Zmiana miejsca zamieszkania, poznanie kogoś, ślub...
Po czasie wszystko wróciło do normy, wróciła chęć do życia, kreatywność, uczucia...
Nie brałem żadnego opio przez ponad 10 lat, teraz czasami tramal w ciagach po kilka dni max, czasami walne przez dzień, dwa co kilka tygodni. Krople całe opakowanie mam od roku więc panuje nad tym, choć czasami tak sie dobrze plynie...
Pociąg za tym stanem mam do teraz
Mi bardzo pomoga Kurkuma z pieprzem. Nic nie zastąpi opio, ale jest inaczej, luźniej. mj z cbd na pewno zadziala mocniej choć do opio to nic... Nie ma idealnego rozwiazania
Trzymam kciuki Dycha ;)
Narkomanem jest sie do końca życia
Podziwiam właśnie
Daleko mi do takiej kontroli
Jestem na etapie czuwania. Badam swoje zachowania na trzeźwo. Pilnuje się każdego dnia.
Odliczam godziny kiepskiej formy.
Jeszcze sen nie wraca do normy.ale jak już jest,regeneruje brak sił. Popołudnia są jeszcze nie zorganizowane....tutaj pozwalam sobie jeszcze na siedzenie w fotelu.
Powolutku...za kilka dni apotkanie pierwsze z terapeutą i jakoś to będzie.
Dzięki za wsparcie...Tobie też trzymam kciuki.
Ja jutro w piątym tygodniu.
Tak tiptopami kroczę powoli się stabilizując...z hatha jogi właśnie wróciłam. Rano na fizjoterapię,a tuż po niej na pierwsze spotkanie terapeutyczne,bo mam obawy,że to właśnie świetny moment by zarzucić jakąś tableteczkę. Z pokorą stwierdzam,że mimo braku chęci na powrót do nałogu,to fizycznie jeszcze do dupy jestem.
Ta joga to porażka była. Kompletnie z oddechem sobie nie radziłam....no jak można się zmęczyć na siedząco? :)
Skupienia zero.
Kompromitacja.
....ale pójdę jeszcze.
@nicniebrałem jesteś wielki!
----------------
Zupełnie mnie od fajek uwolniło.
Na bunondolu ciągle szukałam okazji by zapalić,a nigdy wcześniej nie jarałam tak dużo...ot kończył się dzień,to zapaliłam papieroska na balkonie.....czasem na imprezkach.przy piwku.
Teraz ten stan powrócił.
....no dobra,drugiego palę,bo krótkie....ale bez przekonania jakoś.
Jak ja mogłam spalać pół paczki?
...i to ze smakiem...dziwne.
Scalono. taurinnn
I znowu mnie wciągnęło
Lekki skręt zaczynam odkładać i rozciągać w czasie znowu :/
Wkurfa na coś miałem dzisiaj i dowaliłem a już prawie wszystko ze mnie zeszło
Jedynie problematyczny sen miałem trochę i już na nowo w mordkę jeża już nie bolało nie telepało i zonk
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5664031/
Witaminy z grupy B też na pewno nie zaszkodzą. Trzymaj się, najgorsze już za Tobą, teraz tylko pamiętaj ile opio spierdoliło w Twoim życiu, bo mózg tak sprytnie działa, że bardzo lubi zapominać o skręcie i nieprzyjemnościach z nim związanych, a mile wspomina momenty ugrzania.
ps. Żaden ze mnie heros, jestem tak samo 'wielki' jak Ty, albo inni którzy aktywnie walczą z tym kurewskim nałogiem.
No nie wiem...
Chęci,to ja na nic nie mam...jak koń z klapkami na oczach zadaniowo do codziennych obowiązków podchodzę.
Już się tak przyzwyczaiłam do tego powolnego życia,że z łatwością odrzucam więcej obowiązków. Jeszcze mnie podkusi żeby pofruwać.
Przy okazji napszę o wymianie poglądów z terapeutką na temat utrzymania się w trzeźwości. Grubo było.
Dziś niestety mocny ból ucha i gardła mnie dopadł...łeb boli...ostatnio ucho bolało mnie w podstawówce.
Ktoś,gdzieś na hyperze wspominał o tej odporności po odstawieniu...a raczej o jej braku. Chyba miał racje,
Antybiotyk i idę do łóżka chorować....jak ten koń....zadaniowo :)
- Ale ty wiesz, że kodeina prędzej czy później przestanie działać i przejdziesz na heroine albo morfine ze względów ekonomicznych? kodeina się metabolizuje do morfiny, nie? No tylko jest legalna i można ja dostać w każdej aptece, tym się to różni.
Także no, wow, jestem w szoku, większość ludzi, którym mówiłam o moim problemie albo w ogóle nie wiedziała czym jest kodeina i myliła ją z Acodinem :D albo bagatelizowała ją, no bo co to tam, tabletki na kaszel, koks i hera to są narkotyki, a nie jakaś tam koda :D
Więc pani terapeutka już za samą wiedzę ma u mnie dużego plusa [emoji3]
Dycha, pójdź jeszcze raz, jak nie będzie ci pasować to zmień, nie ma sensu męczyć się z terapeutą, z którym nie nadajesz na tych samych falach.
Zabłysnąć przy moim braku wiedzy było by pani trudno :)
...ale wyciągnęła ode mnie tyle info,że pewnie przygotuje się do następnego razu.
Wizualnie zupełnie nie wzbudziła mojego zaufania.
Za to powiedziała mi ,że dobrze się przy mnie czuje,co miało pewnie dobrze rokować na przyszłe spotkania.
No niech jej będzie. Ja sama już niewiele zrobię.
Jedynie jak ten koń...:)
Oby do przodu
...a z dnia na dzień jest łatwiej.
@Jaylin powodzenia.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.