Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 546 • Strona 36 z 55
  • 867 / 251 / 0
Czyli wszystko już wiesz. No to teraz tylko działaj :P
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 1208 / 235 / 0
Kurde bardzo ciekawe. Borderliny coraz bardziej mnie interesują też %-D
Podziwiam ich trochę, to silne istoty jak Cie omamią to rozstanie nic nie da, bo będziesz chciał wrócić, a ona wie, jak już się wtedy zachować. Nie boją się użyć skrajnej radości ani skrajnej złości i jeszcze wiedzą, w którym dokładnie momencie zajebać. A ty wpadasz na benzo jeszcze silniejszy, ten demon próbuje Cię omamić, a ty wszystkie ataki odbijasz razem z rozjebaną ręką. Normalny człowiek już by się zesrał po minucie %-D W pewnym momencie musiała sobie pomyśleć "jebany silny jest" i demon uległ twojej sile benzo %-D Później jak ją osłabiłeś i demon wypierdolił na jakiś czas, pokazujesz, że jesteś silniejszy od niej i próbujesz ją namówić na leczenie używając tekstów zaczerpniętych z wieloletnich wizyt u doświadczonego psychoterapeuty, a ona mimo tego ataku i tak odmawia, bo nie chce pozbyć się swojej mocy %-D Coś musiałeś spierdolić. Wg mnie taktyka bardzo dobra. Romantyczne to nawet na swój zjebany sposób. Poświęcasz się wpierdalając się w benzo (masz dużo postów, więc wiesz co to jest), kradnąc swój zapas energii z przyszłości, za który i tak będziesz musiał zapłacić byle by tylko znieść jej ataki i ją uratować %-D

Tyle, że na benzo się łapie tolerkę a zwiększając dawkę pogrążasz się. Ciężko się z tego schodzi.
Zrób coś z tym teraz, bo za tą zabawę słono zapłacisz %-D
WG MNIE chyba że się dobrze bawisz bo dużo masz postów na tym forum i możesz mieć jakieś inne "moce" w zanadrzu haha. Jakbyś to nagrywał normalnie mógłbyś na tym zarabiać %-D

Dobra, bo nie mam roboty do środy i dlatego tak się przyjebałem.
Lubię Ciebie i Ją. Imponujecie mi. Powodzenia.
  • 1935 / 487 / 0
Borderline to stygmat, nie ma się czym jarać.
Ostatnio zmieniony 15 września 2020 przez blokowiska666, łącznie zmieniany 1 raz.
togheter the ants will conquer the elephant
:tabletki: :świnia:
  • 1773 / 371 / 4
każdy "wybryk" psychiczny od normy - to nienormalność

a czy nienormalność - jest gorsza od normalności ?

czym jest normalność? a czym wyjątkowość?

itd itp
DXM
  • 1935 / 487 / 0
12 września 2020pawoleh666 pisze:
@blokowiska666 eso, dasz jakąś radę? czy będzie ona brzmiała ,,spierdalaj od niej"? w sumie sensowna.
Spierdalaj od niej, chyba, że lubisz żyć dramatycznie to nie żałuj sobie.
togheter the ants will conquer the elephant
:tabletki: :świnia:
  • 33 / 6 / 0
Borderline a raczej osoby z pewnym, zdiagnozowanym borderline to jest w mojej opinii lost case. Tego nie da się leczyć poza chyba neuroleptykami, izolacją... żadne, ale to absolutnie żadne psychoterapie, leki typu SSRI czy inne po prostu nie pomagają. Piszę to ze swojego osobistego doświadczenia z takimi osobami, w sensie towarzyskiego doświadczenia. To osoby tak głęboko zaburzone, że w gruncie rzeczy trudno w nich znaleźć "człowieka" mimo absolutnie najszczerszych chęci.

Powiem tak - nigdy w swoim życiu nie spotkałem osób tak do gruntu, praktycznie bezwarunkowo, wyrachowanie, brutalnych emocjonalnie, toksycznych, roszczeniowych, po prostu złych. Spotykałem różnych skurwysynów, debili, czy ludzi prostych, a także w drugą stronę, sfreakowanych naukowców, odklejeńców itp. - dawało się z nimi obejść w ten czy inny sposób. Z borderem nie ma szans.

Osoba ta będzie powoli wdzierać się w twoje życie, każdy kontakt wykorzysta do mniej lub bardziej próby zwrócenia na siebie uwagi. Każda minuta interakcji takiej osoby z otoczeniem to swoisty monodram. Następnie, ty wiedziony naturalnym dla człowieka dobrem i empatią - zaczynasz próbować zrozumieć, pomóc. I się wtedy dopiero, kurwa, zaczyna. Pressing psychiczny, wymuszanie deklaracji ("to jesteś moim przyjacielem, prawda? no powiedz!"), zabieranie czasu, niszczenie twoich planów w przemyślne sposoby, wywoływanie w tobie poczucia winy, ciągłe ale to ciągłe teksty o zazdrości ("ale ja ci tego czy tamtego zazdroszczę, ale masz fajnie"). Później wchodzą w to sytuacje jak ja to nazywam - kryzysowe. Border wypierdolił na koniec świata "w poszukiwaniu sensu życia" bez hajsu (bo zgubił kartę, bo nie wiedział, że za granicą nie obowiązują złotówki), zgubił dokumenty w jakimś zaudpiu w Azji? Oczywiście, dzwoni, kupuj mu bilety, załatwiaj dokumenty. Border mając full pieniędzy próbował remontować mieszkanie, następnie oszukał ekipę i uciekł? Odkręcaj to, przecież jesteś przyjacielem.

A tu ekstrema - borderowi płci żeńskiej się nagle naszło na posiadanie dziecka? Zrób jej! :D Tak!

Border cię okradł na ślubie z prezentu (bo był świadkiem i miał nad tym kontrolę) a potem pierdolił, że "ma ciężką sytuację i prezent nam da później, że się odwdzięczy" a następnie wyjechał sobie na dłuuuuugie wakacje mając wcześniej deklarowane "długi i cieżką sytuację"? Oczywiście :)

Takie tematy można mnożyć. To są osoby z którymi należy utrzymywać kontakt, jeśli w ogóle, to na zasadzie "szarego kamienia" - być jak najmniej interesującym, jak najmniej ciekawym, aby ten nie mógł mieć punktu zaczepienia. Embargo o przepływ informacji o swoim życiu nie wspomnę, nie wolno do tego dopuścić. Znajdzie szparę i ją rozdłubie śrubokrętem.

Najcięższe psychiatryczne umysły sobie z tym nie radzą. Skrajne przypadki opisywane w literaturze to borderowie ganiający terapeutów po mieście, stalking itp. itd.

Ogólnie - nie polecam. Tego się nie da, zwykłemu, dobremu człowiekowi ogarnąć.

Ku przestrodze.
  • 867 / 251 / 0
Ok. Ale to wszystko co piszesz to nic więcej jak dowód anegdotyczny.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 1208 / 235 / 0
23 września 2020tomeq82 pisze:
To osoby tak głęboko zaburzone, że w gruncie rzeczy trudno w nich znaleźć "człowieka" mimo absolutnie najszczerszych chęci.
Według kogo zaburzone? Kim jest "człowiek" wg Ciebie?

23 września 2020tomeq82 pisze:
Następnie, ty wiedziony naturalnym dla człowieka dobrem i empatią - zaczynasz próbować zrozumieć, pomóc.

Człowiek jest właśnie wybrykiem natury. Żaden gatunek na tej planecie nie obrał drogi ewolucji takiej jak my. Empatię to właśnie mają borderowcy skoro ogarnęli jeszcze twoją empatię i ją wykorzystali.

23 września 2020tomeq82 pisze:
Border wypierdolił na koniec świata "w poszukiwaniu sensu życia" bez hajsu (bo zgubił kartę, bo nie wiedział, że za granicą nie obowiązują złotówki), zgubił dokumenty w jakimś zaudpiu w Azji
Lepiej mieszkać ciągle w jednym miejscu i zbierać kasę do śmierci.

23 września 2020tomeq82 pisze:
Border mając full pieniędzy próbował remontować mieszkanie, następnie oszukał ekipę i uciekł?
Hahah %-D

23 września 2020tomeq82 pisze:
A tu ekstrema - borderowi płci żeńskiej się nagle naszło na posiadanie dziecka? Zrób jej! :D Tak!
Chętnie.
Btw. jak myślisz po co te dziecko?

23 września 2020tomeq82 pisze:
Ogólnie - nie polecam. Tego się nie da, zwykłemu, dobremu człowiekowi ogarnąć.
I co sobie powiesz przed śmiercią? Ale byłem zwykły i dobry?
  • 867 / 251 / 0
Ja już nawet nie wspominam, że kryteriów bordeline według DSM-IV jest 9, a żeby dostać diagnozę trzeba spełniać co najmniej 5. Takze jedna osoba może miec 5 spośród tych cech, a inna 6, 7, 8 lub wszystkie 9. A w przypadku każdej osoby te 5, 6, 7 lub 8 to może być zupełnie inna mieszanka. To sobie teraz policz ile w takim razie jest mozliwych kombinacji. Nie wspominając, ze oprocz stereotypowego bordera typu Glorii Trillo z Rodziny Soprano jest też mniej popularny podtyp "quiet borderline" albo "high functioning borderline". Nie wspominając, ze według literatury naukowej border nawet nieleczony może wraz ze starszym wiekiem sam się wygasić. I tym podobne, i tak dalej.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 39 / 4 / 0
Nie szukając długo w necie można trafić na info: ,,A diagnosis requires the presence of any five symptoms, which allows for 256 combinations by which an individual could receive a BPD diagnosis.'' więc powiedziałabym, że border borderowi nierówny. Sama mam BPD i miałam swego czasu koleżankę, która miała BPD i bardzo się od siebie różniłyśmy - ona była bardzo ekstrawertyczna i lubiła robić wokół siebie wieczną dramę, przypierdzielała się do wszystkich o wszystko i była taka ''teatralna''. Ja zaś będąc skrajnym introwertykiem, zamiast bycia agresywną byłam autoagresywna, a to że cokolwiek się ze mną dzieje widzieli tylko najbliżsi (też w sumie przejebana opcja). Dziś nie mam już z laską kontaktu, popaliła sobie mosty u wielu osób i ostatnio jak ją widziałam nie było u niej najlepiej, nigdy się nie leczyła i wiekszość ludzi od niej w końcu uciekało. Ja leczę się już kupę lat i mimo tego, że to gówno jest nieuleczalne to udaje mi się osiągać dłuższe okresy spokoju i stabilizacji, zawsze miałam stałych znajomych i nie uczestniczyłam w kłótniach. Teraz sprawę komplikuje też ChAD - spokój od BPD mam głównie w remisji. Ale mimo wszystko, trzeba pamiętać,że borderowy parkiet bywa śliski - jedna impulsywna, błędna decyzja po nawet kilku miesiącach względnego spokoju i znów taplasz się we wszystkich destrukcyjnych mechanizmach, z którymi walczysz nawet kilka lat dokonując takiego regresu, że nie możesz nawet na siebie w lustrze popatrzeć bez myśli o tym jak zjebałeś. Ja się ostatnio tak wypierdoliłam, bo chyba za dobrze mi szło i za bardzo uwierzyłam w swoje panowanie nad tym gównem i ''zaleczenie'' go, ale cóż shit happens, z uciętymi nogami nadal można się czołgać.
ODPOWIEDZ
Posty: 546 • Strona 36 z 55
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.