kilku dniowe roślinki umierają
Moderator: Konopia
- Poprzednia
- 1
- 2
Żyć w trudzie, a nie ćpać pić wudzie
Na "wojnie z narkotykami"
Od ich zażywania umiera tysiące ludzi. Budzą silny sprzeciw osób o konserwatywnych poglądach. Równocześnie badania pokazują, że psychodeliki pomagają w leczeniu depresji, PSD, uzależnień i lęku związanego ze śmiercią. W książce o przewrotnym tytule: "Czy psychodeliki uratują świat?" Maciej Lorenc o narkotykach rozmawia z ekspertami.KAS i CBŚP udaremniły największą od lat próbę przemytu narkotyków w UE
Ogromne przedsięwzięcie, ale też i sukces odnieśli funkcjonariusze KAS i CBŚP rozbijając grupę przestępczą oraz likwidując fabrykę kokainy. Podczas akcji zatrzymano 7 podejrzanych oraz zabezpieczono blisko 2 tony kokainy oraz opium.albo od nadopiekuńczości (na zdjęciach na pierwszej stronie fotorelacji 20 różnych nawozów na każdą faze wzrostu, do tego z 5 boosterów i stymulatorów, a na drugiej stronie fotorelacji zdjęcie zdychającej roślinki
albo sadzenie w jakimś gównie, a w tym konkretnym przypadku to chyba dosłownie, bo ta "ziemia" to wygląda bardziej jak obornik/kompost, a nie podłoże ogrodnicze. Wygląd rośliny też na to wskazuje - listki pokręcone od nadmiaru minerałów, do tego za dużo lejesz wody, bo mówi o tym łodyga która przy "ziemi" się zwęża (gnije, bo z wilgoci rozwinęły się grzyby [tzw. zgorzel]), lada chwila sie złamie i roślina padnie. Rada jest jedna: wypierdol to, bo nic z tego już nie będzie i szkoda czasu, a na przyszłość zapytaj mamy jak uprawiac kwiatki :)
peace and love
Tylko pamiętaj, że babcie siały konopie doskonale przystosowaną pod nasze niebo. Do tego dysponowały ilością nasion tak dużą, że zapewne tylko rzucały je na glebę...
Też jestem zdania, że uprawa outdoor nie wymaga żadnego doświadczenia, a jedynie minimum wiedzy. Indoor to już jednak inna sprawa.
W rzeczywistości indoor jest prostszy, bo wszystko może kontrolować grower, a na outdoorze nie zawsze.
Na indoorze nie musze się martwić że pogoda się zjebała i od tygodnia nie świeci słońce tylko pada deszcz, gdy wróce z pracy to nie zastane zjedzonych plantów, grad nie połamie mi krzaków, nie spotkam ślimaków, gąsiennic i innego badziewia, nie zostane złapany gdy pójde podlać rośliny itd. itp.
peace and love
peace and love
18 kwietnia 2019Qlop pisze: Outdoor nie jest łatwiejszy, jest tylko tańszy, bo odpadają największe koszty uprawy indoor - prąd i wyposażenie z boxem.no i indoor możesz sterować oświetleniem , a więc i kwitnieniem, nie wyczekując do października na zbiory
W rzeczywistości indoor jest prostszy, bo wszystko może kontrolować grower, a na outdoorze nie zawsze.
Na indoorze nie musze się martwić że pogoda się zjebała i od tygodnia nie świeci słońce tylko pada deszcz, gdy wróce z pracy to nie zastane zjedzonych plantów, grad nie połamie mi krzaków, nie spotkam ślimaków, gąsiennic i innego badziewia, nie zostane złapany gdy pójde podlać rośliny itd. itp.
Składanie własnego wymaga nie tylko umiejętności manualnych, ale też wiedzy związanej ze stworzeniem sztucznego klimatu pod uprawę.
Outdoor wymaga tylko wybrania odpowiedniego spota, przekopania ziemi, wrzucenia kiełka i pojawiania się od czasu do czasu celem podlania / nawożenia. A to, że nie ma się kontroli nad pogodą nie sprawia, że uprawa jest trudna (jest niepewna).
Już po
Off top:
Mi sklepać growboxa pomógł sąsiad który zna się na takich robótkach ręcznych( proszę mi to nie insynuować jakiegoś gejostwa
Czemu ja nie wyjebałem przez okno roślinki jak wiedziałem, ze wujaszek nadjeżdża.Szybko bym pobiegł na dol i miałbym te 10 - 15 gramów swojego suszu.Az mi się płakać chce...
- Poprzednia
- 1
- 2
Na czacie siedzi 142 uczestników Wejdź na czata
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość