Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
  • 330 / 63 / 0
Jak to zamaskować na badaniach?Posiadam tę przykrą dolegliwość od dziecka. Wizyta u lekarza wywołuje lęk, który podnosi mi ciśnienie. W pomiarach domowych dla wiarygodności wykonywanych na różnych urządzeniach moje ciśnienie zawsze jest w granicach 120/80 a tętno 60, nawet niższe. U lekarzy i pielęgniarek mój poziom lęku osiąga apogeum, w momencie, gdy aparat się zaciska to mózg panikuje i ciśnienie skacze wraz z tętnem do bardzo wysokich wartości. Lekarze mi nie wierzą i nie dają dojść do słowa, a to tylko spotęgowało moja przypadłość do tego stopnia, że jak ktoś patrzy mi na aparat w trakcie pomiarów to mam ten sam efekt, gdy wiem, że nikt nie sprawdzi pomiaru to ciśnienie jest zawsze w normie. Pytanie. Jak to zamaskować, bo zdyskwalifikowali mnie już jako krwiodawcę, a teraz pewnie nie przejdę badań okresowych do pracy. Niestety ten lęk jest tak silny, że żadne techniki nie działają. Bardziej się boję wizyt u lekarza niż nawet samej śmierci.
  • 189 / 9 / 0
Pewnie najlepiej przegadać temat z psychoterapeutą. Ja mam z kolei jakiś motyw typu " znam się lepiej niż lekarze " w skutek czego przez długi czas ich unikałem bo twierdziłem że bardziej szkodzą niż leczą. A gdy zacząłem do nich chodzić to.. twierdzę że bardziej szkodzą niż leczą, naciągają na kasę, albo są niekompetentni xd Nie wiem już czy to moje urojenia, czy po prostu ciężko trafić na dobrych lekarzy %-D
  • 330 / 63 / 0
07 października 2019TajskiK3oks pisze:
Pewnie najlepiej przegadać temat z psychoterapeutą. Ja mam z kolei jakiś motyw typu " znam się lepiej niż lekarze " w skutek czego przez długi czas ich unikałem bo twierdziłem że bardziej szkodzą niż leczą. A gdy zacząłem do nich chodzić to.. twierdzę że bardziej szkodzą niż leczą, naciągają na kasę, albo są niekompetentni xd Nie wiem już czy to moje urojenia, czy po prostu ciężko trafić na dobrych lekarzy %-D
Niestety nie jesteś osamotniony. Kompletnie nie mam zaufania do lekarzy, przynajmniej tych naszych polskich. Zbyt dużo osób z mojego otoczenia lecząc się u lokalnych specjalistów poszło do grobu przez błędne diagnozy, źle dobrane leki i to, że lekarz ma kompleks Boga i ma za przeproszeniem w peeździe to co masz mu do powiedzenia. Pańszczyzna i chamstwo. U nas ponosisz ogromne ryzyko, że jeszcze pogorszysz swoją sytuację. Generalnie chamstwo, niekompetencja, sadyzm i brutalność w inwazyjnych badaniach, błędy lekarskie. Jak idziesz na NFZ to według mnie można się równie dobrze powiesić, jak idziesz prywatnie to cię naciągną na kolejne wizyty. Niestety problem jest taki, że czasem ten "Bóg" lekarz np. medycyny pracy musi ci podpisać jakiś papier. I jak ma fanaberię to nie wypisze. :alergia:
  • 22 / / 0
co zrobic lekarze czesto maja zachoanie rozwydrzonego dziecka. najgorzej gdy nakazuja wykupic jakis lek za 200 zlotych poczym inny lekarz z tej sam ej specjalizacji mowi ze to zbedny zakuo i nie widzi potrzeby stosowani atakiego leku i 200 zlotych poszlo sie ......... ja tez nie trawie wrecz instynktownie tych idiot.w
zle diagnozy, zle zmiany lekow, zle decyzje a ze cos sie stanie to ich wali po calej linii... z automatu cholea czlowieka bierze gdy widzi to cos w kitlu.
  • 330 / 63 / 0
07 października 2019PojeBAnNA pisze:
co zrobic lekarze czesto maja zachoanie rozwydrzonego dziecka. najgorzej gdy nakazuja wykupic jakis lek za 200 zlotych poczym inny lekarz z tej sam ej specjalizacji mowi ze to zbedny zakuo i nie widzi potrzeby stosowani atakiego leku i 200 zlotych poszlo sie ......... ja tez nie trawie wrecz instynktownie tych idiot.w
zle diagnozy, zle zmiany lekow, zle decyzje a ze cos sie stanie to ich wali po calej linii... z automatu cholea czlowieka bierze gdy widzi to cos w kitlu.
Dlatego ja autentycznie boję się do nich chodzić, bo ich buta i zadufanie w sobie jest nie do wytrzymania. Nie dają ci dojść do słowa, jak próbujesz coś powiedzieć to zaraz z ryjem do Ciebie, albo z automatu negują wszystko co powiesz. Kiedyś moja babcia miała pewna przypadłość to zasugerowała lekarzowi co to może być to on do niej z ryjem, że on wie lepiej, bo jest lekarzem. Przepisał jej inwazyjne drogie leki, potem okazało się, że miała rację i niepotrzebnie zrujnował jej zdrowie. Ja miałem sytuację w dzieciństwie, że zrobiła mi się zmiana podskórna i rodzice mnie ciągali po lekarzach, pięciu lekarzy podało inną diagnozę, a każdy był tak pewny swego, że aż ich ta pewność nadymała jak balony. Skończyło się tak, że wywieźli mnie do szpitala 100 km, położyli na stół i pod narkozą wycięli zwykłego, niegroźnego tłuszczaka podskórnego, którego w ogóle nie trzeba było usuwać, albo można było to zrobić w warunkach ambulatoryjnych, a ja byłem krojony na stole i tydzień leżałem niepotrzebnie w szpitalu. Potem zmiana odrosła zaraz po zabiegu, zyje z nią już 15 lat i nic mi się nie stało. Lekarze w PL z bzdurnego powodu wypiszą ci taki mix, że bez tego już do końca życia nie ruszysz palcem, ale jak jest ci coś poważnego to oleją temat i potem okaże się, że jest za późno.
  • 22 / / 0
U mojej babuszki byla taka sama sprawa i lekarka przepisala zastrzyki za kilkanascie tysiecy... Okazalo sie to zbedne i tylko wyladowala w szpitalu po 2 miesiacach... Wiem co czujesz...
  • 84 / 79 / 0
U mnie osobiście pojawia się owy syndrom, ale wiąże się to jedynie z podwyższonym tętnem. Ma na to wpływ kilka czynników tzn:
*Co to za specjalista - z jakiej dziedziny.
*W jakim celu udałem się do tego specjalisty.
*Podejście lekarza po pacjenta.

W każdym razie nie pojawia się lek, jedynie to podwyższone tętno, może ciśnienie tętnicze, ale nie jestem w stanie tego podczas wizyty stwierdzić.

Ale to chyba nic nowego i każdy ma podobnie, ale są to tylko moje domysły.

Pozdro.
Ostatnio zmieniony 22 marca 2022 przez DobryTemat, łącznie zmieniany 1 raz.
Gorszy niż reszta...
  • 3385 / 522 / 0
Tez mam chorobe bialego fartucha w domu mierze cisnienie mam 120 na 80 a u lekarza 170 na 95 itp. Badania okresowe wystarczy ze powiesz ze bierzesz leki na cisnienie regularnie i ona lekarka z przymruzeniem oka potraktuje to wysokie cisnienie i cie posci do domu.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 151 / 8 / 0
Witam, niestety wiem coś na ten temat, ale nie jest to tak ogólne w moim przypadku.
Ogółem do lekarzy chodzić się nie boje, wyłudzić receptę da się. Badania typu rentgen badania wzroku słuchu, do badań do pracy nie ma problemu. Mam zajebisty problem przy pobieraniu krwi... jest to po prostu nie możliwe tak jakoś się stresuje skręcam i tak dalej że, no po prostu się nie da... Badania nie inwazyjne nic mi nie robią, tylko właśnie ingerencja w samego mnie jakimiś igłami i innymi medycznymi wynalazkami mnie stresują wkrurwiaja i mam uraz psychiczny przez tydzień co najmniej.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.