...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 191 z 262
  • 1472 / 196 / 0
https://fit-recovery.com/

Tu macie sensowne porady i w zasadzie całego darmowego ebooka jak żyć na trzeźwo po latach - w tym przypadku chlania alko - ale cały poradnik można odnieść do każdej innej substancji.

Wjebanie się w depresanty robi z ludzi pizdy po długich ciągach, przez rozlegulowanie wielu układów, ale generalnie da się to naprawić przez odpowiednie suple, ćwiczenia, dietę i inny tryb życia.
Czekanie za dużo nie pomoże, nawet odwracanie skutków wieloletniego podawania antydepresantów (trójcykliki, SNRI) jest trudne na sucho. Czas odwraca te adaptacje w mózgu baaardzo powoli. Z kolei suplementy i ćwiczenia potrafią te adaptacje odwrócić relatywnie krótko.
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 3401 / 530 / 0
04 marca 2020Beybka3601 pisze:
Tesknie za trzeźwym życiem i żyje w iluzji że w nie dalekiej przyszłości go doznam . Walcze dalej ...
Straszne jest to co mogą narobić substancje psychoaktywne i uzależnienia od nich...

Za tym samym tęsknie co Ty, 3 lata (już pomijam te wcześniejsze bo wtedy nie było źle) ale te ostatnie 2-3 lata odebrały mi wszystko jeśli chodzi o mój organizm. Przed rejestracją na forum (wiem że to 5 lat ale te pierwsze 2 wspominam dobrze bo interesowałem się samą naturą i tematami dopingu mózgu) never mind.

Ostatnimi czasami strasznie ubolewam, gdy przypominam sobie siebie tak z 3 lata temu, gdzie nie miałem ograniczeń - oczywiście jeśli chodzi o mnie (fakt tam małe fobie istniały i narkolepsja), ale co to jest do stanu dzisiejszego...

Ale jak tak konkretnie przypomne sobie, że jazda rowerem wśród natury sprawiała mi przyjemność, pamiętam jak lubiłem dobrze się ubrać i chodzić na mieście przez spory czas... większość dnia ciągle uśmiechnięty itp, mieć pracę i pieniądze, zainteresowania - kurde jak uwielbiałem jeździć na koncerty rockowe to tak teraz w ogóle muzyka nie istnieje - to zalewają mnie poty i czasami łzy lecą, że już nigdy tego nie doznam.

W sumie w skrócie coś tu napisałem, bo przeczytałem dziś z 4 ostatnie strony i Twoj post a również tej dziewczyny od fety @Wl4d4 mnie ruszył gdzie zbieram się od godziny co tu napisać a i tak wszystko nie ma jak sensu... bo buduję ten post już po raz trzeci.

No nic trzeba dalej odstawiać i walczyć.

I takie pytanie mi świta ciągle do samego siebie dlaczego zacząłem brać np. benzodiazepiny, jak bardzo dobrze pamiętam to początki z tą grupą nie robiły na mnie wrażenia, w sensie pamiętam dobrze taką sytuację gdzie (właśnie tak z 3 lata temu, może trochę więcej) wziąłem prawdopodobnie etizolam a to był na pewno SI eti i np. pojezdziłem sobie rowerem, gdzie bez etizolamu jezdziłem wcześniej przecież tak samo?

Sorry za rozjebany post.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 1180 / 399 / 0
31 marca 2020Psychopatycznymisiu pisze:
Mnie się udało, lecę tylko na klonach co w porównaniu do dawnego życia na wiecznej fazie uznaję za trzeźwość.
jak lecisz na tych klonikach dzień w dzień i przez dłuższy czas(powyżej miesiąca) - to pomyśl o odstawce
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5435 / 1041 / 43
W moim przypadku nagłe odstawienie wszystkiego zabiłoby mnie.
Paradoksalnie - dzięki ćpaniu żyję, bo dawno bym się zajebał.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 1180 / 399 / 0
^^ stopniowo odstawiaj leki/narkotyki, zacznij od tych - bez których jakoś możesz funkcjonować.
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 180 / 51 / 0
04 kwietnia 2020Tyler Durden pisze:
https://fit-recovery.com/

Tu macie sensowne porady i w zasadzie całego darmowego ebooka jak żyć na trzeźwo po latach - w tym przypadku chlania alko - ale cały poradnik można odnieść do każdej innej substancji.

Wjebanie się w depresanty robi z ludzi pizdy po długich ciągach, przez rozlegulowanie wielu układów, ale generalnie da się to naprawić przez odpowiednie suple, ćwiczenia, dietę i inny tryb życia.
Czekanie za dużo nie pomoże, nawet odwracanie skutków wieloletniego podawania antydepresantów (trójcykliki, SNRI) jest trudne na sucho. Czas odwraca te adaptacje w mózgu baaardzo powoli. Z kolei suplementy i ćwiczenia potrafią te adaptacje odwrócić relatywnie krótko.
Jakies badania, cokolwiek?
O ile wiem, ze sport/wysilek fizyczny bardzo pomaga w poprawie samopoczucia podczas/po odstawieniu jak i w produkcji serotoniny/dopaminy. Tak nie wiem jak moze odwrocic zmiany w mozgu? I jakim cudem silownia zrobi to szybciej niz czas %-D ? O suplementach, gdzie 80% nawet nie jest przebadane, bo zgodnie z prawem nie trzeba to nawet nie bede mowic.
  • 2 / 2 / 0
Może jak najbardziej. Uprawianie sportu pobudza procesy regenerujące mózg. Między innymi powstawanie nowych neuronów itp. Jest to nawet w tej książce od @Tyler Durden
Mimo wszystko nie podobało mi się ta książka. Przeczytałem ją i to niezłe robienie w konia. Przestaniesz pić, zaczniesz uprawiać sport, uzupełnisz witaminy itp. i będziesz HIGH ON LIVE jak to pisze autor. Nic bardziej mylnego. Jeśli do picia czy brania dragów skłoniła kogoś samotność, traumy, problemy w dzieciństwie, to nawet uprawiając sport i nie biorąc na 99% te problemy nie znikną.
Uwaga! Użytkownik ledwozipie nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 549 / 164 / 0
Życie na trzeźwo? Nie, dziękuję. To znaczy ja w dalszym ciągu nie rozumiem, do czego takie życie jest mi potrzebne. Co mogę zrobić, żyjąc na trzeźwo, czego nie mogę zrobić teraz? Nawet, jeśli są takie rzeczy, to nie wydają mi się one priorytetowe, pamiętam życie na trzeźwo, kiedy jeszcze nie znałam opio. Było puste i nudne, szare i złe. A mimo to jestem w stanie żyć na trzeźwo tyle, ile będzie trzeba. Na opiaty czasem trzeba poczekać. Ale to nic. One nie uciekną przecież.

Życie na trzeźwo samo w sobie nie jest dla mnie żadną wyższą wartością, nie ma nic, aby mnie sobą skusić, nie tęsknię za nim, nie wiem, czy kiedykolwiek będę w stanie zmienić nastawienie.
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 49 / 15 / 0
Zawsze podziwiam tych, ktorzy wyszli z nalogu i zyja na trzezwo calymi latami.
Nawet jesli po kilku latach wrocili do nalogu, to i tak szacun dla nich za ten czas trzezwosci.

Od 6 lat jestem w ciagu.
Mialem 3 przerwy: pierwsza 10 miesiecy ( bylo to jakies 6 lat temu, bo ogolnie to cpam od 12 lat) i dwie przerwy po 3 miesiace w ciagu ostatnich 6 lat.

Zeby rzucic nalog , probowalem wszystkiego, co mi przyszlo do glowy i co wyczytalem, lacznie z wizytami u terapeuty, roznymi lekami, psychodelikami, medytacjami, dawkowaniem narkotyku, stopniowym zmniejszaniem porcji, zostawianiem tematu w roznych miejscach, do ktorych sie nie dostane wieczorem, probami brania kontrolnego , spisywaniem zasad, pisaniem do siebie logicznych wnioskow, prosb, usuwaniem numerow do dilow i znajomych, ktorzy biora, wynajdywaniem pasji, studiowaniem, probami wkrecenia sie w silownie czy inny sport. I powiem tylko tyle:
CHUJA to wszystko dalo.

Nie bylem jeszcze tylko na odwyku. Dlatego z tym tyle czekam, bo wtedy moja mama by sie dowiedziala, ze biore i boje sie, ze cos by moglo jej sie stac. Poza tym: wstyd mi przed rodzina.

A tak w ogole, to od zawsze pewien wazny aspekt zycia kazdego czlowieka, u mnie od poczatku wymagal mnostwo dodatkowej pracy z mojej strony. Przez ostatnie 6 lat cofnalem sie wstecz jesli chodzi o to, nad czym od zawsze powinienem byl pracowac i to do takiego punktu, ze stracilem calkiem wiare, ze jeszcze uda mi sie siebie «naprawic». Czuje sie, jakbym jadac droga jednokierunkowa natrafil na jej koncu na mur. Jakbym byl w sytuacji bez wyjscia. Pierwszy raz w zyciu.

Mam podstawe, zeby sadzic ze odwyk na dlugo mi nie pomoze.

Troche przydlugie, ale wiem ze urzekla was moja historia.

Z moimi problemami, tylko trzezwe zycie moglo by mnie uratowac. Jesli kiedys uda mi sie wydostac , to zostane terapeuta i bede pomagal innym w podobnych sytuacjach.
  • 180 / 51 / 0
07 kwietnia 2020ledwozipie pisze:
Może jak najbardziej. Uprawianie sportu pobudza procesy regenerujące mózg. Między innymi powstawanie nowych neuronów itp. Jest to nawet w tej książce od @Tyler Durden
Mimo wszystko nie podobało mi się ta książka. Przeczytałem ją i to niezłe robienie w konia. Przestaniesz pić, zaczniesz uprawiać sport, uzupełnisz witaminy itp. i będziesz HIGH ON LIVE jak to pisze autor. Nic bardziej mylnego. Jeśli do picia czy brania dragów skłoniła kogoś samotność, traumy, problemy w dzieciństwie, to nawet uprawiając sport i nie biorąc na 99% te problemy nie znikną.
Zle to ujalem w poprzedniej wiadomosci, sport moze przyspieszyc regeneracje, jednak kluczowym czynnikiem jest czas. Dzieki silowni zamiast roku moze wystarczyc zalozmy okres 8 miesiecy.
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 191 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.