Też tak sądzę, ale dla dokładności wolałem już ją dodać

A tianeptyna? To raczej antydepresant i ogólnie raczej ciekawostka, podobno ma strasznego skręta i szereg skutków ubocznych nietypowych dla opio. Ja to brałem parę razy solo i w mixach z oxy albo kodą. Taka tam popierdółka, wolę nawet tramadol.

-------------------

Poza tym byłbym zapomniał się pochwalić. Od niedawna zainteresowałem się tematem ULDN (Ultra Low Dose Naltrexone).

Przygotowałem sobie roztwór z tabsa Naltrexonu (50mg ale póki co użyłem 1/5 tabletki) i wody destylowanej. Aplikuję sobie co rano na czczo 25ug (doustnie, można też pod językiem potrzymać). Zacząłem niżej i dawkę zwiększałem o 5ug dochodząc do obecnej. W teorii spowalnia to wzrost tolerancji i przyspiesza jej spadek kiedy nie bierzemy opio. Jedni polecają brać jakieś 15-30 minut przed dawką opio, ale szczerze mówiąc nie zauważyłem różnicy przy takim albo takim stosowaniu. Ta różnica metod wynika z tego że nie jest jasne czy ten wpływ na tolerancję i regulację wrażliwości receptorów opioidowych wynika z działania Naltrexonu czy też jego metabolitu (naltrexon ma half-life chyba 4h, metabolit 13). Niemniej jednak razem z 30mg DXM które biorę 15 minut przed opio naprawdę pozwoliło mi to zmniejszyć dawki jakich potrzebuję. Zadziała to i dla kodeinisty i dla helupiarza, ale potrzeba czasu i trochę zabaw dawką. Przy tak niskich dawkach nie istnieje praktycznie ryzyko wywołania sobie skręta, a przynajmniej mi się to nie zdarzyło ani o takim przypadku nigdy nie czytałem. Wyjątkiem mogłaby być oczywiście osoba wyjątkowo nadwrażliwa albo metabolizująca naltrexon znacznie skuteczniej. Nawet jeżeli, to i tak jakiś malutki procent populacji.

Kluczem całej zabawy jest na początku znaleznie dawki która będzie działać ale nie będzie zmniejszać euforii jaką mamy z opio, co jest przecież powodem stosowania naltrexonu w leczeniu uzależnienia od opioidów i alkoholu (u nas niezbyt popularne ale w USA tak, tablteki przyjmowane codziennie albo zastrzyki działające cały miesiąc, system Vivitrol). W pewnym badaniu pacjentowi leczonemu kombinacją oksykodonu, metadonu i metylofenidatu (ładny zestaw, a to tylko przeciwbólowo! ten ostatni lek żeby zwalczyć senność powodowaną opiatami) zmniejszył się poziom odczuwanego bólu, a dawki opio ucięto o 1/5 bez zmiany w skuteczności leczenia, stosował nawet mniejsze dawki ULDN niż ja, trwało to bodaj miesiąc. Kolejną ciekawostką jest też że według badań myszy którym podawano wysokie dawki morfiny razem ULDN przez okres 2 tygodni wykazywały mniejsze objawy odstawienne w porównaniu do grupy której podawano tylko morfinę. Tej właściwości jeszcze nie sprawdziłem w praktyce, ale anegdotyczne dowody świadczą o tym że ludzie rzeczywiście lepiej znosza odstawki łącząc minimalne dawki naltrexonu z opiatami.

Przy tak małych dawkach wydajność jest ogromna, możliwe że nawet nie dożyję momentu kiedy zabraknie mi tego środka. Problemem jest jedynie skombinowanie sobie chociaż jednej takiej tabsy, ale wiem że nie takie rzeczy prawdziwy ćpun potrafił ogarnąć. Naprawdę polecam tę metodę, w linku zalączone wyjaśnienie jak to wszystko zrobić i jak to działa opisane przez pewnego bardzo zaznajomionego z tematem użytkownika który praktykuje tą metodę od miesięcy.
https://textuploader.com/1dynf

Proszę o scalenie postów bo nie mogę edytować tamtego.

Scalono. taurinnn

Ale jak sie nie myle czytalem gdzies ( chyba nawet tutaj na forum ) ze Tianeptyna ma dzialanie przeciwbolowe ?? Ktos odniesie sie do tego ?

O Tianeptynie i jej działaniu opioidowym pisał jogurt, poszukaj w dziale z opio.
@michass90

Ano ma, duloksetyna czy amiltrypina chyba też wykazują takie działanie a są antydepresantami. Chociaż ich jako opio akurat nie poćpasz. Swego czasu za granicą był boom na tianpetynę prawie taki jak teraz na Kratom, bo w końcu była legalna w wielu krajach a dla osoby z zerową tolerancją to najgorsze gówno będzie dawało super haj. Potem ludzie się pokapowali że jednak to niebezpieczne i odstawienie tego syfu to koszmar no i jakoś tak przycichło. Swoją drogą z kratomem też już się budzą ludzie, ma tak skomplikowane działanie że nie chcę sobie wyobrażać co się dzieje na skręcie. A ludzie na tramadol narzekają. To w ogóle śmieszna sprawa, typy mając łatwy dostęp do znanego i dobrze przebadanego oxy (mówię tu o zastosowaniu stricte medycznym) wolą wpierdalać jakieś proszki z Chin czy Kambodży bo to "zdrowsze" i BigPharma ich nie uzależni. Śmieszny jest też trend że ludzie leczący się z uzależnienia od opio żrą po 20g kratomu dziennie albo odpowiednik tego w stężonym ekstrakcie i mówią że to to samo co bupra czy metadon.

Ja już się kilka razy przymierzałem do zakupu kratomu, tak po prostu, żeby przetestować i porównać sobie do innych opio, ale zawsze ceny były na tyle wysokie, że taniej wychodziło się naćpać kodą

@eth0
jeśli chodzi o Kratom to jest chujowy.. koda daje imo dużo więcej takiego ciepełka i ogólnie jest lepsza i właśnie dużo tańsza. Nie polecam bo szkoda kasy na takie wynalazki

PS Mój numer odznaki to J-23

Czy ja wiem? 0,5 kg wystarczy mi na 14 dni za co płace koło 80 e (tyle co nic).Jakość i moc sparawdzona i poparta wieloletnią współpraca. Kratom osoba uzależnionym od opio nie z najwyższej półki tak jak ją pozwala normalnie funkcjonować . Nie wiem skąd te straszne teorię o skręcie bo po 2letnim ciagu 300 mg tramadolu retard niweluje go całkowicie . Przetestowane liście czy bieganie po aptekach o to pytanie. Wydaję mi się że ludzie którym kartom nie przypasował dostali jakieś badziewie.[emoji48]

Dla osób z jakąś tolerancją w kwestii kratomu w grę wchodzą jedynie wysoko stężone ekstrakty. Wtedy w paru kapsułkach przyjmiemy dawkę odpowiadającą kilkunastu gramom. W praktyce nigdy mi nie dano spróbować tego wynalazku, ale obawiam się że podobnie jak z tramadolem chociażby (i innym dziwnymi opio łączącymi kilka profili działania) mogłoby się zrobić zbyt stimowo albo ogólnie rzecz biorąc nietypowo dla opio na takich dawkach. Zabawa raczej dla osób z małą tolerancją i wymaganiami albo dla ciekawskich, poza tym u nas ciężko Kratom skombinować.

tramadol to SNRI, jego działanie opioidowe to właściwie tylko dodatek, to zupełnie co innego przecież.