Rady aby się ruszyć dotyczą oczywiście osób które już poradziły sobie z najgorszym dołkiem i czują, że mają siłę aby wrócić do społeczeństwa.
Dla mnie kontakt z ludźmi to wciąż wyzwanie.
Mam bardzo niską odporność na krytykę czy popełnianie błędów.
Za długo to potem przeżywam, nie potrafię mieć wyjebane
26 lipca 2020spider321 pisze:@CATCHaFALL - dobrze prawisz, to jak "błędno koło" - nic z tym nie robiąc, sytuacja się tylko pogarsza21 lipca 2020CATCHaFALL pisze: Lepiej bym tego nie ujęła.
Dlatego wybaczcie, ale te wszystkie płaczliwe osoby tutaj muszą sobie radzić same, a jeszcze mają pretensje, gdy im się to powie. Samotność, to "A", depresja to "B".
Jeśli nie idzie Ci w życiu, ale nic z tym nie robisz, bo Cię to przytłacza i to "zbyt wiele", to zgłoś się po pomoc, bo coś jest nie tak for sure.
10 sierpnia 2020surveilled pisze: A mogę Cię prosić, byś już sobie poszedł? Coś pisałeś wcześniej o zakładaniu jakiegoś własnego forum – uważam że to doskonały pomysł.
dobrze prawisz, to jak "błędno koło" - nic z tym nie robiąc, sytuacja się tylko pogarsza
w moim przypadku niezłym lekarstwem na tę tzw. samotność w tłumie (bo w tym nieźle skądinąd się odnajduję, choć czysto powierzchownie) okazało się... naprawienie relacji z najbliższymi, naprawdę najbliższymi mi ludźmi. w tym sensie, że oparcie się o ramę najbliższych (choć pospawaną ze strasznego gruzu, możecie mi wierzyć... ) nieoczekiwanie uodporniło mnie na odczuwanie tej subiektywnej samotności wśród innych ludzi. stali się tym, czym być powinni, czyli dalszymi elementami krajobrazu. bez tego nieznośnego ciśnienia, by pragnąć zewsząd akceptacji. jest lżej, o wiele.
pozostaje przybicie relacjami damsko-męskimi. brakiem wiary, że jakakolwiek choć średnio rozsądna kobieta chciałaby ze mną dzielić życia, gdyby znała mnie naprawdę. pozostaje proteza relacji w postaci codziennych, niezobowiązujących flirtów z kobietami w różnym wieku. ale to wciąż lizanie cukierka przez papierek. na nic innego się nie zanosi. cóż.
Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
28 lipca 2020brookbeer pisze: Dla mnie kontakt z ludźmi to wciąż wyzwanie.
Mam bardzo niską odporność na krytykę czy popełnianie błędów.
Za długo to potem przeżywam, nie potrafię mieć wyjebane
Rok temu po mojej pierwszej w życiu wizycie u psychiatry zacząłem brać antydepresanty. W tej chwili leczę się na własną rękę małymi dawkami stymulantów. Na mnie to działa bardzo dobrze. Koncentracja na zadaniu odsuwa na bok wiele nieistotnych problemów, które tylko męczą i zabierają energię.
Dla przykładu dzisiaj przeprowadziłem nieprzyjemną rozmowę z klientem bez większych problemów i postawiłem na swoim. Kiedyś taka rozmowa mogła by sprawić, że się wkurwiłem i "trzasnąłem drzwiami". Albo, jeszcze gorzej, dałbym się wykorzystać człowiekowi i zrobił to, co mi kazał. A potem czuł się bezsilny, oszukany i sfrustrowany.
Niczego Ci nie sugeruję, ale są różne środki psychoaktywne, które mogą pomóc. Trzeba próbować i znaleźć coś dla siebie odpowiedniego.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.