Obawiam się, że dokupując do nawozu do róż o NPK 13-26-18 nawóz do kaktusów o NPK 5-4-9 nie tylko nie wyrównasz stosunek fosfor:potas a wręcz go jeszcze bardziej rozjedziesz. Pomyślisz: wtf Qlop, czego żeś się naćpił? Przecież 13-26-18 + 5-4-9 da 18-30-27 czyli lepiej.

No teoretycznie tak, ale w praktyce nie, bo chodzi o to, że na opakowaniach nawozów np. fosfor czy potas są podawane w formie tlenkowej, a nie jako czysty pierwiatek, czyli gdy jest np. nawóz do róż z NPK 13-26-18 to znaczy że jest tam 26 ale nie fosforu a pięciotlenku fosforu (nie P tylko P2O5, jest to podane na opakowaniu w miejscu: skład) i 18 ale nie potasu tylko tlenku potasu (nie K tylko K2O).

I żeby wiedzieć ile rzeczywiście jest fosforu albo potasu w takim nawozie trzeba mieć informacje ile np. potasu jest w takim tlenku potasu. Na szczęście jest to podane w necie, w załączniku dodam tabelke, a tutaj napisze, że np. P w P2O5 jest 43%, a K w K2O 83%, więc te liczby z opakowania trzeba przemnożyć: 26 x 0,43 = 11, a 18 x 0,83 = 15.

W rzeczywistości Twój nawóz do róż ma NPK 13-11-15.

Jeśli dodasz do niego ten do kaktusów o NPK 5-4-9 (a w rzeczywistości 5-2-7) to różnica między fosforem a potasem jeszcze bardziej się powiększy.

Można o tym poczytać na tej stronie http://permakultura.net/2014/04/25/jak- ... any-nawoz/ Polecam też inne artykuły, bo kolo ma kapitalną wiedze.




Inna sprawa, że tego co ja wiem, to jednak potas jest bardziej potrzebny na kwitnięciu niz fosfor. Jeśli szukasz po marketach nawozów PK to szukaj wśród tych nazwanych "jesienne", bo jeśli coś znajdziesz to tylko wśród takich.


A jeśli chodzi o te jasne nowe pędy to gdzieś obiło mi się o uszy, że robi się tak gdy roślina intensywnie przyrasta, ale nie wiem czy to jest przyczyną u Ciebie, no bo pisałeś, że teraz to jakby już krzak zwolnił z wzrostem (a w niedobory siarki nie wierze). Ogólnie wygląda wszystko zdrowo.

^
Pięknie to opisałeś
Nie kupiłem w końcu tego nawozu, bo pomyślałem sobie, że gdzieś musi być czyste PK. Jutro zrobię obchód po innych marketach i ogrodniczych sklepach. Widziałem nawóz jesienny w Auchan, ale na wiosnę...

Z tymi jaśniejszymi pędami wydaje mi się, że to jednak geny. Ten kolor wygląda na fotkach, jak żółty, ale to efekt słabego aparatu i słońca. Jest bardziej limonkowy, ale naprawdę widziałem od groma tak pokolorowanych krzaków w (wydawałoby się) profesjonalnych uprawach.

Też nie wierzę w deficyty siarki (nie na out).

@Jezus Chytrus jestem w 101% pewien, że ten limonkowy kolor to geny.Moj sezon tez nowe pędy ma mocno żółtawe.Nie ma o czym dyskutować ani nie ma się czym martwić :D

Też szukam teraz po marketach nawozu na kwitnienie PK. Ciężkie zadanie nie powiem :P Dzisiaj nad ranem wykonałem strzyżenie dolnej partii rośliny z żółtych liści, małych pędów które znajdowały się w samym centrum tego buszu. Po zabiegu co by po ciezkim treningu nie było im źle podlałem duża dawka nawozu. Ostatnio w podlewaniu wyręczyła mnie pogoda.

Nie da się ukryć, że krzaki są imponujące. Co to za odmiana (być może podawałeś, ale nie chce mi się szukać)? Widzę ten sam "efekt", co u mnie - czyli jaśniejsze szczyty (w sensie młode pędy liści).
Obstawiam, że w drzewie genealogicznym widnieje Skunk #1.
Czy one już kwitną? Wygląda na to, że zbierzesz dopiero w październiku. Zamierzasz robić jakieś opryski na pleśń? W takim gąszczu możesz mieć z nią problem. Ja pryskałem i grzyba nie uświadczyłem, ale też jesień była złota.

Jeśli znajdziesz jakieś PK w sieciówce, to napisz proszę co i gdzie - będę wdzięczny.
Twój spot wygląda, jak przydomowy ogródek, ale chyba się mylę, tak? Te krzaczory w tym terenie muszą być widoczne z kilometra : )

A wracając do dylematów z nawozem. Wczoraj zauważyłem, że mój starszy Passion #1 x Early Skunk (fotki) naprodukował od groma gałązek. Na fotkach widać w zasadzie tylko te główne, ale każda z nich ma przynajmniej jeszcze 1 (a zwykle 2) małe odrosty. Zastanawiam się, czy to genetyka, treningi (FIM + LST), czy może niewłaściwe proporcje NPK tak jej namieszały.

Dostałem wczoraj fotki z uprawy, gdzie doradzam na bieżąco właścicielowi.
Niestety, ale pojawiła się pleśń na kilku topach (fotki - to na pewno pleśń?)
Zaleciłem jak najszybsze wycięcie zaatakowanych kwiatków i oprysk.
Ja ten zielony ogródek pod folią będzie kwitnący w całości (sezony), to w październiku może być masakra. Co byście zrobili, by zapobiec temu badziewiu?

Mówię o autopsji z tym azotem. Miałem tak nie raz i jak dawałem nawóz, to znikało.
Nie zawsze idzie od dołu. Być może to zależy od stadium rozwoju rośliny.
Tak jak mówię to nie jest poważne, zrób z tym co chcesz.
https://www.420magazine.com/community/t ... es.153526/
https://www.ilovegrowingmarijuana.com/n ... -nitrogen/
Co do pryskania itp pleśni to znajdziesz arty w necie, przede wszystkim niech zrobi jak najlepszy przewiew, bo one tam muszą mieć niezłą saunę :)

Te fotki z linków przedstawiają konkretną różnicę w kolorach i ewidentnie widać, że coś nie gra.
U moich krzaków wygląda to bardziej naturalnie, choć oczywiście możesz mieć rację. Wstawiam świeże fotki.
Ten mniejszy ma dokładnie te same kolory - walnę mu dziś na chama dawkę Biohumusa na weg - zobaczymy, czy coś przyciemnieje.

Z tym foliakiem to gość ewidentnie nie przemyślał sprawy (tzn przemyślał, ale nie wziął pewnych rzeczy pod uwagę). Wszystkie okienka i drzwi otwarte, ale przewiew jest słaby. Sugerowałem zwinięcie 1 ściany, jeśli to w ogóle możliwe, albo instalację jakiegoś wiatraka, ale nie wiem w końcu co zrobił, bo od tamtej pory jeszcze się nie odezwał.

siema, powiecie mi co jest nie tak? (czego brakuje roslince a takze co wpierdala mojego krzaczka?
tak wiec nasionka z palenia
ziemia kupna wrzucona do dolka wykopanego ph 5.5-6.5
podlewane przez deszcze i regularnie w czasie suszy przez wode cisowianke niegazowana (znalazlem w necie ze ma 6.3 ph i pomyslalem to nad sensowną decyzja)
dorzucilem ostatnią pałke azotowa od biopona taka zielona i po niej rosliny ladnie nabraly koloru i jakby lepiej kwitły?
dzieki za pomoc mordy

siema, powiecie mi co jest nie tak? (czego brakuje roslince a takze co wpierdala mojego krzaczka?)
tak wiec nasionka z palenia
ziemia kupna wrzucona do dolka wykopanego ph 5.5-6.5
podlewane przez deszcze i regularnie w czasie suszy przez wode cisowianke niegazowana (znalazlem w necie ze ma 6.3 ph i pomyslalem to nad sensowną decyzja)
dorzucilem ostatnią pałke azotowa od biopona taka zielona i po niej rosliny ladnie nabraly koloru i jakby lepiej kwitły?
dzieki za pomoc mordy

ogolnie dodam jeszcze ze mija juz prawie 1 miesiac.