Półsyntetyczna pochodna alkaloidów krasnodrzewu pospolitego.
Więcej informacji: Kokaina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 11 z 12
  • 1472 / 196 / 0
Przed braniem koksu odstawiajcie wszystko. Ile czasu trzeba patrzcie po czasie półtrwania. Naprawde lepiej na sucho.
Tylko teraz dobrej kokainy nie ma, ale jak już macie to przetestujcie testami SIN żeby nie mieć sortu z levamisolem, który może doprowadzić nawet do amputacji kończyn...

Sama czysta koka (jakości farmaceutycznej) jest wbrew pozorom bardzo bezpieczna, a koka z lewamisolem to jeden z najbardziej niebezpiecznych narkotyków jakie kiedykolwiek wymyślono.

Co do tego, jak działa koka, to @UltraViolence wyjaśnił to doskonale:
15 stycznia 2020UltraViolence pisze:
Bo kokaina tak działa, to jest taka kawa wśród stymulantów. Nie ma po tej substancji takiego wypierdolenia jak po amfie czy mefedronie, więc jeśli nastawiłeś się na coś takiego bądź po prostu lubisz amfetaminowo-ketonową fazę może Ci się wydawać, że koks po prostu nie działa. Tolerancja nie ma tu nic do rzeczy, chodzi o mózg.

A jeśli po wszystkim jest zjazd to znaczy, że temat zawierał chujowe dodatki.

Sam mam znajomych, którzy swego czasu uwielbiali latać na amfie (bez ciągów) i w momencie, gdy ja byłem zajebiście zrobiony bardzo czyściutką koką oni po takiej samej ilości tylko potrafili rzucać tekstami w stylu "ale gówno, to w ogóle nie działa" lub "czuję się po prostu bardziej trzeźwy, amfa lepsza".
koka polepszy nastrój, zwiększy pewność siebie ("god mode"), zwiększy zdolności umysłowe - kojarzenie, zapamiętywanie, przypominanie, koncentrację, podniesie motywację i zdolność do rozwiązywania problemów (i to szybkiego), zniesie zmęczenie. Ale nadal jest to subtelne działanie, może być nawet porównywalne do kawy, choć zdecydowanie bardziej praktyczne do pracy i bardziej spektakularne.
koka ma działanie bardzo wspomagające pracę umysłową oraz uprzyjemniające nudne, mozolne, rutynowe czynności. Ale nie spodziewajcie się błogostanu czy wywalenia z butów jak np. po ketonach. Za to koka nie daje żadnego zjazdu, a po ketonach się zdycha długo.

Według mnie potencjał rekreacyjny koki jest średni. Na imprezę może być spoko, ale jak człowiek pochleje to jedyne co koks daje to otrzeźwienie umysłu, co jest przy mocnym zalaniu alko przydatne, ale i niepraktyczne przez krótki czas działania koki - jak człowiek nie dorzuci (bo nie ma już co albo nie ma gdzie) to alko w końcu zaleje i będzie blackout.

Trzeba wiedzieć, czego się spodziewać, nie wszystkim działanie koksu będzie się podobać. Ale jak już wspomniałem - odradzam wszystkim planującym zakup ze względu na niebezpieczeństwo lewamisolu. Dopóki rynek się nie zmieni lub nie macie pewności w postaci negatywnego wyniku testu, szkoda zdrowia.
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 140 / 43 / 0
Po wielu latach boju na arenie amfetaminowej i wcześniej ketonowej rzuciłem wszystko w pizdu na dłuższy czas, ale ostatnio naszła mnie ochota na zmierzenie się z finałowym bossem, którym dla mnie było coco i zawsze chciałem sobie tę królową stimmów ustawić jako ostatnią pozycję w CV.

Skołowałem sobie dwójeczkę, pachnie jak trza, działa długo jak trza, później nie ma zwały, ale jak się mega rozczarowałem to bania mała. Generalnie odczucia podobne, jak po a-PVP, czy etylofenidacie, gdzie większość osób ma pozytywne doświadczenia (przynajmniej na początku), a ja czuję po zajebaniu w kinol jedynie spinkę, niedojebanie i chęć do niczego (czyli porobiłbym coś, ale kurwa w sumie nie wiem co i lekko się muszę przymusić xD).

Na tę chwilę jedynie troszeczkę podobało mi się po małej ilości alko i wcierane w dziąsła, ale nadal przypominało mi to niemal identyczną jazdę jak po bombce etylofenidatu+alko, którą troszkę nawet lubiłem, oprócz zwały, która trwała dobrych kilka godzin i to debilne nakurwianie serca. Tu tego nie ma na szczęście, choć czuć, że pikawa dostała w dechy.

Spodziewałem się clear-headu i pięknego flow, a tu taka kiszka. Nie zrozumcie mnie źle, nie oczekiwałem euforii cieknącej z uszu, jak po mefedronie albo jakiegoś turbo-rushu, ale po coco czuję się, gorzej jak kurwa po kawie XD, a to dość słabo, jak za tę cenę. Jak na razie, to wolę być na trzeźwo niż pod wpływem koksu. Przemęczę jakoś ten towar, może se zarzucę na jakiejś imprezce po tej kwarantannie, a tak to moOoże jeszcze się skuszę w przyszłości z innego źródła, zobaczymy.

No i tym samym na tron królowej stymulantów wraca fenetylina (Captagon).
  • 2714 / 508 / 0
Oczekiwałeś zbyt dużo, bo kokaina to właśnie taka kawa wśród stymulantów i polubią się z nią jedynie osoby, które nie lubią władka / mefa czy innych mocniejszych substancji.
O ile trafiłeś na legitny koks oczywiście.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 774 / 178 / 0
Mnie też kokaina nie porwała, to znaczy było fajnie i był lekki god mode i lepszy nastrój ale to było tak słabo odczuwalne że się załamałem że tyle kasy poszło w pizdu. No niestety każdy ma inny organizm i dla kazdego pasuje inna uzywka. Ja preferuje zamiast koko fete/meth
"Ta, może dlatego mówią mi: "weź no lecz się"
Ja, jeszcze pokażę im swoją lepszą wersję
Niech no wezmę coś - szczęście ląduje w przełyku
Dragi to lekarstwa, tylko w innym języku"
:płacz:
  • 2714 / 508 / 0
Są różne gusta.
Jedni lubią mefedronowo-amfetaminowe wystrzelenie, drudzy subtelne działanie koki. Ja preferuję koks, po którym mogę sobie bez "przypału" być na imprezie firmowej, chrzcinach dziecka od kumpla czy urodzinach babci i nikt się nie jorgnie, że coś jest ze mną nie tak.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 140 / 43 / 0
Zauważyłem po prostu, że takie czyste stimmy działają na mnie źle, bez wyjątku. Choćbym nie wiem jak chciał, to nie mogę nazwać tego stanu w jakiś sposób fajnym.

Przy bardzo małych dawkach amfetaminy, gdzie działanie jest praktycznie w tle (można zapomnieć, że się wzięło, bo i szama wjedzie i spać pójdzie się po kilku godzinach) jest fantastycznie. Nie przepadam również za zbyt dużymi dawkami amph, gdzie latam 30 cm ponad chodnikami, a mefedron w ogóle nigdy nie zagości na moim stole ze względu na to, że zamieniam się w jebanego Disco Stu i sam siebie po tym nienawidzę.

Musiałem tylko przelać na papier swoje największe rozczarowanie w świecie narkotyków. Każdy inny zaskoczył mnie nawet lepiej niż się zapowiadał. No nic, czas zakończyć karierę tym rozczarowaniem, bo dosłownie wszystko się znudziło, odkryłem trzeźwość na nowo i pokochałem ją. Jeszcze tak jak mówisz, przetestuję z innego źródła w odległej przyszłości i zobaczę, jak coś to sprostuję.
  • 165 / 15 / 0
Według mnie kokaina ma w ogóle zupełnie inna grupę odbiorców niż inne stymulanty i jedyne co ją z nimi łączy to właśnie to ze ludzie nazywają ja symulantem, w porównaniu z innymi symulantami jest dużo mniej stymulująca i przedewszystkim dużo krócej. Moim zdaniem koksu nie bierze się żeby się „nabić”, od tego są inne substancje ale za to powiedział ze koksiwo daje pełna kontrole oraz czyni człowieka bardziej perfekcyjnym
Lecz niestety to wszystko tylko na chwile...
  • 1290 / 362 / 0
No nie wiem, ja ostatnio miałem czysty koks i malutka kreseczka nas tak wypierdoliła z butów i taka potężna euforia że huj. Żaden keton ani amfa ani meta się do tego nie umywała, z tym, że krótko ale dłużej niż przeciętny keton. A towar czysciutki nasypany z duzej paczki prosto z ameryki poludniowej, taka promocja wraz z nowa dostawa.
  • 3 / / 0
Jak zaczynałem zabawę z koko na imprezach działanie było świetne (niczym Bóg). Raz też porządnie ( jak a tamte czasy) walnąłem na trzeźwo i też byłem w niebie. Potem się wjebalem na dwa miechy 6dni w tygodniu ( w nocy normalnie spałem) w których myślałem że nie wale koko bo niewiele czułem. To znaczy czułem ale niepokój, chęć bycia samemu, no poprostu jakbym zajebał antagonistę tego specyfiku. Teraz 9 Miechów odwyku wale w nosa szczura i powraca uczucie bycia antyspołecznym jak na ciągach. Brak euforii. Jest speed ale też często załącza się niepokój.
Są dwie opcje albo towar jakiś słaby
( Po odczynnikach wychodzi że to koko)
Albo albo ja już się nie nadaje do tego
Osobiście uważam że to to drugie
Ktoś też tak miał?
  • 165 / 15 / 0
^up
Ja, od czasu do czasu biorę na imprezach ze znajomymi i jest dobrze ale częściej wole sobie samemu wziąć na chacie, z dała od innych, napierdalajac w szachy online, słuchając ulubiona muzykę( tj. Techno, Hause, Trance...) albo pracując wysyłając maile lub organizując prace na projektach. Bywa ze popisze lub pogadam z kimś na FB. Pare razy odpaliłem porno...

I tak i tak jest fajnie. Co do ludzi których nie klepie to polecam, najpierw spróbować trochę koki i zmierzyć potem ciśnienie. Zobaczymy czy nie dziala.
Porównał bym to ze po coke zostałeś dotknięty magiczna różdżka i jestes tak pewny siebie że twoje słowa potrafiłyby porwać za tobą tłumy chociaż może się wydawać ze tylko delikatnie jest się pobudzony lub działania nie czuć wcale. Praktycznie niezauważalna dla innych, doświadczona osoba może zauważyć jeśli jest się maksymalnie naćpanym.

Porównaniem jest stan po amph lub ketonach, bardzo krótko - ktoś wsadził nas do armaty i wyjebal w kosmos, euforia nie z tej ziemi, bywa niesamowicie ale może tez przytłoczyć jak jest za mocno i wtedy nie jest fajnie. Tego stanu nie da się ukryć, widać z kilometra
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 11 z 12
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.