Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7361 • Strona 641 z 737
  • 140 / 18 / 0
Ja tez nie mam tendencji do padaczki, może to kwestia palenia mj, ale nieraz jadłem po 2g tramadolu i nie miałem żadnych nieprzyjemności. Po klonach kiedyś miałem brain zaps, ale na fazie, więc to też nie miało podłoża padaczkowego. Ogólnie wiem o czym mówisz z benzo, "wiem, bo miałem styczność, naprawdę to lek jest trucizną". Nie biorę prawie rok i nie mam żadnych lęków.

A co do tematu, cośtam mi odpowiedziałeś. Ja brałem morfinę dożylnie, więc wiem skąd się to uzależnienie psychiczne bierze. Ogólnie uzależnienie to zawsze przesuwanie swoich granic w pogoni za fazą. Ciekawi mnie czemu mimo, że człowiek wie, że heroina to nie zabawka to człowiek bierze ją tak często, że można go spisać na straty - czy to głównie psychika czy po prostu tak szybko następują nieodwracalne zmiany w funkcjonowaniu mózgu.

Szanowny kolego, szanuję Twoje wypowiedzi na forum, ale niezależnie czy jestem satanistą, czy nie, to nie ma gorszego raka, niż "obraza uczuć religijnych". Mnie nie obraża jak ktoś nosi krzyżyk albo piłuje ryj w procesji. Zresztą chrześcijaństwo może sobie być skrajnie nihilistyczną religią, religią wszystkiego co słabe i nieudane, mnie to w ogóle nie mierzi. Więc przede wszystkim powinieneś zwrócić uwagę, że napisałem Jan Paweł Szlugi, a nie "JanPaweł2RuchałMałeDzieci" (zapewne nie ruchał), ale sądziłem że jesteś dojrzalszy od ludzi, którzy traktują swoje uczucia jako najwyższą wartość. Jesli obraża Cię pentagram to mam tylko jedną sugestię - dorośnij. Gdyby nie to, że większość chrześcijan to pierdoleni hipokryci, którzy maja w dupie swojego Jezuska to na świecie nie dałoby się wytrzymać. Wyluzuj - przypomnisz sobie o religii jak będziesz stary :*
Uwaga! Użytkownik JanPawelSzlugi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 100 / 33 / 2
Luz mordo, trochę za szybko i bezmyślnie poczułem się dotknięty twoim nickiem. Już mi przeszło, lajt.
Co do tramadolu i braniu 2-3 gramów naraz bez podkładki z benzo również nigdy padaczki nie dostałem. Widocznie tak kocha mnie ten lek, że nie pozwoli zrobić mi niczego złego :extasy: .

To nie jest tak, że człowiek wie, że to nie zabawka, a mimo wszystko bierze herę tak często. Często bywa tak, że ludzie biorą here raz czy dwa i zapomina o niej na długo, np. na rok. Myśli sobie przez ten czas: "e, co ci ludzie gadają, że ta hera taka super i tak uzależnia". Po czym wraca do niej i z każdym kolejnym wzięciem zaczyna dostrzegać o co tu chodzi. Widzi co w tym tak zatraca ludzi, hera jest wówczas lekiem na całe zło, cały ból, głównie psychiczny wiadomo, bo nie słyszałem o osobie zaczynającej brać here na bóle fizyczne. Zaczyna brać 2 razy w tygodniu- wiadomo to tylko przykład, potem co drugi dzień i w końcu jak przychodzi pierwszy skręt fizyczny jest po nas. Oczywiście masa osób uzależnia się od razu, nie wspominając tych wjebanych już wcześniej w słabe opioidy. To czy opioidy zmieniają coś w mózgu, jak i po jakim czasie nie mam pojęcia. System wartości jednak zmienia się diametralnie.
To ja- Maykel85/Maykel855. Do tamtych kont nie pamietam hasel. Jesli chcesz sie ze mna skontaktowac pisz przez forum, najlepiej uzywajac strony privnote.com.
  • 375 / 102 / 0
Ja praktycznie zaczęłam od heroiny. Pierwszy kontakt z opiatami miałam chyba w wieku 13 lat jak zjadłam chyba 600mg Tramalu babci nie wiedząc co to jest i 3 dni chodziłam nie żywa. Ale chyba coś w głowie mi się otworzyło, jakaś taka mała furteczka. Bo 4 lata później, nie biorąc w między czasie żadnych opiatów spróbowałam heroiny i w przeciągu 2 miesięcy byłam już w ciągu na dawka 2-4 ćwiar dziennie iv. Dopiero później w moim życiu pojawiła się kodeina, PST czy tramal - w takiej kolejności. Teraz nie biorę opiatów już ponad rok - od tego pierwszego spróbowania heroiny minęło ponad 16 lat, a nadal zdarzają mi się "głodne sny" - śni mi się wtedy że już mam przygotowaną do podania ćwiarę i albo ktoś mi przeszkadza, albo towar nie działa - nigdy nie mogę się w nich naćpać. Receptory dopominają się swojego. 16 lat zmagania się z uzależnieniem, wyrzutów sumienia, przechodzenia głodów. I czasami sobie myślę, że gdybym wtedy nie zapaliła po raz pierwszy tej ćwiary na klatce schodowej na Marymoncie, życie było by o wiele łatwiejsze -chociaż jako wysokofunkcjonująca narkomanka (a takich osób jest coraz więcej) praktycznie nic nie straciłam, poza spokojem głowy. Z drugiej strony, o czym pisałam już wiele razy na tym forum, heroina uratowała mi życie - w dniu w którym umarła moja matka to właśnie przyniesiona przez moją koleżankę ćwiara powstrzymała mnie przed popełnieniem samobójstwa i pozwoliła się wypłakać i wyjąc wyrzucić cały ból. Tak więc heroina uratowała mi życie, pobierając za to sowitą opłatę.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 100 / 33 / 2
Nawiazujac jedynie do twojego ostatniego zdania: kazdy narkotyk jest lekiem, nie kazdy narkotyk jest narkotykiem. To, ze dzis nie uzywa sie przykladowo LSD czy heroiny- chociaz to moze zly przyklad, bo LSD w roznych terapiach gdzies na swiecie jest podawany zapewne, tak jak i heorina- czy to przeciwbolowo chociazby w UK czy jako substytut przykladowo w Szwajcarii. Istnieje jednak grupa wycofanych narkotykow bedacych kiedys wpisana na liste lekow. Jednak uzaleznienie samo w sobie to choroba, dysfunkcja, choroba duszy, choroba psychologiczna, nie typowo pyschiczna. Zmierzam do tego, ze to zludne szczescie, ktorego poszukiwalismy i ktore dal nam w koncu dany narkotyk zapelnil w naszym zyciu jakas luke, nie wglebiajac sie czy byla to nieszczesliwa milosc, bycie DDA czy inny gleboko zakorzeniony problem natury emocjonalnej.
Pisze o tym dlatego, ze osoba, ktora mysli, ze zastrzyk z narkotyku X to jest lek na ich chorobe. Nie, nie jest, jest on jedynie zludna proba np/ gleboko zakorzenionych krzywd czy brakow emocjonalnych.

Co do heroiny typowo: zapomnijmy na chwile o brownie i porozmawiajmy o kompocie. Macie dostep, co wolicie, czy uwazacie, ze kompociarz a browniarz to juz zupelnie inny typ cpuna. Chodzi mi przede wszystkim jednak o porownanie do browna i wasze przezycia lub ewentualna zamiane kompotu na browna.
To ja- Maykel85/Maykel855. Do tamtych kont nie pamietam hasel. Jesli chcesz sie ze mna skontaktowac pisz przez forum, najlepiej uzywajac strony privnote.com.
  • 140 / 18 / 0
@drmjp, skąd 17-latka ma na 4 ćwiary helu dziennie?
Uwaga! Użytkownik JanPawelSzlugi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 375 / 102 / 0
Jeśli umiera jej matka - jedyny prawny opiekun i dziedziczy po niej cały majątek, który powoli wyprzedaje, to niestety ma. Poza tym ja wtedy - jak na początku była kasa - to potrafiłam na raz towaru na np tydzień i wychodziło taniej. No ale to się dość szybko skończyło i trzeba było zacząć kombinować. Na szczęście zanim sprzedałam mieszkanie po niej trafiłam na detoks. Ale to strasznie stare dzieje i zupełnie inna heroinowa rzeczywistość Warszawy.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 140 / 18 / 0
Rozumiem, po prostu byłem ciekaw. Ja w tym wieku się cieszyłem jak dostałem 20 zł raz na tydzień, więc zastanawiałem się skąd u Ciebie takie środki
Uwaga! Użytkownik JanPawelSzlugi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 10 / / 0
Hej jako, że nie mam dużego doświadczenia z heroiną mam do was pytanie. Otóż podczas przygotowania browna za każdym razem zostaje mi całkiem sporo nierozpuszczonego syfu, który unosi się na powierzchni rr-u. Bez znaczenia ile kwasku użyje. Czy wy też tak macie czy też ja robię coś źle?
  • 2198 / 709 / 0
Kreatywnosc nie zna granic, przecież ss tu bezrobotni wydajacy ponad 1k miesięcznie na towar. Nie ma sie czym dziwic.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 325 / 48 / 0
Ktoś poruszył temat ile czasu zajęło branie słabszych opio dopóki nie poczuło się stanu bez odwrotu. Potrafiłem 3 lata brać na sportowo doustnie biorę, oksy, tramal, za to byłem w ciągach na sniffanym speedzie. Po tych 3 latach dorwałem pierwsze pół grama hery z Holandii. Wtedy zacząłem pierwsze próby iv. Później z braku dostępu do hery zacząłem brać oksy i majkę iv. Przez pół roku udawało się mi balansować 2 tyg ciągu, tydzień przerwy. Później po 2 miesięcznym ciągu na majce miałem taką depresję, że zrobiłem krótszą przerwę i pojawił się skręt. Dopadłem znowu herę a później fenta. Te 2 ostatnie środki o wiele szybciej powodują uzależnienie , więc już skończyłem balansować i się uzależniłem głównie przez fenta.
ODPOWIEDZ
Posty: 7361 • Strona 641 z 737
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.