13 września 2020czajnikof pisze: Też mam problem z gonitwą tych mało istotnych myśli.
To najważniejsze, co Ci się w życiu przytrafiło i jak będziesz sobie wmawiał, że chujowo działa to będzie mu smutno. Jak byś się poczuł jakby chciał Ci ktoś pomóc a ty byś mu powiedział, że ma chyba jakiś problem
Dzieci z downem mają problem.
Musisz zaakceptować siebie i cieszyć się, że w ogóle Ci coś przesyła, po ciągłym dopierdalaniu mu
Każdy ma gonitwę myśli. Mózg wtedy odpoczywa, bo łatwiej mu wykreować swój świat niż skupić się na zewnętrznym. Skupienie kosztuje sporo energii. Nie da rady być skupionym przez 24/h kto Ci tak powiedział.
Ja żeby siebie zaakceptować musiałem ograniczyć kontakty z ludźmi. Dalej jestem pojebany, ale przynajmniej siebie lubię
To diagnoza ze stycznia z tego roku ze szpitala psych. No ale ja widze wiecej nieprawidłowosci w moim funkcjonowaniu.
Ps. Poznałem miłość w tym szpitalu i tam było zajebiście . Na zewnatrz sie wszystko zjebało istny borderline do dzis... przez tą znanomość kilkanaście blizn na ciele , i niedotlenienie podczas gdy chciałem sprawdzic czy dam sie rade powiesic na spodniach w szafie.
Wielka nieufnośc do ludzi , szczegolnie do lekarzy.
Tkwienie w przekonaniu że kiedyś coś osiągne i bede kimś znanym( dj, lub producent) i tu chyba kieruje sie tym że lubie być wychwalany atencjowany .
Oczywiście też , za dużo myśle i rozkminiam , ale zastanawiam sie czy to dobrze czy źle ... kupiłem dlatego książke , pt. Zbyt inteligentnin by życ szczęśliwie . Fajnie tam jest opisane jak na jakiej zasadzie jest to rozkminianie.
Ogolnie samotnik , nie stronie do ludzi , zawodze ich .
Ten związek wyciągną ze mnie caly ten syf pokazał jak jestem toksyczny , w jej oczach jestem złym człowiekiem, Ona w moich tez i niewiem czy nie chce mnie wciągnąc w jakąś pułapke .
Ogólnie twierdze że świetnie rozpravowywuje ludzi i ona w moich oczach tez jest zła, nie zasługująca na mnie .
No ale jestem na etapie rozkminiana ośrodka długo terminowego.
Dla tej pasji , czyli dla siebie .
I pokazać , że nie jestem hujem tylko , 8 lat mojego ćpania mnie poryło .
Ps. Coś by tu jeszcze dodał , ale to może z czasem....
W strachu przed zimną porą
mamiona żarzącym blaskiem
popaloną dłonią
zdejmę szalik, rękawiczki, buty, czapkę
znowu to zrobię
by kolejny ostatni raz
biec w ogień
bo we mnie płomień zgasł
Przerobiłem już całą kupę antydepresantów z mizernym skutkiem. sertralina, paroksetyna, fluwoksamina i fluoksetyna nie dały żadnej poprawy a większość z nich wiązała się z nieprzyjemnymi efektami ubocznymi. wenlafaksyna dała trochę motywacji i poprawiała nastrój ale lęk wręcz zwiększała i powodowała chroniczne zmęczenie oraz problemy ze snem. Przez krótki czas byłem na klomipraminie i był to prawdziwy koszmar - lęki podbite o 200%, wieczna derealizacja i stymulacja jakbym wciągnął piątkę włada na raz.
Przeciwlękowo miałem wypisywane: chloroprotiksen (zero redukcji lęku, dawał jedynie irytujące otumanienie) i hydroksyzynę (również zero efektu). Aktualnie na napady lęku doraźnie przyjmuję alprę (0.5mg żeby przerwać napad). Nasennie stosowałem: zolpidem/zopiklon (działały dobrze, ale ze względu na ryzyko uzależnienia brałem je krótko), olanzapinę, kwetiapinę (oba leki działały dość słabo), trazodon (nie działał wcale) i mirtazapinę (sprawdza się bardzo dobrze), na której jestem obecnie.
Aktualnie jestem na pregabalinie (600mg/dzień) i czuję jakąś poprawę, jednak po tylu latach bezskutecznego leczenia nie mam wielkich nadziei. Występujący cały czas lęk nieco osłabł jednak napady paniki zdarzają się równie często co wcześniej.
I thought I was someone else, someone good
I szczerze to wolę swoją chorobę, niż zaburzenia osobowości, zwłaszcza z 'wiązki B'. Na to moje przynajmniej są leki. I w hipomanii można coś fajnego stworzyć.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.