Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 106 • Strona 7 z 11
  • 575 / 87 / 0
Jak dla mnie bez różnicy. Już nawet nie chodzi o seks za towar, co nawet ogólnie. Facet który rucha co popadnie i laska która robi to samo są dla mnie tyle samo warci. Nie rozstrzygam takich spraw z perspektywy płci - kurestwo to kurestwo.
W strugach deszczu dni toną, dotykam stopą dna
  • 8104 / 897 / 0
@mmigotka
Jak dla mnie bardziej zrozumiale jest kurwienie sie kobiet za towar/kase niz mialby robic to mezczyzna.Facet to predzej moze krasc, robic jakies walki, przekrety.Ogolnie zdobywac pieniadze w innej formie niz kurwienie sie.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 615 / 96 / 0
@mmigotka Jest różnica, większość lasek woli doświadczonych chłopaki nie. Kolejna różnica taka, że zazwyczaj dziewczyny zaniżają liczbę przebiegu a chłopaki zawyżają co jest równie żałosne.

A czy kurestwo męskie z damskim sobie równe nie wiem ciężko mi stwierdzić ponieważ przebieg potencjalnej wybranki mnie interesuje, kumpli już nie bo i z nimi nie sypiam :korposzczur:


@UJebany Panie masz porównanie... %-D
  • 2104 / 458 / 37
@up jak to faceci nie lubią doświadczonych? Część na pewno woli niedoświadczone/dziewice, bo wtedy łatwiej ukryć swoje niedoskonałości. Od doświadczonej kobiety można się sporo nauczyć, co procentuje nie tylko w samym seksie ale i związkach. Będę teraz wulgarny, ale różnica w blowjobie od kogoś kto wie jak to robić a od kogoś kto nie wie to jak różnica między życiem a śmiercią.
Seks jest super, jak ktoś go uprawia z masą losowych osób to chuj mi do tego. Dlaczego facet ma walić konia zamiast kochać się z kobietą, i vice versa? W naszej kulturze przygodny seks jest źle widziany, ale jest coraz powszechniejszy i pora to zaakceptować. Seks to potrzeba fizjologiczna de facto i nie ma nic złego w uprawianiu jego (pomijając oczywiście moralnie wątpliwe zdrady, czy definitywnie złe gwałty).
Lubisz koks?
  • 615 / 96 / 0
@@IceN1N3 Może źle to ująłem. Owszem są co lubią doświadczone, ale mało osób chce taką z dużym przebiegiem za żonę. Przynajmniej w mojej okolicy. Jeśli twierdzisz że mieszkam w dziwnym wyjątkowym miejscu i wszyscy wolą takie wybranki na żonę co co tydzień sypiają z kim innym to ok, ja piszę jak wygląda to u mnie.

Mistrzu ja to w pełni akceptuje. Mi na prawdę nie przeszkadza jak ktoś sypia często i z kim popadnie, w każdym razie sam jestem inny i nie mam zamiaru tak robić jak i również tworzyć związku z taką osobą, a tego nakazać mi już nie możesz.
Co do fizjologi średnio to dla mnie fizjologiczne, ponieważ nie uprawiając seksu czy nie waląc konia nic złego się nie dzieje w przeciwieństwie do tego jak np nie oddasz moczu.
Sam aktualnie żyje w celibacie i "żyje" nie umarłem, ani nic złego mi się nie stało, konia raczej też nie wale. Od razu napisze by nie było głupiego pisania, że żadna mnie nie chce, bo okazje się od zawsze zdarzają mimo że ich sam nie szukam, ale nigdy nie korzystam.
Zresztą nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem, przyjdź Pan jutro.
  • 317 / 77 / 0
Nie mam nic ani do seksu bez zobowiązań, ani do prostytucji, wszystko jest ok, dopóki dana kobieta czuje się z tym ok i chce to robić.
Sama za bardzo łączę seks z emocjami, dlatego czasem łapie moralniaki jak pod wpływem emocji wyląduje u kogoś w łózku za wcześnie, ale seks za kasę czy towar? Raczej nie moja bajka, czułabym się z tym podle, pomimo tego, że tak jak mówiłam nie mam nic do kobiet zarabiających w ten sposób, o ile to ich świadomy wybór
  • 14 / 2 / 0
07 kwietnia 2019DexPL pisze:
Dla jasności. Nie byłem bezpośrednim świadkiem opisanych sytuacji. Miały one miejsce po nad 4 lata temu, a jej opis usłyszałem w zeszłym roku na jednej z imprez z ust obu głównych bohaterek - obie się z tego śmiały.

Opowieść znajomej na temat przejść jej kumpeli (znają się od małego)
Kumpela - moja znajoma
koleżanka - znajoma mojej znajomej (po części też i moja znajoma)

Dziewczyny znają się od dzieciaka. Razem przechodziły pierwsze zauroczenia, pierwsze miłości, pierwsze pocałunki, pierwsze dragi itd. W wieku 23 lat dalej mieszkają razem (studiując), ćpają razem,razem melanżują itd- można je nazwać papużki nierozłączki. (wtedy miały po 19 lat)
Aha - walą opio (p.o. i rzadko i.v.)
Różnią się jedynie jednym: Moja kumpela świadomie podchodzi do tego, że zdarzyło jej się na skręcie obciągnąć, lub dać 2 razy dupy. Żeby z gościem razem polatać i coś jeszcze do domu na poranną dawkę wziąć. Druga natomiast bardzo do tego negatywnie podchodziła. Uważała to za kurewstwo i jechała po drugiej regularnie przypominając jej, ba nawet prześmiewała się przy znajomych...
Więc znajoma postanowiła się zemścić. Oj czekała i czekała. Postanowiła trochę przygotować sprawę. Mianowicie tak zamawiała towar, że nie dotarł na czas. Dodatkowo domówiła się ze znajomymi dilami, że w tym i tym czasie za żadną cenę nie sprzedadzą jej towaru. Nastała chwila prawdy. Czwartek rano - skręt się zaczyna. Telefony, rozmowy - NIC. Absolutnie nie ma nic. Tzn jest, ale wyślą dzisiaj i dojdzie na poniedziałek... Towar więc zamówiony. Ale co zrobić przez te dni. Czwartek, piątek, sobota, niedziela i pół dnia w poniedziałek. Każdy kto walił wie, że to nie mało. Wręcz najgorszy z możliwych układów skręta.

Do apteki po kodę. Ale, że tolerancja już wyjebana w kosmos, to ta koda wręcz minimalnie na skręta pomogła. U babci znalazła jedna z nich 2x50mg trampka. Czwartek zbawiony.
Piątkowy poranek - ponowny skręt na pobudkę. Znowu dzwonienie. Nic na mieście nie ma. Próba załatwienia przez forum (nieudana - posty skasowane)
Znowu koda. Tym razem jeszcze słabsze działanie.
Wieczorem dziewczyny były umówione na imprezkę - domówkę, a potem wyjście do jakiegoś klubu i najpewniej powrót na after do kogoś.
Plan był dobrze przygotowany. Na imprezie będzie gość, który będzie miał towares. Ale płatność ma tylko jedną zaproponować - najpierw lodzik w klubie, a potem wrócą do niego po więcej (seksu i towaru). Generalnie miał jej to zaproponować sam i w ostatniej chwili powiedzieć jej, że pozdrawia ją jej przyjaciółka - taka nauczka, że nie jesteś lepsza niż każda inna na głodzie.
Tak więc imprezka, alkohol itd. Kumpela dopytuje, czy ktoś nie ma towaru itd. Zero. Dramat. Po jakimś czasie przychodzi "diler". Od razu do dziewuchy dochodzi sygnał, że gość coś ma. Więc w te pędy leci kupić. Odchodzi jednak z kwitkiem, bo gość "nie sprzedaje". Próba namówienia, teksty o tym jaki to skręt mocny, że się wykończy itd (podobno było widać, że jest na skręcie).

Dziewczę jednak było zdeterminowane. Nie ma, że "nie sprzedaję" Wzięła go na bok i zaczyna się targować. Najpierw doszła do ceny którą każdy z nas uznałby za rabunek w biały dzień. Nie zgodził się. Odszedł z innymi ludźmi pogadać.
Mija 10 minut i dziewczyna podchodzi do niego i prosi go na kolejną rozmowę. Tym razem w małym pokoju (sypialni). Tam dziewczyna od razu przechodzi do sprawy. W ślinę, potem w dół. Była tak przekonująca, że gość zapomniał się z tym, że miał ją odgonić i wspomnieć o pozdrowieniach koleżanki. Skończyło się na seksie. Ostrym seksie. Ostatecznie wytargowała nie dość, że na piątkowa noc, ale i na sobotni dzień. Oczywiście nie dało się ukryć ostrego seksu w niedużym mieszkaniu i wszyscy wiedzieli, że ona i on... Kumpela jak planowała zaczęła się "odwdzięczać", jechać po niej, że dziwka, że widzisz jak to jest, że mnie oceniałaś itd... Ostatecznie koleżanka zamiast na imprezę wróciła do domu. Rano kac moralny na poziomie dramatu. Ale poranna dawka rozwiązała problem. Tyle, że wieczorem znowu skręt dopadł. Wtedy niewiele myśląc koleżanka za telefon i dzwoni do drugiego "dila"(tego który był umówiony że ma nie sprzedać przed poniedziałkiem) i mówi, że wpadnie na chwilkę na piwko. Jakie było zdziwienie, gdy wróciła z towarem na 3 dni. Dodatkowo wydała dziwnie mało hajsu. Skąd ten towar? Otóż dziewczyna momentalnie zauważyła, że można połączyć przyjemne z pożytecznym. Mianowicie. Można mieć i dobry seks i towar w dobrej cenie. Tak się jej to spodobało, korzystała z tego w sposób wręcz chroniczny przez kolejne lata. Doszło do tego, że kumpela się zaczęła o nią martwić, że coś złapie, lub wpadnie z chujowe towarzystwo.

Jak rozmawialiśmy w zeszłym roku o tej sytuacji, śmiała się ze swojej "młodości"...

Teraz ciekawostka. Zapytałem moją kumpelę, ile wg niej znajomych koleżanek "płaciło" za dragi w ten sposób wg jej wiedzy? Po chwili zastanowienia odpowiedziała: "Wszystkie które są w ciągu miały na pewno co najmniej jeden taki przypadek. Wiele z nich robi to wciąż"

Zaciekawiło mnie to, więc zrobiłem własny research. Okazuje się, że wśród znajomych nie jest to 100%, ale niewiele mniejszy odsetek.
Nie oceniam. Po prostu uświadomienie sobie tego faktu mnie przytłoczyło.
A jakie są wasze doświadczenia?



W związku z rozszerzeniem dyskusji wyciągnąłem ją jako nowy temat. Zapraszam do jej kontynuowania. DexPL
Oj boziu, boziu! Kocham ten opis! :D jest tak qwa prawdziwy, że szok. Nie żeby coś bo sama nie wiem co to prawdziwy skręt i mam nadzieje tego nie zaznać. Ale też było się tu i tam, różne rzeczy się widziało. Na tyle zawsze miałam szczęście i chyba jakąś wrodzoną zdroworozsądkowość, że tylko byłam gapiem i stałam z boku wielu wydarzeń. Wracajac - natury nie oszukasz. Baba to baba. Wykorzysta to co ma miedzy nogami wtedy kiedy ona uzna to za słuszne. Czy to skręt, czy ratowanie sytaucji wszelakich rodzajów sytaucji etc. Spokojnie można wybrać dowolne. Jedyne kto nie da Ci tyłka/krocza/nie obciągnie to prawdziwa kobieta. Takich tuż mało... Bo kto z nas, ludzi obecnych czasów nie woli prostszych rozwiązań? ;)
Punkt myślenia zależy od punktu siedzenia.
"MDMA to aspiryna dla duszy." :extasy:
  • 1956 / 227 / 0
07 kwietnia 2019DexPL pisze:
Opisana sytuacja jest obrzydliwa. To święta prawda. Miała taka być. W pierwotnej wersji miała też naturalistyczne opisy. Ale zrezygnowałem. Celem tego posta było zrobienie pewnego badania... Na was. Jak podchodzicie do takich sytuacji.

Dla mnie najgorsze (a w ogóle tutaj nie wspomniane) jest to, że dziewczyna miała zostać wykorzystana - jak by nie patrzeć pośrednie zmuszenie do innej czynności seksualnej i docelowo seksu - podstępem i z wykorzystaniem jakiegoś przymusu przez najbliższą jej osobę.

Nikogo to nie oburzyło...
Ja chciałem zacytować twój tekt o tym, że ta niby przyjaciołka się martwiła o to, że wpadnie w złe towarzystwo, i napisać że od samego początku w nim tkwi, mając taką "przyjaciółkę". Obrzydliwe, fakt, ale mnie nie oburza, bowiem dla mnie to nic nowego, tacy są ludzie.

Niemniej jednak z drugiej strony sam też jestem tylko człowiekiem, i zbieram opio na takie okazje %-D
17 kwietnia 2019WrakCzlowieka pisze:
Uroda nie zależy od nas to slogan ludzi którzy o siebie nie dbają.
Potwierdzam.
17 kwietnia 2019Nepenthee pisze:
Nie chodziło mi o dbałość lub nie, wiadomo przecież, że jakieś zasady higieny i estetyki zachowywać trzeba.
Miałam na myśli raczej cechy typu rysy twarzy, wzrost, kształt sylwetki itp., które bez ingerencji chirurgicznej raczej ciężko zmienić.
Myślę, że tylko naprawdę nieliczne osoby są absolutnie brzydkie, i nic z tym nie da się zrobić. Chociaż w dzisiejszych czsach wszystko jest możliwe.

Uroda to prawie że wyłącznie kwestia zadbania. Niektórym łatwiej jest dbać o siebie, a innm trudniej. Każdy ma jakieś swoje predyspozycje, wszak chodzi o to, żeby trzymać je pod kontrolą, i pracować nad niedoskonałościami i słabymi punktami, i szlifować mocne strony.

A co do tematu, żeby nie było za dużo offtopu, w razie silnej potrzeby dziewczynki, wiecie do kogo się zgłosic %-D
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 880 / 359 / 6
Laski też wykorzystują swoją przewagę seksualną nad facetami. Byłam raz z typem na imprezie, który rzucał itemami, to w klubie właśnie na towar wyrwał jakąś laskę, przy czym spuścił się typiarze do środka i potem ewakuacja z klubu.

W skrócie: laski wiedzą na co lecicie Panowie, i nie zawahają się tego użyć, jeśli cokolwiek mogą na tym ugrać. No ale jak to powiedział DexPl, chcącemu nie dzieje się krzywda.

Najśmieszniejsze że potem do niej startował znajomy tego kolesia i na pytanie "jesteś imprezowa czy trzeba z tobą chodzić?" żachnęła się że "oczywiście, że nie jest imprezowa". Typowy dualizm ludzki.
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
  • 1831 / 488 / 0
Brzydzę się ludźmi, brzydzę się kobietami, sobą też się brzydzę.

Gdy tak pomyślę o tych moich obecnych koleżankach z pracy, które bardzo lubię, cenię i... tak, szanuję. Uwiebiałem z nimi firtować, czasem szło to nieco dalej. Tylko, że... wszystkie ukrywały, że są mężatkami (no, jedna w związku nieformalnym od 6lat i dziecko, o nim nie wspomniała również przez pierwsze trzy tygodnie dość... intensywnej znajomości). Wszystkie. Gdybym był ich mężem i wiedział, jak one lubią umilać sobie czas w pracy, to wątpię, czy tak bym je cenił i lubił. Trochę nie na temat, ale ponura rozkminka o 4.50 na temat ludzkiej natury zawsze spoko. Czasem wystarczającym towarem jest uwaga i atencja, widać też pompuje to endorfiny. ;)

Sam wychodząc na bawidamka mężatek... trochę dennie, ale muszę czymś zabijać czas. Więc wszystko spoko do momentu, gdy rozważam, że TO JEST TA WARTOŚCIOWA KOBIETA, CHCĘ SPĘDZIĆ Z NIĄ ŻYCIE. Oświadczam się, świruje pawiana, staram...

...a suka po pięciu latach szuka w pracy firtów z muodymi chuopcami. I sam staję się tym oszukiwanym idiotą. Nie, nigdy nie zwiążę się na serio. %-D Kobietom nie wolno ufać.
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
ODPOWIEDZ
Posty: 106 • Strona 7 z 11
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.