Przypomniala mi sie jedna rzecz ktora meczy moja glowe od dlugiego czasu. W tamtym roku przeszedlem na waporyzacje, mialem sprobowac raz sobie zawapowac zarowa zrobiona, wszystko git zwaporyzowane - jest fajnie. Jednak bylo tak srednio, towar byl dobry, nieprzekopany, ale nie tak strasznie mocny. Spodobalo mi sie, i przez prawie rok rezygnowalem z wegorzy i robilem sobie zaroweczke, lub ewentualnie wapowalem z zwyklej lufki ( tez konkret, jak sie potrafi ). Ale ktoregos dnia wskoczyla nowa dostawa, znajomy wzial 1.0, ja wtedy nie bylem przy sianie to sobie ogarnalem tylko 50mg po znajomosci, jeden fajny krysztalek.
Nabilem go w lufke od strony cybucha, pierw przygrzalem go zeby sie rozpuscil i zastygl tak zeby go nie zgubil, i zaczalem jarac. Moc tego towaru mnie zniszczyla. Nigdy w zyciu takiego czegos nie dostalem ani w czechach ani na calym dolnymslasku, a mam naprawde dostep do dobrego piko. Nie zdazylem zwapowac nawet polowy, zrobilem moze z 3 buchy i poczulem odrazu znajome ''lekkie nogi'' ktore juz by stad najchetniej poszly i polecialy biegac po miescie ;). Po 4 buchu, poczulem cos co uwielbialem przy piko, ale czesto bylo przez tolerke wiekszego sniffa zrobic dla takiego efektu a tu po tak malej dawce nagle wbilo mnie w fotel, jakbym jechal samochodem i bardzo gwaltownie przyspieszal wiecie o co chodzi ?:): Czulem sie jakbym zapier$$$$lal z ogromna predkoscia na torze wyscigowym, a oczy sie zrobily momentalnie czarne i wytrzeszczone jak nigdy ( zawsze mam tak dopiero na zjezdzie, po sniffie czesto srenice powiekszone ale nie Taki wytrzeszcz.
W lufce mialem jeszcze towaru na 3-4 buchy, wyszedlem do drugiego pokoju i skonczylem robote. Kazdy buch coraz mocniej mnie wciskal w fotel, czulem ze zapi&&&dalam coraz szybciej, kazdy buch rozpedzal coraz szybciej nasza wyscigowke ktora bylo krzeslo. Ostatni buch iii? BUM lufka w dloni, zlapalem za cybuch parzac sobie Cale rece, nic z tego sobie nie robilem, zawiesilem sie na scianie z otwarta morda, mozg mi sie momentalnie wylaczyl, zapomnialem kim jestem, gdzie jestem, jak sie nazywam i co teraz robie. Czulem ze minely 2 minuty (tyle co wapowalem, myslalem ze zerknalem na sciane tylko), patrze na zegarek - minela godzina !!! :moody:
Powiem wam ze zawsze mam kure?ska chec na dorzute i zawsze sie to konczy 4 dniowym lotem, ale chec na dorzute po tym towarze to byla ku=wa magia! Nie mialem wtedy sianka, momentalnie tylko zerkniecie na szafe, byla to godzina moze 22? Bez ani sekundy namyslu, wzialem jakas rzecz z szafy do sprzedania i do godziny 1 w nocy biegalem po ziomach i pytalem czy chca ode mnie to odkupic. Wkoncu udalo mi sie, poszedlem po 1g i skonczylo sie to 5 dniowym ciagiem, bez snu i jedzenia (jak zawsze zreszta). W tym okresie przerobilem moze z 7g przez niecale dwa miesiace, po wizycie do dentysty dowiedzialem sie ze mam piekne dziury w kazdym DOSLOWNIE W KAZDYM zebie...
Wie ktos moze co to bylo? Wydaje mi sie najzwyczajniej ze zwykla meta tylko trafila sie duzo mocniejsza: Wygladala jak zawsze, pachniala jak zawsze, a przy waporyzowaniu zachowywala sie tak jak zawsze czyli topila sie, zamieniala w plyn, a po przestaniu podgrzewania zastygala i robil sie z niej pajaczek.
Druga sprawa to zeby...wiecie cos mozecie poradzic? Przez 5 lat z meth co kilka miesiecy naprawiam wszystkie zeby, przy fajniutkim towarze, zabki wygladaja co Jakis czas jak meth faces, twarz zreszta tez.
PS. SORRY ZA CHAOTYCZNOSC I DLUGI TEKST 8-( ;] ;]
Temat jest dobry naprawdę, chociaż pamiętam parę lat temu byl wyjątkowo mocny towar, 3 Buchy z 50 mg i zapomniałem kim i gdzie jestem. Ale to juz była przesada
To już końcówka , więc depresja na bok i let the games begin hahahah
Pierwsze pytanie jakie zadam to ;
Ogolnie rzecz biorac wzialem dzis dyche opcje po 110 mam
*Ciag do 2lat, wapo od niecalego miecha. Patrzylem jak to inni robili lecz nie chcialem zmieniac koncepcji.
Aczkolwiek jak sie za duzo ma ...
Wracajac, wrzucam do ,,Boowle/Rozgi" przypalam a tu z poczatku pecherzyki powietrza tworzyly w plynnej substancji lecz gdy kamyk sie rozpuscil zastygal i palil sie tak samo. Nawet dzwiek byl ,,zamrazania" jak zawsze smakowal rzezucha tak tym razem zapach jak i smak przypomina grzyby.
Nigdy sie z takim nie spotkalem.
Klepac nie wiem, o 4h temu apli snuff Od 3h zbieram sie by isc do domu lecz siedze w aucie i przestudiowalem caly dzial a i to ruszanie palcami, usta tez juz wkurwiaja..
Nawet pojawila sie mysl o odstawieniu, lecz dalej chcialbym sie dowiedziec co to. Ten zapach. Okropny.
Ostatnio w użyciu ( jak widać ,czyszczenie nie jest moim priorytetem taki vapo sobie leci .
To już końcówka , więc depresja na bok i let the games begin hahahah
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.