4-HMC, efedron, metkat. Charakterystyka i metody otrzymywania.
Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 831 • Strona 43 z 84
  • 608 / 126 / 0
19 lipca 2019DuchPL pisze:
szczerze... myślisz o przywaleniu kota?
Był taki moment, że myślalełem, że pierwszą rzeczą jaką zrobię jak wyzdrowieje będzie przyjebanie kota, ale to było jakoś rok temu w maju. Obecnie nie, nie ciągnie mnie już do kota. Ewentualnie jakieś piksy w stylu 2cb czy MDMA :)
19 lipca 2019siostrorelanium pisze:
swiadomosc, ze z wiekem bedzie coraz gorzej by mnie przerosla
Póki co jest coraz lepiej, z każdym dniem jestem o mały krok do przodu, wydaje mi się, że gdyby miało być gorzej,powiedzmy sobie szczerze, nie choruję od wczoraj tylko od 1,5 roku a już blisko do 2 lat od diagnozy choroby, powinienem zauważyć pogorszenie się stanu zdrowia chociaż minimalne,
Pozdrawiam


Wiecie co, generalnie to zauwazyłem po kim mam zdolność do uzależnienia. Otóż po swoim ojcu który wrócił z zagranicy i jara 2 paczki dziennie szlugów przypomina mnie jak byłem w ciągu metkatynowym. Otóż, po 1 kłamie w żywe oczy , ile fajek jarał do przyjścia matki z roboty. Zupełnie tak jak ja. Wykorzystuje każda okazje do zapalenia, tutaj mam na myśli, wyjaranie fajki zanim wejdzie do klatki schodowej -po to żeby zajarać na balkonie jak już wejdzie do domu -bo przeciez nie jarał, albo jak matka wyjdzie z psem wieczorem, to myk ucieka znowu na balkon. To jest w chuj śmieszne, i wiem,że to jest straszne, ale tylko rak go powstrzyma od fajek... zupełnie tak jak mnie enecefalopatia... musi sie coś kurwa stać poważnego, żeby uzależniony człowiek przestał brać daną używkę.
  • 1773 / 371 / 4
uzaleznienie to jedno... a sposób na pewne "problemy" to drugie.

Ja nie palę - ale paliłem - szluga za szlugiem - był to okres gdy otwierałem firmę - taki sposób na - podniesienie pewności siebie? jestem zajebisty bo palę? nie mam co robic w samochodzie - to zapalę? idę na spacer - to zapalę? do sklepu - a czemu by nie zpalić... wymówek było wiele... nie palę już 6 lat.

Ja mam ojca alkoholika z taką różnica, że on nie żyje. Ciągu do alkoholu jakiegoś specjalnego nie mam - ale nigdy nie zrzuce winy na rodziców - jeżeli mam problem z narko - osobiście uważam, że to wewnętrzna wojna, z którą nie każdy sobie poradzi - ale walczyć trzeba do końca! Zwłaszcza kiedy się ma rodzinę i za dużo do stracenia.

No i oczywiście powodzenia w dalszej kuracji życzę.
DXM
  • 608 / 126 / 0
Tz. to z tym, że mam to wrodzone po ojcu to tak pół żartem było, fakt, to siedzi w środku i to od nas zależy czy to wyjdzie na światło dzienne czy nie.

Dzięki za słowa otuchy wszystkim. Życzę wam, żebyście jak najszybciej przestali się truć i żeby was nie spotakło to co mnie. Peace
  • 3174 / 492 / 1
życzę wszystkim, żeby ten temat się zakopał na końcu.
A @siostrorelanium bardzo brzydko piszesz, głupio. Wcale nie jest powiedziane, że będzie z wiekiem gorzej. Tobie tez bedzie gorzej, bo dostaniesz raka okrężnicy albo jelita grubego. Albo wylewu. I co? To jest lepiej?
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 615 / 96 / 0
19 lipca 2019DuchPL pisze:
Ja mam ojca alkoholika z taką różnica, że on nie żyje. Ciągu do alkoholu jakiegoś specjalnego nie mam - ale nigdy nie zrzuce winy na rodziców - jeżeli mam problem z narko - osobiście uważam, że to wewnętrzna wojna, z którą nie każdy sobie poradzi - ale walczyć trzeba do końca! Zwłaszcza kiedy się ma rodzinę i za dużo do stracenia.
Predyspozycje do uzależnień podobno przekazywane jest w genach, jednak nie musisz ich wykorzystać.
Tak apropo ojca po części on mnie wciągnął w alko ze szwagrem i jeszcze jeden kumpel. Całe szczęście póki co abstynencja i narazie nawet nie myślę o wuwu. Pod koniec mojego picia przeszedłem piekło, nieżyczę nikomu. Z drugiej strony jak ktoś tego nie doświadczy szybko wróci do nałogu. Jeszcze kwestia ogarnięcia się w czas u mnie był ostatni dzwonek, inaczej albo bym się zachlał na śmierć, albo wylądował w pierdlu za zdobywanie alko (napewno bym nie żebrał), albo detox. Całe szczęście że moment taki gdzie jeszcze nie wylądowałem bez grosza na ulicy bo wtedy już z tego wyjść graniczy z cudem.

Sorka za offtop
  • 1773 / 371 / 4
ludzie ćpali i narkotyzowali się od zaorania dziejów ... u nas chcą to wyplewić... mamy to w genach ( zakładając że teoria jest trafna ) więc nie bardzo da się to wyplewić, zwłaszcza, że mamy tyle receptorów, które tylko czekają na... "nawalenie się" ... ostatnio nawet wysłuchałem wykładu na YT na temat rzekomo "specjalnego układu" w naszym mózgu, który wręcz powinien byc karmiony pewnym substancjami narkotycznymi, poniewaz bez tego po prostu organizm nie widzi sensu życia... i sobie najzwyczajniej umiera. Coś w tym jest...
DXM
  • 995 / 104 / 0
19 lipca 2019Retrowirus pisze:
życzę wszystkim, żeby ten temat się zakopał na końcu.
A @siostrorelanium bardzo brzydko piszesz, głupio. Wcale nie jest powiedziane, że będzie z wiekiem gorzej. Tobie tez bedzie gorzej, bo dostaniesz raka okrężnicy albo jelita grubego. Albo wylewu. I co? To jest lepiej?
No nie, no wlasnie nie pisze glupio. To twoje analogie sa glupie (bo tak samo mozesz mnie porownac do samobojcy, w koncu kazdy kiedys umiera). Ja pisze zgodnie z prawda, wiem jak wyglada encepalofatia na przykladzie typa, ktory to ma. Ty sam sie nie zdziw, jak pewnego dnia zaczniesz utykac, bo z tego co widze, lecisz ostro ale innymi drogami administracji niz IV. Skutek bedzie taki sam, mangan w przypadku po / pr po prostu potrzebuje wiecej czasu, zeby zrobic z twoim mozgiem to samo (przy wieloletnim uzaleznieniu, jak w twoim przypadku). Najlepsze jest to, ze mozesz nawet od teraz juz nie brac kota, a np. za 2 czy 3 lata pojawia sie problemy z wyslawianiem sie, potem motoryka ciala, a dalej juz z gorki.
Uwaga! Użytkownik siostrorelanium jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 608 / 126 / 0
21 lipca 2019siostrorelanium pisze:
Ja pisze zgodnie z prawda, wiem jak wyglada encepalofatia na przykladzie typa, ktory to ma.
KAŻDY przypadek jest indywidualny. Pisałem o tym już ale widzę, że chęc przysrania w Tobie jest silniejsza.
  • 3174 / 492 / 1
Bo relanium straszy jakby wyrokowal sam przyszłość będąc pewnym na milion procent że Hyber za roczek się zacznie jakac i przestanie chodzić.
Jeśli relanium nie jesteś neurologiem, jeśli nie co najmniej doktorem nauk biol/chem, to sorry ale masz z tą prognoza szansę 50/50
Tak, lecę z kotem. Dobrze ze ty nie lecisz.
I bardzo mi z tym źle, dlatego ostro poganiam nowych w tym wątku ludzi, bo jest w chuj zdrowszych czy mniej ryjacych używek.

W sumie okej, straszenie ta encefalopatia jest racjonalne ale nie stawiaj tu takich diagnoz kolegom.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 880 / 357 / 6
Zwłaszcza że w jego przypadku może już być tylko lepiej, bo mózg będzie miał czas na regenerację :D
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
ODPOWIEDZ
Posty: 831 • Strona 43 z 84
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.