Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 8719 • Strona 623 z 872
  • 1 / / 0
Trochę nowy na hyperreal ale w tematyce obeznany podwórkowo. Tutaj pojawia się moje pytanie, bo słyszałem legendy o mocno bolesnych bliznach w miejscach wklocia morfiny, słyszeliście coś o tym?
Pozatym czy miejsce w które bije y jest istotne? Czy duza jest różnica między grzaniem w stopę, dłoń czy typowo przedramie?
  • 2198 / 709 / 0
Pół roku kody nawet nie codziennie i parę razy z mają, pół roku później dalej natrętne myślenie o przyjebaniu! Tak to jest. Tak to wygląda w rzeczywistości.
A z drugiej strony przychodzą tu supermeni co wszystko mają pod kontrolą i zarzekają się że wyżej niż koda nie pójdą albo nie będą się kłuć nigdy a już mają większy staż i są mocniej uzależnieni niż autor tego posta.

Również gratuluję i myślę że opinia osoby która już nie bierze a mimo niewielkiego doświadczenia nadal ma dużą ochotę na powrót też się przyda żeby pokazać że nałóg kurwą jest.

@up - zapieprzaj czytać BHP dawania po kablach, pdf "Rób to bezpieczniej" i wątek o iniekcjach. Jak walisz iv a nie masz pojęcia o takich podstawach to daleko nie zajedziesz. Jest bardzo duża różnica gdzie wbijasz, różne szanse na trafienie w zastawkę, tętnicę, rozepchania małej żyłki za dużą ilością płynu za szybko. Bolesne ślady to znak że coś robisz bardzo źle, zwłaszcza jak nie walisz jeszcze za często i za długo, tak nie powinno być na początku. Na wiedzy z podwórka to ty się dorobisz jedynie ropnia, z pechem to amputacji może bo mitów i głupot o podaniach dożylnych jest mnóstwo.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 482 / 95 / 0
Mam tylko nadzieję, że z czasem przestanę o tym myśleć albo nie będzie to takie częste. Od ostatniego razu z majką (luty/marzec) miałem parę potknięć z kodą niestety (czasami było to silniejsze ode mnie ), ale i tak próbuję za wszelką cenę już do tego nie wracać. Dobrze, że nie doświadczyłem nigdy skręta ani żadnych większych efektów uzależnienia fizycznego, byłoby o wiele ciężej z tego schodzić. Ale uzależnienie psychiczne zostaje na naprawdę długo

***

Napisałem to po to żeby nowi użytkownicy na prawdę się zastanowili na tym czy warto jest to zrobić, bo mega dużo osób ma przeświadczenie że są lepsi i "ja się nie wjebię", uwierz mi, wjebiesz się. Lepiej przestać jak najszybciej bo z czasem jest co raz trudniej
Scalono. Cooba83
  • 2025 / 584 / 0
Znowu zacytuję... Lekarza psychiatrę, który obecnie leczy innych, a sam się wjebał - kiedyś.
Całość dostępna na: https://neurogroove.info/trip/moja-hero ... t-w-nalogu
Teraz, po 25 latach, wiem, że biorąc pochodną morfiny, wierzyłem w siłę własnego rozumu, woli, rozsądku, na których do tamtej pory nigdy się nie zawiodłem. Skąd mogłem wiedzieć, że w tym przypadku rozum zaprowadzi mnie na manowce? Przecież widziałem te żebrzące szkielety, narkomanów na głodzie. Co o nich myślałem? Że to inny gatunek ludzi? Niemożliwa była dla mnie wtedy refleksja, która dzisiaj się narzuca: "A może każdy z nich był taki jak ja?". Podejrzewam, że obraz narkomana w ciągu jest tak makabryczny, że młody człowiek, który myśli o "spróbowaniu", nie jest w stanie się z tym obrazem utożsamić.

Teraz wiem, że nikt z tych ludzkich szkieletów na dworcu nie chciał się stać narkomanem (rozmawiałem z setkami). Każdy zakładał, że jest inny, wierzył w swój rozsądek i wolną wolę, na której się do tamtej pory nie zawiódł. I to, uważam, jest tym "narkomańskim grzechem pierworodnym".


A ja zakładałem, że działanie narkotyku może mnie wprawdzie jakoś zmienić, ale przecież nie na tyle, abym nie był w stanie podjąć sensownego wyboru (z pozbyciem się go włącznie). Jakie to teraz dla mnie naiwne, aż rozczulające. Uważałem, że "ja" to dostępne mi myśli i przeżycia; że mój świat kończy się tam, gdzie kończy się moja świadomość, pojmowanie. I że nad tym własnym światem mam pełnię władzy, mogę sobą rządzić.

Ludzie starsi, którzy wiele przeżyli, czują, że ludzka psychika zawiera obszary niedostępne rozumowi. Doświadczyli swoich i cudzych nieracjonalnych zachowań, wyborów sprzecznych z rozsądkiem i rachunkiem ekonomicznym. Wiedzą, że człowiek to zlepek popędów, potrzeb, sprzecznych czasami emocji. A rozum? To nasz ludzki płaszczyk, powłoka, którą oszukujemy innych i samych siebie, usprawiedliwiamy, rozgrzeszamy, gadamy i gadamy. Słowem - wysilamy się, aby tę głęboko skrytą w nas istotę i ochronić, i zaspokoić, i jeszcze zachować o sobie nie najgorsze zdanie.

I tu dochodzimy do sedna: narkotyk uderza nie w nasze myślenie, świadomość, rozumienie, ale w głąb naszej psychiki - tam, gdzie nie mamy dostępu. Ba, nawet nie wiemy, że coś się stało, że zaszła w nas jakaś zmiana. Jesteśmy tacy sami jak dawniej. O tym, że to nieprawda, dowiemy się miesiące, czasem lata później. Wtedy dopiero, gdy jest już za późno, zrozumiemy, że zmiana zaszła już za pierwszym razem.

Czy znaczy to, że każdy uzależnia się po pierwszym razie? I tak, i nie. Znam wiele osób, które po pierwszych doświadczeniach nie uzależniły się, a minęło już 25 lat. Tak czy owak - wziąć drugi raz jest wielokrotnie łatwiej niż pierwszy. Po pierwsze, bariera społecznego tabu zostaje przełamana - to coś jak utrata dziewictwa. Po drugie, przyjęcie tak silnego, brutalnego środka psychotropowego musi wywołać długotrwałe zaburzenie równowagi w wielu ośrodkach regulacji w mózgu. Ale nasza świadomość nie alarmuje nas, że część mózgu dostała brutalnego kopniaka. Więc łudzimy się, że wszystko jest po staremu. Dlatego właśnie następnego dnia po tym eksperymencie mogłem beztrosko powiedzieć: "o co tyle hałasu, przecież nic się nie stało?". I co dalej? I nic! Właśnie o to chodzi: uznałem, że nie ma żadnej sprawy.

Tu dochodzimy do biologicznych podstaw uzależnienia. Uzależnienie atakuje nasze najważniejsze ośrodki regulacji w mózgu: ośrodki, w których rozpoczyna się i kończy nasze działanie. Dzięki którym odczuwamy radość, satysfakcję, spełnienie, albo odwrotnie - gorycz wyrzutu sumienia, rozpacz rozłąki.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 4603 / 2178 / 1
Nie lubię tripraportów, ale przyznam się wam,że zmęczony bólem nerki postanowiłem zrobić sobie dzisiaj małego miksa w jednej pompce. Strzykawka 20ml.
Zawartość:
Lignocaina 30mg
morfina 80mg
Oxycodon 50mg
fentanyl 800ug
Wszystko ze szkła lub fiolki

Godzinę spędziłem w pluszowym łóżeczku z kotkiem, który w dotyku przypominał pluszowego misia z dzieciństwa...


Ciekawostka. morfina był wersją HCL. Dzięki czemu nie było całkowicie żadnego pieczenia... dobry materiał. Szkoda, że wciąż dużo droższy niż siarczan. Testował ktoś z was może? Jak nie polecam.
  • 98 / 4 / 0
Dwójka moich najlepszych przyjaciół zaczęła brać morfinę w mojej obecności. Chcieli tylko spróbować, a ja im dałam na to okazję. Od tego czasu minął rok a oni są na substytutach, chociaż i tak często łamią "abstynencję". To, że tak się stało, nie było i było moją winą jednocześnie. Nigdy sobie tego nie wybaczę, nawet mojego pierwszego razu nie żałuję, tak jak ich pierwszego "spróbowania". Mogłabym umrzeć tu i teraz, gdyby dzięki temu oni mogli zapomnieć o tym że coś takiego jak opio w ogóle istnieje.

Człowiek łudzi się że pierwszy raz to nic takiego. Większości osób się pierwszy raz nie podobał, nie na tyle, aby im w ogóle przeszło przez myśl że mogą się od tego uzależnić.

Przez to uzależnienie się traci wiele, zaufanie, moralność, bliskich, pracę. Póki człowiek się nie potknie parę razy i nie odpierdoli głupich akcji to tego nie zauważy, niestety uczymy się na własnych doświadczeniach, a nie na historii.

Sent from my Redmi 6 using Hyperreal / Talk mobile app

  • 4603 / 2178 / 1
nie, no..kurde nie wierzę Jim cudem po roku od spróbowania majki obaj są na substytucjch? J tojest możliwe? Który lekarz im te substytucje dał? Ile detoksów przeszli?
  • 1507 / 217 / 0
Ja też nie wiem jak, ale naprawdę są osoby, które wjebują na program każdego, kto o to poprosi chyba. Bez żadnej dokumentacji, prób detoksów, etc. Wierzę Ci na słowo, chlaj metadon. Sama znam jednego chłystka, który przed rok czy dwa walił morfinę, gdy był w desperacji to próbował szczęścia w szukaniu browna na Brzeskiej, a teraz siedzi na syropie. Kurwa! Dokąd to zmierza?!
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 3396 / 528 / 2
12 września 2019Umbrellonda pisze:
Dwójka moich najlepszych przyjaciół zaczęła brać morfinę w mojej obecności. Chcieli tylko spróbować, a ja im dałam na to okazję. Od tego czasu minął rok a oni są na substytutach, chociaż i tak często łamią "abstynencję". To, że tak się stało, nie było i było moją winą jednocześnie. Nigdy sobie tego nie wybaczę, nawet mojego pierwszego razu nie żałuję, tak jak ich pierwszego "spróbowania". Mogłabym umrzeć tu i teraz, gdyby dzięki temu oni mogli zapomnieć o tym że coś takiego jak opio w ogóle istnieje.

Człowiek łudzi się że pierwszy raz to nic takiego. Większości osób się pierwszy raz nie podobał, nie na tyle, aby im w ogóle przeszło przez myśl że mogą się od tego uzależnić.

Przez to uzależnienie się traci wiele, zaufanie, moralność, bliskich, pracę. Póki człowiek się nie potknie parę razy i nie odpierdoli głupich akcji to tego nie zauważy, niestety uczymy się na własnych doświadczeniach, a nie na historii.

Sent from my Redmi 6 using Hyperreal / Talk mobile app
Pamietam taki film o narkomanach jak jeden sobie przy**bal i polozyl sie na dywanie a dywan zapadl sie w podloge zupelnie jak pierzynka. Tez zaluje swoich pierwszych razow.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 317 / 77 / 0
Jak jest dużo miejsc na programach to potrafią dac na program nawet dzieciaka po kodzie czy PST. Dramat. Rok to i tak długo, ja podejrzewam, że po pół roku dostałabym się na bupre spokojnie.
ODPOWIEDZ
Posty: 8719 • Strona 623 z 872
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.