Palilem raz.
To bylo tak ze skrecilem sobie to w tytce i zakurzylem. Totalny odlot lezalem na ziemi i mialem takie haluny ze szok powrot do korzeni cale zycie przed oczami. Budzilem sie co chwile probowalem wstac z podlogi w kuchni i znowu polsen i lezakowanie najlepiej samemu w zaciszu mieszkania bez nikogo w domu. Cudowne to bylo momentami ostrzegajace dziwne i chaotyczne. Ciezkie do opisania lecz nie zaluje ani chwili. Wizje i fraktale jak to opisal plonacy kolega z gazeta w reku dokladnie te kwadraty i trojkaty ta matematyka wszechswiata to bylo piekne. I rano wyspany i wypoczety jak nigdy.
Elektryk to nie to samo ale to nie znaczy, że nie spróbuję :) , mam pomysł żeby użyć do tego oczyszonego włókna konopnego, żeby roztopione freebase miało się w co wtopić co powinno zapobiec spaleniu.
Macie jakieś sposoby na szybsze zrobienie dziury?
Raczej taśma i wiertarka odpada, nie mam takiej zręczności. Palnika też nie mam.
Czy ktoś próbował podania per rectum? Skoro ktoś łatwo rozpuścił z kwaskiem freebase, nie powinno być problemu i z tym. Pytam z ciekawości, powinno dłużej trzymać, niż palone. Wolniejszy onset też byłby ok.
3,2,1... gadka o Świętej Molekule mode on.... :D
Po piersze za 3 buchem już odleciałam i poczułam co to jest wyjście z ciała. Moje ciało dosłownie sie osunelo na ziemię a na dalej jakbym siedziała i patrzyła na kolegę. Następnie zaczekam widzieć WSZYSTKO. Widziałam krwinki w swoim ciele, kości, zamiast wody widziałam prawdziwe H2o, tak jakbym miała mikroskop pod oczami. Do tego byli tam ludzie, tłumy ludzi. Wiem, z opowieści kolegi, ze pytałam sie go czy mogę z nimi rozmawiać. Potem co sie działo to już ciężko mi opisać bo poruszyło głęboko moje ja. Polecam każdemu tą przygodę. Dodam, że paliłam z fajki do cracku, pierwszy buch dluzej trzymasz, pozostałe dwa jak najszybciej zanim Cie odetnie. DMT
Zacznijmy historię od tego, że na start przygody byłem uzależniony od papierosów i alkoholu, a jedynymi substancjami jakie prócz tamtych jakie próbowałem był i alpra.
Dochodzi do tego depresja, nerwica, ataki paniki oraz problemy ze snem.
Zacząłem od małych dawek, żeby się oswoić z substancją co polecam też wszystkim nawet doświadczonym w innych psychodelikach.
A moja bajka zaczyna się tak
--------------------Próba nr.1-------------------
T+0
Postanowiłem wyjąć skitrany zapas zakupiony parę miesięcy wcześniej (na start polecę wszystkim paru godzinną medytację i lofihop w słuchawkach). Jakoś udało mi się upchać na oko 10mg do dupki lufki i cudem nie spalić lub/i porzygać od zapachu, szczerze mniej jebie palone niżeli wąchane lecz posmak na parę kolejnych godzin pozostaje.
T+1
Czuję lekką euforię i rozmazanie obrazu, mocno się przeraziłem głównie z powodu, że mimo miesięcy researchu, zapomniałem o nierzadkiej euforii i myślałem, że ktoś dosypał tam jakiegoś gówna.
T+3
Euforia się potęguje, trzeźwość umysłu przez strach zachowana, lekkie pulsowanie obrazu.
T+7
Efekty przeminęły, ja wypiłem resztę herbaty i leżałem próbując pozbyć się smaku w ustach i przeglądając ponownie reddita i efekty dmt.
--------------------Próba nr.2-------------------
Godzinę - półtorej po fakcie postanowiłem powtórzyć tripa
T+0
Pakuje do lufki niewiele więcej dmt bo imo wciąż pozostawała mi w głowie myśl o czystości substancji, OPALAM.
T+2
O wiele mniejsza euforia, rozmazanie obrazu zaczyna się intensyfikować. Chill przy lofihopie zaczyna być podobny do tego po większej ilości benzo ale bardzo naturalnego, bez tego efektu zmęczenia.
T+5
Zamykam oczy i łapie mnie wielki lęk, na szczęście czy też nie, wziąłem na tyle mało substancji, że mogłem z tego spokojnie wyjść. Po otworzeniu oczu skupiłem się na plakatach na ścianie które po pewnym czasie stały się kształtami geometrycznymi o jednolitej barwie.
T+7
Efekty przechodzą, ja tylko patrzę na lampe która oddycha ze mną
------------------After Effects-------------------
I tu dochodzi najważniejsza rzecz czyli częściowe spełnienie intencji (Pomyślenie na parę dni przed co by się chciało zmienić w swoim zachowaniu, życiu czy po prostu odlecieć ).
Problemy ze snem które objawiały się lękami zniknęły, nerwica i stany lękowe uległy mocnej poprawie i wracają na prawdę rzadko.
Przez kolejne parę dni byłem zupełnie odcięty od emocji, czułem je, lecz zupełnie mnie nie obchodziły (Jakby tak pierdolić to wszystko i wyjechać do Tybetańskich Bieszczad hmmm).
--------------------------------------------------
Kolejny wpis dam przy okazji przerwy świątecznej, tym razem przy większej ilości.
Nikomu nie polecę zażywania żadnych substancji psychoaktywnych, ale jeśli już musisz przeczytaj o efektach, nastawieniu mentalnym i przebadaj testerami (Społeczna inicjatywa narkopolityki)
No i jak sobie z tym radzicie.
Po prostu odpuść.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.