Przez 7 lat z kawałkiem żyłem bez mierząc sie z najgorszymi demonami jakie można sobie wyobrazić, nie chce heroizować aczkolwiek mysle, ze na takim hardcore levelu jakim żyłem tyle lat to 95 procent osób nie przeżyłoby miesiaca, ale to już stało sie tak u mnie powszechne, ze chciałem sobie pomoc, biorę sertraline 25 mg czyli takie nic plus 10 mg wortioksetyny która działa jak placebo, ogólnie żadnego efektu.
Chciałbym uzyskać efekt tylko tej blokady natrętnych myśli, jest ich milion i się mnożą, uważacie, ze te myśli nie są schizofreniczne? Oczywiscie nie mam paranoi i nie slysze ani nie widze nic, chociaż czasami jakiś dźwięk potrafi sie ulozyc np. W moje imie i zwracam na to uwagę czy nie jest to jakiś znak, ale rzadko.
Bardzo mnie zastanawia ta moja sztywność miesni, chodze jak kukla, praktycznie sie przewracam, nie mogę biegać przez to, niby sie wysypiam a energii brak.
Chodziłem na siłownie ale mimo co najlepsze robienia postępu w ciężarach to miesni brak, moj metabolizm jest zerowy a tarczyca niby spoko.
Bardzo prosze was o opinie najbardziej na temat tych myśli i chodu, chodze tak, ze ludzie mnie pytają dlaczego tak chodze a nie mam już zamiaru sie każdemu tłumaczyć...
dzieki wielkie, ze mi odpisujecie i chcecie pomoc, bardzo chce coś w końcu w zyciu poczuc. A nie tylko pustkę. Leczenie tej jebanej depresji nic nienprzynosi wiec wg mnie to żadna depresja, a jeśli nawet to bierze sie z tego non stop zajętego łba...
Jeszcze raz wielkie dzieki i sorry za błędy ale pisze z telefonu a tu trudniej sie pisze nizeli z kompa.
Plus jeszcze dodam, ze jak coś czytam to tez w ogóle nie dochodzi do mojego łba co ja czytam.
Dodam , ze chodziłem na psychoterapię nie jedną, tylko jak cokolwiek włożyć sobie do łba skoro nic tam nie dochodzi prócz kotłujących sie myśli?
01 sierpnia 2020Matixx pisze: biorę sertraline 25 mg czyli takie nic
Albo się leczysz albo udajesz, że się leczysz.
Mnie osobiście sertralina skutecznie wykasowała wszystkie niechciane myśli. Prawie całkowity błogostan. Ale dopiero w dawce 150 mg. Po miesiącu używania tego leku. 125 mg już dużo słabiej działało, więc dawka ma ogromne znaczenie.
No i trzeba w tym wytrwać. Jeżeli są skutki uboczne, to zacisnąć zęby i przetrwać. A podobno jesteś taki twardziel, jak sam piszesz.
Tak czy inaczej życzę powodzenia.
Wielkie dzieki!
A jak u ciebie ta dawka wpłynęła na poczucie energii itp? Co sie zmieniło ja tej dawcę? Jak z libido? Miałeś w ogóle lepsze poranki i lepsza jakosc zycia? Jeśli możesz to powiedz jeszcze jak wyglada twoje leczenie teraz, a być może wyszedłeś z tego?
Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}
sertralina ma świetne właściwości. Nigdy po niczym tak dobrze mi się nie wstawało rano. Normalnie otwierałem oczy i byłem wyspany, rozbudzony, gotowy do pracy i życia. Niesamowite. Spałem po niej jak dziecko, w dodatku miałem mnóstwo kolorowych snów.
Libido i potencja niestety szorowały po dnie. Fajka nie chciała wstawać prawie w ogóle. Niestety coś za coś.
Cały czas byłem zadowolony, było mi dobrze. Poprawiła się też moja prospołeczność, było mi łatwiej rozmawiać z ludźmi, nie było to już dla mnie jakimś problemem. Ale konsekwencją było to, że nie chciało mi się specjalnie nic robić, bo po co, skoro jest mi dobrze?
Pierwszy raz w życiu poczułem co to jest serotonina i jak wpływa na nastrój. Gdyby nie problemy z potencją (skończyły się po odstawieniu leku) i to przyjemne rozleniwienie, które było dla mnie wadą, to mógłbym ją dalej brać.
W tej chwili biorę niskie dawki stymulantów, które bardzo poprawiają koncentrację i skupienie na pracy. Dzięki temu o wiele mniej zajmuję się różnymi głupotami. Polepszają też jakość kontaktów międzyludzkich.
Wielkie dzieki za odp
Bo byłem u 3 psychiatrów
Wielkie dzieki!
Wiem, ze to może marny trop ale ciągnie mnie do kofeiny i nikotyny, która jak wiadomo jest prekursorem dopaminy, coś w tym jest. Wellbutrin niby mi dodał energii ale dostałem tachykardii, brzy well picie alko nawet w małych ilościach odpadało.
Depresję, lęki leczę od 9 lat. Na początku z różnych skutkiem. Nie od razu lekarz mi dobrał odpowiednie leki. Byłem jak królik doświadczalny. Kilka lat brałem paroksetynę i było ok, potem przestała działać na mnie i zmieniłem na Sympramol i Escitalopram i jest ok do tej pory.
Nigdy nie zmieniłem psychiatry na innego choć wiele razy narzekałem na niego bo mi nie dobrał leków uważałem. Depresja oraz straszne lęki były u mnie spowodowane nadużywaniem alkoholu, niskim poczuciem własnej wartości, unikaniem ludzi, w dzieciństwie byłem poniżany, bity przez rówieśników ze szkoły, wyśmiewany, miałem trądzik na twarzy, na każdym kroku czułem się nic nie wartym dzieckiem.
Leczenie depresji, lęków to nie tylko przyjmowanie leków. To zmiana stylu życia, zainteresowania, spotykanie się ludźmi, pokonywanie barier, odwaga, dużo rozmów z lekarzem czy znajomymi, problemów w sobie nie tłumić tylko o nich mówić. Czasami mi pomaga modlitwa. Powodzenia.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.