Podbijam pytanie. Po prostu zagotować, ostudzić i zaciagnac do pompki?

Ja bym mimo wszystko nie ryzykowala a z tym trzymaniem "nawet tydzień" to już w ogóle, kosmos. Zakładając jeszcze, że codziennie otwierasz to pudeleczko (cokolwiek), ileś tam razy. Ludzie kochani, lepiej poświęcić te dwie minutki dłużej niż własną rękę

Trzymany w pojemniku sterylnym roztwór jest nadal sterylny. Nie muszę chyba mówić o używaniu zawsze nowego sprzętu. Dodatkowo z takiego pojemnika nabieramy iglą 0.8 lub 1.0 z wetkaną kulką z waty bawełnianej (nie bawełniano-wiskozowej!) lub z kawałka filtra gilzy papierosowej. Nabieramy przez tą igłę z filtrem do strzykawki 2 ml lub 5 ml, jak Wam wygodnie. Zakładacie nową igłę do pukania na strzykawkę (tutaj już zależnie od preferencji, ja używałem najpierw tych 0.4, potem przestawiłem się na 0.5x16mm, bo łatwiej krew napływa do kontrolki jak mamy słabe ciśnienie w zajechanych żyłach). Panowie, gotując 1 ml roztworu wszystko Wam wyparuje. U mnie 30 ml roztworu z 600 mg siarczanu morfiny z MST 200 stoi nawet 5 dni, może być w lodówce, nie musi byle bez dostępu światła i szczelnie zamknięte w pojemniku jałowym. Robię zastrzyk, raz maksymalnie 2 razy dziennie i żadnego pirogena, czasem koledze nabieram do czystej strzykawki, zatykam mu igłą z filtrem kulkowym i ma na kolejny dzień, również bez problemów ze sterylnością. Kupuje ode mnie na "centy", bo sam nie potrafi sobie przygotować z tabletek... Niektórzy mają problem z czytaniem nawet, ale to inna kwestia już...
Pozdrawiam cieplutko Morfiniści!

@peakyblinder94 roztwór jest sterylny w ampułce, a po otwarciu i przelaniu nie, bo już miał kontakt z drobnoustrojami z powietrza. Czemu uważasz że nadal jest sterylny?

Btw - po co zaciąganie przez filtr? Piszesz o roztworze z tabletek?

Co do odparowania zbyt dużej ilości wody 1ml cieczy to raczej myślałem o podgrzaniu roztworu w kąpieli wodnej w zamkniętej butelce. Bardzo podobnie odbywa się proces pasteryzacji.

Serio walisz taki roztwor co stał tydzień w lodówce? Boje się, ale nie jebania morfiny po kablach, tylko jakiegoś zakażenia i dlatego nie chce podchodzić do tego nonszalancko...

No jak otworzysz ampulke to juz przestaje byc sterylna. Nie w sekunde, ale kontakt z dropbnoustrojami z powietrza ma od razu po otworzeniu. Rozumiem, ze to nie problem jebiac codziennie, ale co jesli chcialbym ampulke 100mg/5ml walic na 4 razy, zachowujac odstep tygodnia.

Serio - czy cos mi grozi gotujac roztwor? Nie wiem, taka ampulka ma subst pomocnicze, zgaduje. Bo nie czuje walenia czegos co jest otwarte miesiac w kabel

od gotowania nie grozi Ci nic, problem jest taki, że jeśli tam istotnie się coś zalęgnie to może wytworzyc toksyny, których gotowaniem nie zniszczysz. Tak samo jak gotowanie filtrów nie daje pewności uniknięcia pirogena. Zabijesz bakcyle czy też jakieś grzybki, ale ich produkty pozostaną.

Hmm, ja mam podobną rozkmine co kolega @Psychowygrzew. Hej, a jakby zrobić rzecz następującą - wziąć ampułkę, nabić sobie w strzykawkę, a resztę zlac do szklanej buteleczki i tą buteleczkę wsadzić do kąpieli wodnej lub szybkowaru i tam pasteryzowac jakis czas. Oczywiście butelka powinna być zakręcona, potem wystarczy poczekać aż cały płyn się schłodzi i - na mój chłopski rozum - powinien być sterylny do ponownego otwarcia butelki. Ma to sens? Czy bakterie mogą się dostać do zakręconej butelki? Jeśli tak to całość mogę jeszcze wjebac do pojemnika próżniowego, powinno dodatkowo zahamować rozwoj bakterii lol

@Janowsky
Tak jak wyżej potwierdzam. Branie morfiny w tabletkach nie ma sensu nie występuje tzw wejście a euforia jest znikoma i więcej skutków ubocznych. O pożytecznym wykorzystaniu majki można mówić przy podaniu domięśniowym to jest wejście po kilku minutach powoli ale też fajne tylko dawka musi być większa niż dozylnie lub dożylnym sposobem euforia lepsza niż orgazm czujesz rozkosz we wszystkich żyłach. Coś czego jeszcze nigdy nie doświadczyłeś. Niestety szybkie uzależnienie bo chcesz przeżyć to jeszcze raz i tak w kółko całe życie ustawia się w kierunku i w pogoń za morfiną.

I jeszcze tak sobie myślę, że mógłbym walnąć w żyłę, a resztę odparować i ten proszek, patrząc po składzie powinien składać się z samej soli morfiny + NaCl. Chyba tak zrobię, poporcuje po 20mg i jak będę chciał huknąć to woda do iniekcji, wymieszać z nią proszek, zagotować dla higieny, zaciągnąć w pompkę i ogień

morfina jest chyba bardzo trwała w prochu, czyż nie?

Tak, system z odparowaniem i podziałem proszku jest jak najbardziej odpowiedni. W proszku powinna leżeć latami, ale i tak najlepiej ją szczelnie w miarę możliwości zapakować.
@pradziadprzysaniach
Z tym tygodniem to może przesadziłem, lepiej zrobić mniejsze porcje i trzymać krócej. Nigdy nie miałem problemów z takim roztworem. Tak, roztwór z tabletek. Jak się wie czym jest uzależnienie od opio to też wiadomo, że żaden zapas, choćby kilogram, długo nie poleży czy postoi, bo się sieka do oporu ile organizm przyjmie.
Pozdrawiam.