Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
ODPOWIEDZ
Posty: 2319 • Strona 167 z 232
  • 4603 / 2170 / 1
Limity tyczą wyłącznie leków refundowanych. Gdybyś jutro poszedł, normalnie byś dostał receptę. Pech.
  • 202 / 48 / 0
Lek odpłatny 100%, czyli tylko przy wizytach na nfz są limity?
  • 126 / 19 / 0
Koleżanka wspominała o lekoopornej padaczce. A co z lekooporną fobią społeczną? "psycholog, psychoterapia, SSRaIe". Żaden psychiatra nie przyzna mi racji, że jedynym ratunkiem dla mnie jest benzo. A mimo wszystko ją mam (rację).

Najgorzej w swej walce być samemu. Trza robić zapasy. 552mg klona, 120mg alpra. Razem 672mg. Starczy na 168 dni (4mg dziennie biorę, od 15 stycznia kiedy ostatnio byłem na wizycie, średnia z ostatnich 13 dni=3,923076923)

Gorzej wygląda to z baklofenem (w alkoholizm też się wjebałem na swej życiowej ścieżce, a baklo niweluje głód alkoholowy, ale na dość wysokich dawkach około 100mg dziennie lub większych).

Chciałem napisać, iż w przypadku osób, które się "leczą" - nazywanie nas ćpunami jest obraźliwe.

Niemniej, sekundę później pomyślałem, że nikt nie sięga po takie środki, jeśli wcześniej nie ma jakichś "przyczyn pierwotnych".

Przede wszystkim, nie dajmy zrobić z siebie kogoś gorszego, odhumanizować się. Nie, te wszystkie leki, którymi tak dobrze zarządzam nie sprawiły, iż jestem zajebisty. Utrzymują mnie przy jako-takim życiu.

Szeroko rozumiane społeczeństwo jest odpowiedzialne za to, że sięgamy po przeróżne substancje. Społeczeństwo, którego jesteśmy częścią.

Gorzej z lekami nasennymi. Zarówno zolpi jak i mirta zaczynają mnie coraz mocniej zawodzić. Robię głównie nocki, ale czasem trzeba wstać wcześnie rano. I na lek nasenny - nie mam już pomysłu. Bo na działanie nasenne szybko wytwarza się tolerka zarówno na GABAergiczne cuda jak i na h1.
  • 8638 / 1631 / 2
28 stycznia 2020OpenYourMind pisze:
Koleżanka wspominała o lekoopornej padaczce. A co z lekooporną fobią społeczną? "psycholog, psychoterapia, SSRaIe". Żaden psychiatra nie przyzna mi racji, że jedynym ratunkiem dla mnie jest benzo. A mimo wszystko ją mam (rację).
Lykasz pół apteki i mówisz nam o tym?

Jak pogrzebiesz w pdf-ach to wszędzie we wskazaniach do leczenia benzo piszą o kilku tygodniach podkładu z benzo i katowaniu się SSRI.
Do tego dochodzi terapia i wiele innych rzeczy o których nie piszesz a które masz w dupie - Ty i Twój lekarz.

Może te przepisy wymogą na lekarzach leczenie a nie maskowanie problemu?

płonne me nadzieję %-D

Rasa społeczeństwo nie uczy nas radzić sobie ze stresem i każe nam łykać kolejne magiczne tabletki %-)
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 170 / 13 / 0
28 stycznia 2020OpenYourMind pisze:

Najgorzej w swej walce być samemu. Trza robić zapasy. 552mg klona, 120mg alpra. Razem 672mg. Starczy na 168 dni (4mg dziennie biorę, od 15 stycznia kiedy ostatnio byłem na wizycie, średnia z ostatnich 13 dni=3,923076923)
Mam jedno wielkie pytanie. Jak udaje Ci się robić takie zapasy?
  • 641 / 97 / 0
Mnie to bawi, ćpun jest ćpunem i tyle, tak samo jak ja alkoholikiem, pomimo iż nie piję. Robi zapasy na pół roku... hehehe
  • 4603 / 2170 / 1
28 stycznia 2020OpenYourMind pisze:
. Żaden psychiatra nie przyzna mi racji, że jedynym ratunkiem dla mnie jest benzo. A mimo wszystko ją mam (rację).

Doktorat się Tobie należy natychmiast. Ba doktorat. Habilitacja z profesurą! Skoro podważasz teorie "wszystkich" psychiatrów, to znaczy, że tworzysz podwaliny nowej teorii medycznej - benzo na wszystko.
Tak bym to widział...
Nie chcesz pracować - lekoodporne leserstwo - benzo pomoże!
Nie chcesz przestrzegać norm społecznych - lekoodporna głupota - benzo pomoże!
Itd...
Itp...

PS... Nie masz racji. Zanim lekarz przepisze benzo na stałe powinien wyczerpać wszystkie możliwe środki o mniejszym potencjale uzależniającym. Taki jest ich obowiązek. To, że nie wypisują benzo na pierwszej wizycie, to znaczy że próbują tę zasadę zrealizować.
  • 3650 / 986 / 2
28 stycznia 2020OpenYourMind pisze:
. Żaden psychiatra nie przyzna mi racji, że jedynym ratunkiem dla mnie jest benzo. A mimo wszystko ją mam (rację).
Parę postów temu była dokładnie poruszana taka sytuacja. Jeśli ktoś jest wpierdolony w narkotyki (powiedzmy po angielsku: drugs, wtedy będzie "uniwersalnie") i twierdzi, że mu pomagają, a lekarz się myli i idzie do apteki i mówi, że musi brać benzodiazepiny cały czas i że wie najlepiej, a ty farmaceuto "przynieś mi w zębach należny mi xanax", to tak naprawdę jest podwójnie wpierdolony, bo nie zdaje sobie sprawę z tego, że to co bierze jedynie maskuje chorobę a przy okazji rozpierdala mózg i uzależnia.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 126 / 19 / 0
Pisałem już o tym - na antydepresanty czy psychologów straciłem z dekadę życia. Tylko na benzo potrafię w miarę funkcjonować.

Nie podważam żadnych teorii. Benzo to niebezpieczne zabawki, wiem.

Lepsze jednak to niż wegetacja. I czasem trzeba dokonać trudnego wyboru.

Zresztą, czytając to co u góry - nie liczę na merytoryczną dyskusję, a i tak mocno odbiegamy od tematu.
  • 2187 / 356 / 0
Tak,
również się cieszę, że wprowadzili te E-recepty.
Są wygodne, trzeba przyznać.
Mam swoją historię wyrobioną, wszystko jest w papierach od A do Z,
dodatkowo mogę manipulować, że ciężko się schodzi, że ktoś (nie daj Bóg) mi umarł, znowuż podniosłem dawkę..
Ostatecznie mogę mieć tego sporo, nie chwalę się, ani nie żalę.
Ceny na czarnym rynku już drożeją i zdrożeją jeszcze bardziej.
Więc jakbym przykładowo chciał 'pogonić' co nie co, wychodzi to dla mnie na plus.

A z resztą, i tak za niedługo będzie ssanie, na tego typu produkty,
i zaraz będzie boom w Rc-shopach na benzo i inne,
krąg się zatoczy i osoby co mają z tym problem i tak ominie państwowe Harm Reduction,
które tak się troszczy i martwi o swoich obywateli.
Czarny rynek rozkwitnie, i jeśli chodzi o aptekę i jeśli chodzi o RC.


(nie jestem tego pewien, czy to prawda, ale kilku lekarzy powiedzieli mi, że benzodiazepiny stety-niestety będą konieczne w leczeniu, niektórych przypadków -nie chodzi mi o padaczkę)
Ale czy osoby wjebane będą mieli problemy z reckami ?
Nie, te osoby mają swoje udokumentowane historię medyczne, na których podstawie będą im wypisywali leki.
Problem będą mieli osoby, co sobie załatwiali leki na 'pałę', bez żadnej dokumentacji,
i latali od magika do magika, bo coś tam bo coś tam, i nic nie jest zanotowane.
Także osoby, które zaopatrywali się na czarnym rynku.

Była dyskusja co do kody, również podzielam zdanie z osobami, że dobrze zrobili takie przepisy, że koda i inne leki mające potencjał w wykorzystaniu odurzających są wydawane na ustalonych zasadach.
Nie chodzi mi o znęcanie się nad osobami, co mają skręta, albo są uzależnione,
ale właśnie o te dzieciaki, co wpadli w ten 'kolorowy świat'.
Może sami będziecie mieć dzieci, przestaniecie ćpać i będziecie się o nich martwić, hm ?
A jak jesteście młodzi, może dostrzeżecie kiedyś kryte czy nie kryte łzy i żal waszych rodziców ?
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
ODPOWIEDZ
Posty: 2319 • Strona 167 z 232
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.