Półsyntetyczna pochodna alkaloidów krasnodrzewu pospolitego.
Więcej informacji: Kokaina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 48 • Strona 3 z 5
  • 7 / 1 / 0
Hej, nie chciałam zakładać nowego tematu, ale sądzę, że moje pytanie chyba tutaj pasuje. Otóż jak mogę zapobiec, lub złagodzić stan po? Mam na myśli "kaca" po kokainie, ból głowy, uczucie "ściśnięcia czaszki", czasem mam wrażenie, że dalej jestem w jakimś półśnie i widzę trochę zamglony obraz.
Wiem oczywiście, że to też alkohol i fajki, ale ja tylko piję, nie palę w trakcie. Czasem biorę 2kac i jest lepiej. Czy to działa jak przy piciu? (Popijanie wody, zjedzenie czegoś przed) Bo to jednak trochę grubsza sprawa. Proszę o odpowiedź :)
  • 6013 / 407 / 12
[mention]Calypsey[/mention] Chyb najlepiej będzie stosować się do rad:
Obejrzyj hyperreal.at/pelna-legalizacja na HyperTubie!
Mój Mastodon: https://kolektiva.social/@surveilled Klucze do szyfrowania emaili do mnie (surveilled-hyperreal.info): https://keys.openpgp.org/vks/v1/by-fingerprint/CD9C63559C3FBEC2545C942CD7FE3586C83BF910
  • 3 / / 0
16 kwietnia 2017PytonWindykator pisze:
16 kwietnia 2017Epsilone pisze:
a może zwyczajny głód, bo nie jem przez kilka godzin?
Odpowiedziałaś sobie sama. Żołądek czuje się pominięty więc postanowił zaśpiewać pieśń swojego ludu.,
Rzeczywiście masz rację, dziś się najadłam, więc i brzuch spokojny. Co prawda dziś słabiej, bo 0.5 g na dwie osoby, ale od razu czuć różnicę :) No i piwa tylko dwa wypite + jeden papieros. Myślę, że rano nie będę czuć się źle. Nie wyśpię się i tyle.
  • 22 / 4 / 0
Cześć Ziomki,
nie mam pojęcia, co mi się dziś po koksie stało, dlaczego to się stało, ani nawet jaką to nosi nazwę. Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi/sugestie.

Krótkie streszczenie ostatniego ćpania:
- ok. miesiąc przerwy od wszystkiego
- niedziela+poniedziałek: 1g koksu (błyszczący, jakby w płatkach, o zapachu chrzanu)
- wtorek-piątek: 1g MDMA (wt i śr mniej, a czw i pt do dna)
- dziś (sobota): koks (w proszku, o zapachu bardziej lakieru do paznokci, niż chrzanu)

Wciągnęłam dziś rano 5 bardzo cieniutkich kresek, długość ok 5cm każda. Po drugiej już poczułam działanie, ale (głupia ja) dociągnęłam już pozostałe 3 usypane kreseczki. Po kilku min biegunka (u mnie standard przy mocnym towarze), aż tu nagle, siedząc sobie nadal na kibelku miałam wrażenie, że w wc nastąpiło mini-zwarcie, tzn był mini huk i tak jakby prąd po moim ciele przeszedł. Z 2 min później to samo, ale już 2 albo 3 takie "impulsy" przeszły mi przez ciało, jeden za drugim. I wtedy już byłam pewna, że te "impulsy" nie pochodzą ze zwarcia w żadnej instalacji, ale z mojego ciała :uwaga: .

Było to doświadczenie bardzo mocno nieprzyjemne, z poczuciem sporego lęku, odczuwałam przy nich jakiś jakby impuls elektryczny, przepuszczony przez ciało, że aż mi się dosłownie na ułamek sekundy mięśnie napinały wszystkie, dłonie zaciskały itp, całkowicie niezależnie od mojej woli + ten mini-huk (zdecydowanie pochodził z uszu, ale nie wiem, czy go słyszałam, czy raczej czułam).

Zestresowałam się tym bardzo, bardzo mocno, czym prędzej wróciłam do pokoju, całkiem serio zastanawiałam się, czy to już blisko śmierci, czy nie :D, czy dzwonić już po chłopaka/karetkę, ale usiadłam na łóżku, starałam się oddychać normalnie i uspokoić. Mimo, że się uspokoiłam i stwierdziłam, że co ma być, to będzie i że w sumie mogę umierać, to te "impulsy" powtórzyły się jeszcze kilka razy po powrocie do pokoju, ale za każdym razem już pojedynczo, coraz słabiej i w dłuższym odstępie czasu.


Ktoś się spotkał z takim czymś? Jak to się może nazywać? I dlaczego mi się przytrafiło (tzn wiem, że wzięłam za dużo; pytam o reakcje biologiczno-chemiczno-fizyczne, które mogły mieć taki skutek)? A może to nie był koks? Albo koks z czymś żeniony?

Szukałam w duckduckgo czegoś w stylu "zwarcie w układzie nerwowym po kokainie", bo właśnie tak bym to mogła najlepiej ująć w słowa, ale wujkowi nic o tym nie wiadomo :D %-D

Jeśli to się do czegoś przyda, to z pozostałych objawów było:
Spoiler:
  • 59 / 15 / 0
Czyli od tygodnia non stop lecisz na koksie lub MDMA to znaczy bardzo mało snu, jedzenia i picia wody. Odwodniona, wyplukana z witamin, przemęczona dziwisz się, że organizm płata figle? Samo serce dostało niezły wpierdol po tym więc lepiej odstaw ćpanie na jakiś czas i weź się za odbudowę zniszczeń. Witaminy, elektrolity, hektolitry wody i sen. Ogarnij się.
Ja, jak koty - widzę w strefie nocy
jej piękno mroczy a ludzie wzywają pięknie 'pomocy!'
  • 22 / 4 / 0
Ze snem nie było tak źle, udało mi się przespać każdej nocy po kilka h (akurat ostatniej najmniej, tylko 4). Ale co do odwodnienia, witamin i elektrolitów to pewnie masz rację, bo poza dragami piłam tylko coca colę i prawie nic nie jadłam :(. Przez pierwsze 2 czy 3 dni piłam jeszcze izotoniki, ale potem przestały "wchodzić".

Dobra, wypiję sobie multiwitaminkę + wezmę magnes i idę spać, jutro elektrolity i jakieś sensowne jedzenie i oby organizm szybko doszedł do siebie.

P.S. Wiesz może jak się nazywają te figle, które spłatał mi mój organizm? Tzn. te moje "zwarcia"? Przecież nie mogę być pierwszą osobą, która coś takiego miała, ktoś to już musiał przeżyć i opisać. Tylko nie mam pomysłu jak to znaleźć
  • 343 / 15 / 0
Te figle które spłacał Ci organizm nazywa się potocznie „niedojebaniem mózgowym”
Zastanów się nad sobą - walisz bity tydzień narkotyki - do tego zero profilaktyki, a późniejsze szukasz co to takiego.
Organizm nie daje rady i po takich sygnałach powinnaś nie szukać co to za przypadek tylko zbastowac z ćpaniem bo następny raz może być Twoim ostatnim.
Czego Ty się spodziewasz po takich maratonach.
  • 2714 / 508 / 0
16 listopada 2019pogubiona pisze:
Cześć Ziomki,
]...]
Gdyby ktoś mnie zapytał o definicje nieodpowiedzialnego ćpania pokazałbym mu ten post.

Uzupełnij witaminy, elektrolity, wyśpij się i nie rób tak więcej, a następnym razem (do którego mam nadzieje, że nie dojdzie) zamiast zastanawiać się czy dzwonić po pogotowie lepiej dzwonić od razu. To nie marihuana, po której najwyżej stracisz przytomność na chwilę. Przy takich maratonach każda minuta może mieć znaczenie.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 3385 / 522 / 0
Ja miałem podobnie z tym elektryzującym uczuciem i hukiem w uszach. Tyle, ze mialem tak podwyzszone cisnienie, ze po huku zanikal mi sluch na chwile i zaraz na szczescie wracał.

Co do czystego koksu niszczy tylko serce i uklad krwionosny. Tylko i aż. Jednak prawda o tym jest taka, ze niektorzy 50paro latkowie nadal wala koks z rana oczywiscie zestaw tabletek na serce i na wieczor drugi zestaw ilustam pigulek na serce. Poza tym mają wszystko ok.

Bierzesz z biedry najrozniejsze owoce i robisz sobie koktail. I tak zawsze pamiętać koks-koktail koks koktail. I czas w biedrze na koksie fajnie leci i na zdrowie wyjdzie. Najlepszy jest z miksowanymi borowkami amerykanskimi i bananem.

Jak koks to i wodka. Mozna odstawic alkohol celem lepszego zycia.

To samo co przy fecie wszystko w trakcie przed czy po co to za roznica. Standardowo pomidory duzo potasu maja.

Przede wszystkim jakis sport chociazby glupia jazda na rowerze nie ma lasów to szybki spacer. Basen. Cóż jeszcze moge polecić. Ograniczać sie. koks ma być dodatkiem do zycia a nie zyciem na nim.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 343 / 15 / 0
Ja po sobie widziałem jak koks wjeżdża na serce. Po takiej piatkowo-sobotniej zabawie (tylko tak koks biorę, nigdy więcej niż jedna noc) to w poniedziałek na siłowni - zadyszka i tętno wyższe niż zawsze.
Powiem szczerze, ze nawet walenie weekendowo, jak u mnie miało mocny wpływ na formę... koks odwadnia z plusów ;) ale reszta masakra - mięśnie nikną w oczach bo koks rozleniwia i się człowiek nie pilnuje z dieta, treningami. (Mówię o sobie)
Do koksu zawsze jakieś 40% i później tak do środy wraca ciało do normalności, a w piątek powtórka z rozrywki.
Raz, max dwa na miesiąc - nazwijmy to ćpaniem „z głowa” o ile takie istnieje;)
Raz mi się zdażyło piątek-niedziela z alko to myslalem ze w poniedziałek w pracy zejdę.
I masz kolego wyżej racje - ludzie latami biorą kokainę - sam znam typka który pali crack z 10 lat i „normalnie” funkcjonuje(praca, DOM, plaża, skręt, crack). Nawet tego wyniszczenia po nim nie widać.
Widziałem ostatnio na netflixie (serial dope - polecam) parkę dziadków palących crack, typek opowiadał ze pali ponad 20 lat.
Inna bajka jak masz jakaś ukryta lub po prostu wadę serca - wtedy koks to taniec ze śmiercią - nawet jednorazowy.
ODPOWIEDZ
Posty: 48 • Strona 3 z 5
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.