Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Orientuje się ktoś czy w małopolsce jest możliwość diagnozowania ADHD pomimo koronawirusa? Czy tylko wszędzie teleporady?
Powód: scalilem
Sprawa wygląda tak; w weekend byłem na festivalu, gdzie było wkurwe komarów (rój jak pszczoły z ula, obsiadały cały namiot, tak, że sprawiał wrażenie, jakby miał ciemniejszy kolor, generalnie hardkor, wszystkie kończyny w ugryzieniach) no i troche wciągania (głównie amfa). Niestety nie miałem okazji za dużo zjeść, a jak już taka okazja się nadażyła to była to tortilla z bardzo ostrym sosem. Jak to bywa, pierwszy posiłek (sobotnia noc) po długim czasie nie-jedzenia był bolesny. Podniebienie mi napuchnęło i zaczęło strasznie boleć. Przełykanie śliny, plucie wywoływało ból. Trochę się przemęczyłem i jechałem dalej. W niedziele jak się obudziłem, to to uczucie zeszło.
Wracając do domu, żeby zagłosować zatrzymałem się w centrum handlowym i opierdoliłem kurczaka z kfc (kentucky łagodny) i podjadłem trochę stripsów. Nagle gula na podniebieniu znowu się pojawiła... i już nie chciała przejść.
W poniedziałek cierpiałem tak, że nie byłem w stanie pracować (nakurwiam umysłowo), we wtorek zadzwoniłem do lekarza i dostałem hitaxa 5mg i glimbax do płukania. Przy okazji zacząłem podjadać sobie tramal, bo jak działa to nie skupiam się tak na bólu i jestem w stanie robić coś oprócz leżenia.
Diete ograniczyłem do lekkich, mało aromatycznych, ze znikomą ilością przypraw, potraw które sam se gotuje. Awokado, śmietanka, ryż, masło, pieczywo bez skórek.
Jest jebany czwartek, a to dalej jest wyczuwalne. Ponadto ból czasami rozchodzi się na całą szczękę, a czasami nawet na zatoki i na głowę, tak że łapie niecodzienne mocne migreny. Czuję jakby szczęka była napięta cały czas.
trawka mi bardzo pomaga, ale też nie chcę jarać cały czas, bo wiem, że gorący dym nie jest najzdrowszy dla takiego podniebienia.
Zdarzało mi się miec coś takiego wcześniej, ale przechodziło po jednym dniu i nie było tak intensywne.
Tramalu jem sobie małe dawki, bo ibuprofen nie działa. Czasem jak złapie mnie mocny ból to piję sobie solphadeine (koda+paracetamol+kofeina).
Jak jutro nie przejdzie to ide do lekarza, pytanie do was CO POSZŁO NIE TAK? Oraz czy dobrze się leczę czy bezsensownie?
Wkońcu poszedłem do laryngologa. Przepisał coś na płukanie gardła, jakiś spray do nosa i gardła po 3-4 dniach przeszło.
Nie wiem o co z tym chodziło bo nie powiedział co konkretnie może dolegać.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.