ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 9 z 27
  • 509 / 25 / 0
Bardzo podoba mi się ten ostatni krzak.Widac, że jest zdrów jak ryba.To chyba jakaś chybryda, tak?
  • 12007 / 2344 / 0
To Passion #1 x Early Skunk, czyli cross 2 sprawdzonych odmian pod polskie niebo.

Nie jestem już pewny, czy to 100% sezon, czy też może któreś z rodziców było automatem.
Nie rośnie ani jak typowy sezon, a ni jak typowy automat. Może to właśnie jakieś półauto.

Generalnie raczej nie miałem problemów z krzakami (natury "chorobowej") - poza jednorazowym i niewielkim popaleniem automata (w tym roku).
Ten krzak faktycznie rośnie pięknie (szeroko, gęsto i symetrycznie - co znaczy, że ma słońca pod dostatkiem i czerpie z niego maks). Nawet od zachodniej i północnej strony jest dobrze rozwinięty - nie skupia się tylko na rozroście od słonecznej strony.

Dziś zaczynam go trenować - najprawdopodobniej zrobię mu FIM, bo on już pręży muskuły, żeby wystrzelić do góry (a tego nie chcę). Jednocześnie planuję LST, tylko jeszcze nie obmyśliłem kwestii mocowania.
  • 12007 / 2344 / 0
Pogoda dziś o wiele lepsza, niż wczoraj. W cieniu 22 C i praktycznie cały czas słońce + lekki wiatr.
Długoterminowa też znacznie się poprawiła - niemal idealna temperatura (23-26 C) i dużo słońca. Zobaczymy...

Dziś zrobiłem starszej P1 x ES FIM. Wyczyściłem nożyczki wacikiem nasączonym spirytusem salicylowym. Pierwsze cięcie wydało mi się nieco za wysokie, więc poprawiłem.
Na necie widziałem sprzeczne ze sobą ilustracje, jak trzeba ciąć - niektóre wyglądają tak, jakby należało ściąć poza nowym pędem 2 wiatraki rosnące trochę niżej... oczywiście uciąłem sam pęd...

Niestety znowu powychodziły mrówki i mnie wkur***ły do tego stopnia, że pozastawiałem pułapki (tacki ze słodkim sokiem). Dość interesujące jest ich zachowanie. Kiedy położyłem tackę, zbiegło się ich mnóstwo, część powpadała, a część straciła zainteresowanie. Jakaś forma "zaczepki" z mojej strony natychmiast podnosiła alarm, mrówki znowu zaczęły biegać i wpadać do tacki. Potopiło się ich tam od groma - do jutra będzie pewnie w ch*j tego badziewia. Najbardziej boję się, że grasują w korzeniach i jajka składają.

Mały P1 x ES przyjął się w nowej donicy i dziś pięknie prężył listki do góry.

AH x DB ma 3 szczyty (po tym drugim toppingu, które coś zrobiło nie ma efektu) i zostawiam ją już w spokoju - nawet nie naginam. Jest teraz w fazie preflowerowej i rozrasta się w oczach.

Wykopałem na koniec dół ok 16-17 L (który powiększę do ok 20 L) i planuję jutro przesadzać tą największą sztukę, bo boję się o nią strasznie. Pluję sobie w brodę, że od razu nie wykopałem takiego. Czeka mnie zatem dość trudna operacja.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dokończyłem dziś kopanie dołu dla większego P1 x ES. Weszło tam ok 30 L ziemi (większa część worka na śmieci).
Nie miałem tyle przygotowanej mieszanki, więc musiałem wyjść z koryta (rzeki) celem kopania. Okazało się, że w miejscu, gdzie rosły ogromne pokrzywy i inne chwasty (gdzie ludzie z okolicznych domów zwalają odpadki organiczne) rozkopali teren pod (chyba) parking. Miałem więc ułatwione zadanie, bo wystarczyło ziemię zebrać (bez karczowania chwastów, walki z korzeniami itp). Ziemia wygląda na bardzo żyzną i pełną organicznych, rozkładających się rzeczy - ziemia uniwersalna ze sklepu wygląda przy niej licho.
Rozdrobniłem trochę kredy ogrodniczej i wszystko zmieszałem z mieszanką, którą miałem przygotowaną.
Niestety brakło mi czasu na sam zabieg, jutro ma padać więc odkładam to na poniedziałek.
Proszę nie drwić z koloru worka : D wszystko będzie zamaskowane.

Końcówki pędu starszego P1 x ES po FIM'owaniu zrobiły się ciemne. Nie wiem, czy to normalne, bo pierwszy raz śledzę rozwój rośliny praktycznie codziennie. Nożyczki były czyste, bo odkażałem je przed wyjściem z domu.

AH x DB coś k...a mać znowu uskubnęło... tym razem praktycznie całego wiatraka przy jednym ze szczytów. Ten krzak ma praktycznie cały czas stres i imponującego wyniku z niego się nie spodziewam. Jeśli da 5 g suchego, to będę zadowolony...
Za to pułapka na mrówki, która przy nim stała była pełna zaschniętej już i pozlepianej masy mrówkowej. Musiało ich tam wpaść ze 100. Nastawiłem kolejną, ale dziś siedzą w ziemi (to pewnie pogoda dyktuje im zachowanie).

W tym kontekście transplant potencjalnie najlepszego krzaka wydaje się jeszcze bardziej ryzykowny. Nigdy więcej uprawy w worku!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Jako, że zapowiadanego deszczu nie było (a właściwie był, ale 4 h później), udałem się na spot celem dokończenia roboty z przesadzaniem starszego P1 x ES.
Jak go zobaczyłem, to aż serce się krajało na samą myśl o możliwych konsekwencjach i problemach. Wyglądał dziś wyjątkowo pięknie i wyraźnie nabrał na masie - szczególnie boki się rozwinęły po wczorajszym FIM'owaniu. Odnośnie samego zabiegu wciąż nie jestem pewny, czy się udał. Muszę poszukać w swojej zeszłorocznej relacji FIM'owanych krzaków i porównać. Jestem jednak dobrej myśli.

Do przygotowanego wczoraj worka z mieszanką dodałem jeszcze trochę kredy i przemieszałem dokładnie rozluźniając przy okazji strukturę (która i tak się ubije). W samym worku zrobiłem jeszcze 5 dziurek nożem po bokach.
Przygotowałem miejsce pod bryłę ziemi ze starego worka i rozpocząłem rozbieranie dołka.
Pościągałem wszystko z wierzchu ziemi i zacząłem odrobinę poszerzać dołek. Wyjęcie worka w takiej formie mogło potencjalnie połamać mi dolne odrosty więc wyciąłem nożyczkami jego nadmiar (który stwarzał owo zagrożenie) tuż przy ziemi. Różnymi "manipulacjami" odkleiłem większość ziemi od ścianek worka i zrobił się tam luz.
Ostrożnie, ale zdecydowanie podniosłem worek i ustawiłem tuż obok nowego. Zdjąłem resztę folii tak, że została sama ziemia (z częścią korzeni na wierzchu). Chwyciłem bryłę w ręce i ułożyłem w wyżłobionym miejscu. Było nieco za płytkie i powstało takie kilkucentymetrowe wypuklenie. Dołek uzupełniłem częścią urobku z kopania i zamaskowałem kamieniami / ściółką tak, żeby nie było widać różowego worka oraz obudowałem owo wypuklenie, żeby ziemia siedziała na miejscu.
Podlałem krzaka nieco ponad 1 L wody, w tym 400 ml z Biohumusem. Nie lałem dużo, bo widziałem zbliżające się chmury (z których potem trochę popadało).

Generalnie bez względu na to, jak to się odbije na krzaku, jestem pewny, że było to jedyne wyjście. Zajebałem, bo powinienem był to zrobić ze 2 tygodnie temu, kiedy krzak był o połowę mniejszy. Było tam 5-6 L ziemi (nie wiem, co ja sobie myślałem...) i miejsce już się kończyło. Teraz roślina ma do dyspozycji 25- 30 L. Jakąś godzinę po transplancie nie dała żadnych oznak szoku, choć tak naprawdę potrzeba co najmniej 24 - 48 h, by móc mówić o udanej operacji.

Chyba już wiem, co robiło topping mojej AH x DB. Okazało się, że sarny jednak zapuszczają się na ten teren i dziś zaglądały, co robię. Uciekły dopiero kiedy uderzyłem łopatką o kamień.

Niestety, ale w donicy AH x DB mrówki chyba zakładają gniazdo. Nie ma ich tam dużo, ale wchodzą i wychodzą przez dziurkę. W pewnym momencie wyszła chyba sama królowa (wnioskuję po rozmiarze), ale nie udało mi się jej wyeliminować z gry. Muszę poczytać o tym, jak duże zagrożenie stanowią mrówki i czy jest sens walczyć z nimi, bo roślinie zostało pewnie z 4-5 tygodni.

Od jutra zdecydowana poprawa pogody. Bardzo dużo słońca i temperatury 23-29 C. Jak dotąd nie licząc katastrofalnego maja sezon jest dobry. Ostatni tydzień był wprawdzie nieco chłodny, ale słońca było całkiem niemało.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś wizyta kontrolna przed mini wyjazdem. Pogoda od rana słoneczna, tylko momentami chmura zasłoni słońce. Temperatura 23 C w cieniu i lekki wiatr.
Kolejne 9 dni pogoda ma być wręcz wymarzona. 24 - 30 C i bardzo dużo słońca - super!

Trochę obawiałem się o wynik przesadzania starszego P1 x ES, ale wygląda na to, że stres był nieduży, bo dziś był pełen wigoru. Niesamowite jest, jak używa wiatraków do wyłapywania promieni słonecznych. Potrafią w kilka minut zmienić kąt o 90 C (widać to na zdjęciach).
FIM wydaje się przynosić pożądane rezultaty - już teraz wystrzeliły (nieco) do góry 2 dolne odrosty, a tuż pod cięciem formują się 2 nowe. Bardzo ciekawie to wygląda i żałuję, że nie mogę tego fotografować tego procesu codziennie. Generalnie zapowiada się bardzo ładny krzak. Nie mam pojęcia, ile on jeszcze będzie wegetował, ale przed nim jeszcze kilka tygodni nabierania masy.

AH x DB ma się całkiem OK. Zrobiłem jej dziś takie delikatne LST - nagiąłem w stronę północy / północnego zachodu tak, żeby jej przypadkiem nie złamać, bo tylko tego jeszcze jej brakowało. Za kilka dni nagnę bardziej. Chodziło mi tylko o większe wyeksponowanie dolnych odrostów do słońca - wystrzelą zapewne do góry za kilka dni.

Mniejszy P1 x ES ma się dobrze i rośnie szybko. Dziś wszystkie krzaki dostały skromną dawkę wody z Biohumusem. Nadwyżkę płynu podarowałem okolicznym chwastom.

Nadal walczę z mrówkami, ale po majowych deszczach i czerwcowych upałach wylęgło ich się tyle, że to walka z wiatrakami. Tacką ze słodkim płynem uśmierca kilkadziesiąt sztuk, co wydaje się kroplą w morzu tych małych skurw**li. Po powrocie zamierzam wojować z nimi ogniem (kupię dużo jakiegoś łatwopalnego płynu i będę chodził od gniazda do gniazda - oczywiście tylko w najbliższym sąsiedztwie krzaków).
Jest to chyba najbardziej wredny gatunek mrówki w naszym kraju. Duże, czerwone, gryzące od razu po wejściu na skórę. Ukąszenie boli, a potem swędzi straszliwie kilka dni.

Jestem na 99% pewny, że moja zeszłoroczna "choinka" (tak ją nazywałem w fotorelacji) to był właśnie Passion. Rośnie właściwie identycznie. Mam nadzieję, że geny Early Skunk sprawią, że dojdzie faktycznie nieco early, bo choinkę ciąłem pod sam koniec października. Ona jednak miała bardzo słabe warunki świetlne - mimo to miała 2 m wzrostu. Było to moje najlepsze palenie z tamtego sezonu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Dziś trochę z innej beczki. Właśnie delektuję się piwem po całodniowym łażeniu (wyjście przed 5 rano). Oczywiście było palone po drodze :)

PS Patrzę na prognozę długoterminową i zapowiada się żyleta! Nie mogę się doczekać wizyty na spocie.
Pozdro z Zakopanego. Taka ciekawostka - w morzu obcokrajowców najliczniejszą grupą są muzułmanie. W miejscu gdzie mieszkamy, są głównie Kuwejtczycy... Pamiętam, że 11 lat temu (wdrapywałem się wtedy na przełęcz Zawrat) w Zakopanem było może 10% zagranicznych turystów. Teraz to praktycznie większość.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 46 / 4 / 0
Widzisz już jakieś preflowery?
Bo u mnie już peyote critical od barneya pokazała płeć, chyba zbiera się już powoli do flo.
  • 12007 / 2344 / 0
^
Tak, Amnesia Haze x Durban Poison auto oraz starszy Passion #1 x Early Skunk mają już preflowery. Pierwsza była AH x DB . U P1 x ES dopiero dziś zauważyłem (choć byłem przekonany, że to babeczka już z tydzień temu). Teraz powinny nabierać na masie w szybszym tempie.

Dziś inspekcja po 3 dobach od ostatniej wizyty (małe wakacje). Okazało się, że ziemia w donicach była już niemal sucha - dołki trzymają wilgoć o wiele dłużej. Na więcej, niż 4-5 dni nie chodzenia (w przypadku suszy) na spot nie mogę sobie pozwolić.
Wlałem wszystkim łącznie 1.5 L z niewielką dawką Biohumus'a. Niewielką, bo AH x DB zrobił się znowu ciemnozielony i wypatrzyłem 1 brązową plamkę na wiatraku. Ostatnio im folgowałem więc mogłem nieco przekarmić. Mniejszy P1 x ES też był jakiś niewyraźny, ale on raczej z powodu suszy (mniejsze krzaki do pewnego wieku potrzebują mieć lekką wilgoć prawie cały czas).

Obok (i być może w) donicy z AH x DB są chyba ze 3 gniazda mrówek. Tacki ze słodkim napojem utopią kilkadziesiąt sztuk i dalej nie chcą już tam wchodzić. Jutro kupię spirytus salicylowy albo denaturat i wypalamy.
Nie dało się też nie zauważyć, że brakowało trochę ziemi w donicy. Zgaduję, że po wyschnięciu ziemi ulotniła się mała dżdżownica, którą kiedyś tam wpuściłem.

Byłem bardzo ciekawy efektów FIM'owania. Odtrąbiłem już sukces (pisałem, że na 99%), ale teraz już nie jestem taki pewny. Niby wystrzeliły w górę 4 dolne odrosty, ale korona zdaje się odrastać. Muszę znowu pogrzebać w ostatniej fotorelacji, by ustalić, czy efekt zabiegu jest prawidłowy.

Jak przyszedłem do starszego P1 x ES, to na chwilę mnie zamurowało. Stałem metr od krzaka i nie mogłem go wypatrzeć... jest dość fajnie wkomponowany w sąsiadujące chwasty / drzewka. Całe koryto jest zarośnięte bardzo gęsto i nie ma opcji wypatrzenia krzaków z powietrza. Ogromny plus jest taki, że nie ma mowy o wydeptywaniu ścieżek. Jeśli uprawa przejdzie, to ów spot na pewno wezmę pod uwagę, jeśli będzie kolejny out.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 12007 / 2344 / 0
Pogoda dziś dopisuje. Od rana słonecznie i 26 C w cieniu. Jutro i pojutrze ma być jeszcze cieplej, ale przejdą burze. Potem pogoda zapowiada się wymarzona!

Dziś przy wejściu na spot przywitały mnie sarny. Biorę to zawsze za dobry znak, bo szanse że ktoś jest w pobliżu są małe.

Postanowiłem zmienić nieco koncepcję sterowania wzrostem AH x DB. Wbiłem 2 patyki, rozwiesiłem sznurek i umieściłem 2 odrosty pod nim tak, żeby były nagięte. Trzeci szczyt musi jeszcze nieco urosnąć. Jest to taka namiastka siatki i SCROG.

Wziąłem ze sobą też spirytus salicylowy oraz stare perfumy. Zlikwidowałem chyba 6 małych gniazd mrówek (wraz z jajami). Próbowałem wodą, teraz próbuję ogniem...

Starszy P1 x ES rośnie bardzo dynamicznie. FIM przyniesie min. 4 szczyty (choć stawiam, że będzie ich więcej) - za 3-4 dni wszystko będzie już widoczne jak na dłoni. Krzak bardzo dobrze się spisał biorąc pod uwagę, że dzień później go przesadzałem z worka do worka.
"Niestety" od kilku dni pojawił się znajomy zapach. Na szczęście w okolicy rośnie dużo mięty, która czasem pachnie dość podobnie.

Młodszy P1 x ES jest chyba przelany, albo przenawożony. Ma wiotkie i lekko zawinięte listki, choć brak póki co jakichkolwiek śladów popalenia. Zostawię go na kilka dni samemu sobie (zazwyczaj najlepsze wyjście z wszelakich problemów wynikających z nadopiekuńczości).
Ciekaw jestem, czy z niego w ogóle coś jeszcze sensownego będzie. Jego / jej starsza o ok 30 dni siostra już pokazała preflower'y. Mam nadzieję, że powegetuje jeszcze chociaż ze 2 tygodnie...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ
Posty: 263 • Strona 9 z 27
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.