Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1452 • Strona 125 z 146
  • 1512 / 183 / 0
albo chujowy towar albo jesteś cyborgiem , po amf musi być zjazd chyba ze mikrodawki bierzesz
  • 31 / 9 / 0
Może cyborgiem, może przecpanym łbem z popalonymi stykami nie wiem. Może źle ujęłam - czytając, słuchając czy patrząc jak wyglądają zjazdy u innych to jako cyborg nie czuję działania takiego jak na początku, najdłużej zostaje najzwyklejsza bezsenność, posiedzę po prostu jeszcze z kilka godzin i zasnę a rano bez szwanku.
Inna sprawa gdy najlepsze i niemalże zawsze pewne źródło jest puste i upierdoli mi się we łbie że zamiast poczekać to przepłacę za jakieś badziewie doprawione przykładowo kofeiną - czuję się tak samo jak po kofeinie w formie kawy, energoli - serce jakieś harce odwala, ciągle poty, słabości, wkurwienie.
Podobnie gdy pierwszy raz miałam prąd, który już na dalszym etapie jego spożywania a nie overdosingu pozwolił mi odkryć że jestem cyborgiem - robienie 0,5 na start i jest konkretnie, przynajmniej tak zawsze było. Żeby wstać nie bylo mowy, problemy z oddychaniem, drgawki, na oczy ledwo widziałam. Zrozumieć co ktoś mówi czy już w ogóle złożyć myśl to już w ogóle niemożliwe. Jak już coś mózgu umiałam użyć to koleżance oznajmiłam żeby uważała bo przegięcie u mnie z kofeiną to tylko namiastka.
Kobita patrzy i mówi że coś z deklem mam bo to najlepszy futer w jej życiu to coś zatrybiło że overdosing był dosłowny a nie żartobliwe określenie mojego sposoby dawkowania. %-D
(Poprzednie sorty też niekoniecznie zaś były gownem, dla przykładu gdy ja po 0,5g mówiłam znudzona "coś tam smyrło" ziomeczek który dokończył po mnie lajstre, ilości rzędu tych max 0,1g zaczął całą bombę pierdolic o moich stykach, złym guście jeśli moim spełnieniem w kwestii używek jest fuga. %-D


Ps udalna fuga o której marzyłam dziś dla moich popalonych styków i niebozej tolerancji też przy dawkach 0,5 robi dobrze - idealnie dobrze, czasem jak łap nie jednak niedosyt to i przedobrzyć też jeszcze umiem.
Uwaga! Użytkownik Czlowiekgowno nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / 1 / 0
TL;DR
Spoiler:
Przy materiale, na którym 0,5g prochu to 3 dni i 3 noce pod rząd bez snu w b. przyjemnym stanie cały czas (1. doba 3x40mg, 2. 3x50mg, 3. 4x60mg - mniej też by starczyło, zwłaszcza 4. kreskę w ostatni dzień można odpuścić, ale koło południa 4. dnia biorąc 2mg klonazepamu p.o. i tak zasnę w dość rozsądnym czasie) nie mam zjazdu, teraz dawki razy 1,5-2 i trochę częściej powtarzam, ale ostatnie ~3 miesięce niewiele dni odpuściłem z amph, a przewinęło się też trochę vapo z meth - po niej też brak zjazdu. Na tej amph nie tylko ja nie mam zjazdu, inne osoby również sprawdzały wielokrotnie, z czego 3 osoby (z którymi mam kontakt) potwierdziły te same obserwacje, z czego 1 osoba była przekonana, że wcześniej miała świetne źródełko i że zjazd musi być, teraz dawki znacznie mniejsze z tym samym działaniem, ale bez zjazdu.

Oczywiście nie mam na myśli zupełnej normalności x godzin po ostatniej kresce, szczególnie przy niedoborze snu, ale ogranicza się to do lekkiego/umiarkowanego zmęczenia ("przyjemnego" zmęczenia, podobne do "zmęczenia" z mniejszych dawek opio), czasami lekkie rozproszenie/brak uwagi/mniejsze skupienie (tylko przy braku snu minimum 1 dobę, stopień tych objawów podobny do spędzenia takiego czasu bez snu na trzeźwo/z kofeiną), przy dłuższym ciągu (>3 doby bez snu) zdarza się kilka godzin po ostatniej kresce (~6h?) lekki ból głowy, zdaje się, że to dość specyficzny amfetaminowy objaw, więc zapewne kojarzone. Niezbyt uciążliwe, po prostu trochę irytuje. Nie występuje jeżeli dba się o jedzenie i nie pije znacząco za dużo wody.

Jako bipolar (ze skłonnością do długich okresów depresji i krótkich okresów hipomanii, rzadko krótkie okresy remisji), średnio intensywnej fobii społecznej i nieco opanowanymi zaburzeniami lękowymi (GAD) ostatni miesiąc czy dwa przed ciągiem byłem w stanie remisji, ale osoby bipolarne wiedzą, że stan remisji nie jest tym samym co normalny stan u normalnej osoby - ciężko zachować "normalne" samopoczucie ze świadomością, że z pewnością w końcu pojawi się depresja, i to nie potrwa długo, a leczenie niewiele/nic nie daje. Dzień po amph (lub 2 dni po kilkudniowym ciągu bez snu - w takiej sytuacji 1. doba to sen, przerwa na zjedzenie, prysznic, porobienie czegoś kilka/kilkanaście godzin i znowu sen) moje samopoczucie jest pozytywne lub bardzo pozytywne, nie jest to podobne w żaden sposób do hipomanii, którą znam i rozpoznaję. Jasne, jest też brak motywacji do ogarniania spraw, ale zdecydowanie nie obniża to samopoczucia, myślenie jest jasne i logiczne, potrafię zarządzać emocjami w normalny sposób (wg innych, m. in. psychoterapeuty, u którego już się nie leczę, ale utrzymuję kontakt - zdrowy, prawidłowy sposób dla osób z bardziej "pozytywnym" podejściem do życia). Zmniejsza się fobia społeczna (nie tak jak pod wpływem amph, ale wtedy również nie znika zupełnie, nigdy nie jest jak u zdrowej osoby z nieintrowertyczną i nieneurotyczną osobowością ani nie jest blisko tego stanu - umiarkowana poprawa pod wpływem, nieco mniejsza dzień po).

Jako "dzień po" określam nie 1 dzień po, ale po prostu okres kilku dni (może dłużej - nie sprawdzałem jeszcze) następujących po zakończeniu działania amph i przespaniu się. Nie występuje zjazd poza ewentualnym bólem głowy trwającym parę godzin, zmęczeniem i umiarkowanym brakiem motywacji, ale te ostatnie 2 objawy nie są negatywne, a nawet pozytywne (przynajmniej zmęczenie; mówię o samopoczuciu), sort jest b. dobry. Po oczyszczeniu acetonem (tak to określa się po polsku?) z 10g prochu straciłem nieco ponad 0.5g, więc na użytek swój i znajomych odpuściłem już suszenie i oczyszczanie (oczywiście niewielkie ilości planowane do spożycia są pozostawione do wyschnięcia w temp. pokojowej).

Po meth, którą wg własnego porównania określam jako dobrą (na 5 sprawdzonych sortów w ostatni niecały rok 3 określam jako b. dobre, 1 "przeciętny" powszechnie dostępny, czyli słaby, i 1 tragiczny) było podobnie, przy czym nie zdarzyło się żebym odczuwał cokolwiek podobnego do bólu głowy, który czasami czułem po amph. Samopoczucie na następny dzień OK, przy 1 sorcie czułem, tak jak po amph,poprawę na drugi dzień, ale z drugiej strony odczuwałem jednocześnie umiarkowanie intensywne "cravings", to na minus, ogólnie uznałbym to za zerową różnicę względem normalnego samopoczucia. Przy 1 z 3 tych niezłych sortów dzień po 3-dniowym weekendzie używania 24/7 był lekki/umiarkowany "moralniak", ale wyłącznie przez to co się działo przez ten czas. Po tragicznym sorcie dzień po był negatywny, poprawiane za każdym razem kodeiną i klonazepamem, pojedynczo się nie sprawdzały do uzyskania pełnego komfortu po tym. Po nieco lepszym sorcie, którego jakość jest podobna do sortów często spotykanych we Wrocławiu było nieco gorsze samopoczucie, klonazepam wystarczał do komfortowego spędzenia kolejnego dnia, chociaż minimalnie dało się odczuć jakieś negatywne odczucia, czasami poprawiałem kodeiną dla miłego spędzenia czasu. meth tylko vapo po 1. próbie każdego sortu niewielką wciągniętą ilością (poza tym tragicznym sortem, wolałem odpuścić niszczenie płuc i przerzuciłem się na nos), amph zawsze nosem.
Każdy z tych dobrych sortów amph/meth pozwalał po 3 dobach bez snu kilka godzin po ostatniej (ale nie za dużej) dawce zaliczyć trochę "snu"(4-6h, to nie jest normalny, głęboki sen, ale w pewnym stopniu pozwala się zregenerować i odpocząć), po których bez problemów/ryzyka mogłem zrobić 300-500 km trasy jako kierowca, chociaż wtedy często większe drzewa przy autostradzie z daleka przypominają radary, do tego może nieco zbyt nerwowym jest się po meth. Zaznaczam, że to akurat dotyczy mnie, i nie polecam prowadzić pod wpływem ani (tym bardziej) minimum 1-2 dni po użyciu, szczególnie gdy nie spało się tyle ile powinno się spać.

To napisałem po 45 mg tego sortu amph, mimo wyrobionej już trochę tolerancji ;)
  • 5 / / 0
W moim przypadku bardzo pomaga uzupełnienie witamin, nawadnianie się, przyjmowanie sporych ilości witaminy C (gdzieś kiedyś wyczytałam że amph jest substancją zasadową więc witamina C powinna szybciej wypłukać z organizmu), pomaga też picie mleka no i przede wszystkim jedzenie (nawet jeśli ma to być wypicie gorącego kubka z knorra) i sen, zwłaszcza gdy się leci w ciągach.
  • 446 / 93 / 0
29 czerwca 2020kwassna96 pisze:
przyjmowanie sporych ilości witaminy C (gdzieś kiedyś wyczytałam że amph jest substancją zasadową więc witamina C powinna szybciej wypłukać z organizmu)
To raz, a dwa że witamina C jest moczopędna.
  • 58 / 12 / 0
Kiedyś miałem taki zjazd po amfie ze myślałem ze serio zjeżdżam. Zadzwoniłem do piguły która kiedyś przychodziła mi robić zastrzyki jak miałem złamaną nogę, przyniosła kroplówkę. Później wziąłem bucha i naprawdę poczułem się dobrze :) lecz wiadomo jest to droższy interes. Ogólnie ostatnio na mniejszym zjeździe przyjąłem witaminę C, magnez i elektrolity wszystko w kapsułkach do rozpuszczenia. Wrzuciłem kilka tabletek tego kilka tego, później wziąłem gorąca kąpiel(wiem wiem organizm dostaje mocno po dupie ale mi osobiście to naprawdę pomaga). Z fartem ludziska, trzymajta się
  • 1849 / 347 / 0
czemu uwazasz, ze organizm przy gorącej kąpieli dostaje mocno po dupie? chodzi ci o układ krwionośny czy coś innego?

co do samego zjazdu, najlepszym patentem na niego jest posiadanie dobrej jakości prądu a nie coś co sebix matce z kuchenki ukradł, bo jakby porównać zjazd po ulicznym pseudo-władzie, a prawdziwym, czystym prądem to w drugim przypadku prawie że go nie ma xd
serio, przy władzie od seby czuć dość często taki zjazd jakby sie juz zdychało.
Nawet po oczyszczeniu go acetonem jest zdecydowanie silniejszy, niż przy czystym prądzie.

ps. witaminy i minerały to nie cukierki, a wy je jecie hurtowo. przy przedawkowaniu magnezu występuje silne rozwolnienie trwające do kilkudziesięciu godzin i nie polecam tego..
W przypadku chęci szybkiego kontaktu ze mną, proszę pisać przez wiadomość prywatną, a nie na maila.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 44 / 1 / 0
Na zjazd po kilku dniach walenia furtu:

1.Benzo- nie ma co żałować
2.Sen
3.Zacząć w końcu coś normalnie jeść
4.Witaminy+minerały w dużych dawkach
5.mj

Mnie to ratowało zawsze
  • 59 / 3 / 0
^ benzo doraźnie owszem, ale rozsądnie. Bo może się spodobać i zrobimy sobie kuku.
  • 141 / 26 / 0
ale to benzo ze kazdym razem jak chcemy isc spac na sile? np. 3-4h snu przed praca?
Uwaga! Użytkownik MontBlanc9999 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 1452 • Strona 125 z 146
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.