Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
  • 1 / / 0
Cześć,
w czwartek 12 marca wprowadzili u mnie w firmie pracę zdalną z uwagi na epidemię koronawirusa.
Kilka dni wcześniej kupiłam od kolegi 2 g fety (podobno bardzo dobrej).
Stwierdziłam, że skoro następnego dnia zostaję w domu to mogę wieczorem spróbować :)
To był mój drugi raz, ale pierwszy bez łączenia z inną używką i całkowicie świadomie. Spodobało mi się. Od 12.03 do dzisiaj (28.03) nie miałam ani jednego dnia przerwy...Przez te ponad 2 tyg. wciągnęłam prawie 3g łącznie. Nie wiem nawet czy to dużo...
Śpię różnie, aktualnie mamy 8 rano i dopiero się kładę, ale planuję wstać o 11.30 i realizować dalej swoją listę zadań, bo chcę maksymalnie wykorzystać ten czas izolacji. Wciąganie generalnie pomaga mi przetrwać ten okres siedzenia samej w domu (nie mam rodziny, mieszkam sama i wszyscy przyjaciele wyjechali). W tygodniu pracuję nawet dłużej niż w biurze, a feta bardzo mi w tym pomaga. Lecę temat po temacie, mam dobry nastrój etc.
Mam 22 lata i póki co jedyny negatywny skutek jaki czuję (z uwagi na dbanie o sylwetkę zmniejszony apetyt jest dla mnie skutkiem pozytywnym) to czasem kołotanie serca. Nie chce odstawiać póki siedzę w domu, bo dzięki temu uda mi się zrealizować wszystko na co nie miałam zwyczajnie wystarczająco czasu i siły, ale planuję wziąć ostatni raz 11 kwietnia.Jak myślicie czy mojemu zdrowiu zagraża jakieś duże niebezpieczeństwo przez taki wybryk? Mam spodziewać się jakiegoś silnego zjazdu? Czy ilość jaką spożywam jest duża? 12 kwietnia planuję wziąć też pierwszy raz kwas (mam urodziny i taki prezent sobie robię) - czy on pomoże mi w ewentualnym uzależnieniu od fety (teraz nie czuje fizycznej potrzeby brania) - aha - Dzięki fecie nie mam też ochoty na picie alkoholu i palenie trawy. Napiszcie proszę co o tym myślicie :) Ja zmykam spać i wracam sprawdzić czy są odpowiedzi po 11 :)

Zmieniono nazwę tematu | 909
  • 6016 / 407 / 12
28 marca 2020meanyen pisze:
Kilka dni wcześniej kupiłam od kolegi 2 g fety (podobno bardzo dobrej).
Średnia czystość amfetaminy w Polsce to 13%. Stuprocentowej 40mg to jest level VERY HARD więc zestaw sobie wyniki ze swojej wagi z tą informacją.
Przez te ponad 2 tyg. wciągnęłam prawie 3g łącznie. Nie wiem nawet czy to dużo...
My też nie wiemy, bo w 3g tego co miałaś, może być od 330mg do 1400mg amfetaminy (100mg dziennie rozniosłoby Ciebie po suficie).

Śpię różnie, aktualnie mamy 8 rano i dopiero się kładę, ale planuję wstać o 11.30 i realizować dalej swoją listę zadań, bo chcę maksymalnie wykorzystać ten czas izolacji. […] Lecę temat po temacie, mam dobry nastrój etc.
Jeśli nie śpisz 8* godzin dziennie (56h/tyg.) – to bym powiedział że psujesz sobie zdrowie.
* — niektórzy potrzebują 6, niektórzy 10. Morał jest taki, że rutyna snu ma kolosalne znaczenie.
Mam 22 lata i póki co jedyny negatywny skutek jaki czuję (z uwagi na dbanie o sylwetkę zmniejszony apetyt jest dla mnie skutkiem pozytywnym) to czasem kołotanie serca.
Jesteś za młoda, by odczuwać negatywne skutki na zdrowiu i raczej nie polegaj na „uczuciach”, tylko w oparciu o informacje uznane za sprawdzone przygotuj się na trudy i bolączki, które użytek amferaminy sprowadza (wyschnięta skóra, problemy stomatologiczne, wygłodzenie organizmu, itp.).
planuję wziąć ostatni raz 11 kwietnia.Jak myślicie czy mojemu zdrowiu zagraża jakieś duże niebezpieczeństwo przez taki wybryk?
Duże niebezpieczeństwo raczej nie, jednak miesięczny maraton deprywacji snu i pożywienia przy jednoczesnej intensywnej pracy – po prostu odejdą od Ciebie siły i będziesz "pod ścianą": ani sił do pracy, ani czasu na odpoczynek i regenerację.
Mam spodziewać się jakiegoś silnego zjazdu? Czy ilość jaką spożywam jest duża?
Tak, miesięczny ciąg to długi czas bez regeneracji. Bez względu na ilości, brak snu Cię dorwie.
12 kwietnia planuję wziąć też pierwszy raz kwas […] - czy on pomoże mi w ewentualnym uzależnieniu od fety (teraz nie czuje fizycznej potrzeby brania)
Kwas w niczym nie pomaga – chyba że pracujesz jako artysta. Ani nie rozwiąże za Ciebie Twoich problemów; ani nie pomoże Ci odespać całego tego czasu, który straciłaś. Tak więc IMO głupi pomysł – dobry set+setting obejmuje wypoczęcie organizmu i dobrą kondycję psychiczną. Przy słabym S+S trip będzie męczący, a ch*j wie czy nie wkręci Ci się że amfetamina to Twoje alter ego. :psycho:
feta nie uzależnia fizycznie, jedyna forma uzależnienia wchodząca w grę to uzależnienie psychiczne – poczucie, że bez fety "nie dasz rady", "nic nie możesz", "nie jesteś sobą". To inny problem – może łatwiejszy w zwalczeniu, ale nie bagatelny – ostatecznie tak samo kierujący Ciebie ku kolejnej dawce.

Morał IMO powinien być taki, byś wygospodarowała czas na regenerację; ani nie przyjmowała "zmniejszonego apetytu" jako coś, co działa Tobie na rękę. Sen i jedzenie są konieczne dla harm reduction a 22 lata doświadczenia życiowego jeszcze prawdopodobnie nie dały Ci odczuć, jak to harm faktycznie wygląda.

PS. Jedz dużo antyoksydantów – wit. C, wit. E, zielona herbata, owoce i warzywa.
Obejrzyj hyperreal.at/pelna-legalizacja na HyperTubie!
Mój Mastodon: https://kolektiva.social/@surveilled Klucze do szyfrowania emaili do mnie (surveilled-hyperreal.info): https://keys.openpgp.org/vks/v1/by-fingerprint/CD9C63559C3FBEC2545C942CD7FE3586C83BF910
  • 1290 / 362 / 0
Nielegalne narkotyki to zawsze duze ryzyko popierdolenia. Czasami za pierwszym razem, czasami trzeba wiecej. Czasami mija po mieciacu czasami nie chce po 20 latach. Trudno przewidziec. Nikt nie jest w stanie tego ocenic w twoim przypadkow bo czesto nie ma nic co by na to wskazywalo, choc u kobiet latwiej o popierdolenie. Najlepiej to stosowac redukcje szkod i do tego zalicza sie nie jechanie w ciagach. Po tym ciagu bedziesz miala znacznie obnizony nastroj, motywacje i w ogole checi do pracy przez dosc dlugo. Z tym tez roznie bywa jak dlugo i jak silna jest depresja. Najczestsza komplikacja mentalna stimow jest paranoja, napady lekowe i jak wspominalem depresja, ktore czasami utrzymuja sie bardzo dlugo i komplikuja sie w rozne rzeczy.
Innym bardzo czestym problemem jest stracenie nad tym kontroli. Ludzie normalnie mysla, ze maja to pod kontrola, w sumie kazdy mysli, ze sie nie wjebie, ale w w przypadku wielu przypadkow konczy sie to ciagiem i ciezkimi komplikacjami psychicznymi i fizycznymi. Taka wlasnie jest amfetamina. Bo dziala na dopamine bezposrednio tak wiec wjebac sie latwo i szybko i mocno.
Ludzie nie zdaja sobie sprawy, ze maja paranoje, a wpadaja tak w problemy w pracy. Traca prace i potem w paranoii trudno im znalezc nowa choc roznie to bywa, jednak czesto wymaganie jest leczenie z powodu oblakania.
Tak wiec rob sobie przerwy co najmniej 3 dni, tyle trwa powrot organizmu do normalnego stanu CO NAJMNIEJ. Choc po takim ciagu to by trzeba co najmniej tydzien przerwy zrobic. Zobaczysz, jak to jest ale dopiero full efekty beda po 2-3 dniach.
No i musisz jesc i spac. Bez tego to cie popierdoli szybko i mocno.
No i czystej amfy donosowo normalna dawka to ok. 20mg. Po 100mg czystej amfy to byś kurde była fioletowa i dzwoniła po pogotowie.
  • 8 / 3 / 0
Prędzej czy później organizm upomni się o sen, po skonczonym ciągu możesz przez kilka dni spać po kilkanaście godzin. Ja np po kilkudniowych imprezach po powrocie z pracy od razu spać, nie miałem nawet sił żeby zjeść wykąpać się i rano prosto do pracy i czarami tak przez cały tydzień. I jak to Twój pierwszy maraton to po zakończeniu może być ciężko dojść do siebie , możesz czuć się mocno ogłupiona do tego brak sił i motywacji .
  • 12 / 6 / 0
Kurwa nigdy kwasa po cugu amfetaminowym. Taki bad trip się wkreca że gdyby nie klonazepam, wywieźli by mnie do psychiatryka. I tak dzień później od tego kwasa psychika jeszcze bardziej zjechana. ketamina jest najlepszą opcją.
  • 608 / 57 / 0
Ja raz dzień po MDMA zarzuciłem, 130ug. Uznałem na piku ze tak się bawić nie będziemy i pora wypierdalac z tego świata i wpierdolilem 15tabletek każda 220mg MDMA. Od tego czasu nie jadłem kwasa a było to 2lata temu.
10 sierpnia 2020surveilled pisze:
A mogę Cię prosić, byś już sobie poszedł? Coś pisałeś wcześniej o zakładaniu jakiegoś własnego forum – uważam że to doskonały pomysł.
  • 8 / 4 / 0
28 marca 2020surveilled pisze:
28 marca 2020meanyen pisze:
Kilka dni wcześniej kupiłam od kolegi 2 g fety (podobno bardzo dobrej).
Średnia czystość amfetaminy w Polsce to 13%. Stuprocentowej 40mg to jest level VERY HARD więc zestaw sobie wyniki ze swojej wagi z tą informacją.

Kilka dni temu na prośbę znajomego przebadałem próbkę czegoś co kupił jako amfetamina. Mokre, lekki mysi zapach aminy, kremowa barwa. Oczywiście "Marquis" na start, ale kolor jasnożółty, przechodzący w słaby pomarańczowy po kilku minutach. Finalnie analiza na GC/MS i wyglądała następująco:
97.36% -kofeina %-D
1.82% - amfetaminy siarczan
0.12% - etylon (bk-EBDP)
oraz dokładnie 35 innych, nieobojętnych dla organizmu związków w ilościach śladowych, których nazw nawet nie chce mi się tu wypisywać.

Nie mam pojęcia jak to wygląda w innych rejonach Polski niż tu na Podkarpaciu, ani też jak było dawniej, ale wszystkie hyperrealowe opowieści o pochłanianiu 80-90% past wydają mi się od tego czasu nierealne. Filozofia homeopatii wkroczyła do podziemi %-D
  • 26 / 5 / 0
01 kwietnia 2020International pisze:
Kurwa nigdy kwasa po cugu amfetaminowym. Taki bad trip się wkreca że gdyby nie klonazepam, wywieźli by mnie do psychiatryka. I tak dzień później od tego kwasa psychika jeszcze bardziej zjechana. ketamina jest najlepszą opcją.
Sorry, ale nie generalizuj. Dla mnie do tej pory nie było nic lepszego, niż dobry karton szóstego dnia cugu białkowego, gdy już opadam z sił, ale zwała jeszcze nie nadeszła. Pierwszy raz, gdy to odkryłem, czułem, że rosną mi skrzydła.

No, ale ja kocham Kwas jak nic na świecie i właściwie to nie wiem co to bad trip.
  • 3072 / 576 / 0
Pamiętam w telewizorni jakiś minister prosił o nie branie stymulantów podczas szczytu pandemii, tak się wyraził, stymulantów, było to na oficjalnej konferencji prasowej.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 46 / 23 / 0
28 marca 2020meanyen pisze:
Cześć,
w czwartek 12 marca wprowadzili u mnie w firmie pracę zdalną z uwagi na epidemię koronawirusa.
Kilka dni wcześniej kupiłam od kolegi 2 g fety (podobno bardzo dobrej).
Stwierdziłam, że skoro następnego dnia zostaję w domu to mogę wieczorem spróbować :)
To był mój drugi raz, ale pierwszy bez łączenia z inną używką i całkowicie świadomie. Spodobało mi się. Od 12.03 do dzisiaj (28.03) nie miałam ani jednego dnia przerwy...Przez te ponad 2 tyg. wciągnęłam prawie 3g łącznie. Nie wiem nawet czy to dużo...
Śpię różnie, aktualnie mamy 8 rano i dopiero się kładę, ale planuję wstać o 11.30 i realizować dalej swoją listę zadań, bo chcę maksymalnie wykorzystać ten czas izolacji. Wciąganie generalnie pomaga mi przetrwać ten okres siedzenia samej w domu (nie mam rodziny, mieszkam sama i wszyscy przyjaciele wyjechali). W tygodniu pracuję nawet dłużej niż w biurze, a feta bardzo mi w tym pomaga. Lecę temat po temacie, mam dobry nastrój etc.
Mam 22 lata i póki co jedyny negatywny skutek jaki czuję (z uwagi na dbanie o sylwetkę zmniejszony apetyt jest dla mnie skutkiem pozytywnym) to czasem kołotanie serca. Nie chce odstawiać póki siedzę w domu, bo dzięki temu uda mi się zrealizować wszystko na co nie miałam zwyczajnie wystarczająco czasu i siły, ale planuję wziąć ostatni raz 11 kwietnia.Jak myślicie czy mojemu zdrowiu zagraża jakieś duże niebezpieczeństwo przez taki wybryk? Mam spodziewać się jakiegoś silnego zjazdu? Czy ilość jaką spożywam jest duża? 12 kwietnia planuję wziąć też pierwszy raz kwas (mam urodziny i taki prezent sobie robię) - czy on pomoże mi w ewentualnym uzależnieniu od fety (teraz nie czuje fizycznej potrzeby brania) - aha - Dzięki fecie nie mam też ochoty na picie alkoholu i palenie trawy. Napiszcie proszę co o tym myślicie :) Ja zmykam spać i wracam sprawdzić czy są odpowiedzi po 11 :)
Po pierwsze nie wykorzystasz tego czasu „izolacji” dobrze i tylko wydaje Ci się, że ogarniesz/ogarniasz więcej niż na trzeźwo, prawda jest taka, że być może na początku masz jeszcze chęci, sile i ochotę na robienie czegokolwiek co w twoim mniemaniu jest produktywne. Tak na serio to zabierzesz się za milion rzeczy na raz i żadnej nie skończysz, wraz z upływem czasu i ilością przerobionego materiału nie będziesz miała ochoty na nic innego jak tylko spędzanie czasu w samotności i robieniu przy tym coraz głupszych rzeczy, wkręcają się straszne obsesje które finalnie mogą przerodzić się w twoje amfetaminowe alter ego - dla przykładu: na codzień mam niskie libido i mało chęći oraz skilla w łóżku, trzeźwy to jest taki sobie natomiast w ciągu kiedy wyciągam i lecąc na fufu czuje, że jestem *„bogiem rozkoszy i królem w łóżku”. * (tu wstawić dowolny przykład). Kiedy przychodzi co do czego to prawda okazuje się zupełnie inna, a tylko nasza podświadomość próbuje nam wmówić, że na fazie jest odwrotnie. Że jesteśmy lepsi i w ogóle. Każdy stimiarz niestety ma swoje obsesje, jednak sprowadza się to do rujnowania siebie i swojej psychiki, próbowaniu wmówienia sobie, że jest się lepszym człowiekiem kiedy akurat jesteśmy nawciągani syfem. Różne jazdy przeżyłem, różne psychozy które mnie dopadły i miałem kilkukrotne hospitalizacje, bo albo przesadziłem z tematem albo jarałem w trakcie fetowej fazy - ogólnie to zarzucałem już byle co byle jak najbardziej się zrobić i nie ogarniać tego co się dzieje wokół mnie. Jak wpierdalałem to akurat nie paliłem jointow i nie piłem alko. Bo byłem wystrzelony i było OK. Nie wiadomo jak to ugryźć wszystko potem, albo lecisz 4 dni na fufu albo pijesz dziennie wódkę i przepalasz to jointami. Na początku jeszcze sprzątałem w mieszkaniu albo pisałem w notatniku jakieś bzdury które uważałem za szczyt swoich możliwości pisarskich, potem waliłem konia przez 12 godzin a przez kolejne 12 robiłem bliżej nieokreślone czynności które powodowały jedynie coraz większy chaos. Później tylko się zastanawiałem co jest ze mną nie tak, że albo przyciągam same problemy lub moje życie jest po prostu zwyczajnie takie chujowe. Jest chujowe, bo jestem narkomanem na własne życzenie chciałem dosięgnąć na fazie nieba, a spadłem niżej niż zero bezwzględne. Kilka razy, nic nie dało do myślenie. Dobrze Ci radzę o ile jeszcze masz możliwość - zapomnij o amfetaminie to, że nie pijesz w trakcie albo po ciagach nie znaczy, że będziesz czysta do końca życia. Później to pierdolnie z 5 krotną siłą :)
Poza tym dwa albo nawet trzy razy zarzucałem kwasa po ciągu amfetaminowym i mogę powiedzieć jedno - pokara Cie solidnie za którymś razem, kwasowo-fetowe piekło to mało powiedziane.. to jest horror i ZAWSZE kończyło się to psychozą lub pisaniem wiadomości do znajomych, że jestem na podsłuchu, a policja stoi mi pod domem i tylko czeka aż wyjdę z chaty żeby mnie trzepać. Z doświadczenia wiem, że przyjdzie czas jak złapiesz się na piciu 200ml czystej dziennie albo przepalaniu 2 gramów solidnego ziela w ramach zadośćuczynienia od tygodniowej przerwy walenia szmaty 😒jeśli masz chociaż trochę rozsądku to skończ z tym i najlepiej zapomnij o tym jak było kiedy latałaś nawdupiana i wszyscy to widzieli ale tobie się akurat wydawało, że wyglądasz normalnie i nic nie widać :))) widać widać…
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.