Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2041 • Strona 159 z 205
  • 2198 / 709 / 0
Uzależnionym się jest do końca życia, jak do kogoś to nie dociera to o kant dupy taka terapia bo będzie tylko przerwą w ćpaniu. Nie ma nad czym się zastanawiać, chociaż nawąchany się ładnie rozpisałeś. Może jednak taką energię warto włożyć w leczenie a nie dorabianie sobie usprawiedliwień na forum dla ćpunów?
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 155 / 35 / 0
jak ja kurwa kocham ta pierwsza kjreske jak zajebie sobie bedac wyspany,najedzony,wypoczęty masaaaaaaakra az chce sie zyc,cos pieknego...jeszcze taka feta zajebistaaa a nie zadne dopalacze heheh gdzie 1/3 połówki wypierdala mi taka bajke w głowie,że przypominam sobie dlaczego ćpam i amfetamina to coś co kocham i pomimo setek minusów które mi daje przez to,że nie umiem się opanować i popadam w ciągi nie mam zamiaru się z nią rozstawać do końca życia ;)
Uwaga! Użytkownik Amffaa jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 140 / 43 / 0
A ja wręcz przeciwnie. Generalnie nie lubię pierwszego dnia po detoksie, drugi, trzeci są bardziej stabilne i mniej uboków typu pocenie się, libido etc.
  • 1088 / 149 / 0
@Krysztalowiec
Hmm ja ukończyłem ośrodek 18 miesięczny we wrześniu i po dzień dzisiejszy jestem "czysty". Też mam uzależnienie mieszane ale substancją wiodącą była u mnie amfa. Ja kończąc ośrodek zostałem w okolicach gdzie się leczyłem, nie wróciłem do swojej starego miejsca zamieszkania. Wpadam tam z 3-4 razy w roku do rodziców i to mi wystarcza. Tam cały czas dzieje się to samo, ćpanie się nie skończyło i nigdy się nie skończy pewnie. Co przyjeżdżam tam to dowiaduje się że kolejna mi znana osoba zginęła w wyniku uzależnienia, to też daje mi sporo do myślenia i że ja nie chcę już tak żyć. Ja uważam że uzależnionym się jest do końca życia i nie jest tak że po XX latach już nagle jesteśmy zdrowi. Słyszałem o przypadkach gdzie ludzie mający powyżej 10 lat łamali abstynencje i wracali do zażywania, nie ma na to teorii tak na prawdę.
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

chad / hyperwrb@tutanota.com
  • 155 / 35 / 0
08 maja 2019rcmc pisze:
A ja wręcz przeciwnie. Generalnie nie lubię pierwszego dnia po detoksie, drugi, trzeci są bardziej stabilne i mniej uboków typu pocenie się, libido etc.
amfetamina nie uzależnia fizycznie a więc skutki uboczne o których piszesz nie wynikają z faktu odstawienia substancji.
Najważniejszy jest sen,nic Ci nie da uzupełnienie płynów,posiłków bogatych w najdroższe suplementy.. generalnie tego co organizm do cna wyssysa z nas by fukncjonować[ pomimo kurewskiego wysiłku jakim go obarczamy podczas ciągów, jeśli nie ODEŚPISZ TYLE ILE TRZEBA.Wydaje mi się,że porostu w swoim "pierwszym dniu detoksu" wysypiasz zdecydowanie za mało,a już na pewno za mało na wysiłek którego sie podejmujesz w kolejnych dniach swojego detoksu.
Proponowałbym byś planował swój detoks tak byś zasypiając miał świadomość,że możesz spać tak długo ile ze chcesz.[
Ja staram się swój detoks planować tak by móc spać na tyle długo by budząc się nie potrzebować fety do życia.na tyle długo by np nocna zmiana w pracy obyła się bez fety i głupiego ziewnięcia.
Swego czasu moj organizm potrzebował 11 dni praktycznie ciągłego snu bym wrócił do życia.
Uwaga! Użytkownik Amffaa jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 140 / 43 / 0
@Amffaa Ja mówiłem o tym, że nie lubię pierwszego dnia po zaprzestaniu detoksu. Czyli pierwszego dnia brania, a nie niebrania. Niebranie to luzik xD
  • 106 / 12 / 2
@WRB
No to w sumie jest jedna z rzeczy która powtarzają na każdej terapii.
Możesz napisać w jakim wieku jesteś i w jakim ośrodku odbyłeś terapie ? (Stawiam na Monar)
Pytam o wiek bo zauważyłem sam na sobie i na osobach także po terapii że wiek ma jakieś znaczenie w tym wszystkim. Dokładnie mi chodzi o to że jak ktoś ma lat 15-20 to trudniej mu z tego wyjść po prostu dlatego że jest to dla niego nadal w dużym stopniu atrakcyjne i nie jest przekonany czy chce na 100% rezygnować z starego życia. Ja sam po skończonej terapii krótko terminowej ponad 8msc udałem się na hostel żeby mieć dobre zaplecze. Ale tak naprawdę było to bez znaczenia bo cały klimat jak to nazywają w ośrodkach jest dla mnie zbyt atrakcyjny i chociaż cała teorie i wiedzę jeżeli chodzi o terapie mam wykutą na blachę to nic mi to nie dało w momencie kiedy przypadkowo znalazłem się przy ludziach którzy jarali skuna przez nie dopracowanie negacji starego życia i tej żelaznej decyzji do trzeźwego życia a dalej to już łatwo poszło. A co do teorii ile człowiek jest faktycznie uzależniony ja sam podchodzę sceptycznie. Bo przez moje pobyty w 5 ośrodkach połowa terapeutów uważa że uzależnienie jest do końca życia a druga uważa że po XX latach trzeźwości już nie jesteśmy uzależnieni, tak naprawdę nie wiadomo która wersja jest prawdziwa
Pamiętajcie drogie dzieci ze tym wyższy lot tym gorszy upadek :-D
  • 1088 / 149 / 0
Nie nie jestem po monarze. Byłem w Nowym Dworku. W tym roku mam 28 lat. Poszedłem do ośrodka jak miałem 26 lat. Trochę chujowe będzie to co teraz napiszę ale dla mnie jak widzę ludzi którzy mają 18-20 lat i przychodzą na terapie to źle to widzę, co oni za dno osiągnęli że przyszli się leczyć? Rodzice złapali z lufką i wysłali do ośrodka taka jest prawda. Ja w wieku 18-21 lat to nie myślałem o ośrodkach bo wtedy najlepiej się bawiłem, wtedy miałem więcej zysków z ćpania i nie możliwe było wtedy to że ja mogę iść się leczyć, nie widziałem problemu. Dopiero gdy po wielu latach ćpania pojawiły się spore lęki, psychozy, paranoje to wiedziałem że już jest za grubo i muszę coś z tym zrobić, psychicznie byłem amebom.
"Nieśmiertelny jak Ciro Di Marzio"

chad / hyperwrb@tutanota.com
  • 106 / 12 / 2
@WRB
Dokładnie o tym pisałem, żeby faktycznie być trzeźwy terapia i zmiana samego to siebie to jedno ale nic nie da jeśli sami nie będziemy tak do niej zdeterminowani żeby być trzeźwy za wszelką cenę. Widzę że tutaj mamy podobne zdania.
Pamiętajcie drogie dzieci ze tym wyższy lot tym gorszy upadek :-D
  • 623 / 21 / 0
Wiek nie jest żadnym wyznacznikiem
I dno każdy ma swoje więc WRB nie gadaj głupot jakichś bo mierzysz innych swoją miarą
Btw. Stary obserwuje Cie i nie,że Ci wypominam,ale myśle,że raczej nie powinieneś siedzieć już na tym ćpuńskim forum dla ćpunów bo to bez sensu.Zwłaszcza jeszcze w dziale od którego narkotyku w głównej mierze byłeś uzależniony jak mniemam.Przemyśl sprawe bo tak niewinnie się zaczyna każdy nawrót czy chęć na ćpanie
Najlepiej zalecam usunac tu konto
I odnosząc się do tematu który poruszyliście to np. taka 20letnia osoba może stracić dużo więcej (nawet jak już mierzymy jedną miarą) niż taki 30latek i co?
Nie generalizuj stary bo to nie jest ok
I od razy oceniasz,że ooo dana osoba w wieku 18-20lat nie chce wyjść z nałogu bo jest w tym wieku
BTW.Irionią losu wtedy kiedy byłeś na ND to ja tam miałem iść w sensie na filie,ale mnie wyjebali za brak motywacji(ale to już dawno było) XDDD
IF YOU KILL YOUSELF
Spoiler:
:diabolic:
:yay:
ODPOWIEDZ
Posty: 2041 • Strona 159 z 205
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.