Półsyntetyczna pochodna alkaloidów krasnodrzewu pospolitego.
Więcej informacji: Kokaina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3413 • Strona 224 z 342
  • 1066 / 157 / 0
kokaina jest hydroskopijna czyli ma właściwości takie, że apsorbuje wilgoć.

następnym razem podgrzej talerz na nim połóż grudę po kilku sekundach zamieni się w suchy puszek
PRAWDA :heart: :old: MIŁOŚĆ :old: :heart: MUZYKA :heart: :old:
  • 1610 / 55 / 0
02 czerwca 2019Stteetart pisze:
02 czerwca 2019Fastriaxiar pisze:
Poza tym jak według ciebie rozwalony układ krwionośny jest gorszy niż dosłowne bycie kurwa martwym poza grobem, to się weź pierdolnij. Nie wiesz jakiego zniszczenia potrafią dokonać inne stymulanty i serotonigeniki, ale i tak musisz zgrywać mądrego xDD Bo przecież nie możesz się mylić cnie xD
Jakie? Oswiec nas o panie.
Napisz mi jak komorki niszczy mefedron czy zwykla feta.


Piszemy o szkodliwosci narkorykow bo sam zaczales ten temat a teraz wtracasz cos w stylu "no ale koka Cie nie zabije to jeat najlepaiejsza".
Mylisz up z Down regulacja i kazesz nam czytac.

Fajny jestes ale coraz mniej śmieszny.

Cokolwiek bierzesz, bierz polowe.
Hahaha cieszę się że wcześniej bylem śmieszny xD Bo jakbyś nie zauważył teraz wlaczylem poważny mode ; ) Ale dzięki za komplementy, też jesteś fajny : D

Ale nie wiem czy to brak tolerancji czy to, ale musisz wiedzieć że czasami dużo się wie na jakiś temat a czasami i tak jakiś oczywisty fakt się przekreci... Zwłaszcza jak się ma masakrycznie uszkodzoną pamięć... Stary to jest forum dla ludzi co biorą narkotyki czego ty się spodziewasz

Powtórzę jeszcze raz może wkoncu zrozumiesz - porównuje koks do mety!!! Nie kurwa do fety. koks wrzucam do tego samego worka co fetę i MDMA. Tylko o tyle mi chodzi, trudno to zrozumieć?

A jak raz przesadzisz z metą, albo jakimś RC typu 4cmc to możesz mieć przjebane jak masz pecha

Zresztą z fetą też można pewnie przesadzić

Nie wiem jak możesz być taki nieświadomy

Raz przesadzisz z czymś i nagle nie czujesz żadnego szczęścia i tracisz zdolności uczenia się czegokolwiek. Takie fajne to jest wg ciebie? Wolę być sparaliżowany od pasa w dół, albo zeby mi siadło serce w wieku 30 lat, niż żeby podczas bycia psychicznie martwym od kurwa zawsze, nic nie osiągnąć w życiu, stracić umiejętność nawiązywania znajomości, i żeby z żadnej czynności nawet z seksu nie mieć żadnej przyjemnosci
  • 26 / 3 / 0
03 czerwca 2019eiffel65 pisze:
kokaina jest hydroskopijna czyli ma właściwości takie, że apsorbuje wilgoć.

następnym razem podgrzej talerz na nim połóż grudę po kilku sekundach zamieni się w suchy puszek
Lepiej to zrobić na lyzeczce i potem szybko zsypac na stół. Jak zostawisz na podgrzanym talerzu to mateks zaraz znów będzie wilgotny bo będzie lapal ciepło od talerza.

__________________________
02 czerwca 2019Fastriaxiar pisze:
Ten fastr... Coś tam to niezły głąb nie znający tematu ale masa jest takich osób tu na forum. Byle by coś napisać. Wale 10lat dzień w dzień i nie schodzi poniżej pół grama oryginału. Taka ilość starcza mi na mega miły wieczór między 21 a 3 rano. Potem jem i idę spać jak małe dziecko. Do roboty mam na 11 i uwierzcie mi jeżeli macie konkret sprzęt to nie ma huja budzicie i macie mega dobry humor i chęć działania. Pzdr.

/Scalono i wycięto cytat/ misspill
  • 3 / / 0
Czy ktoś miał do czynienia z tematami zwanymi C+ i Rocket i sprzedawanymi jako koks? Czy ktoś wie, czy to jakaś odmiana, z jakąś domieszką czy też może jakiś syntetyk?
Cena pomiędzy 300 a 400, WWA.
  • 1610 / 55 / 0
03 czerwca 2019Gregson pisze:
03 czerwca 2019eiffel65 pisze:
kokaina jest hydroskopijna czyli ma właściwości takie, że apsorbuje wilgoć.

następnym razem podgrzej talerz na nim połóż grudę po kilku sekundach zamieni się w suchy puszek
Lepiej to zrobić na lyzeczce i potem szybko zsypac na stół. Jak zostawisz na podgrzanym talerzu to mateks zaraz znów będzie wilgotny bo będzie lapal ciepło od talerza.

__________________________
02 czerwca 2019Fastriaxiar pisze:
Ten fastr... Coś tam to niezły głąb nie znający tematu ale masa jest takich osób tu na forum. Byle by coś napisać. Wale 10lat dzień w dzień i nie schodzi poniżej pół grama oryginału. Taka ilość starcza mi na mega miły wieczór między 21 a 3 rano. Potem jem i idę spać jak małe dziecko. Do roboty mam na 11 i uwierzcie mi jeżeli macie konkret sprzęt to nie ma huja budzicie i macie mega dobry humor i chęć działania. Pzdr.

/Scalono i wycięto cytat/ misspill
A z ciebie jest debil bo znam temat bardzo dobrze i akurat lubię się wypowiadać ; ) Tyle że ja przynajmniej mam coś mądrego do powiedzenia a nie jak ty że musisz się dowartościować obrażając innych bo jesteś na tyle żałosny hahah Zresztą niezły staż już mam i w realu i na forum

Nie masz rozpierdol onego układu krwionośnego już?
Zresztą przecież z tego co oni pisali to powinieneś już raczej nie żyć jeśli to napierdalasz codziennie, więc widać kto tu pierdoli od rzeczy i co szkodzi bardziej

Szkoda że jesteś tego żywym przykładem ale tkwisz w swojej głupocie z jakiegoś mistycznego powodu, szkoda że jesteś aż tak głupi. Szkoda że większość ludzi jest
  • 2859 / 946 / 0
swój pierwszy raz z kokainą przeżyłem dwa dni temu i było to raczej pozytywne doświadczenie, ale mówiąc w skrócie byłem nastawiony na coś lepszego. sam produkt pochodził z marketów, a jego jakość raczej sprawdzona. co do czystości, to moim zdaniem około 40%. był to skruszony proszek z małymi grudkami, kolor śnieżnobiały, zapach przypominał delikatny aromat chrzanu, jeszcze słabiej czułem zapach przypominający rozpuszczalnik. nie był to zapach tak intensywny jak przy amfetaminie, gdzie oczy łzawią jeszcze przed przyjęciem substancji. optymalna dawka produktu, w który byłem zaopatrzony – 100 mg. najważniejsze dla mnie było to, że proch nie był przemieszany ze speedem. sama procentowa zawartość aktywnej substancji mi odpowiadała jak na cenę 45€/g. Bardzo prawdopodobne jest to, że jako wypełniacz użyta została benzokaina/lidokaina. Po nałożeniu małej ilości na język po kilku chwilach ten lekko drętwieje, tak samo nos oraz gardło po spływie. Plusem jest to, że wcale nie podrażniała nosa, a spływ był praktycznie bez smaku. Przed przyjęciem byłem trochę podekscytowany, bo jednak kokainę można uznać za rarytas.

efekty po do nosowym przyjęciu zaczęły być wyczuwalne już po 2-3 minutach, a w pełni wyczuwalne działanie po ok. 10-15. pierwsze efekty to przyjemne, nienachalne orzeźwienie, lekka poprawa nastroju oraz stopniowo narastający wzrost pewności siebie. po załadowaniu się pierwszej dawki podniosła się samoocena i zniknęła nieśmiałość dnia codziennego. trudno mi to opisać, bardziej czułem to w tle, że jestem po prostu lepszy, atrakcyjniejszy. efekty nie były bardzo silne, ale wyczuwalne. odczułem też, że staję się coraz bardziej towarzyski i zdania, które wypowiadałem były bardzo ładne, czułem się tak naturalnie elokwentny oraz błyskotliwy. nie był to sam zanik lęku, czułem, że to przez wyrzut dopaminy. czułem też adrenalinę, ale nie było to takie silne pobudzenie jak po amfetaminie, bardziej taki naturalny przypływ energii oraz motywacji. zauważyłem też, że zwracałem się do ludzi nieco arogancko, byłem niekiedy sarkastyczny.

efekty po spożyciu pierwszej dawki zaczęły stopniowo słabnąć po ok. 30-40 minutach. chęć ponownego przyjęcia była silna, ale nie aż tak jak to opisywano, gdy czytałem o tej substancji. Po przyjęciu kolejnej linii efekty powróciły, bez większych zmian. zauważyłem też, że kokaina dobrze znosi działanie alkoholu, co prawda wypiłem tylko kilka piw, ale w ogóle nie poczułem działania charakterystycznego dla alkoholu. czułem się bardziej wyluzowany po prostu, to chyba przez kokaetylen.

samo działanie substancji było klarowne, choć zdarzało się takie małe roztrzepanie, na przykład co jakiś czas zdarzało mi się zapominać o czym wcześniej mówiłem, kompulsywnie też spoglądałem na zegarek. pierwsze 3-4 linie działy tak samo, z każdą późniejszą odczuwałem coraz słabszy efekt euforyczny. gdy pierwsze dawki przestawały działać nie odczuwałem żadnego zejścia, po prostu powrót do normalności. Tamtego dnia przyjąłem łącznie około 0.8 grama kokainy łącznie, zacząłem po południu, a skończyłem wieczorem. cała zabawa trwała średnio 4-6 godzin. gdy ostatnia dawka przestała działać czułem się trochę przemęczony i dopadł mnie dołek, zasypianie nie było specjalnie trudne, ale na wyciszenie przyjąłem 1 mg lorazepamu i przespałem całą noc. rano obudziłem się wypoczęty, jakbym nie brał absolutnie nic. samopoczucie było w normie, żadnego niepokoju.

następnego dnia rano przyjąłem jeszcze 0.2 g, które zostało się z dnia poprzedniego. tym razem efekt potrzeby bycia w towarzystwie był słabszy, a ja nie czułem potrzeby mówienia. czynności dnia codziennego wydają się być przyjemniejsze w wykonywaniu, dobrze mi się wtedy czytało różne teksty, byłem bardziej zainteresowany. co do odbioru muzyki to pozostał on raczej niezmieniony, jedynie odczułem, że była bardziej „żwawa”. gdy dawka przestała działać po prostu otrzeźwiałem i tyle.

wszystkie te efekty były bardzo miłe, ale moim zdaniem zbyt delikatne i bardzo krótkie. ze stymulantów jak dotąd próbowałem nikotyny, kofeiny oraz amfetaminy. amfetamina w porównaniu z kokainą wydaje się działać silniej psychotropowo i pobudzająco, silniej odczuwałem wyrzut dopaminy. amfetamina również dodawała mi podobnej pewności siebie i w odpowiedniej dawce efekty były równie niezauważalne dla otoczenia jak przy kokainie. W moim odczuciu amfetamina bardziej sprawdza się do wykonywania różnych zadań, które wymagają większej wydajności lub skupienia. Zajęcia jak np. większe sprzątanie lokum lub praca fizyczna. kokaina natomiast nadaje się bardziej do spotkań z ludźmi czy prowadzenia długich dyskusji.

jeśli chodzi o potencjał uzależniający, to jest on prawdopodobnie wysoki, w moim przypadku oceniam, że raczej średni. kokaina jest zbyt droga i działa za krótko, aby brać ją codziennie. raz na jakiś czas miło by było powtórzyć takie przeżycie, ale regularne branie nie jest dobrym pomysłem. możliwe, że gdybym posiadał bardzo dużo pieniędzy i stały dostęp, to organizowałbym takie „seanse” za często i w końcu popłynął.

trochę się rozpisałem, ale jak na tak znany i oldschoolowy środek, uznałem, że warto będzie się podzielić doświadczeniem. :kreska: :nos:

pozdrawiam wszystkich %-D
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 2931 / 798 / 5
Oficjalnie zaczynam detoks od twardzieli, głównie koksu. Raz na jakiś czas jest spoko, do piwka i jointa. Ale raz na JAKIŚ DŁUŻSZY czas. Jak napierdalasz dzień w dzień to niewiele się to dla mnie różni od fety. Zbrzydło mi w chuj
Narkotyki są dla przegranych
  • 122 / 27 / 0
Powiedziałbym nawet, że do walenia codziennie feta się spisuje o wiele lepiej (jeśli masz normalne życie - praca itp. Jak jesteś dziedzicem fortuny i sie opierdasz to koko spoko). Nie trzeba się wymykać jak debil co 0,5h do klopa, można być o wiele bardziej produktywnym. A poza tym po 2 dniach walenia koki nosek już tak dobrze nie wchłania, smarkasz non-stop, wydajesz coraz wiecej sosu, a z każdym kolejnym dniem ciągu przez wymęczenie organizmu chrazn kopie coraz chujowiej, a poczucie skurwienia zaczyna brać górę. Raz na jakiś czas jest ok.
  • 2877 / 255 / 0
@przodownik
kogz jest przereklamowany (chodzi mi o cenę, za powiedzmy max 150 zł byłby spoko), narobił sobie legendy i ludzie płacą popierdolone pieniądze dla jakiegoś zjebanego szpanu, bo ćpają kogz kurwa, drogie rzeczy %-D
prawdziwy mefedron zjada koks dupą i kosztuje tyle, ile jest wart, nie przepłacałem paru stów za tę używkę ze dwa lata i nie mam zamiaru więcej
i nawet jakby mnie było stać wybierałbym mefedron (i nie chodzi, że jestem biedakiem i tak pierdolę, bo kiedyś jak były czasy, 3-4 stówki na sztukę koksu mógbłym brać 2-3 razy w tygodniu i bym za bardzo nie zbiedniał

szkoda, że to niemożliwe, ale jakby sztuka kozaka kosztowała tak 150 zł bym uważał ten stymulant za zajebisty (obecna cena nie jest warta efektów)
  • 5479 / 1054 / 43
Jak dla mnie koks jest lepszy od mefa i fety.
To pewnie przez tą synergię z alkoholem.
Ja dużo piję.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 3413 • Strona 224 z 342
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.