12 lutego 2020Eisner pisze:30 września 2018nomemoryy pisze: Trafiłam na ten portal i nie wiem jak sie w ogóle z kimś tutaj skontaktować. Powiedziałeś, że można się do Ciebie odezwać, jeśli chcę się pogadać.
Żeby się z kimś skontaktować musisz mieć bodajże 6 postów, a na twoim liczniku widnieje 0 !!!
Najpierw skorzystaj z przeczytania regulaminu forum.
Bez tego może nawet tych kilku postów nie wyklikasz i przez to nie będziesz mogła się komunikować za pomocą prywatnych wiadomości(skrót pw)
Moja żona ma w domu opiatowca, czyli mnie. Toleruje to nie zadając pytań. Zażywam "tylko" tramal, więc do helupy deczko brakuje.
Nie wynoszę z domu rzeczy na sprzedaż. Na stole może leżeć portfel i jeśli nie jest mój, to znaczy nie ruszać.
Jestem chwilowo na utrzymaniu żony. Dajemy sobie radę ponieważ żona pracuje, dostaje 500+ i rodzinnego jakieś grosze. Na dodatek mieszkamy w domu, więc za jakiś wynajem nie płacimy. Moje libido jest ok. także do narzekań w łóżku, też nie daję jej powodów.
Była kasa to kupiłem jej samochód. Związek trwa już 16lat i oby jak najdłużej. Nigdy nie prosiła mnie żebym przestał. Po prostu nie przeszkadza jej to. Sama ma epi, więc też stale przyjmuje leki i powtarza, że chorób się nie wybiera.
Wczoraj taka awanturę mi zrobił facet w samochodzie , z lecącymi Kurwami , tupaniem Nogami. Ze on chce żyć po swojemu , ze ja się wpierdalam , narzucam , ze ma dość , Ze go osaczam , nachodze , ze nie słucham , ze mam nie sprzątać a zaledwie dwa wieczoru wcześniej gada ze jak lubi jak jestem obok , jak lubi się przytulać, ze dobrze ze jestem obok ,
Ze lubi spać ze mną , nie tylko w kwestii sexu a dwa dni później jeb ! alko amfa nieudana impreza bo z moimi znajomymi , nie biorącymi , z inna muza i poszło ... wyrzut za wyrzutem .. a potem sobie poszedł na swoją impreze ze swoimi znajomymi , mnie kazał może nie dosłownie spierdalac , nie przyjeżdżać , ze ze mną się nie da ani po dobroci ani gniewem. Takiego wkurwa jeszcze u niego nie widziałam a na pewno nie na moja osobę . Ehh i najgorsze ze ja mam znów poczucie winy , wyrzuty sumienia . Będzie dzwonił jak wytrzeźwieje i faza zejdzie ?! Dalej będzie mi wbijał poczucie winy? Raduje do robienie ze mnie śmiecia ?! Czyje się po tym bardziej dowartowściowany ze zjebie mnie kora okazuje mi tyle serca ?!
Już tutaj wiele osób pisało ze mam się odciąć , spieprzać póki czas ale jak to zrobić .. ?! Poradzicie coś
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
Jesteś od niego jakoś zależna? (wspólne mieszkanie, brak pieniaczy lub coś w tym stylu) Jeżeli nie to tylko emocje. Ja wiem zakochany to tak jak naćpany tylko przyjemność sprawia druga osoba.
Jak możesz to go po prostu zerwij. Ile masz w ogóle lat? Naprawdę szkoda się zadręczać z ćpunem. Ewentualnie w ostateczności ultimatum. Zaliczy jedno ćpanie i się pakujesz.
On ma to w dupie na 100%. Nie jestem ćpunem, ale wiem co znaczy high. Zerwij z nim SMS-em i tyle.
Jak jest młodszy to może się Ci mocno podobać. Tylko to tylko i aż emocje. Nie jesteś może impulsywna czasem lub łatwo cię zdenerwować/zasmucić. Psycholog czy jakaś terapia będzie dobrą opcją żeby wyprostować swoje wzorce. Możesz też mieć depresję lub inne zaburzenia. Jak ci coś zdiagnozują to przemyśl to dobrze, skonsultuj z drugim specjalistą i jak będzie podobna diagnoza to leczenie. Dobrze się odżywiasz, robiłaś jakieś badania kontrolne?
Poszukać innego zawsze można, on jest warty rynsztoku. Może się kiedyś opamięta. Nie przejmuj się chamem i prostakiem. Zerwij kontakt i pogadaj ze specjalistą. Nic innego nie wymyślisz. Jesteś w dość dobrej sytuacji. Potrzebujesz faceta, dla którego będziesz coś znaczyć. Nie chcesz przecież do końca życia być jego emocjonalnym workiem treningowym i może później też być przemoc fizyczna. Tylko postaraj się z nim rozstać pokojowo, bo stimiarzom czasem może przyjść do głowy wiele głupot. Zmień też zamek w drzwiach jak miał klucz.
16 lutego 2020Beee36 pisze: Mam 36 lat. Nie mieszkamy razem. Mamy osobne mieszkania . Nie łącza nas dzieci ani kredyty. On jest młodszy. Ultimatum nic nie da. Bo już sam powiedział ze woli swoje życie na luzaka.Lekkoduch do kwadratu. Wkurwia mnie to jego zachowanie , ze skrajności w skrajność ,do tego chamskie odzywki i traktowanie mnie jak śmiecia jak tylko mnie nie potrzebuje . Jak potrzebuje to jest ok. I jeszcze robi mi sieczkę z mózgu. Ja się za bardzo tym wszystkim przejmuje. I jeszcze ja mam poczucie winy w które on mnie wpędza a on hmm pewnie ma to w dupie...
23 października 2020Dualizm22 pisze: CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.