W celu przyszłego obniżenia kosztów nawożenia rozglądam się za tanimi gotowymi nawozami.
Przejrzałem już trochę biohummusów i wszystkie mają dość niską zawartość azotu , sporo z nich nadaje się na flo ( szczególnie jeśli dodatkowo wspomożemy rośliny
proszkiem ze skórek bananów ) ale raczej nie są rewelacją na wega.
Znalazłem coś takiego

https://agrecol.pl/produkt/nawoz-do-wrz ... neral-zel/

I powiem szczerze zamierzam potestować jak tylko skończy mi się bazowa dedykowana odżywka na wega.Produkt zakwasza glebę, ale konopia lubi glebę kwaskowatą
a ja sam mam wodę w odczynie pH 7 więc przy odrobinie szczęścia nawóz ten dodatkowo załatwi kwestię obniżania ph wody.

Wstępna idea budżetowe nawożenie indoor który zamierzam potestować

Sadzonka - Rhizotonic od Canna na namoczenie nasion / podlanie kiełka / podlanie sadzonki
Przy przesadzeniu podsypanie mikoryzą
Weg - nawóz do wrzosów i wrzośców Agrecol wpomniany powyżej.
Flo - Biohummus do pelargonii także Agrecolu ( NPK 8-5-15 ) + podsypka wysuszonymi sproszkowanymi skórkami bananowymi.
https://agrecol.pl/produkt/biohumus-do-pelargonii/

Co wy o tym sadzicie ?
/Discuss
WAŻNE - z racji warunków nie mam możliwości tworzenia kompostu czy kiszonek z pokrzywy / bananów i tak dalej więc w dyskusji pomińmy proszę tego rodzaju
rozwiązania które wymagają w praktyce kawałka własnego ogródka.

NPK jest w sumie spoko, ale mnie martwiłby fakt, że to dedykowane dla roślin "kwasolubnych".

3 uprawy zrobiłem na Biohumusie (do roślin zielonych) i naprawdę nie było powodów do narzekań. Kilka sztuk było baaardzo ładnych.
W tym sezonie kupiłem najtańszy nawóz "do kwiatów domowych" za 3 zł. NPK 6-3-6, czyli bardzo podobnie, co ten agrecol do wrzosów.

W zeszłym na kwitnienie jechałem na bardzo mocnym nawozie mineralnym do róż, a ostatnie 3 tygodnie wyłącznie "herbatka" z bananów (łącznie z wkładem).

Agrecol do wrzosów i innych kwasolubnych prawdopodobnie za mocno obniży ph roztworu. Mój Florovit do kwasolubnych obniża mi ph z 7,6 na 4,7. Za to Pokon "Rośliny zielone" za 14zł/l elegancko z 7,6 robi 6,6.
Jeśli 14zł to za dużo to chyba jeszcze można w biedrze dorwać "Nawóz do roślin zielonych" z firmy Gardenic. Gardenic to w rzeczywistości Agrecol, tylko robiący produkty pod Biedronke. 4-5zł za 1l, NPK 7-5-6.

W kwestii nawozu na kwitnienie: Biohumus do pelargonii ma całkiem spoko proporcje między N a P i K ale mimo wszystko trzymajmy się faktów, jego ilości NPK to nie 8-5-15 tylko 0,08%-0,05%-0,15% i sorry ale nie można tak sobie 'upraszczać', bo to jednak 100 razy mniej. No a na 0,08-0,05-0,15 większość plantów nie pociągnie.
Za to moge polecić "Nawóz jesienny uniwersalny" od Florovitu. NPK ma bardzo fajne zwłaszcza na pełne flo, bo duża przewaga P i K nad N: 2,5-6-7. 12zł za 1l.

True dat.
Przy tych pelargoniach zwróciłem uwagę na proporcje a wychodzi żeby zachować stężenie to trzeba by praktycznie podlewać samym tym biohummusem, a to przecież niemożliwe i nieopłacalne.
Za pięknie było żeby było prawdziwie.

Ja w zeszłym sezonie na kwitnienie kupiłem nawóz mineralny do róż (konopia należy do rzędu różowców tak nawiasem mówiąc :)) - NPK 0-20-20. Zapłaciłem bodaj 7-8 zł i nie zużyłem na 3 krzaki nawet połowy. Niestety nie mam punktu odniesienia, bo moje wcześniejsze sztuki albo były grabione na wczesnym etapie, albo rosły na lipnym spocie (mało słonecznym), co miało ogromny wpływ na słaby rozwój kwiatów. Wtedy jechałem tylko na Biohumusie (oczywiście na kwitnienie do roślin kwitnących).

Żaden krzak nie narzekał na potraktowanie go na równi z różami - w sumie tylko 1 zaczął gwałtownie ujawniać deficyt Azotu i pod koniec życia wyssał z liści praktycznie wszystko. Za to drugi krzak był zielony do samego końca (nie licząc może 10 uschniętych liści z najniższych partii). Ostatnie 3 tygodnie karmiłem już wyłącznie herbatką z banana.

Boję się trochę tak bardzo stężonych nawozów więc na ten sezon kupiłem taki budżetowy na wegetację. Nazywa się "Nawóz do roślin domowych" (niecałe 3 zł za 100 ml) i ma dość dobre NPK - 6-3-3.