Odnośnie chorowania na opioidach potwierdzam Twoje obserwacje również u siebie.
Przez swoje 7 lat brania zachorowałem jeden raz na wirus grypy. Będąc już na pełny etat w ciągu kodeinowym od paru lat i nigdy nie pomijając swojej dawki, jakże ogromne było moje zdziwienie, gdy z dnia na dzień zacząłem czuć się jak na pełnym skręcie. Od razu poszedłem do lekarza, przepisał przeciwwirusowe, witaminy oraz tydzień zwolnienia z uczelni i pracy. Powiem Wam, że ta grypa była mocniejsza od skrętów kodeinowych, które rzadko choć jednak się u mnie zdarzały. Nic nie pomagało, aż trzeciego dnia męki wziąłem podwójną kodeinę, rano i wieczorem normalną dawkę. Już następnego dnia rano czułem się zdecydowanie lepiej, gorączka spadła, bóle były do zniesienia. Objawy grypy odczuwałem jeszcze kolejne 7 dni, ale maskowałem je kodeiną w większej dawce. To pozwoliło mi wrócić do życia. Dopiero później dowiedziałem się, że ponad połowa mojej studenckiej grupy chorowała w tym czasie, w pracy było podobnie. Panował nieznośny wirus grypy tamtej zimy, ale kto będąc na opiatach zwraca uwagę na takie głupoty jak grypa u znajomych, ochrona przed wirusami, interesowanie się życiem w normalny sposób.
Także morał z tej historii jest taki, że choć kodeina maskuje wiele słabszych przeziębień, nie zostają one bez skutku dla organizmu. Tak, pomaga na silne objawy grypowe, ale wiadomo w co się pakujemy. Już po odtruciu fizycznym od opioidów jedynym skutkiem ubocznym jest u mnie mnóstwo płynu w zatokach, pozostałość po ukrytych przeziębieniach, co zaś oznacza ciągły katar i utrudnienia w oddychaniu, dopóki nie pójdę na zabieg.
Każdy wyciągnie z tej historii co będzie chciał, ale fakt faktem nie czuje się chorowania. Co nie znaczy, że go nie ma.
Strzałeczka dla wszystkich Kodziarzy!
18 stycznia 2020Nepenthee pisze: @peakyblinder94
@Mefistofeles1945
kodeina jest metabolizowana do morfiny przy pomocy CYP2D6 - jednego z izoenzymów cytochromu P450. Jako, że kodeina jest prolekiem i do swojej aktywności potrzebuje pierwszego przejścia przez wątrobę, toteż zażywanie soku grejpfrutowego, grejpfrutów czy skórki pomarańczowej lub cytrynowej jest w jej przypadku niekorzystne. Wyżej wspomniane cytrusy hamują właśnie dużą część izoenzymów należących do P450. Co prawda najbardziej wpływają na CYP3A4, ale i na CYP2D6 mają też jakiśtam wpływ. Dlatego odwrotnie niż np. w przypadku oksykodonu, picie soku grejpfrutowego przy zażywaniu kodeiny nie jest korzystne.
Może to jest moim problemem że pomimo 5-cio krotnego wzięcia kody efekt kody dalej jest niewielki.
Pytanie po co rozgryzam ano po to że chyba logiczne jest ze szybciej się w żołądek i wątrobę wchłonie pogryziona pozdro taki jest mój sposób sprawdzony w 100%działa jak się bierze raz dwa razy w miesiącu mąż 2 małe jedno duze albo trzy małe pozdro Kodziarze!
19 stycznia 2020Nurkoz55 pisze: Słaba jest ta koda 300mg na 84 kg i lipa.
Glupie gunwo zamulające i chce się spać po tym masakra nie wiem jak ludzie rekreacyjnie moga brać to.Może i jest sedacja ale sedacje ma po alkoholu także lel.
Nie srałem po tym 2 dni nie polecam.
koda dla zwierząt.
I tak chuja ktoś to przeczyta bo moderacja musi to zaakceptować.
Przez co mija 2 dni bo pewnie naćpani są w chuj.
Głupie poczucie szczęścia już wole mefe jebnąć.
Ważę około 55kg. Jakiś czas temu wypiłam dwa syropy. Ciało zaczęło mnie strasznie piec (uczucie podobne do poparzenia pokrzywą) i nie mogłam przestać się drapać, wszystko miałam pokryte krwiakami od tego drapania się. Wcześniej zdarzyło mi się wypić syrop lub dwa i nie czułam kompletnie nic. Tak jakby kodeina na mnie nie działała. Raz zarzuciłam 300mg Tramalu i opakowanie tabletek thio, może czułam się trochę inaczej niż po samym t a może to tylko autosugestia :/
20 stycznia 2020nvxcv pisze: Skąd mogła wziąć się taka reakcja organizmu?
Ważę około 55kg. Jakiś czas temu wypiłam dwa syropy. Ciało zaczęło mnie strasznie piec (uczucie podobne do poparzenia pokrzywą) i nie mogłam przestać się drapać, wszystko miałam pokryte krwiakami od tego drapania się. Wcześniej zdarzyło mi się wypić syrop lub dwa i nie czułam kompletnie nic. Tak jakby kodeina na mnie nie działała. Raz zarzuciłam 300mg Tramalu i opakowanie tabletek thio, może czułam się trochę inaczej niż po samym t a może to tylko autosugestia :/
@up - koda to gówno, tyle w temacie. Elo.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
I już nie mam problemów z sercem jak opisywałem pare stron temu.
Czyli wychodzi na to że to była histamina głupie gówno.
No mówię wam serce napierdalało gorzej niż po mefie.
A co do fazy chuja poklepało w sumie to dobrze brałem to już z 20 razy,dawałem szansę ale no nie działa chociaz jedyne co to teraz czuje to miła sedacja to uwielbiam.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.