Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 9431 • Strona 299 z 944
  • 375 / 102 / 0
10 listopada 2019DexPL pisze:
10 listopada 2019mhrx pisze:
Kwetiapina - może powodować tycie,
Leki nie powołują tycia. Tyje się od nadmiaru kalorii. Nie kupuj do domu junkfoodów, a jedz normalnie, to nie ważne jakie leki będziesz brała, nie utyjesz. najwyżej z litr wody naciągniesz z powodu retencji, ale to nie więcej niż przy okresie. To czysta matematyka. Zeżresz 450 kcal dziennie więcej niż trzeba to masz około 50 gramów tłuszczu odłożonego dziennie. (1kg tłuszczu to 9000kcal). Natomiast jak będziesz na diecie -450 dziennie to tak samo 50gramów w dół masz. Z powietrza i samych tabletek nie utyjesz.
Nie zgodzę się z Tobą w tej kwestii. Po pierwsze pregabalina zatrzymuje wodę w organizmie i to więcej niż litr (to np. widać przy opuchniętej twarzy). Po drugie powoduje problemy z czynnościową hiperprolaktymią. Więcej prolaktyny w organizmie powoduje zmiany metaboliczne i przy takim samym spożyciu kalorii odkłada się więcej tkanki tłuszczowej. Dodatkowo może pojawić się stymulacja gruczołów mlekowych, co powoduje powiększenie się piersi,w tym ich wagi (mi urosły o 2 rozmiary). A dodatkowo rzeczywiście pregabalina może powodować zwiększony apetyt. Za pierwszym razem przez to kombo przytyłam na niej 10kg. Obecnie pilnując kalorii plus codzienny wysiłek fizyczny, a i tak utyłam 4kg.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 15 / / 0
Mi pomimo diety pudelkowej (pomiędzy 1000 a 1500kcal) się utyło na antydeptesantach. Co prawda nie tyle co co wtedy, kiedy wpierdalałam wszystko co mi w ręce wpadło na Mirtazapinie, ale jednak.
  • 4603 / 2172 / 1
To wszytsko o czym piszesz (retencja, opuchlizna, hiperprolaktymenia itd to są elementy "pomagające. Serio. Nie utyjesz jeżeli Twoja dieta będzie dietą zerową lub dietą ujemną. Zapytaj każdego dietetyka, diabetologa itd... Ileż to już słyszałem wyjaśnień cukrzyków, którzy twierdzą, że przytyli w 2 miesiące 10kg. Że to insulina. Że to obrzęk limfatyczny itd. A jakim cudem ten sam pacjent będąc w szpitalu na sali intensywnego nadzoru metabolicznego chudnie pięknie mimo, że je zarówno jedzenie szpitalne jak i zatwierdzone jedzenie robione i przynoszone z domu? Wraca do domu i znowu 4 kg więcej nakolejnej wizycie. Rozpisujemy co pacjent jadł wczoraj i wychodzi 6500kcal. Noż... kur... Dieta ustalona na 2750 a ten prawie 4000 więcej zżera. Z czego 90% są to dania tzw - "stanie przy lodówce"Nudzi mu się to stoi i przed lodówką i zjada wszystko co jest pod ręką.

Bardzo ładnie też skazałaś przyczynę tego wszystkiego - zwiększony apetyt. czyli mamy do czynienia z przyczyną psychiczną (nie somatyczną). Jedzenie jest jak narkotyk. Prosty mechanizm nagrody.

zeżrę- czuję się dobrze.
nie żrę - jest mi źle

To jest główna przyczyna otyłości. Polecam na TLC program Historie Wielkiej Wagi. Tam 300 kg potwory tłumaczą się także zawsze tym, że nie schudli, a wręcz przytyli.
1. to wina hormonów
2. to obrzęk limfatyczny
3. zagłodzę się
itd itd itd
Oni zawsze się starają.

Odpowiedz jest prosta. Obrzęk limfatyczny (czyli stan patologiczny 10x większy objętościowo niż wspomina. Biorąc proporcje dla 65kg kobiety, retencja nie spowoduje wzrostu wagi większej niż 1-2 kg. I mówimy o stanie tymczasowym. retencja po podaniu najprostszego diuretyka schodzi. To woda, a nie tłuszcz. Wysikujesz to wszystko i masz spokój.

Natomiast czym, innym są kalorie. Jeżeli kobieta 60kg zjada 5500kcal dziennie to musi się liczyć z tyciem nawet 2-3 kg miesięcznie. Jeżeli to pomnożysz przez12 miesięcy - masz przyczynę. Jednakże to zawsze są wielomiesięczne, ba, wieloletnie zaniedbania. ZAWSZE. Do tego dochodzi brak ruchu, zmiana stylu życia z normalnego na leżący, jedzenie z nudów i żeby zadowolić ośrodek nagrody w mózgu.
A wystarczy przejść się do dietetyka by pomógł ustawić dietę. Wydać te 100-150 złotych się tego trzymać. Nauczyć sięliczyć nie tylko kalorie, ale także węglowodany (ze szczególnym uwzględnieniem cukrów prostych). Patrzeć na Indeks Glikemiczny. Spożywać dobre białka pochodzenia zwierzęcego, a nie fasolę, czy soję,, po której nasze jelita rozpychają się jak balony

Serio. Tyje się od kalorii. To wszystko, co powiedziałaś przy odpowiedniej diecie nie ma prawa spowodować tycia. Najwyższej tymczasową retencję, którą można usunąć w ciągu 4 godzin wysiąkując ją.

PS. w obozach koncentracyjnych mimo strasu, ogromnych problemów hormonalnych, depresji i innych schorzeń nie było ludzi otyłych! Wiem, że to drastyczny przykład, ale tyle już słyszałem wymówek odnośnie chudnięcia (najczęściej od osób, u których schudnięcie to kwestia życia bądź śmierci - szybkiej śmierci)! Można by dobrą książkę napisać.
Liderką jest Pani, która jak sama twierdzi chodzi na basen i słabo pływa w związku z tym połyka dużo wody. To ta woda w jej organizmie się odkłada i powoduje, że ona tyje 5 kg miesięcznie. Nawet przestała chodzić na basen. Wiecie co? W tym miesiącu gdzie nie chodziła na basen przytyła 8kg. Ważąc dużo ponad 150kg. najgorsze, że ONA nie przyjmuje do wiadomości że tyje, bo żre. Codziennie ciasto! Codziennie pierogi, pyzy, kiszka, babka ziemniaczana, naleśniki z serem i pływająe w śmietanie, jajecznica na smalcu, boczek i najważniejsze. 2 bochenki chleba 600gram dziennie!!!! DWA~! DWA!
Ale ona trzyma dietę, a tyje od leków i wody z basenu!
  • 225 / 22 / 0
Czy jak już jestem na 15mg Diazepamu to mogę już spróbować przejść na pregabaline? Chodzi mi odstawkę benzo.
Swiat na trzezwo jest nie do przyjecia.
  • 4603 / 2172 / 1
tak
  • 375 / 102 / 0
11 listopada 2019DexPL pisze:
To wszytsko o czym piszesz (retencja, opuchlizna, hiperprolaktymenia itd to są elementy "pomagające. Serio. Nie utyjesz jeżeli Twoja dieta będzie dietą zerową lub dietą ujemną.

Bardzo ładnie też skazałaś przyczynę tego wszystkiego - zwiększony apetyt. czyli mamy do czynienia z przyczyną psychiczną (nie somatyczną). Jedzenie jest jak narkotyk. Prosty mechanizm nagrody.
No więc jeśli dieta ujemna (rozumiem mniej zapotrzebowania kalorycznego niż to jest wskazane), to znaczy, że przyjmując tyle samo kalorii co do tej pory plus leki tyłoby się. Przynajmniej tak to rozumiem.

Gdyby chodziło tylko o zwiększony apetyt, to trzymając się odpowiedniej liczby kalorii (nie mniejszej, nie większej) niż przed ponownym przyjmowaniem pregabaliny to nie powinnam przytyć. Nauczona już po pierwszej "przygodzie" z pregabaliną, że zwiększa ona apetyt, bardzo trzymam się kalorii a mimo to tyję.

Jasne, że przy przyjmowaniu zwielokrotnionej dawki niż potrzebnej kalorii będzie się tyć, ale spowolnienie metabolizmu z przyczyn hormonalnych wywołanych przez leki, również prowadzi do tycia, no chyba że zaczniesz być na ujemnej diecie. Ale wtedy nie można twierdzić. że leki nie wpływają na tycie.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 904 / 182 / 0
Jak to mówią - wszyscy jesteśmy inni i niektórzy będą dobrze tolerować dany lek a u innych wystąpią uboki ulotkowe. Spowolnienie pracy jelit, gastropareza mogą wystąpić w NIEKTÓRYCH przypadkach. Już w tym wątku ludzie pisali, że zaczęli chodzić na kibelek 1-2 tydzień z zaparciami. Do tego wzmożony apetyt, ciąg na junk food i słodycze.

Jest taka stronka fb lyrica survivors (przez okularki trzeba znaleźć) gdzie ludzie opisują swoje reakcje i skutki uboczne. Wiadomo, tyczy się to jakiegoś małego odsetka pacjentów i są to przypadki skrajne gdzie brał pregę na bóle neuropatyczne, przytył 20kg a po odstawce nabawił się np. GAD. Ale stronka warta uwagi bo to nie blulajty czy ale mam fajnie bo się naćpałem.
  • 4603 / 2172 / 1
Nie do końca jest tak jak napisałaś.
wytłumaczę na przykładzie.

Osoba 1.zdrowa, nie przyjmująca leków, prowadząca zrównoważony tryb życia.
Zapotrzebowanie kaloryczne 2100kal (z uwzględnieniem sposobu życia). Osoba taka zjada 2000kcal. W konsekwencji w perspektywie 3 miesięcy chudnie kilogram +/-

Ta sama osoba zaczyna brać np pregabalinę. Jej codzienny rytm życia ulega zmianie. Więcej leży, mniej się rusza, jej aktywność spada, znacznie. Dalej je 2000kcal uznając, że to jest jej zapotrzebowanie kaloryczne. W konsekwencji tyje! twierdząc, że to wina pregaby, bo przecież jem tyle samo co wtedy kiedy chudłam, a przytyłam kilogram w 10 dni!

Taka osoba robi jeden bardzo radykalny błąd. Nie bierze pod uwagę zmiany podstawowego zapotrzebowania kalorycznego w nowej sytuacji. W związku z tym, że taka osoba leży, mniej sie rusza, jest generalnie mniej aktywna, to jej zapotrzebowanie kaloryczne spada.
W nowej rzeczywistości jej zapotrzebowanie wynosi 1700kcal.

Gdyby dalej jadła te 2000kcal, to by faktycznie przytyła. Żeby nie przytyć trzeba odjąć z jedzenia. Do tych 1700, czy 1600 kcal. Wtedy nic nie przytyje.

Tylko, że osoba nie jest tego świadoma. Ponadto w związku z problemami, brakiem pozytywnych myśli i brakiem atrakcji (bo siedząc w domu nie mamy ich tyle co żyjąc normalnie) zaczyna szukać elementów które pozwolą jej się poczuć lepiej. Zaczynają jeść. Nie jedzą już 2000kcal jak kiedyś, a 3000kcal, 4000kcal, czy wręcz 5-6k kcal. Wystarczy spojrzeć na to ile kalorii ma opakowanie chipsów, żelków, ile kalorii mają ciasta, soki wszystko inne to, czego zjedzenie da nam przyjemność.
Problemy sie multiplikują. Wszak przytyłam 10kg i jestem gruba. Całkowicie przestaję wychodzić z domu, bo mi wstyd... Więc jeszcze więcej jem, bo tylko jedzenie sprawia mi przyjemność.

Schemat ten przeszły miliardy ludzi na świecie. Jest doskonale znany każdemu psychiatrze, endokrynologi itd. Tłumaczenia są absurdalne, pisałem o nich w poprzednim poście. Że to obrzęk limfatyczny, że to, że tamto.
NIE. Przyczyna jest tylko jedna. Spożywanie więcej kalorii, niż wynosi nasze zapotrzebowanie kaloryczne.

Jak przeciwdziałać? Jeżeli zmniejszenie ilość jedzenia nie wchodzi w grę, to trzeba spalić ten nadmiar kalorii.Trzeba się ruszać, zmienić tryb życia, iść na spacer, na basen, cokolwiek. Ponadto konieczność wyjścia z czasem bardzo pozytywnie wpływa na psychikę człowieka. Nie bunkruje się ona w domu.

Mam nadzieję, że wyjaśniłem ten mechanizm.

PS. Pregabę biorę od 2014 roku.Codziennie. Dawki od 300 do 600mg. Do tego inne leki,perystaltyka mi padła bardzo. Ale wiesz co? Nie przytyłem nic. Bo wiem co jem, ile jem i ile mogę zjeść.

PS2. Co do lyrica survivors. Jest złożony pozew zbiorowy w stronę firmy Pfitzer na grube miliardy, że niby niewystarczająco informują o skutkach ubocznych (bo 15 tysięcy znaków na ulotce, to za mało jak widać). Widziałem tę stronę i bym bardzo ostrożnie podchodził do niektórych relacji. No i mówimy o amerykanach, gdzie nadwagę ma 65% społeczeństwa, a wśród dzieci ten odsetek podchodzi do 80%


zedytowałem wczęsniej błędnie podaną wartość. było 6000, miało być 600. DexPL
  • 3430 / 1087 / 0
Podbija się razem działanie modulatorów GABA i może wystąpić mocniejszy kac, to oczywista sprawa. Tym niemniej po pregabie na pewno wyśpimy się lepiej niż po alko. Tu alko jest najbardziej winien rozróby.
Guide do Nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 15 / / 0
Pregba nie koliduje z lekami typu nimesil albo aulin?
ODPOWIEDZ
Posty: 9431 • Strona 299 z 944
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.