Metadon to najprostszy chemicznie opioid – 6-(dimetyloamino)-4,4-difenyloheptan-3-on.
Więcej informacji: Metadon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2402 • Strona 192 z 241
  • 6 / / 0
Mam do was pytanie;
Jestem od kilku lat uzależniony od Tramal’u.
Nie mam jednak siły w tej chwili, by poradzić sobie z tym samodzielnie.
Chodzę do lekarza, który jakiś czas temu zadał mi pytanie; „czy chcę być w grupie metadonowej ?”
No właśnie i to jest fragment mojego pytania; co jest dla organizmu mniej szkodliwe - codzienne spożywanie TRAMALu czy raczej METADONu ?
Obecnie moja ilość Tramal’u to od 600mg do nie całych dwóch gramów /około 16 tabl 100/ na dzień.
Będę wdzięczny za każdą odpowiedź, naturalnie jeśli ktoś z was ma jakieś pytanie, a znam na nie odpowiedź, chętnie pomogę.
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za pomoc.
PiotrPaS
  • 636 / 60 / 0
Ja cpam juz ok 13 14 lat opio i na metadon jakos bym się nie odważył niewiem .powiem tak pójdziesz na syrop to poznasz cala grupę napierdalajacych po kablach ten syrop i skończy się to szybko droga bez powrotu !!szukaj lekarza lub pytaj tego co ci proponuję metadon ze najpierw chciałbyś spróbować buprenorfiny. Syrop to ostatecznosc według mnie
  • 1305 / 162 / 0
Kolega wyżej ma racje ja znalazłem się na tym 70 mg chociaż nie powinienem piłem kilka miesiecy odstawilem na relanium i jakiś zamulaczach coś strasznego ale rytuał walenia tego 0.5% z klonem i jakimś kryształem i.v jest tak samo powszechne jak picie a może nawet bardziej
Uwaga! Użytkownik Anabolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 915 / 231 / 0
Ja wskoczyłem na metadon z ciągu na brownie i tramalu na przemian z innymi opiatami ,wszedłem na 40ml 0.1% i pije już 9 miesiąc, nie dobieram nic, nie strzelam iv, często mam robione badania krwi i wyniki mam dużo lepsze na metadonie niż jak byłem w ciągu na helu i innych opio. Szczególnie enzymy wątrobowe wróciły mi do normy a były przekroczone około pięciokrotnie.
  • 6 / / 0
Nie do końca w temacie (sorry), mam jednak pytanie;
Dla wątroby bardziej bezpieczna jest buprenorfina czy metadon ?
Zadaje to pytanie, ponieważ słyszałem na ten temat różne rzeczy.
PiotrPaS
  • 636 / 60 / 0
Metadon jest chyba bardziej toksyczny a zwlaszcza jak pijesz alko do tego
  • 1279 / 124 / 0
Panowie brałem metadon za 3dni oksy moja tolerka była w granicach 3 razy 60-80mg wiem że metadon siedzi jeszcze z 3-4dni w organimie czy po 6 tygodniowej kuracji metadonem 50 mg plus minus zdarzało mi się brać 40mgna dobę piłem ten 1militrowy. Pytanie zasadnicze do wróżki czy choć trochę może spać tolerka na oksy brana p.o czasami z dodatkiem dhc.
  • 39 / 10 / 0
Siemnako! Pierwszy post na nowym koncie chociaż miałem kiedyś, całkiem stare, ale był jakiś motyw, że nagle sporo osób straciło dostępy i moje też przepadło, nvm do sprawy.

Piszę ten post żeby napisać, że tak metadon DA SIĘ ODSTAWIĆ i nie jest to jakieś wyjątkowo trudne, tym co chcą poczytać więcej zapraszam do dalszej części posta.

Opiaty/opiody brałem od 2005 od pierwszego razu w nieustającym ciągu. Zaczęło się od kodeiny (chyba nigdy nie było mi po niczym tak dobrze jak po niej) początkowo 150-300 mg dziennie. W między czasie nie odmawiałem sobie niczego (w CV około 300 substancji by naliczył), przez pierwsze parę lat codziennie paliłem weed, później sporadycznie, zdarzył się ciąg na mefce (ze 3 miesiące daily waliłem). Poznałem miłość swojego życia (z która się rozstałem przez ćpanie), złapałem dobrą robotę zdalną, wyprowadziłem się na swoje - koniec kontroli rodziców, duże zasoby pieniędzy, to było już około 5 lat nieustannego ćpania, dawki kody wyskoczyły mi w góre niesamowicie wysoko potrafiłem przerobić 30 (sic!) paczek dziennie ...

Okazało się, że koelga ma dostęp do bupry. Z początku było super, wystarczało mi 2 mg co 3 dni, bupra robiła mnie na 2 dni, wszytko super, do czasu.... Bupra przestała mnie upierdalać, jedynie co zaleczała gila, koda już dawno przestała działać pomimo monstrualnych dawek (picie litr wywaru z antka, ahhh niezapomniane przeżycie). Odkopałem na forum info o PST, i to były te czasy gdzie PST było naprawdę mocne. Regał z książkami zamienił się w regał na maki. Na chacie miałem po 300 opakowań maku (jeszcze wtedy w biedrach były bardzo mocne maki a kosztowały 1,5 zł za paczkę). Zaczeło się masowe płukanie, a nawet próby z acetonem, i wytrącanie z tego majki. Jako że miałem własną chate mak potrafił w garnkach całe dnie być przerabiany, a jak próbwałem metod (chyba) acetylacji to i gazu nie wyłączałem praktycznie całe dnie. Moje życie ograniczyło się do płukania, siedzenia na kompie (praca), gotowania, czytania i kombinowania.

Znalazłem dostęp do mocniejszych opio - tramal (który nigdy mi nie podszedł), i w konsekwencji nowszych źródeł Oksykodon. To była petarda! Na początku byłem mega zajarany, koszty ćpania spadły drastycznie (wtedy mak już był chujowy, a 30 paczek kody dziennie bitch please). Początkowo jak pożarłem 4x20 oxy myślałem, że się przepałem. Niestety byłem na tyle głupi, że ciągle podbijałem dawki. Załapałem stałą, dobra robotę, ale koszty i dawki wzrosły tak drastycznie (listek 80tek oxy rano, listek wieczorem), że musiałem się wziąć za handel. Przez moje ręce przechodziła masa pieniędzy i potęga blistrów, a pomimo to do interesu cały czas dokładałem z pensji.Doszło do monetu, że nie wyrabiałem... a właściwie nie było perspektywy na kolejny dzień, obawa przed skrętem była zbyt wielka... poszedłem na program.

Początkowo dostałem 80 ml dziennie. Metadon nigdy nie działał na mnie narkotycznie. Będąc na programie ostro wjebałem się w alkohol (piłem cały ten czas, ale powiedzmy kulturalnie) i zacząłem przygodę (poważną) z benzo. Ciągle mi czegoś brakowało, nie wchodząc w detale skumałem pewne manewry z numerkami na bibułkach. Pojawił się opór fenta, potrafiłem przyjebać (nigdy nie waliłem po kablach, tego jednego postanowienia się trzymałem do końca) po 2 paczki Duro na dzień. Haj się zgadzał towar się zgadzał, chęć do życia nie. Tak ostro się zagalopowałem, że straciłem siebie kompletnie. Rozstałem się z moją ukochaną, trafiłem z podkulonym ogonem z powrotem na laskę rodziców (pracę również straciłem). W między czasie dostęp do fenta się urwał, ale uzbierałem parę litrów metadonu, którego nie brałem, bo był fent.

Pozostały mi 3 nałogi, metka, alko i klony.

Któregoś dnia pomyslałem sobie pierdole to. Odstawiłem alko (około trzy czteropaki dziennie), metke (80 ml) i benzo (2x2mg clo) jednego dnia. Pomyślałem sobie ze odpierdolę kitę i mam to wsyztko w dupie. Los okazała się nie być tak łaskawy.

Po odstawieniu tego gówna (poza alko, dopijałem około czteropak dziennie), nie spałem 3 tygodnie z rzędu, ale poza tym samo odstawienie nie było tak straszne (w porównaniu do dni gdzie brakowało fenta, wtedy żeby załagodzić ból potrafiłem centralnie skoczyć mordą w ścianę żeby się oszołomić). I tu chyba właśnie najbardziej dla Was interesująca kwestia.

Odstawienie mety i klonów na raz objawy
Fizycznie, nie było tak źle. Zeskok z 80 mg mety i 2mg klona na zero w jedne dzień, poza rozjebaną psychą, to delikatne problemy żołądkowe (ze 3 dni sraczki i wymioty może z 5 razy), lekki ból mięśni (dało się go załagodzić wysiłkiem fizycznym, pompki, przysiady), niemożność pozostania dłużej w jednej pozycji, i co najgorsze bezsenność, 3 tygodnie bez nawet 15 minut snu. Chęć żeby coś przyjebać niewielka... tzn. myśli się pojawiały ale zbijałem je wmawianiem sobie, że szkoda zmarnować te X dni, które są za mną. Okres ten, choć kiedy trwał wydawał się nieskończonością, miną niezauważalnie, z perspektywy czasu ledwo go pamiętam. Zalety jak i wady psychiczne, wstrząsające jest zdać sobie sprawę jak minęło mi w pizdu lat życia, do jakich podłych ruchów się posunąłem... ale w szerszej perspektywie to bardzo motywujące, wiem czego chcę dalej od życia, sporo przeżyłem, sporo jestem w stanie osiągnąć.

Metadon odstawić jest zaskakująco łatwo i chyba dlatego to piszę, bo to co mnie blokowało to strach, i szczerze powiem ten strach mi więcej w życiu napsuł niż samo odstawienie. Poważnie jak jesteście na metce - odstawcie! Może nie róbcie tego z dnia na dzień, ale ucinanie dawek (próbowałem przed odstawienie, ciałem o 50% z dnia na dzień i nie zauważałem różnicy, dopiero poniżej 10 mg coś się działo) przez 3 tygodnie i hop na 0, powinno przejść prawie bez objawowo. Jedynie co to zaplanujcie sobie czas, żeby mieć co robić bo serio YouTube kiedyś się kończy, gry się nudzą, filmy też... no te parę tygodni trzeba mieć co robić i fajnie jakby było to coś konstruktywnego.

Bardzo ciężko mi napisać ten post tak składnie jakbym chciał, w mojej głowie to inaczej wyglądało, a generalnie jest to motyw na co najmniej 200 stronicową książkę. Zachęcam do rzucenia mety i przedrzymskim porzucenia obaw nt. jak to będzie cięzko - nie, nie jest cięzko - cięzko jest dopiero teraz, poradzić sobie psychiczni, że tak się odjebało a im dalej w las tych myśli sie nazbiera więcej, tych które będąc na ciągu nie trafiają do człowieka, ale kumulują się gdzieś w buforze i po powrocie do trzeźwości każda z nich wraca i każda wymaga rozwiązania.

Chętnie odpowiem w detalach na każde potencjalne pytanie, właściwie po to założyłem konto. Nawet jak jesteście turbo ćpunami walącymi po 10 plastrów duro dziennie, to wszytko co robicie będąc w ciągu to jest niepomiernie więszka szkoda niż te pare tygodni chujowego samopoczucia. Peace
  • 1 / / 0
Witam szanownych doświadczonych,
Nie skupiając się na złożoności życia oraz specyfików, zacznę w tym momencie, że : moja tolerancja na opiaty była (jest?) zerowa. Wydarzyło się tak, że 10 dni temu zobaczyłam na obrazku syrop. Przy pierwszym doświadczeniu załóżmy, że jedyne odczucie jakie miałam cały dzień to zero fazy i coś jakby na kształt zjazdu po antydepresantach. Po kilku dniach i kolejnej próbie oczekiwania były podobne, bo bazowałam na forum i opisach o wyrabianiu receptorów itp. Jednakże nie stało się tak. Stało się tak, że kompletnie zmiotło mnie z planszy, no może nie całkiem ale nowość doświadczenia spowodowała takie odczucie. Totalne przysypianie, leniwe mówienie, plątający się język i myśli. (I nie wiem czy to możliwe, ale przez kolejne dwa dni też byłam bardziej śpiąco - znudzonym typem człowieka, czyli kompeltnie nietypowym dla mnie typem)
I tu następuje pytanie : czy trzeci raz może być jeszcze silniejszy (zakładając że będzie to taka dawka jak za pierwszym i drugim razem czuli takie 15-20ml) czy to na tyle mocny produkt, żs ostatnio była kulminacja i dzień spędzę nie w połowie go przesypiając?

Z poważaniem dodaję, że piszę ponieważ dobrnełam do 64 strony tego tematu i nie znalazłam informacji mnie interesujących.
Wyciągnęłam jednak z nich powagę do tego specyfiku i nie zamierzam w to jakoś brnąć, tylko no nie wkleję tych 50ml które mi zostały.
Dziękuję
This is a white china. Porcelain? :uwaga:
  • 544 / 5 / 0
Witam, bylem miesiąc na mietku, robiąc przerwę od bupry, teraz chce na nią wrocic jak najbardziej bezboleśnie, dzis 1szy dzien 450mg kody i 100 tramalu. Pytanie co lepiej :
1.juz jutro poczekac na chujowe samopoczucie i brac bupre
2.jutro jeszcze polecieć na kodeinie/trampku?
Chciałbym jak najszybciej dojsc do siebie, no i jesli mozna to najbezbolesniej. Dzięki z góry za rady. Pozdrawiam
Proszę o kontakt ludzi z lubelskiego, łączmy się Wszystko powyzej jest wytworem wyobrazni.
ODPOWIEDZ
Posty: 2402 • Strona 192 z 241
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.