byłem i od dziecka nie znałem nawet innego stanu niż to moje dopaminowe ujebanie z adhd. Aczkolwiek jak potem jeszcze doszło uzależnienie od alko, koksu, hazardu, pornosów to poziom mojej dopaminy stał się tak niski że każda chwila na tej ziemii zaczęła sprawiać realny ból.
Dobrze, że w końcu wpadłem na wlaściwy trop, bo dłużej ta egzystencja byłaby nie do wytrzymania
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
17 września 2020Marcins96 pisze: Nie żadnej ulicznej czystości, bo mój kolega w swoim domu produkuje świetnej jakości fete, zresztą pomagam mu w tym załatwiając tanio spirytus także towar mam pewny
Poza tym amfetamina bije na głowe MPH pod względem rekreacyjnym Grzechem byłoby nie wykorzystać tego, że jestem akurat tym jednym na chuj wie ilu ludzi (szczególnie dorosłych) który ma szanse napierdalać amfetamine i nie dość, że cieszyć się z fazy to jeszcze czerpać z tego prozdrowotne korzyści
Niczego nie leczy się dragami!
Są lepsze sposoby, dieta, sport, nowe hobby, czas z bliskimi etc.,
wiele podobnych historii jak ta skończyły się źle
Tym bardziej podkreślę, że na swój genialny pomysł wpadłeś na bani xD
@Lubiący - lekarze by sie nie zgodzili bo z tego co wiadomo na całym świecie to w chuj rzeczy właśnie leczy się dragami. Narkolepsje, ADHD, bóle, depresje, anhedonie, bezsenność,.nerwice, lęki. Chyba że wolisz kurwa się energią słoneczną leczyć to proszę bardzo.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.