Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 911 • Strona 81 z 92
  • 1008 / 202 / 2
U mnie było tak, że wejście helu było gorsze od wejścia majki, dużo mniej ciepła rozlewającego się po ciele i brakowało tych specyficznych igiełek w głowie. Zamiast tego był mocny nieogar przez chwilę, jakbym dostał obuchem w głowę (podobnie miałem po Oxy za pierwszym razem). Natomiast późniejsze działanie, peak i faza jednak dużo ciekawsza, szczególnie nodding świetny, a po mniejszej dawce fajna euforia i motywacja do działania (niskie dawki opio tak na mnie działają i bardzo to lubię). Ale sam wjazd morfina ma lepszy.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1507 / 217 / 0
Widzę tutaj i wiem doskonale, że w moim realnym życiu codziennym istnieją osoby, które cenią sobie działanie rekreacyjnie morfiny bardziej, niż heroiny i pewnie dlatego, że ja sama wolałam zawsze M niż H, to tęsknię kurewsko do tej pierwszej i zastanawiam się czy będzie nam dane jeszcze kiedyś się spotkać. :( Pierwszy raz z heroiną był w połowie udany, tak to nazwijmy, a i tak, gdy następnego dnia musiałam opuścić miejsce, w którym ją dostałam, to tęsknota za samym tym stanem doprowadziła mnie prawie do płaczu. Idiotycznie się czułam, zwłaszcza, że przecież nie odczułam żadnych przysłowiowych fajerwerków. Teraz natomiast, po grubo ponad roku odkąd spróbowałam tego pierwszy raz i równy rok (+/- kilka dni) odkąd zaczęłam aplikować sobie tylko to (hel), nadal tęsknię za majką, ale jej brak wynagradza mi heroinka i nie myślę maniakalnie o tej pierwszej. THANKS GODS! Chyba bym zwariowała.

W jednej kwestii na razie hel wygrywa - motywacja do działania i to, jaki człowiek jest chętny do spotkań towarzyskich, jaki światły na uczelni czy w pracy, jest po prostu nie do opisania. Dusza towarzystwa! Potencjalny noblista w dziedzinie nauk, które studiuje! Pracownik miesiąca, jak nie roku, kuhwa mać! Bardzo mi to w życiu w tej truciźnie pomaga. Paradoksalnie... Tak sobie wyobrażam epizod manii w ChAD, który opisywał mój mężczyzna. I nie dziwota, że gdy ten stan samoistnie sobie odejdzie, to człowiek odczuwa zwielokrotnioną deprechę. To samo się dzieje po odstawieniu na choćby jeden-dwa dni opiatów, c'nie?
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 211 / 31 / 0
Pierwszy raz z H jest jak z piwem: jedno piwo jest niedobre; ale gdy się zapoda H na drugi dzień,na lekkim zejściu,to tak,jakby wypić drugie piwo na pustyni i mieć jeszcze skrzynkę browca.
Jak czytam posty,to odnoszę wrażenie,że każdy bierze co innego,choć wszyscy piszą o H. Kwestia domieszek i brania z różnych źródeł czy jakieś fochy niedogrzanych ćpunów?
  • 1 / / 0
Mam pytanko, heroine probowalem 2 razy w zyciu, w dluzszych odstepach czasu. Probowalem IV i poprzez gonienie kropli, w obu przypadkach tylko bylo otumanienie i wymioty. Potem przez dwa dni chcialo mi sie rzygac. Teraz po dluzej przerwie chcialbym znowu sprobowac poprzez gonienie kropli no i sie zastanawiam czy w koncu zadziala i czy jakos wyrobilem sobie te receptory opioidowe (slyszalem, ze cos takiego jest?)? Moja przygoda z opio to: 3-4 razy kodeina (slabo podzialalo, a jadlem po 2-3 paczki thiocodinu) i 2 razy heroina. Troche czasu minelo od tych pierwszych razy z opio, no i czekam na heroine, bo mam niedlugo miec podobno dobrą (#3) i chcialbym w koncu poczuc te magie.
  • 1507 / 217 / 0
Do heroiny nie potrzebujesz wyrabiania/"budzenia" receptorów. No i po tak długim czasie nie spodziewaj się fajerwerków, tylko raczej czegoś w stylu pierwszego razu z H, czyli zawrotów głowy, spowolnienia, wymiotów. Nie przeginaj z ilością, a będzie dobrze. Jak jesteś zdecydowany i się nie spodoba, to spróbuj następnego dnia podobnie i wtedy powinieneś już wiedzieć, o jakie działanie wszystkim tutaj chodzi.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 2430 / 573 / 155
12 września 2019Hexe pisze:
czegoś w stylu pierwszego razu z H, czyli zawrotów głowy, spowolnienia, wymiotów
A w lepszym wypadku subtelnego działania tzw. ,,w tle'', czym tak wielu zawodzi się przy pierwszym razie z helupą. Tak czy siak, odradzam pakowanie się w to, bo właśnie często po takim pierwszym razie masz ochotę spróbować kolejny raz, licząc że coś ,,ciekawiej'' zatrybi. A potem kolejny, kolejny, kolejny i koło się zamyka. Niestety, ,,orgazmiczność'' heroiny to w dużej mierze mit rozpowszechniany przez popkulturę, chociażby dla mnie i dla wielu innych osób dużo bardziej euforyzujące wejście i działanie ma np. morfina. @aniszwarz
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1507 / 217 / 0
Pisałam wczoraj w wątku o morfinie o tym, co przeżyłam właśnie z morfiną. Wrzuciłam ok. 100 mg (tyle, ile było morfiny po przerobieniu 100 mg MST Continus) majki iv pierwszy raz od ponad pół roku i przy używaniu wcześniej od roku heroiny. To, co poczułam wczoraj, to istny orgazm. Fizyczny i psychiczny. Naprawdę dawno nie czułam czegoś takiego, nawet podczas uprawiania seksu! Poczułam się, jakbym przeżyła swój pierwszy orgazm, swój pierwszy raz z morfiną. ;)

To był ten moment, w którym zdałam sobie sprawę z tego, jak smutne to jest. Ale jest to fakt - wczorajszy szybki (nie bawię się z podawaniem - powiedzmy - 1,5 ml w 15 sekund, jak to niektórzy sobie przeliczają i wstrzykują w tym określonym czasie; w sumie szanuję za konsekwencję ;) ) strzał dał mi fizyczne uczucie orgazmu. :mniam: W tej samej chwili moja psychika odczuła to samo. Przez chwilę nawet myślałam, że przesadziłam z ilością.

Mogłaś wziąć 50 mg. Też by Cię zrobiło. Słabiej, ale by zrobiło. A tak i dowaliłaś sobie mocno, w pracy trudno będzie Ci wyglądać na trzeźwą, i windujesz tolerkę, która i tak jest na setnym piętrze.

Przez to, że lecę głównie na helen, to takie 100 mg okazało się w pierwszej chwili za dużą ilością, bo czułam, że mniejsza też by się spisała. Chwilę później jednak było to za mało i dorzuciłam kolejne 50 mg, by czuć się tak, jak po powiedzmy ok. 50-60 mg H. Po ok. 5 h byłam już niedogrzana i wkurwiona...

Ale do czego piję! Chodzi o to, że tak, te niby heroinowe orgazmy to w rzeczywistości coś, czego nigdy nie odczułam tak wręcz fizycznie, jak odczuwam po morfinie. To jest powód, dla którego chyba nadal bardziej odpowiada mi M. Nie powiem, że nie jestem jakoś tak rozdarta między jedną a drugą panią. Cały czas w sumie analizuję, którą substancję wolę, którą wpisałabym na pierwszym miejscu i nadal nie jestem zdecydowana w 100%. morfina na pewno jest moim pierwszym tak silnym uzależnieniem, które określałam (może nadal określam?) miłością do tej substancji. Gdy życie odcięło mnie od M, ale połączyło z H, to zadowoliłam się H. Teraz, gdy znowu odczułam ten wjazd majki, o którym chyba nawet w jakimś sensie zaczynałam zapominać, jestem pewna, że przebija wjazd helu, bije go na łeb.

Ale czas to rzucić. W najbliższym czasie będę próbować. Taki mam zamiar póki co.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 21 / 5 / 0
Witam. Chciałbym się was zapytać o radę i wasze zdanie. Ponieważ chciałbym spróbować króla narkotyków, jakim jest heroina.

W skrócie bo nie chcę opisywać mocno. W przeszłości brałem amfę, koks, paliłem marihuanę, brałem LSD, ale wszystko max. po 2 razy ... i się ani nie uzależniłem, ani nic :)
Więc co do heroiny też jestem pewny siebie dość tego, że nic mi się raczej nie stanie.
Myślę, że heroina ma złą opinię, bo dużo ludzi brało mocno zanieczyszczoną (brązową)i dlatego było jak było. Ale dziś są na rynku czyste także myślę, że będzie ok.

Na start myślałem wziąć 10-20 mg ? Oczywiście dożylnie.

Jeden raz, przeżyć tego kopa i nara.
Jak pisałem wcześniej, mam doświadczenie z innymi rzeczami.
Uwaga! Użytkownik crash700 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1066 / 202 / 0
@up Ja Ci mogę zasadzić kopa, w dupe. Założę się że bardziej go poczujesz bo heroina nie ma kopa. Za dużo się filmów naogladałeś i nie porównuj potencjału uzależniającego z kwasem trawą czy nawet speedem. Druga sprawa znaleźć w pl białą here, powodzenia.
Życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. A dawkowanie masz w Faq.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 1507 / 217 / 0
15 września 2019crash700 pisze:
Witam. Chciałbym się was zapytać o radę i wasze zdanie. Ponieważ chciałbym spróbować króla narkotyków, jakim jest heroina.

W skrócie bo nie chcę opisywać mocno. W przeszłości brałem amfę, koks, paliłem marihuanę, brałem LSD, ale wszystko max. po 2 razy ... i się ani nie uzależniłem, ani nic :)
Więc co do heroiny też jestem pewny siebie dość tego, że nic mi się raczej nie stanie.
Myślę, że heroina ma złą opinię, bo dużo ludzi brało mocno zanieczyszczoną (brązową)i dlatego było jak było. Ale dziś są na rynku czyste także myślę, że będzie ok.

Na start myślałem wziąć 10-20 mg ? Oczywiście dożylnie.

Jeden raz, przeżyć tego kopa i nara.
Jak pisałem wcześniej, mam doświadczenie z innymi rzeczami.
Skoro pytasz o zdanie i radę, to ja też mam pytanie: jesteś kretynem czy udajesz? Były tu hity pokroju "Jadłem już 150 mg kodeiny, więc chcę spróbować heoiny", ale rzadko kiedy ktoś pisze o swoich doświadczeniach z jakąś słabizną typu zioło oraz inne kompletnie niezwiązane z opioidami, jeśli chodzi o substancje psychoaktywne, co ma być argumentem uprawniającym do spróbowania helu.

Poza tym, nie, nie spróbujesz raz i nara. Nie ma chuja. A wiesz dlaczego? Dlatego, że pierwszy raz to nie będzie "kop". Na pewno nie taki, który Ci się spodoba i usatysfakcjonuje, więc gdy tylko zejdzie działanie tej substancji na Ciebie, to będziesz chciał jebnąć jeszcze raz, żeby jednak poczuć to pożądane działanie helu. Będziesz chciał pierdolnąć jeszcze raz czy dwa, bo gdzieś czytałeś, że za pierwszym razem można się rozczarować, więc będziesz chciał zażegnać rozczarowanie satysfakcją. I na takim razie czy dwóch by się nie skończyło. Dlatego bierz tego kopa od @czajnikofa i wyjazd z pierdoleniem głupot.

Dodam też, by nie zdarzyło się po raz kolejny to, co się zdarza: nie pisz do mnie maili ani PW, bo nie pomogę Ci ogarnąć ćwiary nawet w zamian za 500 zł. I nie, to nie jest wiadomość z drugim dnem typu ja mówię nie, więc masz zrobić odwrotnie. %-D

P.S. heroina jest królową, młocie, nie królem.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
ODPOWIEDZ
Posty: 911 • Strona 81 z 92
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.