Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 2 z 4
  • 31 / 6 / 0
Jak dla mnie grzybcie miażdżą a jak ktoś powie że coś jest mocniejsze to nich zje se z 10g golden teacherów [emoji23] oczywiście nie licząc tolerki
:extasy:
  • 684 / 150 / 1
@OdwiertKorzenny

Miałem z tym jakieś trzy udane tripy ( i trochę spalonego materiału niestety ) jak było jeszcze legalne w Polsce. Brałem donosowo hcl i wapowałem wolną zasadę, donosowo jest dużo bardziej rzygogenne i jeszcze ten cholerny spływ nie poprawia sytuacji, donosowo przypomina też bardziej inne tryptaminy, a jak się wapuje to już jest trochę inna filozofia, bo załącza się taki tryb rakiety, mocne przyspieszenie i szybkie wpadnięcie w takie uczucie rozbicia jedności ciała/świadomości - na pewno nie raz na psychodelikach osiągnąłeś stan stopienia się z otoczeniem, tutaj to następuje bardzo szybko a w sferze wizualnej to jest bardziej takie osiągnięcie tryptaminowej światłości ( uczucie ) niż jakiś konkretny kształt/kolor, mdłości też są, ale nie takie jak przy donosowym podaniu. W przypadku tej substancji zalecane maksymalne ( bardzo mocne ) dawki są takie jak umiarkowane dawki innych tryptamin 15-30 mg ( trochę mniej do wapo ) więc jak widać ta subtancja daje kopa już w dość niskich dawkach.
  • 440 / 51 / 0
Psychodeliki:
1. 2C-D z czasow turtlesa, jeden z pierwszych sajko, jedyny raz widzialem osoby i stworzenia z innego swiata na zywo po tej substancji (smoki bizony, no jak z propagandy)
2. LSD za eterycznosc i fraktale, morfy obrazu niepowtarzalne i za uczucie jednosci
3. 2cb za zajebista euforie i fajne kolorki

dyso:
1. MXE najmocniejsze, uczucie napierdalania siekiera po glowie, no zajebiste zeby sie odciac
2. ketamina za czystosc fazy i ta zajebista dezorientacje plus khole
3. DXM z sentymentu

jeszcze delirianty, dimenhydrynat, mialem po tym iscie szamanskie wizje przez cala noc, plakalem zeby sie skonczylo, odrodzilem sie na nowo. dziwne doswiadczenie i jedno z mocniejszych w zyciu, do tego mix ketamjna i MDMA to jeden z moich ulubionych <3
  • 47 / 11 / 0
Moc zależy od ilości więc trochę z dupy sformułowane pytanie.
  • 1343 / 528 / 0
DMT najmocniejsze ale w sumie co z tego , najmocniejsze =/= najlepsze :pacman:
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 757 / 31 / 0
5-MeO-DMT to nie miałem niestety okazji testować ale 5-meo-mipt miałem okazję próbować i zrobiła na mnie jak najbardziej dobre wrażenie (testowałem ją zaraz po pieprzonej truciźnie - 3C-E). Fajnie było siedzieć w Fiacie Ducato i patrzeć na mega gruby deszcz padający na szybę, którego wcale nie było ;)

MXE była dla mnie czarno-białym odbiciem DXMu. Przyjemna, fajna jak dex ale bez kolorów :)

Powiem tak. Wizualnie oprócz tryptamin to do tej pory porobiły mnie tylko 2C-E (miazga) i DOC. Mam takie swoje odczucie, że jak fenyloetyloaminy robią mnie wizualnie, to dlatego, że z moim mózgiem jest już lekko nie w porządku. Chodzi mi o to, że mój umysł cholernie broni się przed tą grupą jeśli chodzi o ingerencję w zmysły. Z 2C-E to byłem cholernie zatruty (bo to jeden z najniebezpieczniejszych psychodelików) i działo się wieele. Uliczny asfalt zmieniał się w suchą, popękaną ziemię, zmieniało się poczucie odległości itp. Nie miałem wiele mocniejszych OEVów niż po tym. Po docu natomiast fizycznie było lżej i takim ciekawym efektem było jakby zbliżenie się do rozszczepienia rzeczywistości. Nie wiem jak to wyjaśnić. Chodzi o to, że miałem ogromną ochotę przełamać barierę utrzymującą panujące w naszym świecie prawa (coś jak skok w matrixie ale ja akurat chciałem wyjść ręką z tego świata - coś jakby włożyć ją za kurtynę).

Niestety mimo dorzutki nic z tego nie wyszło i w ogóle wydaje mi się to wątpliwe.

Teraz was może zdziwię jak powiem wam po czym miałem najmocniejsze psychodeliczne pizdy w życiu..

Ekhm..

Po pierwsze HEX-EN - 10g w 4 dni dało efekt całkowitego wykurwienia w dosłownie kosmos. To wygląda u mnie tak, że po tej czarownicy mój mózg pracuje na najwyższych możliwych obrotach. Mam tak, że myślę tak intensywnie, iż mam problemy z poruszaniem się. Wygląda to tak że idę a nagle łapię się na tym że stanąłem bo się nad czymś tak mocno zamyśliłem. Najlepiej tripuję leżąc i wtedy przy dorzucaniu w końcu te scenariusze myślowe w głowie stają się tak szczegółowe, że się czuję, widzę itd całkowicie jakby mnie wyjebało do innego świata. StarTrek jak żywo i to lepiej. Latałem jako kapitan statkiem po kosmosie, odkrywałem go a w końcu znalazłem w kosmosie Boga, prawdziwego JHWH. Dał on nam coś w ten deseń, że światło z gwiazd mogliśmy przekierowywać dowolnie do siebie i każdy miał taki swój suwak, powodujący że wokół niego było dowolnie jasno. To dawaliśmy właśnie istotom wchodzącym z nami w sojusz. Co ciekawe widziałem też kilka prawdziwych wynalazków, które będę chciał kiedyś sprawdzić a które teoretycznie mogą nam dać wielkie korzyści. Kurwa uwielbiam to ale biorąc HEXa w ten sposób można sobie nieźle popierdolić sprawy codzienne..

Druga pizda, tym razem iście szatańska to miała miejsce w czasie ciągu DXMowego podczas którego brałem fluoksetynę i uaktywniła się (miałem wtedy depresję i w sumie było mi wszystko jedno) jak zjadłem cały blister fluo (coś koło 10 kapsułek). Do dziś nie jestem pewien co wtedy widziałem..

Wyobraźcie sobie, że my wszyscy jesteśmy takimi stworzeniami, którym można w pewnym momencie dnia wyłączyć świadomość. Słychać wtedy takie jakby trąbiąco-grzmiące dźwięki. Coś przejmuje kontrolę nad naszymi ciałami i masowo zmierzamy na jakieś zbiórki w różnych kierunkach. Teraz wyobraźcie sobie, że jako jedyni, z powodu przećpania, nie tracicie wtedy świadomości ;| Macie w ten sposób jeden z wątków tamtej fazy. Inne to np zobaczenie, że większości ludzi tak naprawdę nie ma (w ich miejscu były tylko cienie, Ci prawdziwi byli normalni), cofanie się w czasie i jeszcze parę innych rzeczy, które nie wiem jak opowiedzieć. O dziwo nie pasuje mi tutaj w ogóle określenie Bad-trip. Nawet nie wiem jak to nazwać ale najbardziej uciążliwe uczucia nie przekraczały tam krytycznych wartości. Najsilniejsze było chyba przygnębienie.

Jako trzecią mega mocną pizdę to bym przedstawił coś co mnie spotkało po długim stymo-opio-dysocjacyjnym ciągu połączonym z ciężkimi przeżyciami psychicznymi i ogólnie jak to się mówi mega chujową sytuacją. Kulminacyjnym momentem było jakieś 15-30? minutowe doświadczenie najstraszniejszego uczucia jakie kiedykolwiek przeżyłem. Nazwałem je "biada" bo to było 8x gorsze od najgorszej biedy i smutku jakich może doświadczyć normalnie żyjący człowiek. Jak to na mnie spadło to zwyczajnie się rzuciłem na kolana twarzą do ziemi BŁAGAJĄC O ŚMIERĆ. Praktycznie gryzłem glebę. Jak to przeszło to dziękowałem całym sercem za to, że mogłem kupić bułkę za 20gr i ją jeść..

Z takich ciekawostek po DXM jeszcze przeżywanie historii z poprzedniego wcielenia po której płakałem chyba z godzinę (po krótce jakby to samo miasto ale jakby lekko inne, mieszkałem na osiedlu daleko od siebie, byłem dzieckiem chorym na AIDS, adoptowanym przez pewną parę. Oni się zaczęli kłócić z mojego powodu i w końcu jak kazał jej wybierać między sobą a mną to wolała się mną zaopiekować. :* Zmarłem w wieku 20kilku lat). Wkręta nie wkręta - wtedy to było realne i jako takie to przeżyłem :)
Uwaga! Użytkownik blueberry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5479 / 1054 / 43
Szałwia wieszcza.
Z mojego doświadczenia.
Z chęciom spróbowałbym PCP.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 4599 / 722 / 0
DMT ! Może kiedyś...

Pobiżej przemòwienie na ten temat.

Farmakia w starożytnosci i w czasach dzisiejszych - PL.

https://m.youtube.com/watch?v=T2j5L8YZUmM
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 5479 / 1054 / 43
Środki wziewne również dają mistyczne jazdy.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 959 / 91 / 0
bieluń jest dość gruby.
ODPOWIEDZ
Posty: 35 • Strona 2 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.