Jechałem 50mg przez 2tygodnie i od początku wystąpiła duża poprawa w natręctwach, wzrosła pewność siebie i po paru dniach nastąpiła stabilizacja ze spadkiem nastroju itd. czyli okres, w którym czeka się na efekt terapeutyczny.
Zwiększyłem 2dni temu do 150mg i czekam na działanie, nie mam żadnego szczękościsku, lęków itd. lecz zastanawiam się kiedy ta dawka zacznie już bujać? Po dwóch tygodniach na tej dawce powinno zaskoczyć coś?
Nie jestem ekspertem, niemniej słuchaj.
Jeżeli wystąpiła poprawa na 50mg to czekaj ile się da na tym 150mg. Nawet te 3 miesiące, bądź cierpliwy, wiem jak jest, ale bądź. Ja kiedyś słyszałem teorię, że jak jest poprawa na jakiejś tam dawce leku, to zwiększa się ją do maksymalnej. Sprawdziłem ją w praktyce i działa. :) Po zwiększeniu niektórzy odczują pogłębienie depresji, lęków, tak te leki działąją. Nie mniej wytrzymaj te 3 miesiące. Jeżeli psychiatra będzie nalegał na zmianę, powiedz, że czułeś poprawę, przebłyski i wolisz sprawdzić lek do końca, niż potem do niego wracać.
Jeszcze co do sertraliny. Potrafi być to lek lękotwórczy, jeżeli i w życiu masz dużo stresu, problemy w pracy. Dobra wiadomość, że właśnie tylko przez pierwsze 3 miesiące. I znowu polecam wytrzymać, ja sobie powtarzałem, że lęk który czuje to nic innego jak reakcja fizjologiczna mojego organizmu na lek. Drugi sposób, dużo bardziej skuteczny to... bieganie, bieganie i jeszcze raz bieganie. Nie będę się rozpisywał dlaczego, bo potem będziecie sprzedawać tą wiedzę :D pzdr
Dodam że to leczenie na dawce 150mg było delikatnie piwkiem podlewane, dopiero od 1.5tyg postanowiłem zacząć się leczyć na poważnie bez alko, bo zauważyłem sam po sobie i przeczytałem kilka wypowiedzi tutaj że sertra i alko niestety nie współgra. Czy to mogło popsuć efekt i czy teraz będę potrzebował tą dawkę zwiększyć do 200mg? Teraz mam jakiś dziwny spadek samopoczucia, czy to może być spowodowane tym że lek się od nowa ładuje bez alko?
17 czerwca 2019damian90222 pisze: Czy zwiększenie dawki do 200mg/dobę może poskutkowac jeszcze lepszym działaniem terapeutycznym? Jestem DDA plus do tego nerwica lekowa, i te lęki na dawce 150mg zniwelowaly się, ale niestety nie do końca jeszcze.
Domyślam się teraz o co mu chodziło.
17 czerwca 2019damian90222 pisze: Dodam że to leczenie na dawce 150mg było delikatnie piwkiem podlewane, dopiero od 1.5tyg postanowiłem zacząć się leczyć na poważnie bez alko, bo zauważyłem sam po sobie i przeczytałem kilka wypowiedzi tutaj że sertra i alko niestety nie współgra. Czy to mogło popsuć efekt i czy teraz będę potrzebował tą dawkę zwiększyć do 200mg? Teraz mam jakiś dziwny spadek samopoczucia, czy to może być spowodowane tym że lek się od nowa ładuje bez alko?
Nie pijemy na lekach.
Co do twojego pytania, sądzę, że jeżeli przestaniesz podlewać, to to, że to robiłeś, nie będzie miało absolutnie żadnego wpływy na efekt terapeutyczny. Pzdr
17 czerwca 2019simer44 pisze: sertralina i opipramol, będzie interakcja i czy z escitalopramu 10mg można wchodzić od razu na 100mg setry?
Ja po miesięcznej kuracji chloroprotixenem zaleconą przez ordynatora szpitala psychiatrycznego wpadłem w taką depresję, że aż sam nie wierze, że to możliwe być w takim dole. Oczywiście nawet jak go odstawiłem to nie przeszło - hipokamp zwyczajnie się skurczył.
Co do działania cholinergicznego - będziesz zwyczajnie... głupszy. Niestety tak to działa, ten stan najlepiej określić jako "confused". Wiem, bo żarłem ten chrzaniony chloroprotixen i amirtyptyline.
Co do twojego pytania. Ja jak startowałem ostatnim razem z sertraliną to zchodziłem właśnie z citalopramu. Haczyk tkwi w tym, że około miesiąc brałem se 50 czy tam 100mg serty + 10 mg citalopramu :D Żeby mocniej ruszyło. :D Czy tak było? Myślę, że tak. Jak citalopram się skończył, a przez pierwsze miesiące brania serty mocno męczyła bezsenność, to zarzucałem wieczorem 25 mg amitryptyliny, na sen (ścina z nóg) i dla wzmocnienia kuracji. Czy pomogła? To wtedy właśnie pamiętam, że jakoś to wszystko ruszyło. :D Widzisz, byłem w takim dole i uważałem, że sertralina to gówno, że chwytałem się wszelkiej pomocy jaka została w apteczce. Okazało się jednak, że byłem w błędzie, pewnie wszyscy jesteśmy. Te leki działają, tylko trzeba dać im CZAS. Być cierpliwym. Cierpliwym jak CH-J. Teraz biorę samą sertę i jest wspaniale, czuje że cały jestem zalany serotoniną i nic nie jest mnie w stanie wyprowadzić z tego stanu. Ogólnie polecam tak: zapomnij, że Ty w ogóle bierzesz coś z rana. Jak lek ma zadziałać, to zadziała bez Twojej nadmiernej autoanalizy. To trudne, wiem, niektórzy (w tym ja) mają tak, że jeżeli cały dzień myślą o leku - działa czy nie działa - to czują jakąś ulgę i poczucie kontroli. Wiem, że depresja to straszne cierpienie, niemniej od serca polecam się czymś zająć w trakcie ładowania leku. Z fartem
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.