Najgorzej w swej walce być samemu. Trza robić zapasy. 552mg klona, 120mg alpra. Razem 672mg. Starczy na 168 dni (4mg dziennie biorę, od 15 stycznia kiedy ostatnio byłem na wizycie, średnia z ostatnich 13 dni=3,923076923)
Gorzej wygląda to z baklofenem (w alkoholizm też się wjebałem na swej życiowej ścieżce, a baklo niweluje głód alkoholowy, ale na dość wysokich dawkach około 100mg dziennie lub większych).
Chciałem napisać, iż w przypadku osób, które się "leczą" - nazywanie nas ćpunami jest obraźliwe.
Niemniej, sekundę później pomyślałem, że nikt nie sięga po takie środki, jeśli wcześniej nie ma jakichś "przyczyn pierwotnych".
Przede wszystkim, nie dajmy zrobić z siebie kogoś gorszego, odhumanizować się. Nie, te wszystkie leki, którymi tak dobrze zarządzam nie sprawiły, iż jestem zajebisty. Utrzymują mnie przy jako-takim życiu.
Szeroko rozumiane społeczeństwo jest odpowiedzialne za to, że sięgamy po przeróżne substancje. Społeczeństwo, którego jesteśmy częścią.
Gorzej z lekami nasennymi. Zarówno zolpi jak i mirta zaczynają mnie coraz mocniej zawodzić. Robię głównie nocki, ale czasem trzeba wstać wcześnie rano. I na lek nasenny - nie mam już pomysłu. Bo na działanie nasenne szybko wytwarza się tolerka zarówno na GABAergiczne cuda jak i na h1.
28 stycznia 2020OpenYourMind pisze: Koleżanka wspominała o lekoopornej padaczce. A co z lekooporną fobią społeczną? "psycholog, psychoterapia, SSRaIe". Żaden psychiatra nie przyzna mi racji, że jedynym ratunkiem dla mnie jest benzo. A mimo wszystko ją mam (rację).
Jak pogrzebiesz w pdf-ach to wszędzie we wskazaniach do leczenia benzo piszą o kilku tygodniach podkładu z benzo i katowaniu się SSRI.
Do tego dochodzi terapia i wiele innych rzeczy o których nie piszesz a które masz w dupie - Ty i Twój lekarz.
Może te przepisy wymogą na lekarzach leczenie a nie maskowanie problemu?
płonne me nadzieję
Rasa społeczeństwo nie uczy nas radzić sobie ze stresem i każe nam łykać kolejne magiczne tabletki %-)
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
28 stycznia 2020OpenYourMind pisze:
Najgorzej w swej walce być samemu. Trza robić zapasy. 552mg klona, 120mg alpra. Razem 672mg. Starczy na 168 dni (4mg dziennie biorę, od 15 stycznia kiedy ostatnio byłem na wizycie, średnia z ostatnich 13 dni=3,923076923)
28 stycznia 2020OpenYourMind pisze: . Żaden psychiatra nie przyzna mi racji, że jedynym ratunkiem dla mnie jest benzo. A mimo wszystko ją mam (rację).
Tak bym to widział...
Nie chcesz pracować - lekoodporne leserstwo - benzo pomoże!
Nie chcesz przestrzegać norm społecznych - lekoodporna głupota - benzo pomoże!
Itd...
Itp...
PS... Nie masz racji. Zanim lekarz przepisze benzo na stałe powinien wyczerpać wszystkie możliwe środki o mniejszym potencjale uzależniającym. Taki jest ich obowiązek. To, że nie wypisują benzo na pierwszej wizycie, to znaczy że próbują tę zasadę zrealizować.
28 stycznia 2020OpenYourMind pisze: . Żaden psychiatra nie przyzna mi racji, że jedynym ratunkiem dla mnie jest benzo. A mimo wszystko ją mam (rację).
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
Nie podważam żadnych teorii. Benzo to niebezpieczne zabawki, wiem.
Lepsze jednak to niż wegetacja. I czasem trzeba dokonać trudnego wyboru.
Zresztą, czytając to co u góry - nie liczę na merytoryczną dyskusję, a i tak mocno odbiegamy od tematu.
również się cieszę, że wprowadzili te E-recepty.
Są wygodne, trzeba przyznać.
Mam swoją historię wyrobioną, wszystko jest w papierach od A do Z,
dodatkowo mogę manipulować, że ciężko się schodzi, że ktoś (nie daj Bóg) mi umarł, znowuż podniosłem dawkę..
Ostatecznie mogę mieć tego sporo, nie chwalę się, ani nie żalę.
Ceny na czarnym rynku już drożeją i zdrożeją jeszcze bardziej.
Więc jakbym przykładowo chciał 'pogonić' co nie co, wychodzi to dla mnie na plus.
A z resztą, i tak za niedługo będzie ssanie, na tego typu produkty,
i zaraz będzie boom w Rc-shopach na benzo i inne,
krąg się zatoczy i osoby co mają z tym problem i tak ominie państwowe Harm Reduction,
które tak się troszczy i martwi o swoich obywateli.
Czarny rynek rozkwitnie, i jeśli chodzi o aptekę i jeśli chodzi o RC.
(nie jestem tego pewien, czy to prawda, ale kilku lekarzy powiedzieli mi, że benzodiazepiny stety-niestety będą konieczne w leczeniu, niektórych przypadków -nie chodzi mi o padaczkę)
Ale czy osoby wjebane będą mieli problemy z reckami ?
Nie, te osoby mają swoje udokumentowane historię medyczne, na których podstawie będą im wypisywali leki.
Problem będą mieli osoby, co sobie załatwiali leki na 'pałę', bez żadnej dokumentacji,
i latali od magika do magika, bo coś tam bo coś tam, i nic nie jest zanotowane.
Także osoby, które zaopatrywali się na czarnym rynku.
Była dyskusja co do kody, również podzielam zdanie z osobami, że dobrze zrobili takie przepisy, że koda i inne leki mające potencjał w wykorzystaniu odurzających są wydawane na ustalonych zasadach.
Nie chodzi mi o znęcanie się nad osobami, co mają skręta, albo są uzależnione,
ale właśnie o te dzieciaki, co wpadli w ten 'kolorowy świat'.
Może sami będziecie mieć dzieci, przestaniecie ćpać i będziecie się o nich martwić, hm ?
A jak jesteście młodzi, może dostrzeżecie kiedyś kryte czy nie kryte łzy i żal waszych rodziców ?
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.