...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 33 • Strona 1 z 4
  • 427 / 26 / 0
Mam przyjaciela, z którym jest co raz gorzej całe weekendy przepija awanturuje się, odpierdala chamskie akcje. Próbowałem go z przyjaciółmi namówić żeby poszedł na terapie, ale on twierdzi, że sam sobie da rady, wie,że ma proroblem mimo tego nie próbuje nic i takie błedne koło. Żona też go cisnie, ma ktoś może jakiś pomysł jak takiemu człowiekowi przegadać żęby spróbował?
  • 641 / 97 / 0
nie da się... i mówię to jako alkoholik
  • 741 / 135 / 0
musi sam chcieć, jak nie chce to mu nie przetłumaczysz. Znam osoby które doszły do 1,5 litra dziennie i nadal chcą pić. Znam też takie które rzuciły picie do zera i żyją w miarę normalnie, twierdzą nawet, że czują się lepiej bez picia, odkrywają świat na nowo. Nie wiem ile w tym prawdy.
  • 1179 / 123 / 0
Dokładnie. Musi sam chcieć. Możesz wraz z przyjaciółmi, spróbować pomóc mu w podjęciu decyzji. Spić go, ale tak do urwania filmu, by o was nie pamiętał po wytrzeźwieniu, i spuścić mu porządny wpierdol. Nawet połamać żebra, czy kość ogonową, tak by ryj miał fioletowy po wytrzeźwieniu, byleby tylko płuca nie przebić i nie pęknąć organów wewnętrznych. Jak wytrzeźwieje, to powinien spokornieć, przemyśleć swoje życie i zachować abstynencję chociaż przez jakiś czas. Jeżeli jest taka możliwość, dobrze by dokładnie w tym samym czasie żona zabrała dzieci i odeszła od niego. Postawiła ultimatum, że albo rodzina, albo wódka. Niech będzie konsekwentna i naprawdę nie siedzi z nim, póki on pije. Niech ma też świadomość, że narażając dzieci na kontakt z pijanym tatusiem, robi dzieciom wielką krzywdę. Bywa, że nawet dorosłe już dziecko zmaga się z traumą i ma różne deficyty psychiczne przez pijanego tatusia z dzieciństwa. Musi latać po psychiatrach albo samo wpada w nałogi. Ten syndrom ma nawet nazwę: DDA - dorosłe dziecko alkoholika. Niech żona poczyta o problemie i wyjaśni mężowi jeden z głównych powodów odejścia. Jak go wóda do końca nie pozbawiła sumienia, to po wytrzeźwieniu będzie mu łatwiej wytrwać w trzeźwości.
Niektórym w utrzymaniu abstynencji pomaga uczestnictwo w grupach wsparcia dla alkoholików AA (anonimowi alkoholicy). Niech się wybierze tam kilka razy i pozna mechanizmy działania uzależnienia. Będą go namawiać, by chodził na grupy do usranej śmierci, jednak nie ma takiej konieczności, ja wręcz odradzam. Dlatego odradzam, bo ci co tam stale chodzą, robią się ostro spierdoleni. Stają się złośliwi, a niektórzy nawet zmieniają swoje poglądy polityczne i zaczynają kibicować PiSowi. Inni się nawracają i zapisują do świadków jehowy. Uwierz, nie chciałbyś mieć takiego przyjaciela jak anonimowy alkolik.
Jako przyjaciel możesz go też namawiać na substytucję marihuaną. Bo czemu by nie. Buszek dwa i mu ciśnienie na wódę zejdzie, a dzieciom się krzywda nie stanie. Oczywiście niech nie pali przy dzieciach. Inną opcją, ale koniecznie po konsultacji z psychiatrą, jest baklofen. Śliska sprawa, bo alkoholik, jako uzależniony, może zmienić obiekt swojego uwielbienia i żreć baklofen bez opamiętania, jak wcześniej chlał wódę. A nie o to chodzi. Miałby go stosować tylko przy naprawdę dużym ciśnieniu.
  • 1223 / 477 / 0
Jak namówić gada żeby zamiast składać jaja zaczął rodzić kocięta
  • 8104 / 898 / 0
Kolega musi sam chcieć rzucić alko, nieźle się zaprzeć i iść najpierw na detoks a później do AA - tam go nakierują na właściwe tory.
Oglądałem filmik i gość opowiadał co się robi na takiej terapii ( są wyznaczone godziny co do spania, czas wolny, 12 kroków, jakieś lekkie prace, pomagają znaleźć później prace ) .To wszystko, żeby nareperować to co zepsuł nam alkohol. :patrzy:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 180 / 32 / 0
@papiereklakmusowy nie da się gadaniem. Jedynie życie może go do tego przekonać, jeśli sam chce.

@mniemanolog ma moim zdaniem rację. Żona niech czyta o alkoholiźmie i DDA. Schlać go, spuścić wpierdol, (omijajcie twarz lepiej, szkoda żeby zęby stracił), może pasem po udach i tyłku go mocno przeczochrać. Ale tu doczytać, aby nie zabić czy trwałej krzywdy przypadkiem nie zrobić. Żona niech go wypierdoli z domu. I w żadnym wypadku nie chronić przed sąsiadami czy konsekwencjami. Jak się pytają gdzie jest mąż, niech mówi że leży najebany i zarzygany. A jak drzwi nie jest w stanie otworzyć, niech śpi pod klatką najebany. Moze sumienie do niego przemówi. [to podejście się nazywa chyba 'twarda miłość', albo jakoś tak]
  • 427 / 26 / 0
Ostatnio bylismy na wycieczce to narobil grandy przestał do roboty chodzic i pil i już na odwyk, go brali, ale chuj się nie dał. Znajomy mu poponuje wszywke na to by poszedl prędzej.
  • 6 / 6 / 0
Przeważnie się nie da. Mogę tylko potwierdzić to co pisali poprzednicy - sam musi chcieć. Każdy ma to magiczne "dno" gdzie indziej. Dla jednego będzie to utrata pracy i się ogarnie dla drugiego nawet mieszkanie pod mostem nie zadziała i dalej będzie pił ile wlezie.
Przerazaja mnie rady typu schlaj go i katuj, żeby cierpiał za swoje. Naruszenie nietykalności cielesnej jest karalne i nieważne czy to robi żona, czy brat, to raz. Dwa-agresja niczego tu nie rozwiąże. Ten człowiek prawdopodobnie nie pije już bo chce, tylko po prostu musi, inaczej nie funkcjonuje.
We Wrocławiu jest babka co od ponad 20 lat leczy kudzu, które można podawać do jedzenia. Wiem, że dzwonią do niej żony alkoholików i zamawiają ta rośline i dodają do zup i sosów. O skuteczności się nie wypowiem, bo sama dopiero co zamówiłam i szukam info na ten temat. Ale lepsze wydaje się być podanie czegoś dzięki czemu będzie sie lepiej czuł niż skatowanie człowieka i tak już skrzywdzonego przez los.
  • 108 / 14 / 0
E nie no, panowie, bez jaj. Kumple i żona są po to, żeby pomóc chłopakowi, a nie go tłuc czy wypierdalać z domu. Pogadać, przetłumaczyć, wziąć do lekarza, cokolwiek, do skutku, ale nie to, co proponujecie, bo upokorzenie gościa w ten sposob tylko pogłębi jego problem. Jak nie chce iść się leczyć to prędzej czy później boleśnie odczuje tego konsekwencje, wtedy zachce, ale nie tak brutalnie, pomyślcie jakby was ktoś w ten sposób próbował "wyleczyć" z jakiegoś uzależnienia.
Living like this is a full-time business.
ODPOWIEDZ
Posty: 33 • Strona 1 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.