17 lutego 20202004 pisze: nie, branie narkotykow to nie jest jedynie ucieczka. narkotyki maja wiele innych zastosowan. a co jest trzezwoscia, kiedy tyle substancji, dzwiekow, innych bodzcow dziala na nas w kazdej sekundzie? czy osoba leczaca sie np psychiatrycznie jest trzezwa na lekach, czy gdy swiruje? leczac sie ucieka przed trzezwoscia, czy do niej dazy?
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
Alien to jeszcze alkusem był w ogóle, zapomniałem dodać. Wyjątek potwierdzający regułę to najmniej logiczne i utarte powiedzonko jakie znam. Co to w ogóle ma znaczyć?
Sukces sie odnosi a nie wypracowuje? To co to jest sukces? Odziedziczenie majątku po rodzinie? Wierz mi że większość ludzi na świecie na swoje sukcesy jednak pracowało latami, mało kto się urodził geniuszem w danej dziedzinie.
Wysokofunkcjonujący - co ci tu nie pasuje? Są też dla przykładu psychopaci wysoko i niskofunkcjonujący. Pierwsi zajmują wysokie stanowiska, manipulują ludźmi, robią dobry hajs, wyrywają ładne panny. Drudzy gwałcą czy ćwiartują przypadkowe osoby. To oficjalny normalny termin stosowany w wielu dziedzinach związanych ze zdrowiem, psychologią, człowiekiem.
Zbudowałem pozycję autorytetu w twojej interpretacji. Czytasz co chcesz wyczytać, nie co jest napisane. A na ego się ma wpływ, tylko trzeba czasem spuścić z tonu i zmniejszyć własne mnienamie o sobie czy swoim poziomie wiedzy.
Inteligencja jest czynnikiem, tak - jednym z kilkudziesięciu conajmniej. Środowisko, wychowanie, inteligencja emocjonalna, doświadczenia życiowe, geny, choroby psychiczne i fizyczne.
Argument o tym że bodźce i inne rzeczy z otoczenia tak na nas wpływają jak dragi to klasyka usprawiedliwiania ćpania. Też tak kiedyś to argumentowałem. A ty jesteś osobą chorą która wymaga psychodelików żeby sobie czy innym krzywdy nie zrobić? Albo żeby nie umrzeć? Albo żeby funkcjonować w społeczeństwie? Argument z dupy wzięty chyba że ci sajko lekarz przepisał w co pozwolę sobie wątpić.
O fascynacji nie musisz pisać wprost, ona sama bije z każdego zdania wręcz. Jak jej nie zauważyłeś to jeszcze jesteś na wczesnym etapie brania narkotyków.
A nie potrafisz przemyśleć czegoś na trzeźwo? Jak nie to masz problem. I jaka "czysta głowa" jak jesteś naćpany, ludzie no.
Chłopie jakby inteligencja starczyła żeby się "nie zabierać" i "przystopować" to odwyki, terapie, substytucje, meetingi już by nie istniały. Bredzisz okrutnie i z dużą ignorancją w tym temacie.
Kończę już bo jak grochem o ścianę, za parę lat sam pewnie skumasz o co chodzi i tego ci życzę. Pozdro.
@up - odpowiem krótko przykładem: morfina jest lekiem brana przeciwbólowo zgodnie z zaleceniami lekarza o ustalonych porach, dawkach i w przepisanej formie. W innych warunkach jest narkotykiem. Jak ktoś z tego nie umie wyciągnąć wniosków to nie umiem pomóc, przykro mi.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
Zgłębmy się zatem w psychikę jednego z najmniej oryginalnych, najbardziej żałosnych i najgłupszych psyche ćpunów: "oświeconych ćpunów", których nickname autora tematu nie mógłby lepiej podsumować czym charakteryzują się tego typu jednostki -> walą gruchę pod siebie, idealizując ćpanie aby nadać mu sens.
Tym jest właśnie ten temat jak dla mnie: masturbacją autora nad samym sobą/przed lustrem. Przerost miernej formy nad treścią. Jak na ironie, takie typy zazwyczaj więcej gadają o doświadczeniach z perspektywy własnego ego, wszędzie je maczając - mimo, iż same psychodeliki winny podczas działania jako end-goal wywoływać ego-death.
Takie typy zwykle są srogo zakompleksione, zwykle starają się udowodnić jacy są "mondszy" (lub jakie to nie mają wysokie IQ... nigdzie nie potwierdzone ) i tak samo jest tutaj. ""Patrzcie on jest bardziej degeneratem, niż ja, jestem lepszy!". Marna afirmacja niskich ludzi, którzy nawet nie potrafili swoich doświadczeń właściwie odbyć i przeanalizować, bo miast tego je idealizują stając się krótkowzrocznymi głupcami.
17 lutego 20202004 pisze: nie, wg mojej oceny i nie jest to samoocena. stoje z boku i pacze ;) widze co dzieje sie z ludzmi, kto po co siega.
wysokie mniemanie o sobie to inaczej wybujale ego, czy nie?
Podobnie jak w zasadzie wszystkich przypadkach w których spotkałem się z typami a'la "oświecony ćpun" mamy tu do czynienia z pustymi sloganami, niską samooceną którą starają się podnieść poprzez re-afirmacje (zwykle są przeciętniakami, których nic nie wyróżnia - więc poprzez taki bełkot, zadawanie pustych pytań, udawanie intelektualisty chcą nadać sobie i swojemu ćpaniu jakieś znaczenie, być kimś będąc zerami).
Przykład kolejnej re-afirmacji (po wcześniejszym orzeczeniu, jakoby nie mówiło się o sobie; sugerując "no dobra, skoro mam wybujałe ego i się niby wywyższam, to czy nie znaczy że jestem wygrywem?"-nie, jesteś przegrywem z urojeniami, a parafrazując Tywina Lannistera "Król nie musi mówić, że jest królem"; i tak samo jest z ludźmi inteligentnymi, których tu brakuje)
"czy to nie ludzie z duzym ego odnosza w zyciu sukcesy? (...) wysokie ego idzie w parze z zespolem wielu innych ciekawych cech osobniczych."
To jest masturbacja pod samego siebie (żałosne, czyż nie?), całość zresztą brzmi jak napisane przez incela który próbuje przekonać innych, że nim nie jest
17 lutego 20202004 pisze: najgorsze spustoszenie w psychice robily i tak dopki ze smartshopow. ludzie, ktorzy po prostu chcieli sie nacpac. byle czego, nieistotne jak.
17 lutego 20202004 pisze: schemat brania psychodelikow jest inny; cel, czestotliwosc, powtarzalnosc, dorzucunie. fani psychodelikow rzadko zmieniaja/rozszerzaja profil dzialania.
-
Faktycznie rzecz mówiąc nie ma czegoś takiego jak "psychika ćpuna" czy "psychika alkoholika", można być kurwą z charakteru będąc bogatym i biednym, białym czy czarnym, Polakiem czy Żydem itp. itd. co by nie było. Zażywanie różnych środków wiąże się nieuchronnie z ekspozycję na różne czynniki oddziaływania biologicznego (chociażby na metabolizm, czy gospodarkę hormonalną), które mogą bezpośrednio wpływać na niektóre z zachowań. Co nie zmienia faktu, że sama ekspozycja na jakikolwiek środek psychoaktywny nie definiuje jakieś cechy charakterologiczne.
Zbijam piątke karmą z czajnikiem,wrakiem, nie lubię i pozostałymi racjonalnie myślącymi.
Powód: poprawiony błąd: dodanie 'nie' przed 'definiuje' - umknęło mi
17 lutego 2020badzingla pisze:Dobrze postawione pytanie. Co, kiedy narkotyki naprawiają coś, czego nie da się naprawić w inny sposób; co, jeśli działają bardziej na korzyść jednostki, niż na jej niekorzyść. Przestają być dragami, a zaczynają być już tylko lekami? No tak się chyba nie da. A co, jeśli komuś pomaga, powiedzmy, ten ciulowy narkotyk etanol, pity np. co drugi dzień. Czy gdyby po odebraniu jej narkotyku jednostka nie widziałaby powodu do - powiedzmy - pracy zarobkowej, to czy można powiedzieć, że naprawdę, ostatecznie będzie lepiej dla niej, gdyby rzuciła swój etanol? Czy to rzeczywiście będzie dla niej lepsze, czy może tylko dla nas? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi17 lutego 20202004 pisze: nie, branie narkotykow to nie jest jedynie ucieczka. narkotyki maja wiele innych zastosowan. a co jest trzezwoscia, kiedy tyle substancji, dzwiekow, innych bodzcow dziala na nas w kazdej sekundzie? czy osoba leczaca sie np psychiatrycznie jest trzezwa na lekach, czy gdy swiruje? leczac sie ucieka przed trzezwoscia, czy do niej dazy?
16 lutego 20202004 pisze: ^
lucy = karton? bo nie znalem okreslenia
tez sadze, ze to najbezpieczniejsze cpanie, ale psychika jest bardzo istotna, mozna sie stosunkowo szybko poryc. znam osoby, ktorym nie przeszkadzaly 100% bad tripy w kolejnych podejsciach ;) wydaje mi sie, ze wplyw na to mial czynnik spoleczny - mowia ci jak to jest, a "ty" dalej nie wiesz i nadal probujesz z ciekawosci. nie kazdy ma do tego leb.
za najgorsze uwazam polaczenie alko ze stymulatorami - czesto nieokielznani wariaci, bedacy nierzadko zagrozeniem dla siebie i innych. zastanawia mnie co oni maja w glowie.
narkotyki ogolnie sa dla osob inteligentnych - albo wiesz na ile mozesz sobie pozwolic, albo nie tykasz.
proszę o zeskalenie postów
nie ja, a "rozumienie ogolu" tworzy standardy i normy spoleczne, o ktorych mowa. trzezwosc, sukces - standardy sie zmieniaja. sukcesem dzis nie jest praca w korpo. stabilne zycie na poziomie godnej przezywalnosci to nadal nie jest sukces. ja nie oceniam. po co mi to? ucieszylem sie, ze podjales w dyskusje, jednak kategoryzowanie kto jest swiatla "jednostka", kto "produktem spoleczenstwa" tez musi wynikac z jakichs standardow. jakich?
tzn., ze przy regulach mozemy mowic o odchyleniu. mam zupelnie inny obraz udzialowy ludzi "sukcesu": "srednio najlepiej z cpunow wyszli psycho. sa najlepiej ogarnieci."
"odniosles kiedys spadek"? w obecnych czasach nie da sie wypracowac sukcesu, trzeba sukces osiagnac. niejednokrotnie wiaze sie to z intelektem, ale nigdy z sama praca. "glupi bedzie cale zycie j*bal i niczego sie nie dorobi, inteligentny sprawnie sie ustawi. geniuszom latwiej odniesc sukces"
"Wysokofunkcjonujący" - usprawiedliwianie cpania?
owszem, wyczytalem z tego posta, iz Twoj obraz jest bardziej prawdziwy. skoro tak jest bez potwierdzenia musisz zakrawac na autorytet, czy nie? juz Ci pisalem, ze "zmniejszanie ego przez zmniejszenie mniemania o sobie" to maslo maslane.
"Inteligencja jest czynnikiem" - dziekuje. pisalem, cytuje: "bo czesto po psychodeliki siegaja ludzie inteligentni, szukajacy czegos wiecej, ciekawi swiata, nowych doznan." milo bylo ustalic.
czyli dzwieki, wibracje, fale, chemia w zywnosci i otoczeniu nie ma na nas wplywu? w zestawieniu z przygodnymi psychodelikami nawet nie wiem, czy nie wiekszy. nie wymagam w zaden sposob :) moze to Ty juz zapomniales, ze wcale nie trzeba?
fascynacji? ja? psychodelikami? :D Ty tak serio?
ciekawe gdzie dojde ;)
nacpany?! dobre! miszcz!
z odwykami sam sobie odpowidziales.
co skumam? ze:
- po psychodeliki najczesciej nie siegaja ludzie inteligetni? juz ustalilismy, jest czynnikiem.
- ze z racji profilu substancji latwo sie nie uzalezniaja?
morfine jako lek stosuje sie takze na żądanie ;x
5!
A czym jest "życiowy sukces"? Przecież to sprawa, prywatna sprawa każdej jednostki. Ktoś może czuć się "człowiekiem sukcesu" na jakimś wysokim stanowisku w korpo. Ktoś inny wybierze np. życie w Bieszczadach- ciesząc się spokojem
i wszystko byloby pieknie, gdyby nie bledne zalozenia
jak wytykasz komus niepoprawna polszczyzne to nie wal bledu w tym samym zdaniu ;)
a Ty poznales wszystkich cpunow, ze sie wypowiadasz?
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
~17 - nieduzo, ale mozna juz sobie wyrobic jakies zdanie ;x
@GG Allin
jeszcze jedno:
"Zgłębmy się zatem w psychikę jednego z najmniej oryginalnych, najbardziej żałosnych i najgłupszych psyche ćpunów: "oświeconych ćpunów"
i
"Faktycznie rzecz mówiąc nie ma czegoś takiego jak "psychika ćpuna" czy "psychika alkoholika"
ale fajnie sie czytalo. dzieki
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.