Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
  • 5 / 3 / 0
Witam, mam takie niecodzienne pytanie.
Znam typka, gościu od wielu lat - 12 bodajże - jest mocno uzależniony od włada. Jego zainteresowania to grube szczury i picie piwa pod blokiem. Jest tak mocno wbity w nałóg, że drugiego dnia walenia już go wygina na wszystkie strony, od pierwszej sznity widać, że jest pod wpływem. Piątka dla niego to nic, do sztuki nie siada (jak posypiesz, to siada %-D ), zazwyczaj bierze dychę i zjada to w 3 - 4 dni. W pracy każdy wie, że zażywa, ale wszyscy udają, że jest wszystko ok. Ogólnie jest małomównym człowiekiem, zapewne przez wieloletnie walenie włada ma depresję, brak zainteresowań - i co za tym idzie - nie ma z nim o czym nawet porozmawiać. Jak każdy władowicz miewa na pewno psychozy i paranoje, szczególnie przy takich ilościach i z takim stażem. Gdy porusza się tylko temat negatywnych skutków szurania reaguje agresją i tekstami typu "a sam walisz". Nieraz zarzekał się, że to rzuca, ale oczywiście wracał po miesiącu. Chciałbym mu pomóc chociaż trochę (naprawdę szkoda mi jego osoby, chłop ma ogromne serce, jest pomocny, we łbie też pstro nie ma), ale nie mogę do niego dotrzeć w żaden sposób, to typ twardziela, który jeszcze nigdy nikomu nie przyznał, że ma problem i nie radzi sobie z rzeczywistością (ma tylko dwóch bliskich - w tym mnie - którym jest w stanie się zwierzyć). I tu rodzi się moje pytanie:

Jak zauważyć jego psychozy? Lęki, paranoje wywołane antem?

Sam używam, ale nie na tyle i nie tak często, jedyna moja psychoza - jeśli mogę to tak nazwać - to nadmierne myśli, że coś ważnego wypada mi z kieszeni i cały czas sprawdzam czy to mam, gdy się to pojawia (drugiego dnia zazwyczaj) to wiem, że trzeba odpocząć.
Może, gdy porozmawiam z nim na zasadzie "widzę, że masz takie i takie psychozy, ja też miałem (ściema), to przez włada" on przyzna się w końcu przed kimś, że ma problem, a to pierwszy krok do pogodzenia się z faktem, że sam nie da rady - a potem sięgnięcia po pomoc osób trzecich. Na co zwracać uwagę? Im dłuższy ciąg, tym mniejsza interakcja między nim a otoczeniem, zamyka się w swoim świecie.

PS. jeśli to zły dział to przepraszam Adminów, to mój pierwszy założony temat na hypku.
  • 31 / 9 / 0
O ile intencje masz dobre o tyle przekazanie tego osobie uzależnionej to już ciężka sprawa.
Jeśli się skupić na pomocy dla niego to najlepiej by było na tyle wzmocnić relację żeby potrafił przed tobą przyznać że ma problem (jeśli naprawdę jeśli osobą, która "pstro w głowie nie ma" to sam przed sobą raczej potrafi to mimo wszystko przyznać i ma świadomość problemu, choć dla swojej wygody to wypiera dalszym szuraniem). Wtedy już łatwiej o jakąkolwiek rozmowę, która miałaby go skłonić do przystopowania.
Na moje twój pomysł z zwróceniem uwagi na konkretne zachowania i sugerowanie że to od włada raczej chłopa zirytujesz. Jeśli nie ma innych zainteresowań to może postaraj się mu podsunąć jakąś zajawkę?
Tylko też miej na względzie siebie na ile jesteś w stanie próbować mu pomóc ale nie swoim kosztem, bądź co bądź relacje z osobami uzależnionymi to zazwyczaj odciążenie psychiczne.
Uwaga! Użytkownik Czlowiekgowno nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / 3 / 0
13 lutego 2020Czlowiekgowno pisze:

Na moje twój pomysł z zwróceniem uwagi na konkretne zachowania i sugerowanie że to od włada raczej chłopa zirytujesz.
Właśnie problem w tym, że on wmawia mi, że nie widzi żadnego problemu (czemu więc rzucał tyle razy, dobrze wie, że ma problem...), irytuje się na same słowa "przesada", "ogranicz" i tak dalej...
Pytałem go, czy zauważa jakieś psychozy, zaparcie uważa, że nic takiego nie ma i że sobie pewnie "wkręcam". Ale na pewno jakieś ma, musi mieć. Może rzeczywiście samych psychoz nie zauważa albo nie wiąże ich z władem...
  • 17 / 2 / 0
Napewno wie że ma problem, też ciężko o pomoc skoro sam szczury aplikujesz.
To sprawdzanie czy wszystko masz, i myśli że coś zgubiłeś to nerwica natręctw, jak będziesz dalej walił to napewno się rozwinie.
Nwm jaka jakość materiału ale 10g na 4dni przy 12letnim stażu, wydaje się normalną sprawą.
Ogólnie jeśli odsypia na bieżąco, a powinien spać normalnie jak 12lat wali to ciężko by miał psychozy, one często przychodzą po zarwanych nocach, jak się aplikuje i śpi normalnie to raczej ciężko o jakieś kocopoły. (przynajmniej ja tak mam)
Przyznał się sam że niema zainteresowań czy twoje zainteresowania poprostu go nie interesują, to że jest mało mówny ogólnie o niczym nie świadczy, nie każdy jest wygadany i otwarty na rozmowy, może najzwyczajniej w świecie rozmowy go męczą.
Wgl sam walisz w nos, a drugiej osobie wytykasz, to tak jak by złodziej złodzieja umoralniał...
Masz dobre intencje, ale wytykając mu to co on sam na 100% wie, tylko mu się narzucasz i dystansuje się od ciebie, licząc że przyzna ci się że potrzebuję pmocy, przez mówienie mu to że jest ćpunem, czarno to widzę na takie wyznania musi być silna relacja między wami ale i też sam musi chcieć sobie pomóc, i też nie jest powiedziane że jest z nim źle, skoro sam twierdzisz że w głowie niema na srane, osobiście znam typa który wali jakieś 30lat, i choć widać po nim że wali w nos, też jest mało mówny, ma może 3 bliskich znajomych, w desz podlewa kwiatki w ogródku to w życiu całkiem nieźle sobie radzi, choć pozory mówią co innego :)
Spróbuj go pożądanie poznać, nie mówiąc mu że przesadza ma problem i powinien zrobić przerwę, tylko zaakceptuj to, i pokaż mu że może na cb liczyć i że jesteś przyjacielem, a nie irytującym gościem który tylko się przypierd**a :)
  • 5 / 3 / 0
22 lutego 2020Porobiony Nekrofil pisze:
Napewno wie że ma problem, też ciężko o pomoc skoro sam szczury aplikujesz.
To sprawdzanie czy wszystko masz, i myśli że coś zgubiłeś to nerwica natręctw, jak będziesz dalej walił to napewno się rozwinie.
Nwm jaka jakość materiału ale 10g na 4dni przy 12letnim stażu, wydaje się normalną sprawą.
Ogólnie jeśli odsypia na bieżąco, a powinien spać normalnie jak 12lat wali to ciężko by miał psychozy, one często przychodzą po zarwanych nocach, jak się aplikuje i śpi normalnie to raczej ciężko o jakieś kocopoły. (przynajmniej ja tak mam)
Przyznał się sam że niema zainteresowań czy twoje zainteresowania poprostu go nie interesują, to że jest mało mówny ogólnie o niczym nie świadczy, nie każdy jest wygadany i otwarty na rozmowy, może najzwyczajniej w świecie rozmowy go męczą.
Wgl sam walisz w nos, a drugiej osobie wytykasz, to tak jak by złodziej złodzieja umoralniał...
Masz dobre intencje, ale wytykając mu to co on sam na 100% wie, tylko mu się narzucasz i dystansuje się od ciebie, licząc że przyzna ci się że potrzebuję pmocy, przez mówienie mu to że jest ćpunem, czarno to widzę na takie wyznania musi być silna relacja między wami ale i też sam musi chcieć sobie pomóc, i też nie jest powiedziane że jest z nim źle, skoro sam twierdzisz że w głowie niema na srane, osobiście znam typa który wali jakieś 30lat, i choć widać po nim że wali w nos, też jest mało mówny, ma może 3 bliskich znajomych, w desz podlewa kwiatki w ogródku to w życiu całkiem nieźle sobie radzi, choć pozory mówią co innego :)
Spróbuj go pożądanie poznać, nie mówiąc mu że przesadza ma problem i powinien zrobić przerwę, tylko zaakceptuj to, i pokaż mu że może na cb liczyć i że jesteś przyjacielem, a nie irytującym gościem który tylko się przypierd**a :)
Ogólnie to sprawa wygląda tak, że to w sumie on mnie fest wjebał. Zanim powiesz "nie zmuszał Cię", to wyobraź sobie, że był w stanie mi dosypywać do kawy sztukę, gdy mu mówiłem, że muszę odpocząć, wkładał mi zawinięte w strunę do kieszeni, albo wrzucał na stanowisko wiedząc, że jestem na zjebie - żeby zapewne sam nie walił. A wiadomo jak to jest, jak masz w łapie i Cię zjebi to łatwo się złamać. Nie byłem nigdy natrętny, kilka razy dość dyskretnie zapytałem. Jak wymieniłem zęby - bo w końcu nie było czym gryźć - to sam się wziął w garść i też wymienił. Nieraz rzucił żartownie "ja to nie chodzę do lekarza, jak ma mnie coś złapać to niech jebnie raz a porządnie, przynajmniej będzie szybko" - niby w żarcie ale czułem, widziałem w wyrazie twarzy ten żal. Ja poszedłem na siłkę, długi czas nie waliłem, on też próbował, ale wład wygrywał, wydaje mi się, że glupio mu było przyznać przede mną, że nie umie sobie z tym poradzić, bo byłem na dole razem z nim i udało mi się odbić. Razem pluliśmy zębami, razem braliśmy żądło na telefon jak już nie było sił stać. Wiedział chyba, że może mi mówić jak jest, ja mu raz przedstawiłem swojego demona, którego nikt nie znał. Kurwa, szkoda mi go.
Ps. Dobry zapłon mam, wiem :świnia:
  • 1290 / 362 / 0
nie ma jakiegos magicznego sposobu, to wymaga czasu i cierpliwosci, generalnie dopoki jest latwy dostep to trudna sprawa, na rzucanie bardzo dobre sa antydepresanty roznego rodzaju tylko nie wolno ich mieszac ani z wladem tez. Po pierwsze ty musisz sam rzucic pierwszy. Jest mnostwo sposobow, zeby ograniczyc problemy. Od nie powodowania przypalu z policja po redukcje szkod i powolne schodzenie lub przerwanie i wejscie na antydepy.
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.