Jak brałam w kabel to często sobie wyobrażalam, że zator zatyka mi żyły, mam zawał, udar i moi bliscy dowiadują się z sekcji co robiłam przez te 2 lata i co mnie zabiło. Widze oczami wyobraźni, jak matka płacze w kostnicy. Ogólnie rodzina zdruzgotana. 90 letnia babcia płacze, bo przeżyła, a wszystkie wnuki zmarły przed dnią. Ich zawód, ich rozczarowanie, wspomnienie o mnie. Grube rzeczy mam na bani, mój psychiatra ma co leczyć. I załamuje ręce jak co wizyta mówię, że mam nawrót z morfą. Dobra, chodzę 2 razy w roku i w sumie tylko po leki, więc dla niej to nie jest tak krytyczne, bo po prostu mówię "brałam, przestałam, wróciłam" a nie "brałam, przestałam, wróciłam i tak kurwa 18 razy".
Pierdolę tą morfinę. Zazwyczaj w drugim tygodniu trzeźwości już kołowałam towar bo tolerka spadła i voila, można lecieć. Nie ma chuja. Chociaż odkąd znowu weszłam na to forum to już kilka razy pomyślałam "oni mają rację, historia się powtarza, nie dam sobie rady, przecież tak było już milion razy, przecież i tak każdy wiedział, że tak będzie - nie oszukuj samej siebie".
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
ja latam
i mimo ze degenerowalem sie 2 lata to w 2 dniu juz jakby poczulem wolnosc po prostu, jakby ktos ze mnie zdjal lancuch. a wczesniejsze proby zawsze konczyly sie duposciskiem. ja mialem juz tak zle w zyciu na samym dnie bez wyjscia ze postanowilem sie modlic i Bog mnie uratowal ;) Wiec nawet jak nie wierzysz, sprobuj poprosic o uwolnienie, nie masz nic do stracenia a mozesz wygrac zycie, naprawde ja nie majac nicz procz sladow po kluciu i depresji w ciagu roku spelnilem marzenia.
ja latam
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Az tyle hajsu nie bedzie zeby postawic domek z 10 pietrami, mimo wszystko zycze szczescia.
A wracajac do postu, sprobujcie uwierzyc do stracenia nie ma nic a zyskacie nowe zycie pelne szczescia
ja latam
ze udalo mi sie wyjsc,
Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim - taurinnn
ja latam
Tramalu nie biorę już długo, alpry nie brałam wczoraj i średnio mi się zasypiało, ale ujdzie. Jest naprawdę dobrze, chociaż zaczyna się najgorsza faza dla mnie, czyli narko-sny. Bo nawet jak w ciągu dnia uda mi się o tym nie myśleć, to we śnie jestem ofiarą uzależnienia. A potem to rozpamiętuję.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.