@Ferb1998 moja historia podobna. Też zaczęłam jarac w wieku 15 lat, wcześniej gnębiona w szkole i bez znajomych, więc wpadłam w towarzystwo złe. Ciągle
alko, imprezy, jaranie, wagary. W wieku 17 lat areszt śledczy aż 3 lata. Po wyjściu przypadkiem spotkałam znajomą więc umówiłyśmy się na wieczór. Wieczorem zajeżdża z jakimś typem. Pytają czy jaram blanta mówię „po takim czasie pewnie mnie zmiecie”. Wcale się nie pomyliłam. Chciałam wracać do domu. Gość zaproponował białe. Koleżanka na mawia. Ja mam opory, bo mówiłam że białego nigdy. Ona z reszta tez tak kiedyś mówiła. Jak widać przez 3 lata dużo się zmieniło. Mówi do mnie „jak ja wezmę to ty weźmiesz?”. Mówię do niej „tak” bo byłam pewna że nie weźmie. Ku mojemu zdziwieniu wzięła. Ja nie rzucam słów na wiatr to tez wzięłam. Nos myślałam że mi odpadnie. W pewnym momencie czułam się jakby mi ktoś całą wiedzę na wszystkie tematy wpierdzielil do głowy. Wyjebalo mnie w chuj. Jeździliśmy autem do rana. O 6;00 do pracy. Koleżanka zaczęła dzień w dzień przynosić tematy, później składaliśmy się na pol. Straciłam prace. Z rodzicami się kłóciłam. Na rozmowę kwalifikacyjną łapałam stopa bo cały hajs przesiudany. Tej nocy był inny temat wiec wracając z rozmowy kwalifikacyjnej zaczęłam łapać doły, czułam obrzydzenie do siebie że biorę. Płakałam łapiąc stopa do domu. Jak już złapałam stopa byłam tak emocjonalnie rozwalona, że zadzwoniłam do matki prosić o pomoc aby mnie z tego wyciągnęła. Zapisała mnie na terapie. Podczas terapii było gorzej bo kazali mi sobie przypominać jak się czułam. Rodziła się wtedy chęć wzięcia. Wpadłam w ciąg. Zajelam się handlem aby mieć hajs. Straciłam poczucie czasu na tyle, że wróciłam po tygodniu latania z tematem i furania. Matka mnie wyrzuciła z domu. Wynajęłam pokój w którym ciagle były imprezy, nocna jazda bez prawa jazdy. Minęło kilka miesięcy święta Bożego narodzenia. Chciałam się zaćpać. Złego licho nie bierze. Zjadłam wtedy 9 g w przeciągu nocy. Szczury długości blatu. Wszędzie mnie było pełno. Pewnego dnia postanowiłam sobie dość i wyjechałam do Holandii przestałam brać na okres 3 lat. Sama od siebie. Poznałam faceta który został moim mężem. Po 8 latach ruszyły mi sprawy w sądzie i dalej po to sięgnęłam wciągając w to męża. Chyba przegrałam.